po 30-tce

Drahna

Kto Cie wkurzył i dlaczego? Ci "za" czy ci "wali nas to"?

stara_reklama · Gość

Drahna

Ponoć...
A czy państwo w tym wypadku nie spełniło swojego zadania? Nie wyszło naprzeciw potrzebom społecznym?

W wiekszości siła, czyz nie?

stara_reklama · Gość

Aproxymat

Akurat sprawy typu "beatyfikacje" powinny być uroczystościami raczej skromnymi (przynajmniej w takim stopniu jak moje wyrażane w tej chwili o nich zdanie). Robi się z tego potężne imprezy, które nie mają chyba zbyt wiele wspólnego z rzeczywistym ich celem - to znaczy nie sądzę by zmarłym dawno świętym tudzież błogosławionym istotnie zależało na wielkich i hucznych pokazówkach.
Jak rządzi większość - źle się czują ci w mniejszości. Jak rządzi mniejszość - to też jest fatalnie.

teraz

ale chyba to nie jest uroczystość tylko i wyłącznie religijna - to promocja miasta, może regionu, jakiś ruch w intersie - przyjadą goście, którzy za wszystko muszą zapłacić, poza tym, miasto dodaje niewiele do całego przedsięwzięcia
ja bym się nie czepiała, tym bardziej że i nne sprawy poruszono przy okazji - głodne dzieci - ktoś już coś ugrał

stara_reklama · Gość

stara_reklama · Gość

Drahna

Niebieski, czy możesz coś w kwestii ukojenia nerwów zrobić?
Pytam całkiem serio.

Kipol

stara_reklama · Gość

nudziarz · Gość

Jestem zwolennikiem głebokiego rozdziału religii i państwa i przeciwnikiem dotowania przez to ostatnie wydarzeń i obiektów religijnych ( Światynia Opatrzności ) jednak z drugiej strony na samorzadach spoczywa obowiazek zapewnienia tak bezpieczeństwa jak i części organizacji wszelkich imprez publicznych.. w tym i religijnych. Niewapliwie sprawą miast jest organizacja parkingów, słuzb medycznych, zapewnienie komunikacji, bezpieczeństwa etc.. etc... a to sa koszty i to niemałe. Czy włączyc do tych uzasadnionych kosztów telebimy... chyba tak

.
Oczywiscie.. można uznać, że znajdujemy piekna łakę poza miastem i mówimy - radźcie sobie sami, z drugiej jednak strony takie myslenie spowoduje iż nie odbedzie się w żadnym miescie powazniejsza impreza sportowa, koncert itd.
Podsumowując.. sprawa nie jest dla mnie jednoznaczna.

stara_reklama · Gość

nudziarz · Gość

Nie da się ukryć, że masz rację.
Powiedz mi więc jak zakwalifikować Forum w Krynicy na które też poszły jakies miliony z kasy miasta.
Przynajmniej w tej mszy będą uczestniczyc i mieszkańcy miasta ( i jest to jakieś bardziej czy mniej naciagane wytłumaczenie) .. a na forum... zjachali się ludzie ze świata, a mieszkańcy miasta "korzystali" wyłacznie z utrudnień zapewnianych przez BOR i policję.

Pasztet · Gość

Pieniadze podatnikow sa wyrzucane w bloto na rozmaite bezsensowne cele w o niebo wiekszej ilosci, wiec akurat ten przypadek zupelnie mnie nie wzrusza.

Drahna

lulka

Mówiąc szczerze też mnie to nie rusza. Pewnie byłabym zła gdyby ta impreza miała odbyć się w mojej wsi bo korek byłby na jedynej drodze dojazdowej.
W tego typu uroczystościach nie brałam, nie biorę i nie będę brała udziału.
Pomijając ten konkretny przypadek jestem wściekła gdy słyszę o wydatkach państwowych na Kościół.
W Niemczech wierzący są opodatkowani i zobowiązują się na ten Kościół odprowadzać podatki. Ja żadnej takiej zgodzy nie wyrażałam.
I nie przemawia do mnie argument o demokracji czy większości w tym wypadku. Dlaczego? Bo nie jesteśmy państwem wyznaniowym (podobno) i w takim chcę żyć nadal!.
Najśmieszniejsze w tej całej sprawie było głosowanie zamieszczone przy artykule. Nie wiem jak dzisiaj, ale wczoraj za opcją "jestem przeciwny" było 89% Większości.

No dopszsz...Skoro to nie jest dyskusja to też się oflagowałam. Czy jakoś tak d'oh!

stara_reklama · Gość

Drahna

To może powiem w ten sposób. Nie ma dla mnie wiekszej różnicy miedzy beatyfikacją czy tez zorganizowaniem przystanku Woodstock.

Takich imprez nie organizuje się nagminnie, są odzwierciedleniem potrzeb społecznych.
Niegospodarność i bezmyslność samorządowców...cóż, poniekąd sami mieszkańcy za nia odpowiadają. W końcu wybierali [ponoć świadomie]

Pociesza mnie fakt, że beatyfikować nie można jej będzie po raz drugi. To raz. I przychylam sie jednak do "teraz", która zauważyła, że przecież przyjezdni będa musieli gdzies spać i coś zjeść. Skoro ten artykuł trafił do tak wielu....to zjedzie sie tam połowa nawiedzonych [przepraszam, może kogos urażę]

Dlaczego mam wkładać niczym kuńń klapki na oczy niebieski?
Dla samego "nie, bo nie"?
Sa plusy i minusy takich imprez. I jeśli moje podatki w ten sposób zainwestowane [wolałabym inną gwoli ścisłości inwestycje] przyczynia się do poprawienia sytuacji ekonomicznej sklepiku jakiegos Kowalskiego [drobnicy sprzedającej chleb i papier toaletowy] to...spoko.

A tak niewatpliwie będzie, postaraja sie o to moherowe babcie.
Takie imprezy nie są hermetyczne, ludzie walą na takie "kościelne zloty" drzwiami i oknami

Aaaa i na konic dodam : przewidujący inwestor z kury zrobi wielbłąda jesli jest na takiego zapotrzebowanie.
A zwolenników beatyfikacji mozna będzie lokalnie nieźle "wydoić".
Ot tyle.