po 30-tce

Aproxymat

Dusze się kumuluje na koncie (prowadzę taką rachunkowość dusz i zawsze informuję gracza ile ma na koncie).
Dopisuję też Beatę

bobro

upadki i wzloty liczymy tak jak poprzednio? czyli w przypadku, kiedy ja ściągnę Seeni o 2 szczeble w dół, a ona zagra kartę awansującą ją o trzy szczeble, to najpierw liczymy moją degradację, a potem jej awans, co w sumie daje awans o jedno oczko, tak?
przy czym sumowanie to nie jest przemienne (najpierw spadek, potem awans)

Aproxymat

Tak jak wtedy, spadek najpierw, potem awans.

Seeni

czy ON ( Bober) musi mnie już degradowac jak jeszcze nie zaczeliśmy.
No powiedz mu coś Apro.
Not talking

Żądam forów dla tych co graja po raz pierwszy, w tym w szczególnosci dla siebie.

Aproxymat

To jest taki rodzaj gry, gdzie jak ktoś się bardziej wybija, to się gromadka przeciwników na niego rzuca i ściąga go w dół.

melpomena

Samo życie

Witamy w piekle

Aproxymat

Tak tak, niewiele się to różni od reala

Nikt

Aproxymat

I zostaje dopisany

deja

Aproxie

dzieki za zawezwanie do gry,
piszę sie

i zobaczymy co z tego wyjdzie ... bo juz zasad nie pamietam, ale zawsze dobrze sie tu bawiłam

Aproxymat

Aaa... pamiętam, że jako Hadesja byłaś o włos od wygranej

O diabelski włos oczywiście. Dopisuję Cię!

bea.ta

Przeczytałam całą p(op)rzednią rozgrywkę i nadal.........wchodzę w to w ciemno Rolling eyes

(W co ja się wplątuję Kwasny

)

Aproxymat

W piekielnie piekielną grę

, no jeszcze z jedną osobę chociaż dobrze byłoby dobrać.

bea.ta

Piekielnie piekielna gra ma dwie płaszczyzny? Jedna akcja się dzieje gdzieś w ukryciu a druga to takie zwykłe podszypywanie (czyt. przekomarzanie) się publicznie na forum? tak

Aproxymat

Tak to mniej więcej wygląda, być może istnieją nawet dwie warstwy ukryte - jedna - to przekazywanie mi swoich planów i zamiarów na kolejną rundę, druga to jakieś konszachty na pw między graczami (o czym ja akurat nie wiem).

Aproxymat

Może jeszcze się ktoś dołączy, a w razie czego w poniedziałek zaczynamy

Hower

To ja popilnuję kociołka ze smołą i popatrzę z boku.

Aproxymat

No przecież jeszcze mogę Cię dopisać

Do poniedziałku trochę czasu

deja

coś mi się przypomina, że w pewnym momencie pomyliłam hellgame z pokerem i wszystko byłoby ok tylko, że w zasadach było, że gra trwa jakiś określony czas, a nie nie do chwili gdy pierwszy z grajacych dotrze do dna piekła ... teraz chyba nie popełnie tego błędu

bobro

no właśnie ja bym postulował może wydłużenie trochę gry, bo te 10 rund okazało się jednak trochę mało na to, żeby gdzieś wyżej dotrzeć;
a nawet nie byłoby źle rozgrywać ją przez dłuuugi czas i notować tylko kto ile razy i jak długo był na samym szczycie hierarchii