Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

fajny film wczoraj widziałem ... a momenty były ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 287, 288, 289 ... 297, 298, 299  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 21:56, 04 Mar 2017    Temat postu:

"Pokot" to przeciętny film. Biorąc pod uwagę, że nakręcono go na osnowie powieści Tokarczuk, która jest też autorką scenariusza, a wyreżyserowała go Agnieszka Holland, spodziewałam się więcej. Tymczasem, dwugodzinny seans nie tylko mnie znużył i dość intensywnie wyczekiwałam końca, ale też i pozostawił wrażenie, jak gdybym, momentami, oglądała film dla młodzieży, film przygodowy dla młodszych widzów.

Czytałam w Rzeczpospolitej dwie krańcowo odmienne recenzje tego filmu i, z przykrością, muszę się przychylić do tej negatywnej, zarzucającej głównie, że to obraz czarno-biały, łopatologiczny w swoim przesłaniu.

Z drugiej strony, są tam elementy, które bardzo mi się podobały. Na przykład, niekojarzona przeze mnie wcześniej, aktorka obsadzona w głównej roli, czyli Agnieszka Mandat. Kreacja starszej kobiety, którą większość ma za postrzeloną ekolożkę, dziwaczkę i oszołoma, jest bardzo sugestywna. I ukazuje też smutną prawdę, że ludziom ogarniętym ideą, broniącym jej bezkompromisowo, ludziom wrażliwym w sposób absolutnie czysty i niezakłamany, często i trwale przypina się łatkę "oszołoma", bez próby zrozumienia ich poczynań i intencji.
To też film, którego bohaterami są starsi ludzie, ludzie niepiękni, zaniedbani, co jest pewnym wytchnieniem dla oczu najczęściej karmionych wystylizowaną estetyką. Tu estetyczne, i to zupełnie naturalne, są tylko krajobrazy (oraz zwierzęta). Ludziom starszym nie odmawia się prawa do miłości (także fizycznej) i do przeżywania swojej "drugiej" czy "trzeciej" młodości (scena, w której trójka bohaterów upalonych skrętami przy ognisku porykuje "House of the rising sun" w oczach nastolatka może wyglądać żałośnie, ale komuś w naszym wieku może uświadamiać, że "tragedią starości nie jest to, że człowiek się starzeje, ale to, że pozostaje młodym" (tak jakoś zawsze to rozumiałam).
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:17, 18 Mar 2017    Temat postu:

Dzięki. Nie będę zatem marnował czasu - to nie moje klimaty.

A moje klimaty to szanowny pan QT - obejrzałem w końcu "Nienawistną ósemkę". No i...

i...


i mieliście rację (chyba większość forumowych opinii była słaba). Tarantino nie w formie, dialogi się nie kleją (one mogą być absurdalne - to w sumie znak firmowy QT - ale muszą się kleić z fabułą, klimatem, pasować do danej chwili). Brak mega-godzilli która po wejściu na ekran sprawiała że kino przestawało żryć popcorn (di Caprio z Django, Travolta z Pulp Fiction itp.). Ale obejrzeć można Blue_Light_Colorz_PDT_02 Daję 6/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:42, 18 Mar 2017    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Dzięki. Nie będę zatem marnował czasu - to nie moje klimaty.

A moje klimaty to szanowny pan QT - obejrzałem w końcu "Nienawistną ósemkę". No i...

i...


i mieliście rację (chyba większość forumowych opinii była słaba). Tarantino nie w formie, dialogi się nie kleją (one mogą być absurdalne - to w sumie znak firmowy QT - ale muszą się kleić z fabułą, klimatem, pasować do danej chwili). Brak mega-godzilli która po wejściu na ekran sprawiała że kino przestawało żryć popcorn (di Caprio z Django, Travolta z Pulp Fiction itp.). Ale obejrzeć można Blue_Light_Colorz_PDT_02 Daję 6/10.


a siorka-wampirka nie byla taka godzilla
we wscieklych psach moze blondi byl taka gopdzilla

film jest intelektualno-symboliczny, wiec nawet nie zdziwilbym slie, ze nie ogarnales nawet jego 2 poziomu abstakcji Yar good


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:06, 18 Mar 2017    Temat postu:

I jaka była ta symbolika i ten 1 poziom abstrakcji ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 16:10, 18 Mar 2017    Temat postu:

Co by nie mówić o "Nienawistnej ósemce" to tej symboliki i głębi intelektualnej trudno tam uświadczyć
Film jest przegadany, ale przegadane i absurdalne dialogi to przecież jeden ze znaków rozpoznawczych Tarantino. Podobnie jak przemoc i czarny humor. "Ósemce", rzeczywiście, daleko do np. "Pulp fiction" (a nawet, do jednego z moich ulubionych, choć chyba też nie uważanego za wybitny, "Death proof"), ale to się ciągle dobrze ogląda i, właściwie, chyba nie byłam rozczarowana.


Miłośnikom horrorów polecam taki obrazek z 2007 r.:
[link widoczny dla zalogowanych]

Niby nic nowego, ale bardzo paskudne i bardzo szybkie wampiry na Alasce wypadają jednak dość świeżo i ciekawie


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Sob 16:12, 18 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:59, 19 Mar 2017    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
I jaka była ta symbolika i ten 1 poziom abstrakcji ?


1 czy 2 ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:10, 22 Mar 2017    Temat postu:

corsaire napisał:
czy ktos widzial pod czula kontrola [link widoczny dla zalogowanych] ?


dobry, choc, kurwa, z pol godziny szukalem go po sieci ..

egzystencjalistyczny

8/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 20:42, 08 Kwi 2017    Temat postu:

Dzięki temu, że telewizja narodowa (program 2) serwuje kryminalne czwartki, obejrzałam dwa nie bardzo stare polskie kryminałki.
Pierwszy
[link widoczny dla zalogowanych]
skusił mnie głównie z uwagi na Kota i Buzek. Kot pojawił się po połowie filmu. Buzek grała przez trzy minuty w końcówce Poza tym, trochę to było bez napięcia, trochę przegadane, trochę u mety skopane, a główna bohaterka, rosyjska aktorka o owadziej twarzy, grała wciąż jedną, irytującą, marsową miną. Ale, ogólnie, dało się obejrzeć.

Tylko jeden punkt mniej ma na Filmwebie drugi z filmów:
[link widoczny dla zalogowanych]
a ten akurat oceniłabym wyżej. Film nazywany jest polskim "Fargo", pewnie z uwagi na osobę głównej bohaterki (prowadząca śledztwo ciężarna policjantka), bo więcej podobieństw raczej się tam nie uświadczy. Zgrabna, wartko poprowadzona akcja, dobrze zagrane.

Zatem, "Jeziorak" tak, "Fotograf" niekoniecznie.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 15:44, 23 Kwi 2017    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Hm... jeśli spróbować oglądać w oderwaniu od Trainspotting, to film jest przyzwoitą rozrywką.
Jeśli jako sequel - pozostawia znaczące uczucie niedosytu (mimo ciekawości, z jaką ogląda się odtwórców głównych ról po dwudziestu latach).
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:37, 24 Kwi 2017    Temat postu:

Odświeżyłam Trainspotting, robi nadal wrażenie, chociaż nieco inne wtedy gdy oglądałam po raz pierwszy. Aktorom dał chyba niezłego kopa. Ci których nie ma w T2 też się nieco zmienili:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 18:56, 24 Kwi 2017    Temat postu:

Noo... można powiedzieć, że niektórzy zmężnieli, a inni nieco zdziadzieli...
Trzeba przyznać, że dla Ewana czas jest łaskawy, ale pewnie to nie jest tylko kwestia czasu.
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:58, 28 Kwi 2017    Temat postu:

Ja i kot Bob, piękna opowieść, podbudowująca, że niby wszystko jest możliwe, trzeba chcieć, mieć cel i kogoś przy sobie, nawet jeśli to kot i to rudy. Polecam, przyjemny obrazek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 16:14, 03 Maj 2017    Temat postu:

Jako że telewizji praktycznie nie oglądam, niespecjalnie mnie nurtowało, że mam tylko 4 czy 5 kanałów, ale przeglądając program TV postanowiłam odkopać wreszcie TVP Kultura, bo się tam fajne filmy pojawiają.

I taką właśnie, godną polecenia, "staroć" z 1991 r. ostatnio obejrzałam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękne scenerie, efektowne stroje, egzotyczna kultura, wymuskana etykieta. A tak naprawdę piekło kobiet, brutalna rywalizacja i bezpardonowa walka o pozycję... najlepszej niewolnicy. Kobiety - nawet te bardziej świadome i buntujące się - które ulegają presji tego swoistego "wyścigu" i dają się zredukować do roli przedmiotu w patriarchalnym świecie.
Powrót do góry
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:16, 03 Maj 2017    Temat postu:

obejrzalem ostatnio
drogowka (>2raz)
ptaki (swietna gra oczami na poczatku filmu)
star wars: rogue one
the thing
trolle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:45, 09 Maj 2017    Temat postu:

savages -dobre momenty-dobre zakonczenie>7.9

john wick 2-dobra choreografia-slabsza logika>6.0

ps. ciekawe, ze ten pierwszy ma na imdb 6.5 a ten drugi 8.3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 7:43, 19 Maj 2017    Temat postu:

animavilis napisał:


I taką właśnie, godną polecenia, "staroć" z 1991 r. ostatnio obejrzałam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękne scenerie, efektowne stroje, egzotyczna kultura, wymuskana etykieta. A tak naprawdę piekło kobiet, brutalna rywalizacja i bezpardonowa walka o pozycję... najlepszej niewolnicy. Kobiety - nawet te bardziej świadome i buntujące się - które ulegają presji tego swoistego "wyścigu" i dają się zredukować do roli przedmiotu w patriarchalnym świecie.

Mnie film rozczarował, bo początek wiele obiecywał, a zakończenie jakieś... puste. Może to przez różnice kulturowe, ale cały czas czekałam na trzęsienie ziemi, a doczekałam się jedynie pstryknięcia.

Za to Julieta Almodóvara przerosła moje oczekiwania, zwłaszcza w zderzeniu z recenzjami, które wcześniej czytałam. Piękna opowieść o poczuciu winy, w które tak często wpadamy. Zwłaszcza kobiety. Film był dla mnie tak czytelny, jakby opowiadał o moim życiu. O jednym z moich żyć Nie potrzebuję fajerwerków, żeby wcisnęło mnie w fotel. Film jest doskonały. Najlepszy jaki widziałam ostatnio, a może nawet w życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 6:50, 21 Maj 2017    Temat postu:

Kewa napisał:

Mnie film rozczarował, bo początek wiele obiecywał, a zakończenie jakieś... puste. Może to przez różnice kulturowe, ale cały czas czekałam na trzęsienie ziemi, a doczekałam się jedynie pstryknięcia.


Pomyślałam sobie, że może patrzysz na ten film okiem feministki i dlatego zakończenie Cię rozczarowało - bo patriarchalny świat kolejny raz wygrywa, a główna bohaterka okazuje się zbyt słaba, aby mu się sprzeciwić.
Dla mnie to zakończenie było adekwatne do treści i formy tego filmu (choć, oczywiście, żałuję, że nie pojawiło się spektakularne trzęsienie ziemi. Ale to byłby wtedy zupełnie inny film).


Kewa napisał:

Za to Julieta Almodóvara przerosła moje oczekiwania, zwłaszcza w zderzeniu z recenzjami, które wcześniej czytałam. Piękna opowieść o poczuciu winy, w które tak często wpadamy. Zwłaszcza kobiety. Film był dla mnie tak czytelny, jakby opowiadał o moim życiu. O jednym z moich żyć Nie potrzebuję fajerwerków, żeby wcisnęło mnie w fotel. Film jest doskonały. Najlepszy jaki widziałam ostatnio, a może nawet w życiu.

Dość długo zwlekałam z obejrzeniem "Juliety", właśnie z uwagi na recenzje, które podkreślały, że to inny obraz od tych, do których przyzwyczaił nas Almodovar. Bo ja akurat cenię w jego filmach tę "bombastyczność", przejaskrawienie, plejady dziwnych postaci i nieprawdopodobne zwroty akcji.
A ten film, faktycznie, jest inny. To stonowana, w znacznej mierze retrospektywna, opowieść o życiu tytułowej Juliety. Ładnie i z wyczuciem poprowadzona, ale nie jest to film, który, jak przypuszczam, zostanie na dłużej w mojej pamięci.

Obejrzałam też, ostatnio:
[link widoczny dla zalogowanych]

Swojego czasu sporo się mówiło o tym filmie i, rzeczywiście, to ciekawy pomysł (samotny mężczyzna zakochuje się w systemie operacyjnym o imieniu Samantha, świadomej i rozwijającej się sztucznej inteligencji), interesująca realizacja i dobre, chyba dość nieoczekiwane, zakończenie. Dodatkową atrakcją jest Joaquin Phoenix w raczej nietypowej dla siebie roli "ciepłego misia". Ale, hmm, mimo że w filmie wszystko "grało", zabrakło mi jakichś głębszych emocji. Nie poruszyła mnie ta historia.
Ktoś porównywał ten obraz do [link widoczny dla zalogowanych] i tamta wizja (zauroczenie programisty świadomym robotem) robiła większe wrażenie, choć, może, była mniej oryginalna.
Przy czym, "Ex Machina" to wizja złowieszcza, a "Ona" - smutna.
Powrót do góry
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:10, 22 Maj 2017    Temat postu:

gold [link widoczny dla zalogowanych]

dobry, mowi o 2 emocjach 7/10



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 18:52, 22 Maj 2017    Temat postu:

corsaire napisał:

dobry, mowi o 2 emocjach (...)

aż o dwóch? to rzeczywiście musi być dobry.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 17:01, 31 Maj 2017    Temat postu:

Postanowiłam odświeżyć sobie klasyk kina grozy, "Lśnienie".
Jakież mnie ogarnęło w trakcie "odświeżania" osłupienie, gdy dotarło do mnie, że ja tego klasyka nigdy nie widziałam. Zgroza. Klasyk w pełni zasługuje na miano klasyka, świetny klimat, doskonały Jack Nicholson.

Co do drugiego odgrzewanego kotleta, miałam pewność, że go nie widziałam, bo moja przygoda z "Mechaniczną pomarańczą" zakończyła się wiele lat temu na przeczytaniu powieści Anthony Burgessa. Początkowo miałam mieszane uczucia, bo książka w polskim tłumaczeniu jest dziwaczna językowo i trzeba się nieco przemóc, bo tę dziwność zaakceptować, ale, ogólnie, rzecz była godna uwagi. Ślady tego widać w filmie, w którym młodzi bandyci posługują się nieprzystającymi do nich zdrobnieniami i infantylizmami. Mimo niewątpliwie sugestywnej gry Malcolma McDowella (nigdy nie widziałam tego aktora w tak młodym wieku) i ciekawej tematyki (w tle pytanie o moralne prawo ubezwłasnowolniania człowieka w tzw. dobrym celu), druga połowa filmu zaczęła się nieco rozłazić i nużyć. Prawdę mówiąc, ze zniecierpliwieniem wyczekiwałam końca.

Do obejrzenia filmu "Magic Mike" o striptizerach zachęciły mnie nie tyle męskie pośladki, co Matthew McConaughey (i, ewentualnie, jego pośladki ). Całość powstała chyba właściwie wyłącznie jako pretekst do półnagich wygibasów (aktor grający rolę tytułową, niejako Channing Tatum, tańczył tak dobrze, że sprawdzałam, czy nie miał dublera), bo fabuła filmu jest nader wątła. Strata czasu, chyba że oczekuje się lekkiej rozrywki na letni wieczór.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 287, 288, 289 ... 297, 298, 299  Następny
Strona 288 z 299

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin