po 30-tce

W2

Zmiany w kościele są konieczne, tylko w jakim kierunku pójdą? Wydaje mi się, że na wszelką reformację jest już za późno i najlepiej jak rozpadłby się na nowy, lepszy kościół i stary, który umarłby śmiercią naturalną.
Ten nowy, po czasie, upodobni się do starego, bo taka jest natura kościołów.
Temat wypaczeń hierarchów jest aktualny, ponieważ zmalało tabu w tym zakresie. Pozwolę sobie zamieścić post publikowany w innym miejscu z innym użytkownikiem forum, który świetnie pasuje do problemu kościoła w Polsce.

(...) Ja również miałem sen, a właściwie dwa kolejne z jedną akcją. W pierwszym śniło mi się, że znajduję się w ogromnym gmachu, strzelistym, w stylu gotyckim z pomieszczeniem głównym z ołtarzem i pobocznymi nawami. W pomieszczeniu byłem ja kontemplujący i Chuck Norris, który odwiedzał boczne nawy. Wbrew pozorom, zachowywał się pasywnie, jak by dziwił się obserwując zamierzchłe czasy. W pierwszej nawie płonął stos, a na nim człowiek. Wokół zgromadzili się gapie i groźny sęp. Trzymał w dłoni krucyfiks, którym uzasadniał słuszność palenia heretyka.
W następnej nawie Chuck Norris przyglądał się wyprawie krzyżowej, ale raczej to byli konkwistadorzy z głowami sępów w szatach zakonnych, którzy cięli mieczami innowierców, a krew płynęła rzeką. Spodziewałem się, że Chuck Norris wykona słynne kopnięcie z półobrotu i rozprawi się z oprawcami rzezi, lecz on nic nie zrobił. Pomyślałem, że wypalił się chłopak, albo uznał zwierzchnictwo sępie. Jakże się myliłem, bo wykonał właśnie takie kopnięcie na skutek tego co zobaczył w nawie głównej. Tam, przed ołtarzem, w pozycji kucznej spoczywał wielki sęp i wykonywał dziwne ruchy tułowiem. Ni to się nadymał, ni to wykonywał ruchy frykcyjne - trudno ocenić, bo długa sutanna zasłaniała dolne części ciała. Nagle Chuck Norris nie wytrzymał i zerwał szatę z sępa. Jego i moim oczom ukazał się ul z mnóstwem pszczół. Były tam robotnice, trutnie, królowie - całe spektrum zorganizowanej społeczności. Nad nimi panował ów sęp, a jego penis sięgał samego sejmu i dalej rozczłonkowywał się na pozostałe obszary życia społecznego ula. To nie koniec makabrycznego widoku, bo z kloaki sępa wydobywały się odchody, którymi karmił pszczółki, a one z tej "spadzi" produkowały dla niego miód. On go żarł, żarł i żarł, a jego podbrzusze otyłe coraz bardzie nakrywało ul i zabierało pszczołom przestrzeń życiową. Chuck Norris nie wytrzymał i wreszcie doczekałem się jego słynnego kopnięcia z półobrotu. Nie pamiętam rozprawienia się z sępem, bo budzik wyrwał mnie ze snu, jednak sen miał ciąg dalszy. Było to następnej nocy i znów w tej samej scenerii, ale w innych czasach. Musiało upłynąć bardzo wiele lat, bo nie było ula, ani sępa, lecz ośmiornica z miłą ludzką twarzą, a mackami obejmowała cały przybytek boży i daleko poza nim. Nie było także żyjącego Chucka Norrisa, lecz jako figura wisząca na krzyżu i modlący się do niego plebs.
Po obudzeniu ze snu, ucieszyłem się, że to był tylko sen.

Pochodzenie O-Ren Ishii

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj jest zwiastun rozłamu na KRK i KPK (Kościół Polsko-Katolicki, chociaż pasuje też Kościół Pedo-Katolicki)

"wywiady papieża Franciszka. Niestety wydają się one coraz mniej warte uwagi. Papież nie jest wybitnym teologiem jak jego poprzednik, ani nawet dobrym etykiem jak papież z Polski i dziennikarze wyciągają go na różne pogawędki, z których nie wynika wiele dobrego."

No, ale że nowy dzionek mamy to i nowy haniebny atak na KK:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nikiasz

Szkoda że papież staję się jak głos wołający na pustyni bo wystarczy głupia wypowiedż kościelnego kacyka i resztki kapitału szacunku jaki budzi KK niebezpiecznie się kurczy . Czas aby władze kościelne radykalnie usuwały ze swoich szeregów pospolitych kretynów i niebezpiecznych radykałów aby odzyskać wiernych , w innym wypadku może stać się KK sektą skupiającą tylko najzagorzalszych wiernych a szkoda byłoby zniszczyć jednak mimo wad wielce zasłużoną instytucję i jednocześnie kongregację wiernych.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Tymczasem w Polghanistanie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kilo OK

Wzburzeni internauci

onet.kobieta

oj POry, POry... poka tzytzyce

Angel

Pochodzenie O-Ren Ishii

Masz tu cycki i nie zapomnij wytrzeć klawiatury

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilo OK

Nie ładnie, nie ładnie, to zwykła kradzież.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Kilo OK

Bo ja to ty.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ale nie płacz, Biedroń cie wyzwoli.

Kewa

Głupio tak kopać leżącego, ale...
"– Ale mamy i dzieci 10-letnie, trochę starsze i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci “wchodziły” do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka – powiedział duchowny. Zapytany o to, czy "dorosły może na taki wybór pozwolić", ks. Bochyński zaznaczył, iż w niektórych przypadkach świadomość dziecka może być "bardzo dojrzała"."
[link widoczny dla zalogowanych]
Niech już lepiej zamilkną, do cholery!

nudziarz

Pasztet

Jakoś dziwnie Kilo milczy ostatnio w tej sprawie

Neonek

Bez przesady.
Nie wolno mierzyć jedna miarą.

Kościół i autorytety duchowieństwa zdecydowanie odcinają się od tej wypowiedzi. Może warto i to zdecydowanie wojenkę antykatolicką uprawiac uczciwie.

[link widoczny dla zalogowanych] Polecam w temacie.

Kościół po raz kolejny strzelił sobie w stopę. Po raz kolejny wiele środowisk będzie mogło oskarżać duchownych, że usprawiedliwiają pedofilię - ocenia ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Jestem zaskoczony, a nawet zszokowany wywiadem, jakiego udzielił ks. dr Bochyński. Głoszone przez niego poglądy są sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Stanowisko, jakie już w latach '90 zajęła Stolica Apostolska oraz kard. Ratzinger, ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, jednoznacznie klasyfikują pedofilię i metody, jakimi powinna ona być zwalczana. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla pedofilii.

W ostatnim czasie przeczytałem dwa bardzo ciekawe teksty na ten temat, które szczerze polecam. Pierwszy, autorstwa ks. Andrzeja Kobylińskiego zatytułowany „Dramat pedofilii” (można go znaleźć TUTAJ) oraz drugi – książka ks. Fortunato Di Noto „Tysiąc twarzy cichego Holocaustu”. Sycylijski duchowny pisze o tym, że zgoda i usprawiedliwianie pedofilii to dramaty setek tysięcy dzieci, zwłaszcza z Trzeciego Świata, więc nie boi się użyć tak mocnego porównania do Zagłady.

nudziarz

Nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi iz każdy ksiądz to pedofil.
Niestety ( jestes nowy więc informuję , iż jestem katolikiem ) , coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że nadal deklaracje są czystymi deklaracjami ( przynajmniej w wielu kościołach lokalnych ).
Głos ks. Isakowicza jest ogromnie ważny, jednak "politykę" kościoła polskiego w tej materii kształtuje nawet nie Konferencja Episkopatu ( ta oficjalnie potepia pedofilię ) , ile rzeczywiste dzialania poszcególnych biskupów , w zakresie karania i wykrywania przypadkow pedofilii.

Pasztet

Michalik pierdoli od rzeczy i co? Jakoś 'środowisko' nie sprawiło, żeby ustąpił i pojechał do Mozambiku na misję pomagać ubogim.
Trzymają sztamę kutafony i jeszcze biadolą, że media ich atakują

Nie mogą wyjść ze zdumienia cepy jeden z drugim, że czasy, kiedy lud spijał (i łykał) słowa z ust księży bezpowrotnie minęły.

LampionyZeStarychSloikow

LampionyZeStarychSloikow

Neonek

Papież Franciszek podszedł do straszliwie chorego mężczyzny, pobłogosławił i ucałował w czoło.
Gest dostrzegły media na całym świecie.
Papież dał świadectwo słów, które wypowiedział w tym roku: "Papież musi służyć wszystkim ludziom, zwłaszcza biednym, chorym i słabym".
W czasach gdy chore umysły majstrują z prawem manipujlującym eugeniką, taki gest to solidny strzał pomiędzy oczy antykatolickiej gawiedzi.

Kewa

"Antykatolickiej gawiedzi"? A może biskupom, którzy zamykają się przed wiernymi w swoich luksusowych posiadłościach?

nudziarz

[quote="neonek"(...)taki gest to solidny strzał pomiędzy oczy antykatolickiej gawiedzi.[/quote]
Nawet nie zauwazyłem tego fragmentu.
Kolego.. nie istnieje antykatolicka gawiedż , jak i katolicka gawiedź, nie istnieją "czarnuchy", brudasy " , pedały etc.
I pora zebyś sie tego nauczył, bo tak stanowi nasza konstytucja.. a i elementarna przyzwoitośc.

Z przykrością stwierdzam, ze to słownictwo przypomina mi bardzo metopdy artykulacji nieslawnej pamięci kolegi Cimka