po 30-tce

Seeni

https://youtu.be/NrN3DLVpE28 tak mi się spodobało, że ściągnęłam sobie jako dzwonek na telefon. Wiem, że popelina ale śliczna i prostą. Psu śpiewam codziennie i Paniom w warzywniaku

Gość

Daj mi więcej Ciebie to raczej u rzeźnika niż w warzywniaku.

Gość

No popatrz. Nic wcześniej o gościu nie słyszałem, a to gwiazdor jest, choć głos ma gorszy niż ja. Wiem, to wydaje się niemożliwe, a jednak. Może to dlatego, że nie używa brzydkich wyrazów. Co by o gościu nie mówić to jego jednodniowe "Fiołkowe pole" ma 200 tys. więcej odsłon niż czterodniowa "Prawda o nas" Grzeszczak. Grzeszczak jest o dwie klasy lepsza, choć tu chyba nie mogła się zdecydować na jakąś konkretną manierę wokalną.

youtube.
com/watch?v=tp6oeL8tIdg

Seeni

Fiołkowe Pole to nawet ja odsł0oniłam wielokrotnie. Sobel wygrywa prostotą przekazu i pięknymi dziarami. Może nie umie spiewać ale z serca mu wybrzmiewa i to jest do kupienia

Gość

Gość

Jezu, nic mi się dzisiaj nie podoba. Nie podoba mi się drugi singiel Spiętego jeszcze bardziej niż pierwszy (a chyba jutro długo wyczekiwana płyta), więc nie będę prezentować. Nie wiem, kto to ten Sobel, ale w ogóle mi się nie podoba (Seeni, serio? przecież to jakaś muza dla nastolatek). Sylwii to nawet nie muszę słuchać, żeby wiedzieć, że mi się nie podoba (i zdecydować się nie może nie tylko na jedną manierę wokalną, ale wizualną też). Odczuwam wysoki stopień muzycznego nieukontentowania.

Seeni

Gość

no to proszę bardzo - pierwszy utwór z cyklu disco-smoleńsko (chyba własnie zaczyna się nowy trend w muzyce ludowej

):

youtube.
com/watch?v=f3CVfG4pV8M

oczywiscie jest też Bóg, Rodzina, Przyjaciele, niestety niewiele o naszym ukochanym Prezesie, łubu-dubu...

Gość

"To jest taki poziom hardkoru, że nie jestem w stanie określić, czy to jest serio czy dla jaj" :hamster_evil:

Gość

Już mnie te dwa single Spiętego napełniły podejrzeniem, że "Black Mental" nie będzie płytą dla mnie i, pierwsze wysłuchanie, niestety, nie rozwiało tego wrażenia. Płyta jest męcząca, teksty tak gęsto utkane ilością znaczeń i słownych zabaw, że nie sposób w trakcie słuchania nadążyć za treścią (przynajmniej, ja nie nadążam), tym bardziej, że nie sprzyja też temu muzyczna forma. Ponadto, płyta zupełnie pozbawiona jest utworów, które mogłyby choć śladowo robić za przeboje, tj. wpadać w ucho i zachęcać do nucenia. Jeśli miałabym porównać pandemiczne dokonania towarzystwa z Lao Che, tj. Spiętego solo oraz kolegów w nowej formacji Nanga z płytą "Cisza w bloku", to Nanga podeszła mi bardziej.

Gość

Zasadniczo nie zasługujecie na tak ładnego bluesa do słuchania nocą ale co mi tam. Sam chętnie posłucham. Think

youtube.
com/watch?v=71Gt46aX9Z4

Gość

Zmieniamy beczkę. A było tak. Dziewica pełna cnót zakochała się (jak głupia) w zasadniczo ohydnym wieśniaku, który wzgardził jej miłością i porwał inną kobietę, przez co musiał uciekać z kraju. I szlajał się po całym świecie staczając się coraz bardziej, choć wydawało się to niemoźliwe. A dziewica czekała, czekała i czekała na jego powrót, w międzyczasie płakła, płakała i płakała, aż oślepła od tego ciągłego płakania.

Od czasu do czasu, w przerwach od tego ohydnego płaczu śpiewała. Oczywiście pięknie choć głupio. Nie wyciągając żadnych wniosków zapewniała, że będzie na niego czekała zawsze, a jeśli tak się ohydnie stało, że on już trafił do Dobrego Boga (akurat) to on w tym niebie zapewne czeka na nią i ona do niego dołączy, i wreszcie już na zawsze będą razem. Prawie każda sopranistka (Callas chyba nie) mierzyła się z tą pieśnią i ku mojej rozpaczy chyba najlepiej poradziła sobie pieśniarka ohydnej narodowości (uduchowionych morderców). Brick wall

youtube.
com/watch?v=n3SyreMN7y8
Porównywalnie dobrze zaśpiewała ta Rieu'owa Mirusia. Think

youtube.
com/watch?v=P-6BIkAXWeo
W mnóstwie innych interpretacji słychać częściej szkolenie i manieryzm niż naturalny, genialny głos.

Gość

Zasadniczo jest możliwe, że ktoś nie lubi opery. Brick wall

To może ohydnie nudny i usypiający blues do zaśnięcia. Think

youtube.
com/watch?v=ioOzsi9aHQQ
Znaczy się, właśnie koję Twoją samotność.

Gość

W sumie to nie wiem. Nie bardzo to "czytam". Facet ma dwadzieścia pięć lat, a wygląda na czterdzieści. Głosu nie ma. Muzyka jakby coś, a jakby kicz. Tekst jakby coś, a jakby nic. Image a la PRL, wieśniacki - to tak na serio, czy świadome przerysowanie? (w teledysku do "Uśmiech Chelsea" istna Ewa Błaszczyk w "Zmiennikach"

). Pseudonim, nie komentuję. No, ale w sumie, trochę się wkręciłam Think

youtu.be/GjcIuycMdgM

Gość

I, zupełnie z innej beczki. Dzisiaj w podróży towarzyszył mi dawno niesłuchany Jacek Kaczmarski. Zaskakujące, jak wiele jego piosenek nie straciło na aktualności lub zyskało nowe znaczenia.

Piosenka potencjalnego wyborcy Angel

youtu.be/WJBY0Xp8acs

Piosenka feministyczna

youtu.be/vz1Hx5Ne6aU

Piosenka proekologiczna Anxious

youtu.be/kgAhw68mHkg

Gość

Gość

Czyli dać Mu jeszcze szansę?

Gość

Dużo właśnie tam różnych podtekstów kulturowych a w muzyce dużo zapożyczeń i w pewnym momencie układa się to w całość.

Gość

Nowy Kult pod koniec maja.
Blusowo-psalmowo:

youtube.
com/watch?v=umDHmgYAghs

I, z innej beczki, zaangażowany

Piasek z nowej płyty, która właśnie wyszedłszy (co ich tak wszystkich na to tańczenie tak teraz wzięło)

youtube.
com/watch?v=umDHmgYAghs

Łołołoło, łołołoło (jak ja nie cierpię przykrótkich spodni)

Jupiter, słuchaj i zapamiętuj

niech każdy ma, co lubi!

Gość