Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lubimy tajemnicze zjawiska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:48, 31 Sie 2009    Temat postu: Re: Nauka, nauka...

Ron napisał:

Nawet najbardziej naukowa z wszystkich nauk - matematyka posługuje się w założeniach wyjaśnieniem typu "bo tak", które elegancko i naukowo nazywa się aksjomatykyką. Im nauka mniej naukowa tym aksjomatów i pojęć niedefiniowanych jest więcej. Chodzi o to, żeby określić zależności zmiennych tak by zgadzały się z rzeczywistością. Znaczy się, żeby występował powtarzalność pomiaru, by wynik był pewny. Nauka nie mówi na ogół nic o istocie tych zależności. Tzn formułuje prawo na zasadzie - wartość oczekiwana równa się jakaś tam zależność zmiennych razy jakaś stała plus jakaś stała. Nic nie mówi dlaczego zmienne występują w jakiejś tam zależności i czym jest stała przez które się ją mnoży i czym jest stała, którą się do niej dodaje. Ważne, żeby wynik był weryfikowalny empirycznie. I tym się nauka puszy, a właściwie puszyła, bo potem pojawiła się fizyka relatywistyczna, która twierdzi, że wynik nie jest pewny w każdych warunkach tylko zależy od punktu widzenia, oraz jeszcze bardziej wstydliwa dla nauki fizyka kwantowa, która przyznaje, że o żadnej pewności nie może być mowy, można określić tylko jakąś tam gęstość prawdopodobieństwa.

Aksjomaty, aksjomatyka?! Ten wątek nie spowoduje, że znajdziemy wspólne zdanie. Podważasz tak po prostu sens badań naukowych, a NAUKĘ zrównujesz z czarami, matrixem i wyznaniem wiary?
Z góry przepraszam za nieco ironiczne pytanie, ale czemu przypisujesz istnienie choćby całej fizyki ciała stałego z jej praktycznymi efektami - laserem w napędzie Twojego komputera, ekranem LCD monitora, światłowodami wielomodowymi, teleskopem Hubla, kompresją danych przedstawianych w postaci cyfrowej, superczułymi spectrofotometrami, satelitami systemu telekomuniakcyjnego i systemu GPS, procesorem w Twoim telefonie komórkowym, przeszczepami zabezpieczonymi przed reakcją immunologiczną, energetyką jądrową itd. itd... Jesli wskażesz mi źródło powstania tego wszystkiego inne, niż wynik osiągnięć nauki, która brzydzi Cię używaniem aksjomatu typu 2+2=4, to uderzę przed Tobą czołem i zamilknę. Stanę się natomiast z pewnością Twoim niewolnikiem i uznam za guru, jeśli dodatkowo wykażesz przekonywująco, co proponujesz w miejsce nauki. Zastrzegam, że powrót na drzewa, odżywianie sie korzonkami i jagodami oraz czczenie boga burzy, słońca i księżyca nie przekona mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:32, 31 Sie 2009    Temat postu:

Zasadniczo problem polega na tym, że żeby jakoś pragmatycznie zachowywać się w rzeczywistości nie trzeba znać całej rzeczywistości, czasem ta wiedza z naukowego punkty widzenia może być prawie żadna.
Np. używając Twojego przykładowego konia, który jaki jest każdy widzi, żeby jechać konno nie trzeba wiedzieć wcale: jak gatunek koniowatych powstał, kto jest konia rodzicami, jak koń jest zbudowany i jak działa, o prawach ruchu, oddziaływania brył itd itp. Podobnie teleskop Hubbla choć jest ambitnym technologicznie urządzeniem z jednej strony pozwala każdemu obserwować niebo, a z drugiej nie daje żadnej pewności czy pokazuje rzeczywisty wszechświat, czy obrazy jakiejś sfery planetarium umieszczonej gdzieś na obrzeżach naszego układu planetarnego. Człowiek poza księżyc nie dotarł, a sondy nie opuściły układu planetarnego. Znaczy się nawet taki teleskop nie udowodni Ci, czy istnieją jakieś obiekty poza naszym układem czy też żyjemy w jakiejś odmianie Truman Show. Nauka porządkuje problemy związane ze zjawiskami, czyli zmysłowo postrzeganą reczywistością ale o samej rzeczywistości wie niewiele. Obrazowo mówiąc nauka to umiejętność wiedza trenera woltyżerki i weterynarza, a nie o istocie konia, jeźdźca i jazdy. I taką naukę znam, z dobrodziejstw jej korzystam, co nie oznacza, że mogę mówić o jej prawdziwości w sensie odniesienia do prawdziwej, powiedzmy 9-ciowymiarowej rzeczywistości. Bez tej wiedzy nie mogę mieć pewności, czy prawdy nauki były i będą takie jak obecnie, czy wszechświat musi zachowywać się przewidywalnie itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:48, 31 Sie 2009    Temat postu:

Ron napisał:

Np. używając Twojego przykładowego konia, który jaki jest każdy widzi, żeby jechać konno nie trzeba wiedzieć wcale: jak gatunek koniowatych powstał, kto jest konia rodzicami, jak koń jest zbudowany i jak działa, o prawach ruchu, oddziaływania brył itd itp. Podobnie teleskop Hubbla choć jest ambitnym technologicznie urządzeniem z jednej strony pozwala każdemu obserwować niebo, a z drugiej nie daje żadnej pewności czy pokazuje rzeczywisty wszechświat, czy obrazy jakiejś sfery planetarium umieszczonej gdzieś na obrzeżach naszego układu planetarnego. Człowiek poza księżyc nie dotarł, a sondy nie opuściły układu planetarnego. Znaczy się nawet taki teleskop nie udowodni Ci, czy istnieją jakieś obiekty poza naszym układem czy też żyjemy w jakiejś odmianie Truman Show.


Z tym koniem to nie jest do końca tak.
Wiesz najważniejsze - że na pewno Cię nie zje. Bez tej wiedzy byś na niego nie próbował wsiąść.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Z całą resztą mogę się w wersji pesymistycznej zgodzić, ale nie do końca.
Zanim powstał teleskop Hubbla było szkło powiększające (w uproszczeniu mówiąc). Postęp - to jest to co posuwa nas do przodu.
Po teleskopie Hubbla ma być teleskop wieloogniskowy rozprzestrzeniony na olbrzymiej powierzchni. Itd. itp.
Nic nie bierze się z próżni, a postęp to nauka.
Czy możemy życ bez postępu i nauki? Obawiam się, że już nie.
Nowe technologie, nowe techniki otrzymywania paliw itd. itp.
Kiedyś w końcu staniemy przed dylematem czy da się jeszcze wykonać krok naprzód, czy zaczniemy się tylko cofać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:41, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Nie sprawdziłem jak które mleko szybciej zamarza, zwyczajnie nie chce misie. Może juto....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:40, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Parę osób już próbowało

Pięć teorii, wszystkie (raczej) złe?
Pierwsze, bardzo owocne próby uporania się z problemem podjął Pablo Debenedetti z Uniwersytetu w Princeton. Zauważył on, że ciepła woda (czy ciepłe mleko) wstawiona do zamrażalnika będzie parować intensywniej niż zimna. A skoro paruje, to robi się jej mniej, tak że kiedy przychodzi do zamarzania, pozostała resztka upora się z zamarznięciem szybciej niż zimna woda, która nie uciekała ze swojego pojemnika.
To piękne, przekonujące i eleganckie wyjaśnienie. Debenedetti wykonał stosowne rachunki, ale... tajemnica pozostała. Jeśli bowiem cała sztuczka polegała tylko na ubytku ciepłej wody, efekt Mpemby nie powinien się zdarzyć, gdyby zapobiec parowaniu, na przykład przykrywając oba pojemniki szczelną pokrywką.
Tu zaczyna się polski wątek całej historii. Na scenę wkracza zespół fizyków – panowie Wojciechowski, Owczarek i Bednarz. Polacy zaobserwowali efekt Mpemby podczas chłodzenia zamkniętych naczyń, więc nie mogli opierać się na wyjaśnieniu Debe-nedettiego.
– Podczas gotowania wody uwalnia się sporo rozpuszczonych w wodzie gazów – tłumaczył mi Grzegorz Bednarz, który dziś jest profesorem na Uniwersytecie Thomasa Jeffersona w Filadelfii – a pęcherzyki gazu uwięzione w lodzie tworzą izolację, tak jak powietrze w styropianie. Jeśli woda upstrzona jest pęcherzykami gazu, ciepłu trudniej uciekać, dlatego nieodgazowana woda zamarza wolniej, a taka, którą odgazowywaliśmy przez uprzednie podgrzewanie, szybciej.
Niestety, Polacy nie zadali tajemnicy Mpemby ostatecznego ciosu. Okazało się bowiem, że jeśli wykonać doświadczenie z odgazowaną uprzednio wodą, efekt Mpemby zazwyczaj znika, jednak... nie zawsze.
Trzecia hipoteza zwraca uwagę na to, że dno ciepłego naczynia po wystawieniu na mróz pokrywa się cienką warstewką szronu, która łączy je szczelnie z podstawą i przez usprawnienie odpływu ciepła poprawia efektywność chłodzenia. Błyskotliwe, ważne, ale efekt Mpemby zachodzi również, gdy pojemniki z cieczami ustawia się na izolujących styropianowych podkładkach.
Kolejna teoria koncentrowała się na roli prądów konwekcyjnych w cieczach. W przypadku dużej różnicy temperatur między cieczą a jej powierzchnią ruchy konwekcyjne są gwałtowniejsze. Jednak na ile gwałtowniejsze i jak zależy to od kształtu naczynia – na razie nie udało się ustalić.
Całkiem niedawno pojawił się nowy ślad. Jonathan Katz z Uniwersytetu Waszyngtona w Saint Louis zauważył, że podczas podgrzewania wody wytrącają się z niej dwuwęglany wapnia i magnezu – sole, które stanowią o tym, że odbieramy wodę jako twardą. Wystarczy zajrzeć do czajnika i obejrzeć jego ścianki. Zimna woda, która nie zdążyła zostawić części związków mineralnych na ściankach czajnika, zawiera sporo rozpuszczonych soli, a te działają tak jak sól, którą zimą posypuje się chodniki – obniżają temperaturę zamarzania. Dlatego twardą wodę trzeba porządniej schłodzić, zanim zamieni się ona w lód. Katz jest przekonany, że udało mu się wpaść na trop. „Niektórzy używali do badań twardej, inni miękkiej wody, z tego powodu w podobnych warunkach otrzymywali całkiem inne efekty”.
Sam Katz czeka, aż komuś zechce się zweryfikować doświadczalnie jego teorię, bo nie jest entuzjastą przesiadywania w zimnie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:05, 03 Wrz 2009    Temat postu:

No widzisz Stalowy. Wystarczy tylko zainteresować się fizyką na tyle by móc nazwać rzeczy po imieniu (Efekt Mpemby).
Wówczas czytając o nauce czy też konkretnym eksperymencie jesteś w stanie ocenić gdzie i kto pisze do rzeczy.
Teraz już wiesz, że termodynamika przez to nie upadnie.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:48, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Może złe się wyrażałem swoją myśl , bo ten przykład wspomniałem nie dla tego żeby ogłosić "upadek" termodynamiki , tylko napisałem to w odnoszeniu do bliskości powstania teorii wszystkiego.

Coraz bardziej myślę że świat jest tak złożony że nie da się w ogóle w najbliższym czasie coś takiego opracować. Bo każda teoria naukowa działa "lokalnie" , tak jak prawa Newtona działają w świecie między mikro a makro ( co nie jest powodem aby uznawać je za niekompletne czy że mechanika klasyczna 'upadła "z chwilą powstania teorii relatywistycznej , tak samo może termodynamika działa "lokalnie" i może jest coś co ta teoria w swoim obecnym kształcie nie jest w stanie wytłumaczyć ( myślę że na pewno jest tym zjawiskiem Efekt Kaszmira )

Coraz bardziej są dowody na istnienie światów równoległych , i tego już współczesna teoria wszystkiego na pewno nie ugryzie , z resztą nawet co do takiego zjawiska jak grawitacja obserwowanego od tysięcy lat nie ma żadnej ( chyba ) teorii która by mogła ją wyjaśnić .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kufa
stop cyny i czekolady


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:06, 26 Paź 2009    Temat postu:

Lubimy tajemnicze zjawiska.....
dziś spadł duży meteoryt i od razu pojechał do Rygi???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:09, 26 Paź 2009    Temat postu:

Ale wszędzie, na wszelki wypadek, mówią,że to mistyfikacja

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:23, 26 Paź 2009    Temat postu:

illunga napisał:
Ale wszędzie, na wszelki wypadek, mówią,że to mistyfikacja


W sumie nie wiem po co mieliby to robić?
Na Ziemi jest sporo meteorytów. Owszem, spadły sobie dawno temu, ale do dziś polują na nie łowcy meteorytów. I wcale nierzadko znajdują.
Taki ważący 8 kg można sprzedać za dwadzieścia tysięcy zielonych.
W niedzielę był o nich program na tv1.

Myślę więc, ze to jednak mistyfikacja.
Choć cholera ich wie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:39, 26 Paź 2009    Temat postu: Re: Nauka, nauka...

Formalny napisał:
Ron napisał:

Nawet najbardziej naukowa z wszystkich nauk - matematyka posługuje się w założeniach wyjaśnieniem typu "bo tak", które elegancko i naukowo nazywa się aksjomatykyką. Im nauka mniej naukowa tym aksjomatów i pojęć niedefiniowanych jest więcej. Chodzi o to, żeby określić zależności zmiennych tak by zgadzały się z rzeczywistością. Znaczy się, żeby występował powtarzalność pomiaru, by wynik był pewny. Nauka nie mówi na ogół nic o istocie tych zależności. Tzn formułuje prawo na zasadzie - wartość oczekiwana równa się jakaś tam zależność zmiennych razy jakaś stała plus jakaś stała. Nic nie mówi dlaczego zmienne występują w jakiejś tam zależności i czym jest stała przez które się ją mnoży i czym jest stała, którą się do niej dodaje. Ważne, żeby wynik był weryfikowalny empirycznie. I tym się nauka puszy, a właściwie puszyła, bo potem pojawiła się fizyka relatywistyczna, która twierdzi, że wynik nie jest pewny w każdych warunkach tylko zależy od punktu widzenia, oraz jeszcze bardziej wstydliwa dla nauki fizyka kwantowa, która przyznaje, że o żadnej pewności nie może być mowy, można określić tylko jakąś tam gęstość prawdopodobieństwa.

Aksjomaty, aksjomatyka?! Ten wątek nie spowoduje, że znajdziemy wspólne zdanie. Podważasz tak po prostu sens badań naukowych, a NAUKĘ zrównujesz z czarami, matrixem i wyznaniem wiary?
Z góry przepraszam za nieco ironiczne pytanie, ale czemu przypisujesz istnienie choćby całej fizyki ciała stałego z jej praktycznymi efektami - laserem w napędzie Twojego komputera, ekranem LCD monitora, światłowodami wielomodowymi, teleskopem Hubla, kompresją danych przedstawianych w postaci cyfrowej, superczułymi spectrofotometrami, satelitami systemu telekomuniakcyjnego i systemu GPS, procesorem w Twoim telefonie komórkowym, przeszczepami zabezpieczonymi przed reakcją immunologiczną, energetyką jądrową itd. itd... Jesli wskażesz mi źródło powstania tego wszystkiego inne, niż wynik osiągnięć nauki, która brzydzi Cię używaniem aksjomatu typu 2+2=4, to uderzę przed Tobą czołem i zamilknę. Stanę się natomiast z pewnością Twoim niewolnikiem i uznam za guru, jeśli dodatkowo wykażesz przekonywująco, co proponujesz w miejsce nauki. Zastrzegam, że powrót na drzewa, odżywianie sie korzonkami i jagodami oraz czczenie boga burzy, słońca i księżyca nie przekona mnie.


nie wiem jaki cudem ten temat mi umknął , więc dopisuję trochę po niewczasie.
W tym co napisał Ron jest sporo racji.. nawet więcej niż sporo.
Przykład.. fizyczne stałe mianowane.. to znaczy stałe , które nie tylko posiadają wartość, ale także miano . Ot choćby najprostsza... stała grawitacji wynoszaca ok 6,6 * 10^-11 [m^3/(kg*s^2) ] znaczek "^" to symbol potęgi. ). Co to oznacza.. ano dokładne tyle, że naukowcy wprawdzie stwierdzili, że siła grawitacji jest proporcjonalna do iloczynu mas ciał i odwrotnie do kwadratu odległości między ich srodkami, tyle tylko, że z tej proporcjonalności za czorta nie uzyskamy wielkosi fizycznej zwanej siłą. Co więc robią.. ano wstwiają stałą , której wartość wyznaczono wprawdzie empirycznie ale miano ma jedno zadanie... spowodować, żeby wynik rzeczywiście był siłą.
O czym świadczy takie działanie?. O niewiedzy . Coś tam wiemy ale to tylko ułamek rzeczywistości. .
Nie zmienia to faktu, iz na podstawie prawa grawitacji można planować podróże kosmiczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kufa
stop cyny i czekolady


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:02, 06 Lis 2009    Temat postu:

Ciekawa i niezbadana jest sprawa piorunów kulistych,
wpadł mi taki do piwnicy, bałaganu narobił, aparaturę wytłukł,
po wytrzeźwieniu okazało się, że to sąsiad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:43, 06 Lis 2009    Temat postu:

kufa napisał:
Ciekawa i niezbadana jest sprawa piorunów kulistych,
wpadł mi taki do piwnicy, bałaganu narobił, aparaturę wytłukł,
po wytrzeźwieniu okazało się, że to sąsiad.


Bardzo nieprecyzyjne dane. Po pierwsze : po czyim wytrzeźwieniu? Po drugie: sugeruję, że jednak był to piorun kulisty skoro zniszczeniu uległa aparatura. Chyba, że sąsiad jest idiotą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kufa
stop cyny i czekolady


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:37, 06 Lis 2009    Temat postu:

Pewnego wieczoru siedziałem sobie w piwnicy, słuchając miłego kapania i sprawdzałem organpleptycznie parametry kapiącego produktu , wszystko było OK., temperatura w porzo,
wtem obraz jakby misie zaczął rozpływać, ziemia chwiać pod nogami, z kontaktu wypełzła kula ognista i co dziwne otoczona była jakby kudłami z wyraźnymi rogami na czubku i ogonem z tyłu, przepłynęła do połowy pomieszczenia
i jak pierdyknie,
jak się ocknąłem, nade mną stał sąsiad i się kiwał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:15, 06 Lis 2009    Temat postu: Re: Nauka, nauka...

nudziarz napisał:
Co więc robią.. ano wstwiają stałą , której wartość wyznaczono wprawdzie empirycznie ale miano ma jedno zadanie... spowodować, żeby wynik rzeczywiście był siłą.


Nudziaż taki pan Albert nawet kiedyś wymyślił na potrzeby swojej teorii stalą kosmologiczną i o dziwo opisał i udowodnił za pomocą równań coś czego nie ma.

Chociaż ostatnio czytałem że Ciemna energia jak ulał pasuję do tego , i może jednak nie był tak daleko od prawdy? d'oh!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Pią 20:16, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:35, 06 Lis 2009    Temat postu:

No i wracając do grawitacji , jak myślisz z jaką prędkością rozchodzi się fala grawitacyjna ?

Wyobraźmy że w absolutnie pustej przestrzeni pojawia się nagłe czarna dziura , a w odległości powiedzmy 150 mln km znajduję się urządzenie pomiarowe które rejestruję fale grawitacyjne.
Po jakim czasie odnotuję to zdarzenie ?
8 minut ?
Czy natychmiast ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:41, 06 Lis 2009    Temat postu:

No i jeszcze trochę o tajemniczych zjawiskach

Wczoraj przeczytałem coś takiego trochę z ironicznym uśmiechem

Te wybuchowe interakcje będą głównym zadaniem wielkiego zderzacza i stworzą nowe rodzaje cząstek, w tym bozon Higgsa, który powstanie na krótką chwilę, zanim rozpadnie się na inne subatomowe cząstki. Powstanie nowa fizyka, zostaną przyznane nagrody Nobla. Zdaniem sceptyków to nie wszystko. Twierdzą, że powstaną miniaturowe czarne dziury, a jedna z nich może urosnąć tak bardzo, że połknie Ziemię. LHC byłby wówczas nie tylko największym eksperymentem na świecie, ale także ostatnim. Te obawy doprowadziły protestujących do podjęcia kroków prawnych w celu zamknięcia LHC, takie żądanie trafiło nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wszystkie protesty odrzucono, chociaż jedna sprawa – w Niemczech – wymaga jeszcze rozpatrzenia.


Jeszcze dziwniejsze jest twierdzenie innej grupy fizyków, według których tworzenie bozonów Higgsa może być dla natury tak wstrętne, że ich powstawanie spowoduje cofnięcie się w czasie, by powstrzymać zderzacz, zanim stworzy taką cząstkę - tak jakby podróżnik w czasie próbował powstrzymać własne narodziny.


- Wszystkie maszyny do tworzenia bozonu Higgsa powinny mieć pecha - mówi dr Holger Bech Neilson z Instytutu Nielsa Bohra w Kopenhadze. Stąd też awaria kabla, jaka dotknęła LHC, była nieuniknionym skutkiem praw czasu – pogląd, który sprawia, że większość naukowców z CERN w konsternacji drapie się w głowę.


A dziś przeczytałem to i już raczej nie wiem czy śmiać czy jednak nie

06-11-2009 12:07



Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) uległ ponownej awarii. Tym razem winnym jest ponoć... ptak, który upuścił kawałek niesionego przez siebie chleba. Chleb miał wpaść do naziemnych urządzeń i zablokować je, powodując przegrzanie się części Zderzacza.

Początkowo zauważono przegrzewanie się urządzenia w sektorze 81. CERN twierdził jednak, że jest to wynik standardowych testów. Później jednak doktor Mike Lamont poinformował, że rzeczywiście jest jakiś problem. Po zbadaniu przyczyny awarii okazało się, że w urządzeniach tkwi kawałek chleba, najprawdopodobniej upuszczony przez ptaka.

W wyniku awarii temperatura w części LHC wzrosła do niemal 8 kelvinów, podczas gdy powinna ona wynosić 1,9 kelvina. Wzrost był poważny, gdyż już w temperaturze 9,6 kelvinów może dojść do uszkodzenia nibowo-tytanowych magnesów Zderzacza.

To już kolejna awaria urządzenia, które ciągle nie rozpoczęło pracy. Warto w tym miejscu przypomnieć opisywaną przez nas teorię o bozonie Higgsa, który powraca z przyszłości by nie dopuścić do uruchomienia Wielkiego Zderzacza Hadronów.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Pią 20:42, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kufa
stop cyny i czekolady


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:31, 06 Lis 2009    Temat postu:

STALKER napisał:
No i wracając do grawitacji , jak myślisz z jaką prędkością rozchodzi się fala grawitacyjna ?

Wyobraźmy że w absolutnie pustej przestrzeni pojawia się nagłe czarna dziura , a w odległości powiedzmy 150 mln km znajduję się urządzenie pomiarowe które rejestruję fale grawitacyjne.
Po jakim czasie odnotuję to zdarzenie ?
8 minut ?
Czy natychmiast ?

Grawitacja działa na fale elektromagnetyczne, co jest doświadczalnie dowiedzione,
musi więc mieć taką samą naturę, czyli ograniczoną V max.
Częstotliwość fal grawitacji to ułamki herca.
Co do LHC, to uruchomiony zostanie w roku 2012
i wiadomo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:04, 07 Lis 2009    Temat postu:

kufa napisał:

Grawitacja działa na fale elektromagnetyczne, co jest doświadczalnie dowiedzione


Hmm nie wiedziałem o tym

kufa napisał:

Co do LHC, to uruchomiony zostanie w roku 2012
i wiadomo.


Hahha lubię Cię Kufa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:19, 07 Lis 2009    Temat postu:

Tu trochę inaczej to opisują Kufa , w istocie chyba podobnie tylko z tą różnicą że to jest zmiana samej czasoprzestrzeni [link widoczny dla zalogowanych]
Ale pogadamy jutro
Bobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin