po 30-tce

Yasha · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

matka

W majej ocenie artykuł nie oddaje prawdy o tamtym konflikcie, to raczej jednostki są za drogim pokojem, antogonizmy rosły tam i były skutecznie podsycane przez wieki.
Z drugiej strony nie można wszystkiego zwalić na historię. Ja widzę to tak, USA stoi za Izralem i dostarcza mu np.broni. Za broń płaci rząd Stanów, ale płaci konkretnym producentom, więc im się to opłaca.
Za osamotnioną Palestyną (nie mającą bogatego wujka) stanął Świat Arabski ( mówiąc w skrócie). Stąd np. ataki terrorystyczne. A ich też ktoś finansuje, nawet nie przypuszczam kto.
Obłuda Stanów, która wyszła przy okazji wojny w Iraku jest dla mnie potwierdzeniem, że Stany w tym konflikcie mają interes polityczny.
Kurcze mam za mało czasu, żeby napisać wszytko jakbym chciała.
Chętnie przeczytam kontrargumentację do moich wywodów ( dość skąpych niestety).

Temat bardzo ciekawy.

Aproxymat

Nie wiem co jest ewentualną kontrargumentacją, ale z tego co mi wiadomo, to producenci broni zarabiają na wszystkich wojnach i jest im w sumie obojętne komu broń dostarczają. Handlarze bronią są zwykle apolityczni.

matka

a teraz to mnie się nie chce pisać i tylko nic mi się nie chce

masz rację Aproxy, tylko że mnie chodziło o to, że Stanom opłaca się płacić producentom broni za pośrednictwem Izraela na rzecz Izraela ( tak skrótowo).

Ciekawe to finasuje drugą stronę konfliktu, może też Stany?
Kto wie?

Yasha · Gość

Stany są za Izraelem z prostego powodu: są przeciw Islamowi i terrorystom.
Państwa arabskie i Palestyńczycy najchętniej widzieliby Bliski Wschód bez Izraela, bowiem dobry Żyd, to martwy Żyd.
Wszelkie konflikty arabsko-żydowskie były na tym tle.
Nie jest dla mnie do końca jasne, komu zależało na podżeganiu Palestyńczyków i Arabów przeciw Żydom - dość jednoznacznei wynika z historii, żę Brytyjczykom było nie w smak, aby na terenach dawnej Palestyny pojawili się Żydzi. Od mniej więcej lat 20-tych, gdy zaczęły się ruchy syjonistów i rozpoczęła się migracja Żydów europejskich na dawne tereny, Brytyjczycy robili co mogli, aby tą rzecz utrudnić. Posunęli się nawet do tego, że w czasie Holocaustu pozamykami przed żydowskimi uchodźcami wszystkie porty, odmawiali wiz starającym się o paszporty, a po wojnie trzymali okręty z emigrantami poza Izraelem, tak, że musieli wysiadać na przykłąd na Cyprze i tam długo (rok lub więcej) oczekiwać na pozwolenie wjazdu do Izraela.
Czy wszyscy pamiętają co działo się w latach 40-tych na tych terenach?
Oddziały Irgunu i Hagany walczyły z Brytyjczykami o to, aby się oni stamtąd nareszcie wynieśli. Przy okazji były zamieszki z Palestyńczykami.
Należy przypomnieć, że w tych czasach nei było jeszcze nienawiści i konfliktu między ludznością żydowską i arabską. Konflikt narastał stopniowo, aczkolwiek młode państwo od razu spotkało się z nienawiścia ze strony otaczających państw arabskich - tam, gdzie wpływy brytyjskie były dość mocne.
Jeśli pytamy kto zbroił ówczesnych Palestyńczyków i podżegał przeciw Izraelczykom, to chyba wnioski są dość jasne...
Przynajmniej dla mnie.

Aproxymat

Hmm... ale z kolei w czasie I Wojny Światowej, legiony żydowskie i arabskie walczyły ramię w ramię na terenach Palestyny (pod brytyjskim dowództwem) przeciwko Turkom. Jakoś wtedy sobie nawzajem nie przeszkadzali, a wręcz przeciwnie, któryś z arabskich szejków zapraszał wszystkich Żydów by śmiało osiedlali się na jego włościach, w uznaniu ich zasług w walce ze wspólnym wrogiem.
Zaraz po tej wojnie całkiem poważnie rozważano przyznanie Palestyny ...Belgii - jako zadośćuczynienie za zniszczenia wojenne. Ostatecznie ustanowiono protektorat brytyjski, co nie było najlepszym pomysłem - bo Brytyjczycy usiłowali wprowadzić tam swoje wzorce np. z Indii, które jednak się zupełnie nie sprawdziły.

matka

tak, tak,
a Wielcy Brytyjczycy,( jak mawiał Erenburg Ilia,) mieli wielką chrapkę na te tereny,
Aproxy - ale za niedługo Żydzi zaczęli się "panoszyć".

Aproxymat

Brytyjczycy potraktowali ten "prezent" jako coś oczywistego. W końcu zaangażowali się tam militarnie, mieli dostęp z wszystkich stron (z Egiptu, Cypru, Iraku), więc po prostu włączyli Palestynę w swój system.

matka

[link widoczny dla zalogowanych]

ja byłam zaskoczona, a jednak...

Yasha · Gość

No to się zacznie

Izrael nigdy nie uzna rządu Hamasu i skończą się negocjacje pokojowe izraeslko-palestyńskie.
Z Iranem też cieniutkie stosunki.

Nawet ostatnio chodzi taki kawał:
- Jak daleko jest się w stanie posunąć Izrael w sprawie konfliktu z Iranem?
- 2000 km

Absolutnie żałuję tylko jednego, że Szaronowi nie udało się wybudować planowanego muru na Zachodnim Brzegu Jordanu. To jest bardzo mądry i przewidujący polityk - musiał się domyślać, że ahmed Korei długo nie porządzi tym dzikim narodem i nareszcie dojda do władzu bandyci.

grzech

Yasha napisała:

Aproxymat

Wydawało się, że już coś pomalutku i z mozołem zmierza w stronę pokojowych rozwiązań, a teraz jednocześnie nałożyło się tyle nieciekawych wydarzeń, że chyba nie ma żadnej nadziei na pokój...