po 30-tce

Gość

Ja nie wiem jak można tak sędziować!

Sędziowie skrzywdzili Koreanke przy stanie 5-5 aż 4 razy wznawiali walkę i czas nie startował, a było 0,01 sek do końca.
Niemka będzie w finale, a Koreanka siedzi na pomoście i płacze.

Szymon Krusz

mailo

Oglądam siatkówkę plażową i wygraliśmy jednego seta z USA

Szymon Krusz

A drugiego ?

mailo

Też

[link widoczny dla zalogowanych]

Pasztet

Dzisiaj w windsurfingu Zosia Klepacka. Sporo wygrywała w pucharze świata na tym akwenie, więc ściskam kciuki za medal.
Jeśli będzie porządnie wiało, to Przemek Miarczyński też może zaskoczyć.

Przydałby się medal w sporcie, który rekreacyjnie uprawia mnóstwo Polaków.

Pasztet

A w międzyczasie nasz siatkarski dream-team dał dupy z Bułgarią

Aproxymat

Ojj... co za nerwowy mecz.

Zwłaszcza drugi set był straszny.

Ogólnie to jak zwykle wyszło, nie wolno być zbyt pewnym siebie, sport to sport i przeciwnika trzeba szanować - ani go nie lekceważyć ani przed nim nie drżeć.

mailo

grrrrrrrrr.....

Szymon Krusz

Szymon Krusz

Anastasi: niczego nie zmienię
dodane 1 godzinę i 14 minut temu, źródło: wp.pl

Andrea Anastasi zachowuje spokój. Po niespodziewanej porażce z Bułgarią (1:3) trener naszych siatkarzy nie zamierza robić nerwowych ruchów. Biało-czerwoni są pewni swojej wartości i jedna porażka tego nie zmieni.

- Chłopcy walczyli w każdym secie, żadnego nie odpuściliśmy, byliśmy w każdym secie w kontakcie z rywalem. Bułgarzy byli zdecydowanie lepsi od nas, nam brakowało czasami koncentracji. Bułgarzy natomiast świetnie zagrali w ataku i zagrywką - ocenił spotkanie Anastasi.

Włoski szkoleniowiec zapowiada, że żadnych zmian w przygotowywaniach nie należy się spodziewać. Anastasi zamierza trzymać się przygotowanego wcześniej scenariusza. - Nie chcę nic zmieniać w przygotowaniach, będziemy pracować, tak jak przed wcześniejszymi meczami - zapewnia.

W czwartek Polacy zagrają z Argentyną. Po tym meczu biało-czerwonych czekają spotkania z outsiderami: Wielką Brytanią i Australią.

Szymon Krusz

Może Bułgarzy zgubią punkty w meczu z Włochami.

Szymon Krusz

Ta porażka może być pożyteczna to był tz kubeł zimnej wody na głowy hurra optymistów i przestano (mam nadzieję) pompować ten balon wokół naszej reprezentacji.Teraz tylko trzeba wyciągnąć właściwe wnioski z tej porażki.

Szymon Krusz

No i Radwańska może już tylko kibicować innym Jędrzejczak też już może kibicować Trochę się nam skurczyły możliwe miejsca medalowe.

mailo

Tak patrzę jak na Olimpiadzie pobijają kolejne rekordy świata - min w podnoszeniu ciężarów i pływaniu na 200m kobiet i tak myślę ile musi minąć jeszcze czasu żeby te rekordy były nie do pobicia. przecież są granice ludzkich możliwości i w końcu to nastąpi.

Szymon Krusz

Przyjdzie czas że po pobiciu kolejnego rekordu przez jakiegoś tam zawodnika ów zawodnik padnie jak rażony piorunem i będzie miał szczęście gdy w porę dostanie pomoc.Także na przyszłych imprezach czy olimpiadach organizatorzy powinni pomyśleć o tym aby organizować zawody w pobliżu szpitala czy też gdy będą powstawały nowe obiekty sportowe to razem z budową obiektów powinni budować szpital dla zawodników.

Formalny

Cóż - większość naszych olimpijczyków zawodzi - obawiam się, ze to będzie olimpiada od lat najmniej obfita w medale a przynajmniej przyzwoite wyniki.
Jak dotąd mam jednak krańcowo różne odczucia w stosunku do dwóch reprezentantek Polski.
1. Nie mam żalu do przegranej naszej "Motylii" Jędrzejczak. Ona już zdobyła mnóstwo medali i reprezentowała nasz kraj znakomicie, ale lata lecą - to nie jest już jej czas, by mogła rywalizować z młodszymi zawodniczkami z takimi obciążeniami treningowymi jakie znoszą młode organizmy w takiej specyficznej dyscyplinie, jak pływanie.
2. Radwańska. Można mnie ukamieniować, ale ona korzystając, że nie ma od niej lepszej w Polsce, zrobiła sobie z Olimpiady bezpłatny obóz treningowy przed rozpoczynającym się od najbliższego poniedziałku w Kanadzie dobrze płatnym turniejem. Można tam zarobić dobre pieniądze i zyskać dobrą punktację w klasyfikacji ATP. Kto choć trochę interesuje się tenisem widział, że ona w ogóle nie zmierzała wygrać w żadnym z trzech meczów - w grze pojedyńczej, w deblu i w mixie. Gdy przyspieszała było widać, że bez trudu zdobywa punkty, po czym wyraźnie odpuszczała. Gdyby zagrała serio i awansowała do następnej fazy rozgrywek, jej udział w turnieju w Kanadzie nie byłby możliwy.
Jestem pewien, że w Kanadzie zagra świetnie.

Gość

Kiedyś mówiło się o
polskiej szkole boksu
polskiej szkole pływania
polskiej szkole w szpadzie i florecie
itd.

wychodzi na to, że wszystkie te szkoły sportu, nie koniecznie wymienione przeze mnie produkują miernoty sportowe, ktore mając stypendia żyją sobie bardzo dobrze.
Gdy dochodzi do knfronacji z innymi sportowcami ze świata nasza czołówka wychodzi bardzo blado.