Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czego nie jemy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:54, 30 Maj 2013    Temat postu:

Nie było ładnej wołowinki na tatara.

Uszczęśliwiłem sie wędzonymi ostrygami z puszki oraz małżami w słoiczku. W pobliskim Realu mieli.

Kunćwa, pomimo cytryny i mieszanek pieprzów zemdliło mnie okrótnie.

Musiałem zakąszać w ostateczności nieśmiertelnym 2-dniowym małosolnym ogóreczkiem.

Dzisiaj bym chyba nie przeżył żadnych wędzonych muszlastych. Przekąszę więc koreczkami helskimi których posiadam bardzo solidny zapas, oraz żółtym serkiem z odrobiną świeżej papryczki chili.
Powrót do góry
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:06, 30 Maj 2013    Temat postu:

Dlugo sie zastanawialem nad tym tematem. I co moglbym napisac.
Oczywiscie moglbym napisac cos oczywistego nie jem np. drewna, srubek metalowych itd., itp..

Natomiast co mozna napisac o czym czego nie jem a co jest jedzeniem?

Np. niestety nie lubie watrobki (chyba, ze w pasztecie) ale kiedys pare razy zjadlem wiec nie moge powiedziec ze nie jem.

Moge wymienic z rzeczy ktore sa np. dzisiaj w moim zasiegu (tj w lodowce) a ktorych dzis nie bede jadl:

- swini <--- nie bede dzisjaj jadl bo nie zdaze odmrozic i upiec.
- spanakopity <--- nie bede dzisjaj jadl bo jadlem wczoraj
- krewetek z przegrzebkami <--- nie bede dzisiaj jadl bo musze najpierw zjesc golabki(*), a potem w kolejce jest swinia (poza tym trzymam je mrozone w paro kilogramowym worku jako zapas kiedy nic innego nie ma wlodowce)
- kabanosow <--- bo ostatniego zjadlem rano
- ryby (tj sztucznego lososia) <--- bo jadlem kilka dni temu i nie mam tez ciasta juz w ktorym go zawijam do pieczenia
- mozarelli <--- bo mi zzieleniala w lodowce (no zapomnialem ze wyjalem z hermetycznego plastiku i teraz musze wyrzucic)
- jajek z majonezem chrzanowym z gorszkiem <--- bo podobnie jak mozarela, groszek sfermetowal (tez zapomnialem ze otworzylem puszke pare tyg. temu)
- sledzi <--- bo jeszcze nie przygotowalem (pewnie dopier za dwa trzy tyg beda gotowe)
- sardynek <--- dzisiaj juz nie dopiero jutro na sniadanie
- skorupek od jajek <--- bo dzisiaj za pozno na jajka
- orzeszkow pistacjowych <--- bo dzisiaj jest kolej na orzechy laskowe.
- cytryn i pomaranczy <----- bo wykonalem dzienny plan rano
- rodzynkow <--- bo w planie sa suszone zurawiny


(*) a czy golabki sa ze swini?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 17:18, 30 Maj 2013    Temat postu:

Najlepsze gołąbki są z barana. Może być też z samicy barana owcy.

Ale pewnie żadna porządna świnia się nie pogniewa jak zrobią z niej gołębia.

Think
Powrót do góry
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:21, 31 Maj 2013    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Im to podobo krew nie zamarza...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:39, 31 Maj 2013    Temat postu:

Jedzonko jak jedzonko ale hodowla mamutów byłaby ciekawa ! (a jakby jeszcze kiedyś się kilka sztuk wymknęło na wolność ! to by kurde straż miejska miała zgryz )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:04, 31 Maj 2013    Temat postu:

moze mamuty rozwiazalyby problem braku zywnosci w Afryce ?
Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 15:20, 31 Maj 2013    Temat postu:

Teraz przyszło mi do głowy, że nigdy, przenigdy, nawet gdybym umierała z głodu, nie zjadłabym Nesia Shame on you Shame on you Shame on you

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:31, 02 Cze 2013    Temat postu:

nie cierpię móżdżku

nie zjem w życiu ryby usmażonej tak, że jeszcze rusza skrzelami na talerzu

ani pociętych kawałków węża, które wiją się podczas jedzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 12:35, 02 Cze 2013    Temat postu:

tina napisał:
moze mamuty rozwiazalyby problem braku zywnosci w Afryce ?
Think

Ale skąd w Afryce wzięliby takie olbrzymie lodówki?
Tez nie zjadłabym niczego co się rusza, nie zjadłabym Napka, ani żadnego innego człowieka. Hyhy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:53, 05 Cze 2013    Temat postu: Re: czego nie jemy

lulka napisał:
Z solidnym uzasadnieniem.

Bez uzasadnienia:
- żaby i ślimaki
- zupy owocowe i zupy mleczne (do tej pory nie rozumiem jak można wrzucić rozgotowany makaron do mleka i nazwać to zupą)
- domowe produkcje amatorskich 'mistrzów' sushi
- pierogi, knedle lub naleśniki na słodko - paw od razu
- zupy z ryżem - też paw plus profanacja ryżu
- gotowana marchewka (jestem w stanie przełknąć jedynie w tzw. sałatce jarzynowej typu gierek)
- źle ugotowany ryż lub źle ugotowany makaron - standard w większości polskich domów, o umiejętności gotowania kasz wszelakich nie wspomnę

to na razie tyle...

PS. no i oczywiście sałatki umazane w majonezie albo w jakimś ohydnym gotowym dressingu - paw


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 16:00, 05 Cze 2013    Temat postu:

O właśnie, Pasztet bez urazy.

Nie zjem żadnegon pasztetu czy mielonego mięsa. Chyba że sam sobie zrobię.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 16:01, 05 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 17:38, 05 Cze 2013    Temat postu:

O, właśnie, zupy owocowe, ohyda (mlecznych, w ogóle, nigdy, nie jadałam).
I krupnik jest ohydny. I żurek i biały barszcz.
A bigos jadalny tylko tzw. postny (bezmięsny).

I głęboka trauma mojego dzieciństwa - żeberka placz


Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Śro 17:39, 05 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:00, 05 Cze 2013    Temat postu: Re: czego nie jemy

Pasztet napisał:

- gotowana marchewka (jestem w stanie przełknąć jedynie w tzw. sałatce jarzynowej typu gierek)


... ja niestety nie przełknę utaplanej w majonezie marchewki z czasów Gierka, gdyż sama sałatka już wygląda jak rzyg!
Na widok majonezu z czymkolwiek i w czymkolwiek, odrzuca mnie na kilometr!
Zaś zaserwowanie mi przekiszonego ogórka spowoduje silne torsje, już na sam zapach, a raczej smród! brrrr...

Mając jednak jakiś wybór, wolę rzygać tęczą... z Haribo!
Czy to na pewno jest temat o jedzeniu? tak tylko pytam... retorycznie.
W razie czego wszyscy jedzmy szczaw i będzie pięknie! zielono!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:04, 05 Cze 2013    Temat postu:

Wam z tego dobrobytu to się w dupach poprzewracało !! Not talking

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:10, 05 Cze 2013    Temat postu:

Z zup nie jadam: czerniny, kapuśniaku i ogórkowej. Całą resztę jadam byle bez kminku, choć ostatnio przestał mi smakować sęp ale w ostateczności zjem. Wielkie, wielkie rozczarowanie - kuchnia francuska.
PS Niemiecka też jest ohydna. Think


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Śro 18:16, 05 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:13, 05 Cze 2013    Temat postu:

Ron napisał:
Wielkie, wielkie rozczarowanie - kuchnia francuska.

Jedzona tu, czy we Francji ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:17, 05 Cze 2013    Temat postu:

Pół roku we Francji. Koszmar.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:19, 05 Cze 2013    Temat postu:

Ron napisał:
Pół roku we Francji. Koszmar.
Pojedź do Anglii....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:00, 05 Cze 2013    Temat postu:

Nie chce się licytować, ale dla mnie najgorsze żarcie jest w Finlandii.

Czego nie jem? Rodzynek i ananasów z puszki.
Uzasadnienie: bo są obrzydliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:09, 05 Cze 2013    Temat postu: Re: czego nie jemy

Pasztet napisał:
....


W zasadzie mam tak samo, poza pierogami - nie przepadam, ale zjem.
No i uwielbiam maziać majonezem. Nie znoszę za to masła, margaryn to nawet powąchać...
Okazjonalnie u Zięcia lubię pomaczać własnoręcznie upieczony chleb na zakwasie w oliwie, którą On sam produkuje (przyprawia).
Nawet nie wiem czy to mi smakuje, czy lubie tę atmosferę - na dywanie, po turecku, ten chleb, ta oliwa i maraton filmowy do rana.
Jednak z tego wszystkiego pamiętam zwykle tylko to proste żarcie bo maraton jest tylko podkładem do nocnych Polaków rozmów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin