Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co nas boli..
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 20:06, 19 Kwi 2007    Temat postu: co nas boli..

Co nas boli..
Taki mam dzień, taką potrzebę dziś i chyba nie ma sensu tłumaczyć dlaczego wyrzucę to z siebie właśnie tu, czyli anonimowo-bezosobowo-w „eter”.
Tak sobie myślę ostatnimi dniami nad tym ile mamy prawo wymagać od przyjaciół.
Każdy pewnie zapytany odpowie, że przyjaźń prawdziwa jest bezinteresowna (ale nie to określenie mnie zajmuje) a przede wszystkim lojalna. Być lojalnym, co znaczy..?
I teraz tak.
Mam przyjaciółkę / przyjaciela. Jest w związku z tzw. stazem. Jak to bywa w związkach zaszły pewne trudności zupełnie myślę normalne, czyli po dłuższym czasie euforii i nieba na ziemi dopadły ich sprawy przyziemne. Nie jest to chyba az tak istotne jakie, każdy ten etap przechodzi. Przechodzi różnie bo albo się rozstaje albo później się sami śmieją o jakie bzdury gotowi byli się życia wzajem pozbawić.
Zakładając, że wspólne dalsze życie razem jest mimo tych trudności dla obojga oczywiste, przyjaciel/przyjaciółka poznaje kogoś i grając w otwarte karty czyli „mam kogoś na stałe” pozwala sobie i odwzajemnia fascynacje nowym.
Ja oczywiście o tym wiem. Bo kto przecież wie o nas samych jeżeli nie tyle samo co my to przynajmniej wiecej od pozostałych ? Przyjaciel.
Jak się z tą wiedza czuję? Podle.
Mogę wysłuchać jak jest źle, jaki jest niedobra/y jak się zmienił/a.. wszystko. Mogę doradzić chodziaż wole się razem napić , czy popłakać.
Nie daje rady natomiast wysłuchiwać jaki ten drugi/a jest nowy/a i wspaniały/a jaki inny/a. Bo raz, że to cholerny banał a dwa, że tego/ą starego/ą lubie po prostu. Mnie nie bolą jej/go wady chociaż je widzę bo mnie nie do końca dotycza. Spotykam się z nimi wspólnie i będąc obarczona to wiedzą tajemną zaczynam nie mieć na te spotkania ochoty. A przyjaciólka/el dzwoni i dzieli się swoim szczęściem chwilowym. Zaznaczam, że kocham ją jak siostrę (bez sensu te / )Życie bym za nią oddała. Zacisnę zęby i słuchać tej historii będę do samego końca. Sprowadzam ją na ziemię, wytykam błędy i bezsens. Ale ona jest głucha, co przyznam jestem w stanie zrozumieć.
Boli mnie to, że nie myśli czym mnie obarcza.
Więc, gdzie przebiega granica? I co tak naprawdę oznacza słowo lojalność?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 20:37, 19 Kwi 2007    Temat postu:

To takie nieuświadomiony egoizm Przecież ten przyjaciel/przyjaciółka mógł podobnie jak Ty wyrzucić w eter swoje fascynacje, zamiast obarczać nimi Ciebie.
Musisz postawić sprawę jasno: nie chcę tego słuchać, nie mogę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evra
Gość





PostWysłany: Czw 20:44, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Maju
granica przebiega tam, gdzie ja sami sobie wytyczamy,
a slepa lojalnosc moze zrobic wiele krzywdy,
zarowno Tobie jak i Twojej przyjaciolce.

"Boli mnie to, że nie myśli czym mnie obarcza."

zamiast milczaco wysluchiwac, czy tez probowac "wybic"
jej z glowy ta zajomosc, moze po prostu jej to powiedz?

mysle, ze to wlasnie bedzie lojalne w stosunku
do Waszej przyjazni i moze te slowa dotra do Niej
bardziej niz setki innych argumentow.
Powrót do góry
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 20:50, 19 Kwi 2007    Temat postu:

powiedzieć..nie chcę, nie moge...kewa, ok
ale ona na to liczy, że słuchać będę , no tak czy nie?
tego się oczekuje od przyjaciela, może na wyrost te oczekiwania a może ja źle pojmuję ?o to właśnie pytam
to nie jest osoba która wyrzuca w eter a jednocześnie potrzebująca się dzielić
i ja nie pytam co zrobić i to nie temat o moralności więc ja nie oceniam tu czy to co robi jest ok
ja bym raczej w "eter" chciała puścić przekaz, że są sprawy które powinno się a nawet warto trzymać dla siebie
chyba że nie ma się nic na przeciw a nawet chce się wykrzyczeć swoje szczęście ale jak tak, to już może wszystkim?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:59, 19 Kwi 2007    Temat postu:

majka napisał:

ja bym raczej w "eter" chciała puścić przekaz, że są sprawy które powinno się a nawet warto trzymać dla siebie
chyba że nie ma się nic na przeciw a nawet chce się wykrzyczeć swoje szczęście ale jak tak, to już może wszystkim?


Nie bardzo wiem w takim razie o co chodzi?
Mamy się tutaj wypowiedzieć czy w ogóle powinna mówić?
Czy tylko Tobie?
Czy wszystkim, a najlepiej mężowi?

Myślę, że akurat to zależy od charakteru, temperamentu itd. Jeden powie, inny nie bo jest skryty i zamknięty w sobie. ( pomijam tu kwestię uczciwości bo nie moja sprawa oceniać).
Tyle, ze ja nie w tym widzę problem, ale w tym co wyżej napisały Evra i Kewa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:10, 19 Kwi 2007    Temat postu:

lulka napisał:



Nie bardzo wiem w takim razie o co chodzi?
Mamy się tutaj wypowiedzieć czy w ogóle powinna mówić?
Czy tylko Tobie?
Czy wszystkim, a najlepiej mężowi?

Myślę, że akurat to zależy od charakteru, temperamentu itd. Jeden powie, inny nie bo jest skryty i zamknięty w sobie. ( pomijam tu kwestię uczciwości bo nie moja sprawa oceniać).
Tyle, ze ja nie w tym widzę problem, ale w tym co wyżej napisały Evra i Kewa.

i dokładnie tak jak napisały evra i kewa to postrzegam
a pisac możesz o tym co cie boli lulka
taki temat topika, o tym napisałam i ja odnosząc się do bolączki własnej
i wiem, bo jak pisałam dużo o tym myślałam
i rozumiem, że ludzie są różni
wiem też jaka jest ona
pytanie moge zmienić na bardziej ogólne jeżeli chcesz
jak daleko w przyjaźni jesteście w stanie się nagiąć
jak daleko myśleć o tej drugiej osobie nie o sobie
bo ja nie wiem przecież do czego to zauroczenie doprowadzi
i to nie jest mąż ale to chyba aż tak dużo nie zmienia skoro rozmawiamy o relacjach między ludźmi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 21:11, 19 Kwi 2007    Temat postu:

tak czytam i czytam i nie wiem, o co chodzi .... Think

coś chyba nie mój dzień d'oh!
Powrót do góry
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:16, 19 Kwi 2007    Temat postu:

słuchajcie, dobra
może tak
musicie do mnie przywyknąć, ok?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 21:20, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Mniej więcej właśnie o to mi chodziło.
Kiedyś też tak głęboko pojmowałam przyjaźń jako związek dusz. Po kilku latach od rozterek, z których zwierzałam się przyjaciółce, mówiłam też o szczęściu, fascynacji... wykrzyczała mi w obecności osób bliskich. Nie poznawałam jej. Krzyczała o tym jak musiała mnie słuchać, jak w po cichu mnie oceniała. Sprawa była podobna, ale tylko trochę.
Przyjaźń się skończyła - niesmak pozostał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evra
Gość





PostWysłany: Czw 21:20, 19 Kwi 2007    Temat postu:

ja tam juz chyba zaczelam, Majka

wazne, ze choc troche lepiej
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Hmm...
W porządku, nic nie musisz zmieniać na "ogólniej".
Źle zrozumiałam Twoją odpowiedź.
Myślę intensywnie od kilku minut i mówiąc szczerze uważam, że sytuacja jest paskudna i nigdy się w takiej nie znalazłam.
Oczywiście mogę sobie to wyobrazić (siebie w takiej sytuacji), ale wyobrażenia to nie to co na żywo.
Na pewno czułabym się fatalnie, bo w pewien sposób winna za to co ewentualnie może się stać i za to, że w pewien sposób też oszukuje tę drugą osobę (czyli jego).
Nie wiem co bym zrobiła - po zastanowieniu.
Jedno jest pewne - byłabym wściekła na przyjaciółkę. Że mnie w to wkręciła i stawia w głupiej sytuacji. Tak, uważam, że przyjaźń też ma swoje granice.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Czw 21:22, 19 Kwi 2007    Temat postu:

eeee tam
nie przesadzaj
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Czw 21:27, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Przezyłem mniej wiecej podobna sytuacje
Kolega ( bo przyjaciel to zdecydowanie za wielkie slowo ) obarczył mnie wiedza o swoim zwiazku "na boku". Znamy sie 20lat - tak z nim jak i z jego zona i spotykamy w miare regularnie.

Patrząc na ich usmiechy, gesty czułosci.... czasem mam ochotę po prostu wyjść.
I jakos dlugo myje rece po tych wizytach.
Powrót do góry
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:27, 19 Kwi 2007    Temat postu:

kewa2 napisał:
Mniej więcej właśnie o to mi chodziło.
Kiedyś też tak głęboko pojmowałam przyjaźń jako związek dusz. Po kilku latach od rozterek, z których zwierzałam się przyjaciółce, mówiłam też o szczęściu, fascynacji... wykrzyczała mi w obecności osób bliskich. Nie poznawałam jej. Krzyczała o tym jak musiała mnie słuchać, jak w po cichu mnie oceniała. Sprawa była podobna, ale tylko trochę.
Przyjaźń się skończyła - niesmak pozostał.

nigdy bym sobie na to nie pozwoliła
i to nie tak, że piszę o tym tylko tu, tzn.
powiedziałam i jej
tyle, że oprócz tego że czuję się podle jestem w rozterce
bo ona ma jakieś oczekiwania w stosuku do mnie
chociaż by podobne do twoich kewa że taka sytuacja jaką opisałaś nie będzie miec miejsca
i tego jestem pewna, nie będzie miec
pisałam, jest mi bliższa niż ktokolwiek
dam się za nią pokroić
i wiem że ona też
w sumie tyle
chciałam może to po prostu napisać
taka forma wyrazu
napiszesz
przeczytasz
o tyle jest lepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:30, 19 Kwi 2007    Temat postu:

evra napisał:
ja tam juz chyba zaczelam, Majka

o przecież wiem 050


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:32, 19 Kwi 2007    Temat postu:

lulka napisał:
Hmm...
W porządku, nic nie musisz zmieniać na "ogólniej".
Źle zrozumiałam Twoją odpowiedź.
Myślę intensywnie od kilku minut i mówiąc szczerze uważam, że sytuacja jest paskudna i nigdy się w takiej nie znalazłam.
Oczywiście mogę sobie to wyobrazić (siebie w takiej sytuacji), ale wyobrażenia to nie to co na żywo.
Na pewno czułabym się fatalnie, bo w pewien sposób winna za to co ewentualnie może się stać i za to, że w pewien sposób też oszukuje tę drugą osobę (czyli jego).
Nie wiem co bym zrobiła - po zastanowieniu.
Jedno jest pewne - byłabym wściekła na przyjaciółkę. Że mnie w to wkręciła i stawia w głupiej sytuacji. Tak, uważam, że przyjaźń też ma swoje granice.

dokładnie tak lulka jestem wściekła,że mnie w to wkręciła
ale jednoczenie jestem w stanie zrozumieć co czuje
miszmasz, wiem
to tak jak jednoczesnie stoisz po dwóch stronach barykady


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:33, 19 Kwi 2007    Temat postu:

bosska napisał:
eeee tam
nie przesadzaj

poczekaj to dopiero początek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:35, 19 Kwi 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
Przezyłem mniej wiecej podobna sytuacje
Kolega ( bo przyjaciel to zdecydowanie za wielkie slowo ) obarczył mnie wiedza o swoim zwiazku "na boku". Znamy sie 20lat - tak z nim jak i z jego zona i spotykamy w miare regularnie.

Patrząc na ich usmiechy, gesty czułosci.... czasem mam ochotę po prostu wyjść.
I jakos dlugo myje rece po tych wizytach.

jedno pytanie
czy związek po za wciąż trwa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Czw 21:36, 19 Kwi 2007    Temat postu:

oczywiscie.. oba mają sie swietnie.
Powrót do góry
majka
minimalistyczna marchhewka


Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Czw 21:39, 19 Kwi 2007    Temat postu:

pffff.......
muszę zatem wytoczyć potężne działa
chwila chwilą ale lat to ja nie przeskoczę
a nie oddam tej przyjaźni za, niech mi wybaczy ten pan, byle co


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin