po 30-tce

Diabelsky · Gość

najtńszy zestaw do gotowania na parze:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kobieta z klasą

Najtańszy może i jest, ale czy zdrowy? Jakoś te torebki folie nie przemawiają do mnie.
Moja babcia gotowała na parze gotując wodę w garze, który przykryty był lnianym ręcznikiem- tam umieszczała przepyszne pyzy (po poznańsku).

bea777

Tak Was poczytałam i też nabrałam chęci na zakup szybkowara .
Poczekam na opinie na temat jaki najlepiej, może podzielicie się Waszymi doświadczeniami w tym temacie. Blue_Light_Colorz_PDT_02

bobro

tylko pamiętaj, żeby nie był z lodu

Kobieta z klasą

bea777

Kuro taki? > [link widoczny dla zalogowanych]

Tina

ja mam wmf perfekt plus.
moze bez takich bajerow jak ma kura, ale tez jestem b. zadowolona

ps. o taki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kobieta z klasą

Beo taki. Zaraz tam bajer ( Tino

) - jest super, bo jak robię małe porcje nie muszę dużego gara, a jak robię sałatkę warzywną i muszę te wszystkie warzywa gotować to oczywiście nie ma lepszego nad tego dużego

. Szczerze, to żałuję, że ma tylko jedną pokrywę- bo rzeczywiście jak chce się szybko wyrobić na jakąś imprezę to fajnie by było korzystać z obu jednocześnie. Dlatego rzeczywiście przemyśl do czego potrzebujesz- czy tylko dla siebie, czy dla rodziny, czy robisz imprezy i wówczas wybierz dla siebie najbardziej odpowiedni.

bea777

Kuro bardzo podoba MISIE

ten Twój i cenę ma przyzwoitą. A skoro sprawdzony, to już wiem czego chcę!

Tina

no i prosze, tak z parowaru doszlismy do szybkowaru...

ale oplaca sie miec go w kuchni.

animavilis · Gość

Nie pamiętam, kiedy kupiłam ten parowar, o którym myślałam od 2009 r., a który nie był kupiony jeszcze w roku 2011 r., ale już od kilku lat zajmuje mi dużo (za dużo) miejsca w kuchni. Urządzenie jest fajne, cóż, kiedy włączane incydentalnie, a na dodatek, wiąże się z nim przykrość czasochłonnego mycia wszystkich elementów.
Dlatego uznałam, że do uparowania np. brokułów nie ma sensu motać się z parowarem i kupiłam taki stalowy, rozkładany koszyk. W przypadku koszyka sprawdziła się stara prawda, "trochę techniki i się gubimy", bowiem to nader prymitywne urządzenie nie miało instrukcji obsługi. Widocznie producent założył, że nie da się go użyć w sposób nieprawidłowy. A jednak! Koszyk położony na garnku, natychmiast się składał i w garnek zapadał, blokując. Użycie garnka o mniejszej średnicy pogarszało sprawę, bo zapadał i blokował się wewnątrz garnka jeszcze bardziej. Po którejś nieudanej próbie doznałam olśnienia, że te trzy mikronóżki pod koszykiem służą do tego, aby włożyć rozłożony koszyk do garnka o średnicy zdecydowanie przekraczającej średnicę rozłożonego koszyka i że to ustrojstwo ma stać na dnie garnka, a nie na nim spoczywać.
Brawo ja Kwasny