po 30-tce

Aproxymat

Może to przez to pisanie powieści na forum, śniło mi się przepisywanie jakichś manuskryptów, co przy mojej fatalnej kaligrafii dawało okropny efekt...

znana ktośka · Gość

Lepiej nie pytajcie (rumieniec)

Anka

A ja jednak zapytam - bom ciekawa

znana ktośka · Gość

Aneczko nie ma sprawy, ale kiedyś przy kawie

lulka

Wyciągam ten temat bo miałam sen.

Tzn. coś mi się często śni, ale teraz przypomniał mi się w dziwnych okolicznościach i w dodatku ma związek z forum. Już miałam wyjść z forum, ale jeszcze rzuciłam okiem na shoutbox i zobaczyłam wpis Animy o kultowych okularach.
I nagle mnie olśniło - czyli przypomniał mi się sen z wczorajszej nocy.
W dodatku bardzo dokładnie.
Obudziłam się w nocy i byłam wystraszona. Zapaliłam lampkę, ale snu nie pamiętałam.
Rzut oka na kultowe okulary i jest!
Śniło mi się, że wracałam skądś z synem do domu. Nagle na niebie zaczęły dziać się jakieś dziwne rzeczy i zaczął kropić deszcz.
Pomyślałam w pierwszej chwili, że to początek jakiejś dziwnej burzy.
Na niebie nie było widać piorunów, ale tysiące małych rozbłysków - coś jak sztuczne ognie, ale były małe, za to robiły straszny hałas.
Deszcz przybierał na sile i zauważyłam, że woda na chodniku zachowuje się jakoś dziwnie. Była jak to woda przeźroczysta, ale czym jej było więcej tym bardziej gęstniała - przypominała konsystencją białko, a w nim mnóstwo drobinek niczym ziarnka piasku, które tą wodą kierowały. Zaczęłam się bać, bo nagle zdałam sobie sprawę, że to atak jakichś mikrych kosmitów. Ta "woda" wydawała dziwne piski i czułam, że nie ma dobrych zamiarów tylko jeszcze jest za słaba. Wiedziałam, że nie dotrę do domu bo za daleko i spojrzałam na drzwi mijanego domu. Stał w nich mężczyzna - forowicz stąd, choć nie wiem po czym to poznałam. Właściwie to nawet nie pamiętam jak wyglądał.
Zawołał nas i zamknął drzwi. Tymczasem białkowata woda zaczęła się pojawiać wszędzie. Wypływała spod desek w podłodze, spod tapety...
Pisk był coraz bardziej przejmujący. Zaczęliśmy biec na strych, ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że to nie ma sensu.
Potwornie się bałam, a najbardziej o syna.
I nagle syn powiedział: "mamo, to Ci się tylko śni. Musisz się obudzić!".
- to obudź mnie - krzyknęłam.
Syn zaczął mnie szarpać za ramiona i krzyczeć do mnie, woda dotykała już prawie naszych stóp. Pomyślałam, że jak mnie nie obudzi to zginiemy.
I wtedy nagle znalazłam się na swoim łóżku. Otworzyłam oczy (a guzik, bo to mi się dalej śniło) i ujrzałam pochylonego nade mna forowicza.
Poznałam go po oczach - tzn. zdałam sobie w tym momencie sprawę, który to forowicz i jego oczy tak mnie przeraziły, że się obudziłam.

PS. W sumie to nie wiem czy mu nie podziękować, że przeżyłam ten atak mikrokosmitów.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

bobro

lulka

bobro

ja nie śnię o kosmitach...

slepa i brzydka

snil mi sie bobro z nikita, jak mnie gonil VW Passatem kombi (z wczesnych lat 90-tych) z rejestracja OP xxxxx [co szczegolnie przykulo moja uwage, bo ja mam PO] po A2 z kierunku Pniewy-Poznań i kiedy zawrocilam do Auchan, przejechali w poprzek drogi za mna, pomimo, ze oni mieli juz czerwone, na swiatlach, ktorych tam nie ma.
potem Garfield kapal sie w morzu w zielonych slipkach jak mala foczka i wygladal jak Ethan Hawke...

Wilq

ehem ... czy sen o blondynce rozjeżdżającej Spartan pomarańczowym Żukiem (w sensie takim samochodem) kwalifikuje mnie już na leczenie zamknięte?

Mii

Jeśli miała duży biust i odstające uszy...to jak najbardziej... Angel

Wilq

uszy miała chyba normalne ... biustu jakoś nie zapamiętałem

slepa i brzydka

Wilq

a bo ja wiem? to nie ja zacząłem psychoanalizę moich onirycznych omamów ...

wawi

Ciebie to może i nic.
Ale jeżeli Wilq-jako mężczyzna nie zapamiętał,to-
NA LEZANKĘ!!!

Dośka · Gość

Za krótka noc. Nie mam czasu snic

Mii

Ślepa nie bulwersuj się tak.... Anxious

Ciebie w nocy nie nawiedziłam...a Wilqowi śniła się blądyna...więc próbowałam wybadać..czy to nie byłam ja... Think

animavilis · Gość

Seeni

Śniło mi się, że wyjechałam na wakacje do jakiegoś koszmarnego miasta, w którym wszyscy posługiwali sie zupełnie nieznanym mi językiem. Próbowałam kupić bandaż elastyczny ( po cholere?) ale nijak nie potrafiłam wytłumaczyć o co mi chodzi. Potem jakoś tak kretyńsko odstąpiłam od zakupu i zaczełam szukać kiosku ruchu, żeby kupić papierosy. Nie wiadomo skad zjawił się mój mąż i powiedział : aaaa...wydało sie, że znowu palisz. Potem łaziliśmy bez ładu i składu a ulicą chodziły słonie indyjskie. Na komórkę zadzwoniła moja matka i powiedziała, ze mnie pilnie szukają w pracy. Próbowałam czegoś się od niej dowiedzieć ale rozładowała się bateria. Potem jakimś dziwnym swędem znalazłam sie nad straszliwie zółtą rzeką, w której kąpała się moja koleżanka Kasia H., ostatnio widziałana przeze mnie 11 lat temu. Powiedziała : no cześć i obudziłam się.
Sprawdziłam ..........w domu nie mamy bandaza elastycznego

dupa wołowa