Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Butik
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 119, 120, 121 ... 200, 201, 202  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 16:32, 08 Lis 2010    Temat postu:

Ha,Ha...to sobie chyba kupię w sieciówce- takie C&A ma je za 159 zeta. Ewentualnie skórzaną w Zarze za 600 zeta.
Jeszcze na głowe nie upadłam. 2950 to może i bym dała. Ale zetów i to tylko wtedy gdybym miała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 17:20, 08 Lis 2010    Temat postu:

A za przeproszeniem, czego oczekiwalas?Skoro szalik Burberry kosztuje 300 zl...welniany, bo kaszmirowy 800.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 19:43, 08 Lis 2010    Temat postu:

zgredziora napisał:
Wlasnie. Czy ktos wie, co dokladnie znaczy slowo skitram? W jakiejkolwiek gwarze? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ja bym obstawiała coś a la więzienny slang. Ukraść, skombinować coś Think

hachiko napisał:

Zastanawiam się też nad kolorem i myślę o czekoladzie albo orzechu laskowym,ale wtedy konieczny jest mocniejszy makijaż, by być wyraźną.
I tu zaczynają się schody, ponieważ tego nie lubię Anxious
Amen.

Z tym makijażem to chyba nie jest do końca tak. Panuje obiegowa opinia, że do ciemnych włosów, konieczny jest ciemniejszy makijaż. Miałam kiedyś naprawdę ciemny brąz i w intensywniejszym makijażu wyglądałam, zwyczajnie, staro. Dotychczasowy wystarczał, a koleżanki i tak twierdziły, że w ciemnych włosach wyglądam "wyraźniej".
Natomiast najbardziej niewyraźnie, blado, mdło i to niezależnie od makijażu wyglądałam we włosach platynowych.
Podobnie, nie sprawdza się w moim przypadku teoria o tym, że jasne cienie powiększają oczy, a ciemne - optycznie zmniejszają. Mam dokładnie odwrotnie - w jasnych prawie nie widać mi oczu, makijaż jest dramatycznie zły.
Chyba każdy te "złote zasady" musi wypróbować na sobie, zatem - odwagi. Włosy, rzecz nabyta Anxious
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:47, 08 Lis 2010    Temat postu:

Katrinie, to inaczej chowanie, osobiście używane w gwarze akademikowej Blue_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:48, 08 Lis 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
zgredziora napisał:
Wlasnie. Czy ktos wie, co dokladnie znaczy slowo skitram? W jakiejkolwiek gwarze? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ja bym obstawiała coś a la więzienny slang. Ukraść, skombinować coś Think


Nie wiedziec czemu, ale mi skitrac kojarzy sie z 'zesrac' przepraszam za wstretne wyrazenie, po prostu szczerze przyznaje...

hachiko napisał:

Podobnie, nie sprawdza się w moim przypadku teoria o tym, że jasne cienie powiększają oczy, a ciemne - optycznie zmniejszają. Mam dokładnie odwrotnie - w jasnych prawie nie widać mi oczu, makijaż jest dramatycznie zły.
Chyba każdy te "złote zasady" musi wypróbować na sobie, zatem - odwagi. Włosy, rzecz nabyta Anxious


hyhy, ja tez- z tym optycznym powiekszeniem jasnymi kolorami- wygladam w jasnych- jakos tak nie przyzwoicie. W ciemnych jest ok pod warunkiem, ze nie podkreslony komplenie pozostaje dól oka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Pon 19:50, 08 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 20:02, 08 Lis 2010    Temat postu:

Ano właśnie Anima... brakuje mi odwagi do zmian wszelkiego rodzaju, które niewątpliwie by się przydały. Sęk w tym, żeby wstrzelić się w wyobrażenie i dobrać coś odpowiedniego.
Cienie...też używałam różnych z różnym efektem
Generalnie nie lubię ciemnych barw na sobie. Czuję się wtedy szara, brudna,ale co ciekawe, lubię u innych.
Zgredka...u mnie odwrotnie. Mogę malować dól oka, ponieważ góra odbija mi się na powiece
Powrót do góry
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:11, 08 Lis 2010    Temat postu:

hachiko napisał:
Ano właśnie Anima... brakuje mi odwagi do zmian wszelkiego rodzaju, które niewątpliwie by się przydały. Sęk w tym, żeby wstrzelić się w wyobrażenie i dobrać coś odpowiedniego.
Cienie...też używałam różnych z różnym efektem
Generalnie nie lubię ciemnych barw na sobie. Czuję się wtedy szara, brudna,ale co ciekawe, lubię u innych.
Zgredka...u mnie odwrotnie. Mogę malować dól oka, ponieważ góra odbija mi się na powiece


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Wto 9:04, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 20:20, 08 Lis 2010    Temat postu:

zgredziora napisał:
(...) W przeciwnym razie któregos dnia mozecie skonczyc jak Wasz zgred- smarujac patetycznie goopiego posta


Zgred, skoro wysmarowałaś takiego posta, to z pewnością jeszcze nie poległaś
Powrót do góry
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 20:27, 08 Lis 2010    Temat postu:

Aha...wywęszyłaś mnie, więc czuję się zobowiązana...
Jestem perfekcjonistką,lecz umiarkowaną i do tego mamą kwoką, cokolwiek to oznacza, ponieważ ilu jest ludzi, tyle będzie określeń na to zjawisko.
Wiem, co to spalanie dla dobra rodziny,ale nauczyłam się mieć czas dla siebie bez wyrzutów sumienia i przyzwyczajam syna do swojej "izolacji" na zasadzie: bawisz się , kiedy chcesz, ja muszę pobyć w ciszy sama itd.
Zdaję sobie sprawę,że pewnych rzeczy nie przeskoczę, że autorytety Jego zmienią się z wiekiem i że wychowuję Go dla świata, nie dla siebie, choć to ciężkie. Swoje wnętrze będzie rozwijał w miarę doświadczeń...

Nie jest to zespół wrażliwego jelita u Twojego synka?

Moderatorstwo nas prześwięci za tę prywatę.
Ja Wam to mówię

Pray
znikam Angel
Powrót do góry
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:30, 08 Lis 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
zgredziora napisał:
(...) W przeciwnym razie któregos dnia mozecie skonczyc jak Wasz zgred- smarujac patetycznie goopiego posta


Zgred, skoro wysmarowałaś takiego posta, to z pewnością jeszcze nie poległaś


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Wto 9:04, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:36, 08 Lis 2010    Temat postu:

zgredziora napisał:
animavilis napisał:
zgredziora napisał:
(...) W przeciwnym razie któregos dnia mozecie skonczyc jak Wasz zgred- smarujac patetycznie goopiego posta


Zgred, skoro wysmarowałaś takiego posta, to z pewnością jeszcze nie poległaś


No prawie kurde poleglam. Mlody ma dalej zle wyniki jak chodzi o te markery zapalenia jelita cienkiego, ja jak wylece albo awet po prostu bez nadgodzinowie godziwej placy moze sie okazac, ze nie bede w stanie splacac domu, wszystko mi sie pieprzy ostatnimi czasy, kompletny brak poczucia bezpieczenstwa sprawia, ze mam ochote sie kompletnie poddac. Naprawde. Wrak. I to prawda, ze im wyzej sie wejdzie, tym dluzej i bolesniej sie spada. Nie wiem nawet, ale nie bede hipokrytka-szczerze mowiac, to jest strasznie glupie, ale jak tak analizuje to nie potrafie sobie tak do konca szczerze odpowiedziec, co mnie bardziej boli- mozliwosc utraty domu, czy ambicja (na zasadzie poczucia porazki). I to sprawia, ze czuje sie jeszcze gorzej, bo wiem, ze powinnam sobie odpuscic, ale z moim durnym charakterem- no nie potrafie, i bede sie tak dalej zazynac. Brick wall

Człowiek nie wie nawet, nawet nie przypuszcza, jak dużo potrafi wytrzymac.
Niestety, stety?
Czasem jest jak przewracające się domino.
Myślę, że strach przed utratą..równowagi, pewnego poczucia bezpieczeństwa, stanowi największą bolączkę.
Chociaż ja twierdzę, że ....kobieta sama..bardzo trudno osiąga stan poczucia bezpieczeństwa.
I nie mam na myśli tylko kasy.
ALe życzę wytrwałości.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:39, 08 Lis 2010    Temat postu:

hachiko napisał:
Nie jest to zespół wrażliwego jelita u Twojego synka?


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Wto 9:04, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 20:40, 08 Lis 2010    Temat postu:

zgredziora napisał:
animavilis napisał:
zgredziora napisał:
(...) W przeciwnym razie któregos dnia mozecie skonczyc jak Wasz zgred- smarujac patetycznie goopiego posta


Zgred, skoro wysmarowałaś takiego posta, to z pewnością jeszcze nie poległaś


No prawie kurde poleglam. Mlody ma dalej zle wyniki jak chodzi o te markery zapalenia jelita cienkiego, ja jak wylece albo awet po prostu bez nadgodzinowie godziwej placy moze sie okazac, ze nie bede w stanie splacac domu, wszystko mi sie pieprzy ostatnimi czasy, kompletny brak poczucia bezpieczenstwa sprawia, ze mam ochote sie kompletnie poddac. Naprawde. Wrak. I to prawda, ze im wyzej sie wejdzie, tym dluzej i bolesniej sie spada. Nie wiem nawet, ale nie bede hipokrytka-szczerze mowiac, to jest strasznie glupie, ale jak tak analizuje to nie potrafie sobie tak do konca szczerze odpowiedziec, co mnie bardziej boli- mozliwosc utraty domu, czy ambicja (na zasadzie poczucia porazki). I to sprawia, ze czuje sie jeszcze gorzej, bo wiem, ze powinnam sobie odpuscic, ale z moim durnym charakterem- no nie potrafie, i bede sie tak dalej zazynac. Brick wall




Można?
"Za chwilę" sobie zdasz sprawę,że dom nie jest Ci niezbędny, a zadowolisz się czymś mniejszym i do tego dostrzeżesz w tym uroki. Jesteś w fazie przewartościowania swojego życia, co nie znaczy wcale, że masz przywdziać wór pokutny i zamieszkać w ziemiance.
Wiem, co to znaczy utrata bezpieczeństwa. Rekompensuję to sobie ucieczką w świat marzeń, muzyki i książek.
Wszystko jest w życiu po coś. Każdy element mozaiki znajduje swoje miejsce prędzej czy później. To, co zobaczysz, poczujesz jako novum dla siebie za jakiś czas znajdzie odzwierciedlenie w czynach.
Wszystkiego dobrego Pamiętaj
Powrót do góry
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 20:45, 08 Lis 2010    Temat postu:

Mojej koleżanki syn przechodzi dokładnie to samo, co Twój. Zaczęło się trzy lata temu wywołane stresem...Jest na sterydach, są dni lepsze i złe,ale rozpoczął studia i się nie poddaje.
Powrót do góry
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:45, 08 Lis 2010    Temat postu:

hachiko napisał:
Wszystko jest w życiu po coś. Każdy element mozaiki znajduje swoje miejsce prędzej czy później. To, co zobaczysz, poczujesz jako novum dla siebie za jakiś czas znajdzie odzwierciedlenie w czynach.
Wszystkiego dobrego Pamiętaj


Dzieki Hachi. I przepraszam wszystkich za ten ekshibicjonizm, zwlaszcza jesli komus popsulam samopoczucie, czy cos w tym stylu. Ale nie mam sumienia porozmawiac z mama, a wszystko sie we mnie gotuje

Dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 20:46, 08 Lis 2010    Temat postu:

Paj napisał:

Chociaż ja twierdzę, że ....kobieta sama..bardzo trudno osiąga stan poczucia bezpieczeństwa.
I nie mam na myśli tylko kasy.

To prawda. Konieczność samodzielnego planowania, organizowania, załatwiania, ogarniania i pamiętania, a wszystko to wciąż i wciąż, bez końca, bez możliwości przerzucenia, choć na chwilę obowiązków i odpowiedzialności na drugą osobę, jest niewiarygodnie męcząca.
Jeśli jeszcze dzieje się to przy głębokim przekonaniu, że nikt nie jest w stanie zaplanować, ogarnąć, zorganizować i zapamiętać wszystkiego tak sprawnie jak ja sama, można się, rzeczywiście, zarżnąć.
Nie mam, niestety, żadnej dobrej rady, zadzioro. Jestem perfekcjonistką także.
Powrót do góry
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:49, 08 Lis 2010    Temat postu:

hachiko napisał:
Mojej koleżanki syn przechodzi dokładnie to samo, co Twój. Zaczęło się trzy lata temu wywołane stresem...Jest na sterydach, są dni lepsze i złe,ale rozpoczął studia i się nie poddaje.


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Wto 9:04, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 20:50, 08 Lis 2010    Temat postu:

zgredziora napisał:
hachiko napisał:
Wszystko jest w życiu po coś. Każdy element mozaiki znajduje swoje miejsce prędzej czy później. To, co zobaczysz, poczujesz jako novum dla siebie za jakiś czas znajdzie odzwierciedlenie w czynach.
Wszystkiego dobrego Pamiętaj


Dzieki Hachi. I przepraszam wszystkich za ten ekshibicjonizm, zwlaszcza jesli komus popsulam samopoczucie, czy cos w tym stylu. Ale nie mam sumienia porozmawiac z mama, a wszystko sie we mnie gotuje

Dobranoc



Anxious wszystko git buziak
Powrót do góry
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:53, 08 Lis 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Paj napisał:

Chociaż ja twierdzę, że ....kobieta sama..bardzo trudno osiąga stan poczucia bezpieczeństwa.
I nie mam na myśli tylko kasy.

To prawda. Konieczność samodzielnego planowania, organizowania, załatwiania, ogarniania i pamiętania, a wszystko to wciąż i wciąż, bez końca, bez możliwości przerzucenia, choć na chwilę obowiązków i odpowiedzialności na drugą osobę, jest niewiarygodnie męcząca.
Jeśli jeszcze dzieje się to przy głębokim przekonaniu, że nikt nie jest w stanie zaplanować, ogarnąć, zorganizować i zapamiętać wszystkiego tak sprawnie jak ja sama, można się, rzeczywiście, zarżnąć.
Nie mam, niestety, żadnej dobrej rady, zadzioro. Jestem perfekcjonistką także.

Pamiętasz naszą dyskusję dot między innymi naszych relacji z facetami?
M.in o naszej babskiej pamiętliwości.
Bo my jsteśmy najgorsze...dla samych siebie.
Właśnie sobie wyznaczamy plany 6 letnie 050 i oczekujemy od siebie cudów.No i oczywiście rozliczamy się z realizacji celów.
A tu niestety polegamy na polu bitwy, samotnie.
Wyżej d........... nie podskoczysz.
Podobno.
Jak odzwyczaic się od planowania wielkiego?
Jak wyznaczc sobie...mniejsze cele, realne?
Takie, które dadzą radośc.
Cholernie trudne.
ALe jakto mawia moja mama; jak naprawdę naleje Ci się do d........ wody, to wtedy dopiero doceniasz małe rzeczy.
A gdy ktoś kochany, bliski choruje, to wtedy nie liczysz cegieł w domu; oddasz go za psie pieniadze.
Tego nie życzę.
ALe wtedy jest przewartościowanie wszystkiego.
Małe kroki...podobno to nie zabija.
Pozwala normalniej życ.
Dlatego też... nie rozumiemy minimalizmu mężczyzn.
Tk to często nazywamy.
Ale oni własnie patrzą..normalniej, realniej.
I bardzo im tego zazdroszczę.
Tej umiejętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:54, 08 Lis 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Nie mam, niestety, żadnej dobrej rady, zadzioro. Jestem perfekcjonistką także.


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Wto 9:05, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 119, 120, 121 ... 200, 201, 202  Następny
Strona 120 z 202

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin