Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Adin, dwa, tri hipnoza.
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:36, 18 Lut 2010    Temat postu: Adin, dwa, tri hipnoza.

Proponuje taka mała dawkę codziennej hipnozy.
Nie takiek dosłownej jak słynne adin, dwa, tri, Anatolija Kaszpirowskiego ...... ale takiej , której ulegamy na chwilę, dwie , trzy. Równie dobrze można to nazwać chwilami zadumy,lub zauroczeniami,fascynacjami. Mi najbardziej pasuje określenie hipnoza bo czegoś podobnego doświadczam, choć zapewne od prawdziwej hipnozy różni się to diametralnie.
Tak więc... prawie codziennie ta hipnoza się trafia, mniejsza , większa,ale
jest.
Zapewne i Wam zarzyło się zobaczyć osobę, usłyszeć czy przeczytać taki
tekst , piosenkę, muzykę, zjawisko przyrodnicze, ogólnie to "Coś" co sprawia,że całkowicie koncentrujecie się na tym co widzicie, słyszycie,
oglądacie. Tracicie poczucie czasu i chłoniecie ten obraz.? Jesteście jak w
transie ....
A teraz czas na przykład
Wczoraj np. po raz piewszy zobaczyłam tę dziewczynę, kobietę. Była i
jest - bo dziś ją znowu widziałam - zjawiskowa? nieprzeciętna?, na pewno
wybijająca się ponad przeciętność. W przenosini i dosłownie. Ma ok. 184
cm wysokości, plus kilkucentymetrowe szpilki co razem daje chyba ok 190 cm.
To tak na oko, bo nie pytałam jeszcze o dokładne wymiary ( a korci ; ) ).Tylko, że pewnie z tym pytaniem spotyka się
dość często, a jakkbym miała pytać to chyba wolałabym ją spytać co taka kobieta robi w audycie???? Not talking miast pomykać po najlepszych wybiegach świata
Ma warunki fizyczne ochhh, echhh ....jej nogi stanowią chyba 3/4
powierzchni jej ciała i eksponuje je niezywkle świadomie. W przenośni to mogę napisać , że nosi pasek na biodrach- wczoraj to była sukienka, dziś spódnica, ale właśnie niczym przepaska zasłaniająca biodra . Jest elegancka, mimo nieprzyzwoitej miniówy stonowana , przynajmniej kolorystycznie . Robi wrażenie. Gdy wchodzi do pokoju w którym pracuję wraz z innymi , wszyscy ukradkiem na nią patrzą ,obcinają ją wzrokiem od dołu do góry, wymieniają się spojrzeniami i pozostajemy pod jej hipnotycznym urokiem.Gdy wychodzi mam wrażenie, że wszyscy mają ochotę za nią wyjść i długo patrzeć . Najlepiej jakby na stanęła jak manekin i dała na siebie patrzeć.
Przez ten swój majestat jest onieśmielająca, a schematycznie pasuje na blondynkowatą piękność-i jak wspomnialam na modelkę - a nie finansową żyletę. Zakłóciła nasz codzienny tryb pracy , wdarła się tymi swoimi przezgrabnymi długimi nogami i tupie, tupie wywołując różne stany ... Pamietacie jak Monica Bellucci ,grająca Malenę,
przechodzi przez plac ospałego sycylijskiego miasteczka a wszyscy skupieni na placu stają z rozdziawinoną buzią i gapią sie na nią? to ja i moi koledzy jak zobaczyliśmy (ppisywaną przeze mnie kobietę ).
Mimo, że ta opisywana nie posiada tytle seksapilu jak Malena , ale odbiór dość podobny
Oczywiście mogłabym to opisać to w skrócie...ale wczoraj laskę widziałam! też byście pewnie zrozumieli
A jak tam Wasze codzienne transy ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:05, 18 Lut 2010    Temat postu:

Mam tak gdy płynę na dźwiękach muzyki.
Jeśli zaczynam słuchać i mimowolnie zamykam oczy to mnie praktycznie nie ma.
Mój umysł wyłącza się do tego stopnia, że nie mogę uchwycić słów.
Nie rozumiem ich, nie potrafię złożyć w sensowną całość.
Nie wiem czy to można nazwać hipnozą, ale jeśli istnieje stan nie myślenia to ja go mam w takich chwilach. Choć gdzieś w szeroko zamkniętych oczach przetaczają się barwy, planety, galaktyki, coś kompletnie niezidentyfikowanego.
Bardzo tak lubię.
I to widać. W zasadzie nie okazuję na zewnątrz ani ognia, ani lodu...
Jednak jak mnie ktoś w tym stanie przyłapie to cichcem wychodzi zawstydzony.
(muszę chyba wyglądać jak nawiedzona jakaś Blue_Light_Colorz_PDT_02 )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:22, 18 Lut 2010    Temat postu:

Kolory i kształty. Fascynują mnie kolory. Potrafię się zapatrzeć na cienie na drodze, na linię horyzontu nad morzem, na mgłę, na doskonałość płatka, na idealną symetrię kolumn... Detale architektoniczne. Nie lubię zwiedzać czegokolwiek, w towarzystwie. Gubię połowę doznań. A ponieważ zapamiętuję tylko obrazy i kolory, więc obecność kogoś gadającego u boku, rozprasza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malena
absolutnie niewinne spojrzenie


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 3865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 574 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:31, 18 Lut 2010    Temat postu:

Hipnotyzuje mnie jazda i zmieniające się widoki za oknem. Mogę też lecieć, płynąć, biec. Słowem - być w ruchu. I patrzeć na zmieniającą się przestrzeń.
Jedyny środek transportu, który na mnie nie działa to metro = nuuuda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 22:49, 18 Lut 2010    Temat postu:

Tylko kiedy tańczę. Rytm, muzyka...
Pełen odlot Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:29, 19 Lut 2010    Temat postu:

to są transy, do hipnozy trochę brakuje ale są i każdy jest podatny - najlepszym przykładem jest kierowca na długim dystansie - każdy jest w większym lub mniejszym transie... a fajne laski ? no, na szczęście ich wpływ hipnotyczny na moją skromną osobę maleje z czasem Blue_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 8:18, 19 Lut 2010    Temat postu:

Post illungi uświadomił mi, że nie umiem patrzeć. Byłam (skorygowanym wiele lat temu) krótkowidzem i, w pewnym sensie, jestem krótkowidzem mentalnym. Najpiękniejsza, najbardziej zjawiskowa tęcza potrafi mnie porwać tylko na chwilę. I nie dlatego, że w ogóle trwa chwilę, ale dlatego, że wystarczy mi rejestracja "jest piękna, ach, tak piękna" i nie czuję potrzeby chłonąć tego obrazu, tych kolorów, w nieskończoność. Właściwie, nawet kiedy idę, zwykle analizuję płyty chodnika, wybiegam wzrokiem ledwie kilka metrów przed siebie, nie rozglądam się, nie uwalniam spojrzenia.

Znacznie bliższy jest mi trans muzyczny, o którym pisała lulka. Kiedyś potrafiłam spędzać całe godziny, po prostu leżąc przepełniona emocjami, które budziła we mnie muzyka. Teraz już chyba tego nie umiem, ale zdarza się, że jakiś utwór tak weźmie mnie we władanie, że stanowi niemilknące tło każdej czynności, tło do pewnego stopnia jednocześnie natrętne i przyjemne. Jest to na swój sposób zabawne, kiedy ktoś mówi coś do mnie, ja odbieram, przetwarzam i nawet rozumiem te dźwięki, ale patrzę na niego jak przez szkło, a w głowie rozwija mi się melodia fa-ma tu-ba, fa-ma tu-ba, coraz szybciej i szybciej, nadchodzi moment tego rewelacyjnego trelu, więc marszczę brwi i myślę, skończ wreszcie gadać, przeszkadzasz mi, i jest trel!! i dalej fama tuba dante sonum...

["Fama tuba", bo ostatnio Helium Vola wprowadzało mnie w taki trans]
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 9:28, 19 Lut 2010    Temat postu:

Ja wiem, specjalnie to piszecie, żebym poczuła się wybrakowana, płytka i ogólnie nie podatna na uniesienia Not talking
Muzyka zatrzymuje się u mnie na etapie uszu, piękno przyrody na etapie oczu...
Najbardziej działa na mnie takie adin, dwa, tri...
Jadę samochodem i nagle cała przestrzeń zlewa mi się w grę plam, boję się takich momentów, ale na szczęście zwykle dzieje się tak na długich, prostych odcinkach, dobrze, że nie jestem kierowcą tira
Czasem idąc mrużę oczy i znów otacza mnie jedynie gra świateł i barw, to ta wersja bezpieczniejsza.
Działa na mnie gra aktorska, mimika twarzy, nie muszę w zasadzie śledzić fabuły, lubię teatr, nawet przerysowany, mogą sobie nawet odliczać to adin, dwa, tri, byle robili to pięknie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 9:39, 19 Lut 2010    Temat postu:

Kewa napisał:

Jadę samochodem i nagle cała przestrzeń zlewa mi się w grę plam, boję się takich momentów, ale na szczęście zwykle dzieje się tak na długich, prostych odcinkach, dobrze, że nie jestem kierowcą tira

Czuję, że byłabym strasznie transowym kierowcą
Pamiętam te momenty sprzed wielu lat, z kursu na prawo jazdy, kiedy wyjeżdżaliśmy z instruktorem poza miasto i to, jak wszystko we mnie aż podrygiwało z radości, że taka szosa, pusta, przede mną, tylko dla mnie, że wszystko tak płynie, zmienia się, że nie muszę się wreszcie za bardzo koncentrować na znakach i nawet instruktor nie gdacze "wolniej, wolniej". Niezwykle przyjemne i wciągające uczucie.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 9:41, 19 Lut 2010    Temat postu:

Zasadniczo jestem mistrzem samokrontroli. Oczywiście, że miewam chwile kiedy na moment wyłaczam się częściowo. Coś tam powoduje takie krótkotrwałe zatrzymanie. Jakiś obraz, czyjś gest, czyjeś słowa, które zapadają głęboko w pamięć. Żaden trans tylko właśnie zatrzymanie. Taniec jest chyba jedyną rzeczą której nijak nie potrafię kontrolować. Po prawdzie to nieco żenujące jest, gdyż co do zasady nie potrafię tańczyć. Not talking Sama muzyka wywołuje we mnie chęć puszczenia się w pląsy, a kiedy to juz następuje świat dookoła przestaje istnieć. Nic mnie przy tym tak nie odpręża, nie wprawia w tak dobre samopoczucie nie daje tyle bezmyślnej zupełnie szczęśliwości. Tańczę często: w domu z dziewczynkami i sama w trakcie sprzątania, opiekając pierś z indyka, na parapecie przy myciu ram okien, przed domkiem letniskowym w nocy, kiedy nikt nie widzi, w klubach wśród innych tańczacych.
Mam tak od zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:08, 19 Lut 2010    Temat postu:

Eee chyba nikt nie jest wybrakowany Kewa, każdy tylko indywidualnie subiektywnie odczuwa rzeczywistość

Doszłam do odkrywczego"" wniosku, że piękno oswaja . Codzienne go oglądanie zmniejsza odczuwanie przyjemności estetycznej. Te chwile całkowitego zauroczenia się jednak pamięta, tak samo jak i pozytywne emocje , które wyzwala .
Wczoraj zachwycała kobieta ( estetycznie Panie PORI , u mężczyzn zapewne odbywa się to bardziej na płaszczyźnie fizycznej, drga , nie drga …serducho ; )) , a dzień dzisiejszy za krótko trwa i jeszcze nic, nić a apetyt rośnie .
Zachwyt , uleganie fascynacją i pozostanie w transie muzycznym dotyka mnie falami, cyklicznie. Muzyka może mnie porwać, spowodować, że całe moje ciało poddaje się jej. Nie na tyle jednak bym weszła w trans, to mi się ostatnio nie zdarzało…. ale , ale dawno gdy paliliśmy trawkę w piwnicy i słuchaliśmy Doorsów to byłam/byliśmy w transie. Taniec o czym wspomniałaś Seeni ….ech ten jeszcze nie tak dawno był całkowitym poddaniem się ciała muzyce, swoistego rodzaju wyzwoleniem energii. Potrafiłam na golasa pomykać po domu i tańczyć do kotleta .Obecnie ciało ogranicza moje wygibasy, ciało , którym oczywiście steruje umysł.
Bycie w ruchu pozwala mi jedynie na wyrywkową rejestrację . Jadąc np. tunelem drzew wśród wyłaniających się zza nich gór mam ochotę to uchwycić na dłużej. Zrobić zdjęcie bo obraz z pamięci szybko znika a nad tym zdjęciem to można się pochylić i pogrzebać w szczegółach. Zmienić go, upiększyć , nadać mu swoich kolorów . Jako tako jest w stanie mnie „zamurować” przyroda, podobnie jak anima, rejestruję widoki, Coś jest piękne, refleksyjne ale na dość krótką chwilę. Zdecydowanie bardziej to ludzie , zwierzęta, ich dzieła czy poczynania ujęte w różnych dziedzinach życia mają moc zatrzymania mnie często w bezgranicznym zaczarowaniu.
W zeszłym roku, a może to nawet było 2 lata temu, zahipnotyzowały mnie ślimaki. Zbieraliśmy je z dziećmi w jedno miejsce , siadaliśmy i robiliśmy im wyścigi, albo obserwowaliśmy jak się rozłażą. To właśnie było hipnotyzujące na zasadzie adin, dwa , tri ..patrzeć na ślimaki które skupione w jednym miejscu starały się je opuścić w sobie tylko znanym kierunki, tempie i celu. Po początkowym zachwycie wspólną zabawą dzieciakom się to już nudziło a mi nie, bo był to swoistego rodzaju dla mnie transem, relaksującą obserwacją z i lekką myślą : a dokąd i po co Ci się tak śpieszy ślimaku …
Generalnie hipnotyzują mnie pozytywnie pierdoły małe i większe ale zdarza się , że coś negatywnie też potrafi tak „transowo” na mnie wpłynąć np. jest mnie w stanie zahipnotyzować, unieruchomić, zablokować czyjś rzucony bez sensu wulgaryzm, ostre słowo czy szokujący mnie czyn.

Dobra koniec tego , to miała być dawka dzienna a nie spowiedź


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malena
absolutnie niewinne spojrzenie


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 3865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 574 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:16, 19 Lut 2010    Temat postu:

O, ślimaki przypomniały mi coś:
hipnotyzująco działa na mnie przesypywanie piasku między palcami nabieranie pełnej garści a potem swobodne zsypywanie się z dłoni... nabieranie, zsypywanie aż po ostatnie ziarenko, nabieranie i zsypywanie...
I jeśli jeszcze jest to drobny, miałki, wygrzany piasek z szumem fal w tle to czas przestaje istnieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 11:20, 19 Lut 2010    Temat postu:

Dręczycielka ślimaków Tongue out (1)

Wracając do pierwszego postu beaty, kobiety, czy w ogóle, ludzie, chyba nie są w stanie zahipnotyzować mnie aż tak, żeby "zaczarować" chwilę, dać im wyłączność, natomiast zdarza mi się być pod przemożną chętką przyglądania się komuś i tym kimś jest zwykle właśnie kobieta.
Kobiety są dla mnie zdecydowanie bardziej interesującym obiektem obserwacji i zdecydowanie wdzięczniejszym. Kiedyś wydawało mi się to dziwne, teraz wiem, że chodzi o, hm, punkt odniesienia (do siebie), jakiego oczywiście nie mogę mieć w przypadku mężczyzn. Kobiety są takie zróżnicowane! A mężczyźni jacyś tacy... podobni Anxious
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:26, 19 Lut 2010    Temat postu:

Ja się zamyślam zwyczajnie.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:33, 19 Lut 2010    Temat postu:

Mal to tak, piasek..tak piasek też ma taką moc zatrzymania w pozornym bezruchu ...

Anima żadna dręczycielka, raczej mnie dręczono później za to, że ślimaki namnożyły się w około domu

Ron zwyczajnie....ba..fajnie, że.., ale na jak długo i nad czym najczęściej?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Pią 11:39, 19 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:48, 19 Lut 2010    Temat postu:

Na mnie hipnotyzujące jest :

Patrzenie na ognisko , a tym bardziej gdzieś na bezludziu kiedy jestem sam pod namiotem i skupiam się na tym co jest dookoła .

Fale morskie , w istocie wszystko co jest związane z ruchem wody .

No i góry na które patrzyłem 20 lat codziennie i za każdym razem byli inne .

( Hipnoza świata podwodnego to już oddzielny temat , w moim przypadku raczej dla psychiatry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 12:04, 19 Lut 2010    Temat postu:

Aha, Beata, zapomniałam napisać, że bardzo mi się podobał Twój pierwszy post - tak plastycznie opisałaś długonogą, jakbym ją widziała Applause
Woda - tak, piasek - tak Woda, zwłaszcza warto płynącą, jakieś wodospady, przewężenia, no może nie do stanu hipnozy, ale... ogień jeszcze ma taką moc.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:22, 19 Lut 2010    Temat postu:

To może je o takim innym transie w który nie wprawia nic pięknego wspaniałego o raczej przeciwnie ( ale nie żeby tak zaraz jakaś trauma.

Mam w życiu takie sytuacje w których się całkowicie wyłączam, na zewnątrz tego nie widać ale dla zachowania zdrowia psychicznego wpadam w trans, rozmawiam z kimś nie słuchając go . W zasadzie nie są to przyjemne rozmowy ale potrafię zachować chociaż przyjemny nastój i minę kompletnej idiotki ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:16, 19 Lut 2010    Temat postu:

No więc myślałem i myślałem. Muzyka - tak ale to już chyba łatwo opowiedzieć. Natomiast zupełnie głupieję w lesie. Tzn. mogę tam tkwić godzinami łażąc między drzewami, całkiem oderwany od reszty świata.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zależy skąd wiatr wieje.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:44, 19 Lut 2010    Temat postu:

Dobry wieczór.

Ja w temacie powiedziałabym tak:
Hipnoza w prawdziwym tego slowa znaczeniu zdecydowanie odpada, chociaż często w języku potocznym mówimy/słyszymy jak coś/ktoś nas zahipnotyzował.
Trans też bym tego tak nie ujmowała.
Ja widzę, że poruszacie dwie sprawy: zachwyt i relaksację.
W przypadku drugiej jest ważna umijętność odblokowania/wyrzucenia złych emocji i powołanie nowych pozytywnych i trwania.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin