Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ewolucja. Gra Boga.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 21:17, 21 Maj 2013    Temat postu:

Spokojnie.. do dobrego wyniku badania się znajdą.
Jak się jest pewnym pozytywnego efektu, można testować oficjalnie..
Powrót do góry
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:30, 21 Maj 2013    Temat postu:

No cóż. Mój kot właśnie się obudził. Idę go pogłaskać. Za wszystkie koty we wszystkich laboratoriach. Niech zdychają szybko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:40, 21 Maj 2013    Temat postu:

Ktoś kiedyś powiedział, że to nie Bóg stworzył człowieka, lecz człowiek stworzył Boga. Można by tę myśl dokończyć:...- i teraz próbuje go naśladować.

Biorąc pod uwagę to, co w topiku napisano, lekko zmodyfikowany tytuł tego topika mógłby także brzmieć: "Wynik ewolucji - gra w Boga"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:45, 21 Maj 2013    Temat postu:

illunga napisał:
No cóż. Mój kot właśnie się obudził. Idę go pogłaskać. Za wszystkie koty we wszystkich laboratoriach. Niech zdychają szybko.

Brick wall Brick wall Brick wall Pogłaskaj go i ode mnie, choć uważam, że koty są zasadniczo ohydne. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 22:15, 21 Maj 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
Ktoś kiedyś powiedział, że to nie Bóg stworzył człowieka, lecz człowiek stworzył Boga. Można by tę myśl dokończyć:...- i teraz próbuje go naśladować.

Biorąc pod uwagę to, co w topiku napisano, lekko zmodyfikowany tytuł tego topika mógłby także brzmieć: "Wynik ewolucji - gra w Boga"


Mógłby tak się nazywać.. i szczerze mówiąc zastanawiałam się nad czymś podobnym, ale ja ciągle się waham..
Po obejrzeniu programu pod tytułem, jak topik mam zero pomysłu na Boga. Piszę o Nim z wielkiej przez zwykły szacunek dla Tych, którzy w Niego wierzą i z wielkiej o Nim piszą.. ale szczerze mówiąc ciągle nie mam na ten temat wyrobionego poglądu. Ciągle nie czuję, ani wiary w Niego, ani zdecydowanej niewiary..bo zakładam, że tak na dobrą sprawę wszystko jest możliwe.. Łatwiej mi przyjąć, że Go nie ma, bo mózg tak mi mówi.. ale dlaczego miałoby Go nie być? Odchodząc całkowicie od kościoła, bo tego nie zniosę..mówię tylko o Czymś, co spowodowało, że tu jesteśmy.. Dlaczego jesteśmy pośród jaszczurek, motyli, wilków, much itd.... jedyni tacy.. w swoim rodzaju? Dlaczego Bóg lub bogowie lub jakakolwiek inna Siła nie miałaby być twórcą ewolucji? Natura? okej.. może i ta Natura być takim bogiem, ale... to mamy w sumie wiele szczęścia, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy i to w dodatku pośród gromad robaków i płazów i gadów, ssaków..jedynymi ssakami z tak rozwiniętym ego.. z tak twórczym pierwiastkiem w nas, z umiejętnością przewidywania, analizowania, nauki na doświadczeniach i błędach.. jakie inne stworzenia to mają i dlaczego jesteśmy jedyni? Dlaczego naukowcy potrafią klnować, a nie potrafią znaleźć w naszych organizmach odpowiedzi na to proste pytanie? I to naukowcy wierzący w tę ewolucję..czyli 'krok po kroku'..
Może naprawdę Bóg był kreatorem ewolucji? Dlaczego nie? I nie zastanawiam się nad Nim jako nad dobrym, czy złym.. to są już określenia ludzkie, religijne, te drugie to poza mną.. Ale w zasadzie wiara i nauka wcale się nie wykluczają.. Wkurza mnie chyba po prostu wizja zycia bez odpowiedzi na te pytania..
Powrót do góry
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 4:57, 22 Maj 2013    Temat postu:

Szukam jakiegoś lekkiego topiku, a gdzie nie pójde to trafiam na jakieś egzystencjalne rozważania

I co? Pewnie znowu skończy się na niczym.
Nikt nie znajdzie odpowiedzi na to czy Bóg istnieje, dlaczego istnieje, jaki jest... czy tylko my ludzie o nim myślimy, czy zwierzęta też... etc...

Cholera i pomysleć, że liczba wszystkich mozliwych postów (ponieważ są skończone) i które pojawia się w przyszłości (zakladajac, że forum będzie trwało w nieskończoność) jest przeliczalna czyli można bedzie je zwyczajnie ponumerować. (1,2,3,...)

A zatem, nawet jak Bóg istnieje, to czy będzie można Go opisać używając przeliczalnej ilości słów, Boga, który jako Ten, który był, jest i będzie może się wypowiadać używając nieskonczenie wiele nieskończenie długich wypowiedzi, a tych jest już nieprzeliczalnie wiele. Conajmniej "continum"(*) wiele, a więc nieporównywalnie więcej .... a jak jeszcze sie okaże, że Bóg może wypowiadąć continum wiele wypowiedzi to już zupełnie bedzie przechlapane, bo wtedy mamy 2^(contunum) co jest dużo dużo wiecej niż continum wypowedzi ...

A może Bóg zrobił, że umieramy właśnie dlatego zebyśmy nie mogli go opisać ??

Jedyne wyjscie odejście od dyskretnych opisów słownych na opisy ciagłe (trzeba się pozbyć przeliczalności wypowiedzi i przjsc na continuum) ...

Dopiero humaniści lub poeci "ciągli" nie mówiąc o ciągłych jezykoznawcach będą mieli pole do popisu!

To będzie prawdziwy renesans jezykoznawstwa!



No coż mogę tylko życzyć szczęścia w poszukiwaniach odpowiedzi jakże ciekawych i nurtujacych nas wszystkich pytań




(*)
alef zero - to tyle ile jest liczb naturalnych (1,2,3...)

continuum - to tyle ile jest liczb rzeczywistych ...

continum = 2^(alef zero) > alef zero

2^(continum) > contiunum

----------
2^(x) = liczba wszystkich ciagów złozonych elementow zbioru o kardynalnosci x


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:52, 22 Maj 2013    Temat postu:

Było takie opowiadanie jak lamowie kupują jakiś najpotężniejszy hiperkomputer, który uklada przypadkowe ciągi z liter wszystkich znanych alfabetów i je drukuje. Lamowie wierzą, że ludzkość, ba kosmos cały istnieje tylko po to, żeby zapisać imię Boga, a potem wszechświat jako już niepotrzeby zniknie. I rzeczywiście w pewnym momencie zaczęły gasnąć gwiazdy i narracja się urwała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Śro 6:54, 22 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:09, 22 Maj 2013    Temat postu:

Swietnie Baronie opisałeś te próby poszukiwania pytań, a bardziej próby opisania świata, w którym żyjemy. Nie jestem pewien, czy istnieje skończona ilość pytań na temat konstrukcji ŚWIATA, a ilość odpowiedzi nie może być skończona i większa niż ilość pytań. Jak dotąd widać, że w nauce każda uzyskana odpowiedź generuje powstanie co najmniej jednego nowego pytania.
Wcześniej napisałem:

Formalny napisał:
Ktoś kiedyś powiedział, że to nie Bóg stworzył człowieka, lecz człowiek stworzył Boga.
(...)"


Gdyby słuszna była myśl zawarta w opowiadaniu "Dziewięć miliardów imion Boga" autorstwa Artura C. Clarke, potwierdzałaby przekonanie, że to człowiek bezpośrednio lub za pomocą stworzonych przez siebie urządzeń tworzy obraz Boga. To, że na końcu opowiadania - wspaniałego i mądrego jak wszystkie tego autora, zaczynają gasnąć gwiazdy jest świetnym zabiegiem literackim. Prowokuje bowiem pytania, na które odpowiedzi mogą być rozmaite i większość z nich nadal będzie tymi, na które próbuje i teraz znaleźć odpowiedź nauka.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 9:10, 22 Maj 2013    Temat postu:

Formalny napisał:

Gdyby słuszna była myśl zawarta w opowiadaniu "Dziewięć miliardów imion Boga" autorstwa Artura C. Clarke, potwierdzałaby przekonanie, że to człowiek bezpośrednio lub za pomocą stworzonych przez siebie urządzeń tworzy obraz Boga.

Czy to znaczy (oczywiście w myśl tego opowiadania), że ludzie stworzyli Boga (o czym jestem przekonana), czy, że Boga próbują odszukać, dotrzeć do Boga?
Taka myśl mnie prześladuje: jeżeli nie jesteśmy w stanie zarejestrować atrybutów (faktów) zbyt szybkich, zbyt dużych i zbyt małych, to może ten nasz świat jest doskonale nieskończony? Może cale światy żyją w nas w każdym jądrze naszej komórki, w każdym atomie? Może my jesteśmy również w komórce jakiegoś większego organizmu, razem z naszymi drzewami, Słońcem, planetami? Może gdzieś w naszym "uchwytnym" wszechświecie są też inne cywilizacje, o których nic nie wiemy tak jak "ludziki żyjące w komórce oka nic nie wiedzą o "ludzikach" z wątroby?
Spodziewam się, że ktoś już opisał podobną wizję i podrzucicie mi tytuł opowiadania, czy rozprawki, bo jak nie, to będę musiała sama to wszystko opisać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:52, 22 Maj 2013    Temat postu:

Gdyby to szło w tym kierunku: http://www.youtube.com/watch?v=2QTN6c4n0CE jeszcze to przełknę. Ale tak jak piszecie, świat jest pełen ludzi nieobliczalnych, złych, gargamelów ziejących nienawiścią, chcących za wszelką cenę się odegrać, wzbogacić. Wzbogacić. Pieniądze.

Przecież finalnie będzie można na tym zarobić. Etyka?
Mati pyta o Boga. Tak to jego plan. To plan Natury.Dlaczego nie wierzyć naiwnie, że szczęśliwy. Z happy endem.

Przyznam, że nie jestem ekspertem i nie wiem, jakie są możliwości i zagrożenia tego wynalazku.Dlaczego nie wierzyć, że wreszcie ludzkosć wynalazła coś na miarę swoich umysłowych możliwości? Że teraz bliżej nam do ufoludków niż małp? Nie wiem.
Właściwie jesteśmy tak zbudowani, że powinniśmy sami sie rozmnażać i umierać po jakimś tam cyklu, bardziej lub mnie styrani tym zyciem. Taki był boski plan. A tutaj Seksmisja. Myślę, że filozofowie i etycy przeżywają teraz cieżki okres. Reżyserzy z pewnością poczuli wiatr w żaglach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Śro 10:02, 22 Maj 2013    Temat postu:

.
cudne jest to, że topiki wewnątrz siebie również ewoluują..

..od mojego nawiązania do etyki klonowania ludzi i tego czy uważacie to za dobre czy złe (w zasadzie nikt się jeszcze nie określił ) i konsekwencji z tym związanych (o których też tu niewiele ), przebrnęliśmy przez okrucieństwo i bezsens badań prowadzonych na zwierzętach (ale nie wyjaśniliśmy dlaczego to okrucieństwo ), aż do próby zdefiniowania Boga oraz odpowiedzi na pytania o istotę świata (co mimo, iż temat jest 'zawracaniem głowy' i wydaje się być banałem jednak wraca..i wraca i wraca....) Czyli wygląda na to, że powoli zataczamy koło, konsekwentnie od Boga przechodząc znowu do etyki.. no, bo w końcu nawiązując do postu założycielskiego, jakim prawem bawimy się życiem i śmiercią... w dodatku nie swoimi? a gdzie szacunek dla unikalności każdej istoty? bo przecież w końcu to nas wyróżnia.. że każdy jest inny, wyjątkowy, niepowtarzalny.. a dublując sobie ludzi odbiera się im te wyjątkowość. To mi trochę kojarzy się z McDonaldyzacją rzeczywistości i sprowadzaniem wszystkich do jednego szeregu..na początek przez ubiór i procedury, potem przyjdzie czas na kolor włosów, oczu, wielkość biustów i bicepsów
..czy dla nauki dałabym się sklonować? Nie. W tej chwili uważam, że gra nie jest warta świeczki, ale swoje organy lub też 'żyjące umarłe' ciało mogę oddać w ręce 'rzeźników', albo tych, którym choć na chwilę życie uratują.
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:10, 22 Maj 2013    Temat postu:

Mati napisał:
.
cudne jest to, że topiki wewnątrz siebie również ewoluują..

.


Właśnie z tego powodu zastanawiam się od rana czy w temacie będzie napisać tu, że dzisiaj Światowy Dzień Różnorodności Biologicznej.

„Różnorodność biologiczna – do niej należymy, od niej zależymy.”

Chyba jednak z boskością nie ma to wiele wspólnego, człowiek niszczył, człowiek teraz usiłuje coś naprawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:43, 22 Maj 2013    Temat postu:

Mati napisał:
.
cudne jest to, że topiki wewnątrz siebie również ewoluują..

..od mojego nawiązania do etyki klonowania ludzi i tego czy uważacie to za dobre czy złe (w zasadzie nikt się jeszcze nie określił ) i (...).


Ja w takim razie w skrócie, ale to z konieczności. Obawiam sie, że nastąpiło nieporozumienie. Czym innym jest sklonowanie komórek macierzystych, czym innym sklonowanie człowieka, lub zwierzęcia. Zgodnie z etycznymi zasadami, które większość osób jednak popiera - ja również, klonowanie człowieka jest przeciwne etyce, ale moim zdaniem przede wszystkim bezcelowe. Chęć sklonowania siebie może być kaprysem jakiegoś bogacza, ale nie widzę w tym jakiegoko9lwiek sensu. Z tego co zrozumiałem na temat osiągnięcia w zakresie klonowania, chodziło tu o klonowanie komórek macierzystych jako takich! Nie różni się to przecież pod względem sensu od wyhodowania ze strzępka skóry znacznie większej połaci tej skóry, która po przeszczepieniu jej osobie np po poparzeniu nie będzie odrzucona. Komórki macierzyste wyhodowane w sztucznych warunkach, to ogromne osiągnięcie i nadzieja dla osób ciężko chorych. Znakomitym rezultatem zakończyły się ostrożne eksperymenty polegające na wszczepieniu komórek macierzystych zwierzętom z uszkodzonym rdzeniem kręgowym. Komórki macierzyste przebudowywały się do postaci komórek rdzenia i uzupełniały rdzeń w taki sposób, że podejmował pracę. W perspektywie to nadzieja dla tysięcy ludzi sparalizowanych bez nadziei na powrót do normalnego życia. Udał się już także eksperyment innego typu. Świńskie serce, zostrało tak spreparowane, ze niejako wypłukano wszystkie komórki pozostawiając niejako włoknisty szkielet serca. W ten szkielet wprowadzono komórki macierzyste wypreparowane ze skóry ludzkiej. Komórki macierzyste porozmieszczały sie w szkielecie w taki sposób, że oczywiście przy odpowiednim zasilaniu w substancje macierzyste, powstało w pełni funcjonujące serce. To nadzieja zdla ludzi z całkowitą dysfunkcją serca!
Jeśli mam zająć stanowisko, to dla klonowania komórek ludzkiego organizmu wielkie tak, dla klonowania ludzi nie. Choć jest tutaj także pewien element dyskusyjny, ale to już inna historia.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 19:36, 22 Maj 2013    Temat postu:

Ron napisał:
Zasadniczo kota wiele nie było widać, bo niemal szczelnie zasłaniały go kroplówki i kable czujników. Widać było rozcięty brzuch, żeby obserwować stan narządów wewnętrznych i oczy. Usunięto mu struny głosowe, żeby nie hałasował, więc tylko patrzył. Podobno do tygodnia tak leżał.

Nie szkodzi. To tylko kot. Nad kotem nie warto się rozczulać, bo prędzej czy później usłyszy się argument w stylu: "a gdyby twoja matka/mąż/dziecko, itp. umierało bez leków, które wprowadzono na rynek dzięki tym kotom?", "a używasz tuszu do rzęs?", tak jakby człowiek musiał mieć wszystko i wszystko musiało być podporządkowane wyłącznie jego potrzebom. Gdyby tusze do rzęs nie istniały, smarowałybyśmy, jak niegdyś, rzęsy jakimś czernidłem nie testowanym na zwierzętach do czasu, aż ktoś wymyśliłby doskonalsze metody sprawdzania niezawodności tuszu. Części leków by nie było lub wprowadzono by je na rynek później i co z tego? nie wiedząc o ich istnieniu, nie mielibyśmy poczucia straty.
Powrót do góry
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:49, 22 Maj 2013    Temat postu: Re: Ewolucja. Gra Boga.

Mati napisał:

Nauka brnie w temat, który manipuluje człowiekiem, robiąc z niego niejako produkt, twór, rzecz(?).


W momencie, kiedy praprzodek człowieka z czystej ciekawości wyjrzał ze swojej jaskini zapoczątkował proces, który trwa do dzisiaj. To ciekawość popycha człowieka do poznawania świata i wynalazczości. To jest nasze człowieczeństwo i równocześnie przyczynek stania się człowiekiem. W konsekwencji stworzył naukę i uzależnił sie od niej, jak w przypadku każdego innego narzędzia. Na przykład pięściaka.

Cytat:
A jednak natura stworzyła nas nie bez powodu śmiertelnikami. Nie bez powodu starzejącymi się kawałkami mięsa. Nie bez powodu podatnymi na choroby.


Ewolucja jest ślepa, lecz praktyczna i przystosowuję się do środowiska najmniejszym kosztem. Dlatego nie jesteśmy nieśmiertelni, bo to byłoby rozwiązanie droższe, niż okresowe wymienianie organizmów na nowe. Natura robi, jak my, którzy wymieniamy zużyty samochód na nowy, niż go w nieskończoność naprawiać.

Cytat:
...to jeszcze w wyniku ewolucji być może stracimy umiejętności rozrodcze, jedną z niewielu rzeczy, która odróżnia nas od maszyn. Seks będzie niepotrzebny , bliskość umrze, to co czyni nas teraz wrażliwymi, kochającymi, emocjonalnymi istotami, potrzebującymi ciepła, dotyku, pocałunków drugiej osoby przestanie istnieć. Czy to będzie naturalnym efektem naszej ewolucji, czy wytworem naszego pędu bez refleksji i świadomości granic, których przekroczenie doprowadzi nas do zagłady. Czy zatem nasza samozagłada jest wpisana w naszą naturę i geny?


Już w tej chwili osiągamy moc Boga, bo potrafimy klonować i tworzyć nowe gatunki organizmów. Niedługo zapewne będziemy umieli stworzyć nowy gatunek od zera i wytworzyć z materii organicznej.
W przyszłości nie będzie nam grozić wykręcenie ewolucji w niechcianą stronę, bo ewolucję w zasadzie mamy już ujarzmioną. To właśnie zmienianie genomu i tworzenie organizmów jest właśnie zakpienie z ewolucji. W przyszłości będziemy mogli zmieniać nasze ciała dowolnie i też kształtować psychikę. Będą mody na określone typy dzieci i projektanci wymarzonych ideałów potomków. Wówczas to ludzie zadawać sobie będą pytanie, czy nadal jesteśmy ludźmi, czy wytworem inżynierii genetycznej. A może to będzie jedyny sposób przetrwania w dalekiej przyszłości, gdy nie będzie warunków do życia na Ziemi?

Cytat:
Czy Bóg, jeśli istnieje, jest ewolucjonistą i kreatorem istot, które muszą zapłacić boleśnie za swój rozwój, za inteligencję, ciekawość świata, życia i pragnienie nieśmiertelności? W zasadzie tak może być… tylko musimy jeszcze znaleźć plusy w tym, co uważamy u Boga za okrucieństwo..

Jakie są Waszym zdaniem ‘za’ i ‘przeciw’ klonowaniu ludzkich zarodków?


Bóg jest ślepy i opętany szaleńczym dążeniem do tworzenia rzeczy bardziej złożonych z prostszych. Te rzeczy czasami osiągają inteligencję i świadomość oskarżając Boga o złe intencję. A on nie ma ani złych, ani dobrych. On je po prostu je ma.

Moim zdaniem należy klonować i bawić się w Boga, bo jeśli my tego nie zrobimy, zrobią to nasi następcy. A nie daj Boże, wrogowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:04, 22 Maj 2013    Temat postu:

Kewa napisał:

...jeżeli nie jesteśmy w stanie zarejestrować atrybutów (faktów) zbyt szybkich, zbyt dużych i zbyt małych, to może ten nasz świat jest doskonale nieskończony?

Może gdzieś w naszym "uchwytnym" wszechświecie są też inne cywilizacje, o których nic nie wiemy...

Spodziewam się, że ktoś już opisał podobną wizję i podrzucicie mi tytuł opowiadania, czy rozprawki, bo jak nie, to będę musiała sama to wszystko opisać.


Na nurtujące Ciebie pytania może odpowiedzieć Leonard Susskind w książce
"Kosmiczny krajobraz. Dalej niż teoria strun". Jest profesorem fizyki i jednym z twórców teorii strun. Warto przeczytać.
Jeśli masz swój pogląd, to napisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:09, 23 Maj 2013    Temat postu: Re: Ewolucja. Gra Boga.

W2 napisał:


Już w tej chwili osiągamy moc Boga, bo potrafimy klonować i tworzyć nowe gatunki organizmów. Niedługo zapewne będziemy umieli stworzyć nowy gatunek od zera i wytworzyć z materii organicznej.

(...)

Moim zdaniem należy klonować i bawić się w Boga, bo jeśli my tego nie zrobimy, zrobią to nasi następcy. A nie daj Boże, wrogowie.


Sądzisz że, za tą mocą tworzenia, stać będzie odpowiednia wiedza i chęć tworzenia nowych ekosystemów, czy też wprowadzania do starych tych nowych gatunków, z zachowaniem równowagi która jest ważna dla funkcjonowania całego świata?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:04, 25 Maj 2013    Temat postu: Re: Ewolucja. Gra Boga.

letnisztorm napisał:

Sądzisz że, za tą mocą tworzenia, stać będzie odpowiednia wiedza i chęć tworzenia nowych ekosystemów, czy też wprowadzania do starych tych nowych gatunków, z zachowaniem równowagi która jest ważna dla funkcjonowania całego świata?


Na początku aktu tworzenia narobimy byle czego, jak nasz Stwórca. Dopiero, jak w każdym przypadku, nabierzemy wprawy i dorobimy się lepszej niż boska moralność. A najlepiej byłoby stworzyć świat od nowa. Powiedz Mu to!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:04, 17 Paź 2014    Temat postu:

Poczekamy na publikację.

Uczeni z USA twierdza, że odczytali zapisaną w DNA wiadomość od naszego stwórcy

Źródło: 123rf.com

Naukowcy z Uniwersytetu Harwarda ogłosili, że znaleźli w naszym genomie coś, co uważają za przesłanie od stwórcy rodzaju ludzkiego. Odkrycia dokonano w mało zbadanej, niekodującej informacji części naszego genomu.



Zespół genetyków odkrył zakodowaną wiadomość składającą się z 22 słów zapisanych w starożytnym aramejskim. Według nich jest tam zapisane, że Bóg potwierdza swoje istnienie i rolę w stworzeniu życia na Ziemi.


"Witam moje dzieci. Tu Yahweh, jedyny prawdziwy Pan. Odnalazłeś sekret stworzenia. Teraz podziel się nim pokojowo ze światem"

Tak rzekomo brzmi przekaz zakodowany w DNA

Jak wiadomo Yahweh to biblijne imię Boga obecne w tradycji judeochrześcijańskiej. Zaangażowany w badania naukowiec, Charles Watson twierdzi, że zespół zdawał sobie sprawę z istnienia nienaturalnych wzorców w zakodowanej informacji genetycznej, ale długo nie potrafiono tego właściwie zinterpretować.

Jak twierdzi, w przypływie twórczego szaleństwa spróbowali podłożyć wzorce z języka aramejskiego i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Wstrząśnięci odkryciem zwrócili się do specjalistów od starożytnych języków, ale oni tylko potwierdzili tłumaczenie doprecyzowując je.

Wyniki tych badań mają zostać ponoć opublikowane w jednym z kolejnych wydań miesięcznika Nature. Z pewnością, gdy dojdzie do publikacji rozpęta to prawdziwą burzę naukową. Triumfować będą zwłaszcza kreacjoniści twierdzący, że to istota wyższa stworzyła człowieka. Jednak odkrywcy rzekomej wiadomości od stwórcy twierdzą, że ich ustalenia nie wykluczają teorii ewolucji a jedynie ją doprecyzowują. Uczeni sugerują, że wiadomość została zakodowana bardzo dawno temu i nasz stwórca mógł wiedzieć, że po kilkuset tysiącach lat dojdziemy do poziomu rozwoju, który umożliwi nam jej odczytanie.

Dopóki jednak temat wiadomości w DNA nie zostanie oficjalnie opublikowany w prasie branżowej należy zachować dalece idącą ostrożność w zakresie tego, co tak naprawdę znajduje się zaszyfrowane w naszym genomie. Fakt rzekomego odcyfrowania słynnego tetragramu określającego imię Boga brzmi rzeczywiście sensacyjnie, ale zanim uznamy to za ostateczny dowód wyższości judaizmu i chrześcijaństwa nad innymi wyznaniami potrzeba jeszcze wiele badań i potwierdzenia występowania tej informacji genetycznej przez inne laboratoria. Powinno być to o tyle łatwe, że kolejni badacze będą wiedzieli, czego szukają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:45, 17 Paź 2014    Temat postu:

Widać z tego, że ludzka zdolność interpretacji jest faktycznie niezmierzona!
A ja dziś poczytałam o Tytanie, księżycu Saturna. To niezwykłe ciało niebieskie. Być może drugie w Układzie Słonecznym obdarowane życiem. Organizmy na Tytanie miałyby oddychać wodorem, żywić się acetylenem i wydalać metan. Niegłupie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin