po 30-tce

Mii

Wiesz Poldziu który to naleśnik...nie? Angel

Od dzisiaj przez 3 dni dieta oczyszczająca, gotowana pszenica orkiszowa plus warzywa.

Mii

Rano pożarłam pojemnik sałatki z selera konserwanego, żółtego sera, pory, jaj, szynki i kukurydzy, a teraz wielki kawł sernika. Anxious

animavilis · Gość

To ja mam coś podobnego - tylko zamiast szynki jest kurczak, zamiast jaj ananas oraz garść rodzynków. Reszta jak wyżej (kukurydza, por, seler konserwowy, żółty ser).

Mii

Zapomniałam o ananasie Anxious

, to jest ta sama sałatka, tylko w dwóch wersjach, tę z kurczakiem też robię.

Aproxymat

E tam, ja nic dzisiaj w pracy nie jadłem, jedynie piłem herbatę.

rosegreta · Gość

animavilis · Gość

Przypomniałam sobie o fantastycznym wynalazku do pracy, jakim jest kuskus. Wystarczy zalać kaszkę wrzątkiem, aby po 5 min. otrzymać gotowy i, podobno, zdrowy produkt. Dla mnie zaletą kuskus jest również to, że w niczym nie przypomina smaku tradycyjnej kaszy. Do tego gotowy (własny czy kupny) sos słodko-kwaśny, boloński czy meksykański ze słoika i można się najeść po uszy, bo kaszka mocno zwiększa swoją objętość.

yamaha123

W pracy nie mam czasu na jedzenie, po godzinach wstępuje na fast foody.

Okeanida

Samobojca(?)

zgredziora

Mozecie mnie opierdolic strasznie, ale nawet czytac nie zamierzam, powiem tylko tak, ohydnie nienawidze ludzi zracych w pracy i na biurkach. Z zawisci zwyklej oczywiscie, ale i tak powód to wystarczajacy. I ze tak powiem zdrowotny. Kiedys ludzie jedli 3 razy dziennie i nie mieli problemów z nadwaga. Teraz maja bo se dupy rozpuscili

animavilis · Gość

Ja nie mogę nie jeść 8 godzin w pracy, bo dostaję migreny.
I muszę jeść na biurku, bo nie ma stosownego pomieszczenia do żarcia.
Poza tym bywam tak przygnębiona pracą lub wycieńczona psycho-fizycznie, że czasem ratuje mnie tylko pączek lub inna kaloryczna bomba. Trudno, niech mi rośnie Not talking

rosegreta · Gość

No właściwie tez jem na biurku z powodów tych co Anima, czyli z braku odpowiedniego pomieszczenia. No mam jeszcze do wyboru parapet.

A najgorsze i najbardziej stresujące jest to, że jak wyciągnę kanapkę to akurat klient wchodzi (jakby wyczuwali, ech) i wtedy chowam ją szybko do szuflady, i tak kilka razy i mam pewnie już wrzody żołądka.

Otyłości się nie boję Blue_Light_Colorz_PDT_02

Kochanego ciała....

zgredziora

zgredziora

zgredziora

No dobra, ale wrócmy do diety, nie uwazacie,ze mam racje? Blue_Light_Colorz_PDT_02

rosegreta · Gość

A ja się stęskniłam no, więc będę się "wtrancać" Tongue out (1)

Dieta, ale nie taką bez jedzenia masz na myśli? Anxious

zgredziora

sebastian43210

ja nie robie kanapek bo z rana nie mam czasu.zamawiam pizze albo kebab czasem kfc