po 30-tce

ws

- no i stoimy tu niedaleko, pielgrzymka, 30 osób, nie wiemy co dalej ... - zdawał się być coraz bardziej zmieszany

Kewa

Ton głosu, budowa ciała, grymas zmieszania, wyjatkowo przenikliwy wzrok, ten głos ...nie mogła się mylić.

Rycheza

Brat Kleofas? Pielgrzynka? Ta postać? Co się tu u diabła dzieje ? - dziwne myśli i skojarzenia przebiegały jej przez głowę...

ws

- ja chyba pana znam, pan z tego programu o ... nie pamiętam, o bezdomnych tak ? - potarła ręką czoło - ale co ? pan może czegoś potrzebuje ?

Rycheza

- tylko telefonu, musimy zawiadomić proboszcza, że dziś do niego nie dojdziemy. Tam czekają na nas!

ws

- ale ten program to o bezdomnych ? - jakiś brzęczyk brzęczał natarczywie w jej głowie, ostrzegawczo

Aproxymat

I nic dziwnego, bo ów brat Kleofas w ogóle prezentował się dziwnie, w dodatku cały czas trzymał prawą rękę za plecami...

melpomena

...w dodatku jego cień z tą ręką za plecami wygladał strasznie i... znajomo...

Rycheza

- Nie, przecieśż to niemożliwe! Nie teraz! Nie! Jeszcze tylko tego mi brakowało... - z paniką w oczach zrobiła krok w tył starając się zamknąc drzwi... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Kewa

Wtedy on wyciągnął zza pleców pistolet i pewnie, jakby dobrze to przećwiczył, skierował go lufą w jej stronę.

Rycheza

Zamarła...

Aproxymat

- Teraz już wiesz - powiedział brat Kleofas. - Teraz już sobie chyba wszystko przypomniałaś!

Rycheza

- Nie, to nie może być Marek! Nie tu i nie teraz! I co on robi w zakonie ? Co się tu u diabła dzieje ?

melpomena

Ha ha ha - roześmiał się Kleofas - to tylko pistolet sygnalizacyjny, a ona przypomniała sobie inną pielgrzymkę, kilkanaście lat temu, kiedy to pistoletem na kapiszony straszyli z Markiem (dziś bratem Kleofasem) przejeżdżające samochody.

Aproxymat

Kamień (i to całkiem spory) spadł jej z serca, Marka zawsze trzymały się głupie żarty...

Kewa

Rzuciła mu się na szyję.

ws

- to pistolet, czy tak się cieszysz, że mnie widzisz ? - wymruczała mu w szyję zdanie, które zawsze go rozśmieszało, kiedy dawno dawno temu byli parą, a teraz wprawiło w zakłopotanie

Kewa

Mając na uwadze dzisiejsze wydarzenia, ten ogrom cierpienia, którego właśnie doświadczyła, nagle zdała sobie sprawę, że Marek jest zwiastunem nadziei i całą dziwność sytuacji wzięła za dobry znak.

Rycheza

Tylko cvo on robi w zakonie?... zostawił ją przecież dla Anki... i dlaczego pielgrzymuje z bezdomnymi? - kolejna partia pytań zaczęła dobijać się do jej mózgu.

Kewa

Jak to się stało, że nie rozpoznała w prowadzącym program telewizyjny swojej dawnej miłości?