po 30-tce

l

dobra, czyli takie zjawisko gderania istnialo

co mogloby eskalowac to zjawisko do zamiany w zombie?

kiedy np chlopi zamieniali sie w zobmie w historii
zdaje sie jakuba szeli przeciw szlachcie

ale chyba kiedys o tym czytalem, ze to bylo inspirowane przez austriacka polityke

chodzilo o zantagonizowanie szlachty i chlopstwa

jakies inne przyklady

flykiller · Gość

Kilo OK

Właśnie Pitera powiedziała: "problem antysemityzmu, musi zostać rozwiany w sposób... trwały".

flykiller · Gość

Typowo politykierski tekst.
Ciekawe, jak zamierza ten problem rozwiązać (bo sam tekst zabrzmiał, niezamierzenie, jakby dwuznacznie

).

Kilo OK

Pewnie dorszem...

.
Wcześniej mówiła że antysemityzm to problem światowy - przytaczała konkretne zdarzenia.

l

wolalbym skupic sie na propagandzie, ktora ostatnimi czasy wypada dosyc antypolsko ( filmy poklosie i ten drugi)

czy jest prawdziwa, czy nie

moze zacznijmy od definicji chlopa:

kto to wg Was jest
jakie cechy i wartosci ma
co go motywuje

i na tej podstawie bedziemy mogli stwiedzic, kiedy ( i czy wogole) moze sie zamieniac w zombie

a kim jest wspolczesny polski obywatel
czy on tez potrafilby sie zamienic w zombie?

flykiller · Gość

letnisztorm

Wszystko zależy od kontekstu i uwarunkowań historycznych.

W mojej mieścinie nie zetknęłam się z antysemityzmem i tak też byłam wychowana ja i większość osób z mojego środowiska. Dużo jednak w mieście jest śladów po ludności żydowskiej, kirkut, synagoga przerobiona na sklep. Miejscowość właściwie powstała dzięki zezwoleniu przez Stanisława Augusta Poniatowskiego na osadnictwo żydowskie, przywilej pozwalał im na bycie robotnikami rolnymi a z czasem zajęli się drobną wytwórczością. W dziewiętnastym wieku Żydzi zaczęli inwestować w fabryki i tak rozrósł się przemysł i całe miasto. Polacy to w zasadzie ludność napływowa która przyjechała do pracy w tych fabrykach.
W czasie wojny większość zginęła w Oświęcimiu, ci którzy przeżyli w latach czterdziestych opuścili miasto, które dalej się rozwijało, przemysł kwitł aż do lat osiemdziesiątych. Teraz to już same upadłość.
Żydzi nigdy nie upomnieli się o swoje mienie, może dlatego nikt nawet podświadomie nie ma żadnych uprzedzeń.
Z okropnymi opowieściami spotkałam się w pracując w Będzinie. Według starszych mieszkańców Żydzi traktowali Polaków przed wojną cytuję : jak świnie. Byli bogaci, mieli kamienice, a Polacy wynajmowali od nich sutereny i oficyny i podobno mieli okazję się odkuć w czasie wojny.

Z tego co wyczytałam w "39 Niemcy podpalili tam synagogę w wyniku czego spłonęła prawie w całości część żydowska. Ogłosili że zrobili to Polacy i dodatkowo ich jeszcze za to ukarali. Można się domyślić że dosyć efektywnie podsyciło to antagonizmy. W sumie jaka była prawda nie wiadomo.
Pewne jest to, że ta wzajemna niechęć funkcjonuje tam dziś.

Ostatnio spotkałam się z antysemityzmem w Warszawie, na szkoleniu w sprawie śmieci. W przerwie prezesi rożnych spółdzielni ( Polska Centralna w większości) zaczęli sobie robić niewybredne żarty o starszych braciach w wierze, jak to działają jak najgorsza mafia w celu zawładnięcia rynkiem nieruchomości w Polsce. Mojej koleżance oczy na wierzch wyszły i zgodnie uznałyśmy że pierwszy raz z czymś takim mamy doczynienia.

Ron

Wracając do tematu, znaczy się, czy Polacy powinni bić się w piersi za antysemityzm to obiektywnie i historycznie rzecz biorąc wręcz przeciwnie. Powinniśmy być dumni ze swojej tolerancji. W okresach, gdy w Europie szalały wojny religijne, i masowo mordowano Żydów i innowiercy i Żydzi szukali ratunku i przetrwania w Polsce. Nie tylko go tu znajdowali ale nawet uzyskiwali od polskich władców przywileje. Największa diaspora żydowska była w Polsce. Podobnie jak teraz w USA. Nikt chyba nie twierdzi, że największymi antysemitami wysysającymi antysemityzm z mlekiem matki są obecnie Amerykanie. Teoretycznie moglibyśmy oczekiwać od Żydów wdzięczności i zapewne oczekujemy. Zamiast tego otrzymujemy nienawiść. To bulwersuje zasadniczo. Z drugiej strony mamy paradoks polegający na tym, że największymi oprawcami Żydów okazał się jedyny naród na świecie, który Żydzi autentycznie kochali. Znaczy się Niemcy. Bynajmniej nie za dobre traktowanie w przeszłości, bo i w średniowieczu Niemcy należeli do najwiekszych oprawców narodu żydowskiego. Po prostu zakochani byli i chyba nadal są w niemieckiej mentalności, kulturze. Biorąc to pod uwagę to raczej od Żydów można by oczekiwać jakiejś refleksji nad ich stosunkiem do innych narodów. Think

Kewa

Urzekły mnie słowa Bartoszewskiego: "Proszę państwa, Żydzi to najwdzięczniejsi ludzie na świecie. Jeśli Żydowi zrobisz coś dobrego, to jego rodzina, ich kuzyni, kuzyni ich kuzynów, przyjaciółki kuzynów ich kuzynów wiedzą o tym."
U mnie w miasteczku od zawsze mieszkała żydowska rodzina (tak mówili) i nawet w czasach komuny utrzymywała się z handlu. Dziś pozostał tylko jeden niepełnosprawny mężczyzna (upośledzony umysłowo), który prowadzi sklepik odzieżowy w tym samym miejscu, które pamiętam z dzieciństwa. Myślę, że ktoś mu musi pomagać, bo nadal ma tam towar. Ten sklep ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną. Gdy nie było nic, tam zawsze można było kupić: kapcie szyte ręcznie, portfele, paski, spinki. Angel

LampionyZeStarychSloikow

Mati · Gość

LampionyZeStarychSloikow

Mati · Gość

co za porażka...
i jaka niekonsekwencja..
bo jednak są ludzie dużo lepsi, których się szanuje, lubi, kocha, oddaje im cześć.. o co chodzi?
nieee.. nienawiść za bycie lepszymi to za proste.. aż niewiarygodne.

LampionyZeStarychSloikow

nie lubi sie tych, ktorzy sa lepsi i glosno o tym przypominaja innym

annaliza

A co ma wspolnego antysemityzm z lubieniem lub nie? Kazdy ma prawo lubic lub nie lubic kogo tam sobie chce.

Brak sympatii nie oznacza jeszcze dyskryminacji, nienawisci, pogardy..

Ron

Ależ tu nie chodzi o nienawiść tylko o w miarę trzeźwe spojrzenie. A to łatwe nie jest z wielu powodów. Faktem jest, że Żydzi przez 2000 lat nie mieli swojego państwa. Żyli w diasporach i zawsze i wszędzie byli prześladowani. Najprawdopodobniej są ofiarami własnej religii i kultury. Wydaje mi się, że głównie chodziło o religijny dogmat narodu wybranego przez Dobrego Boga i pochodnych tego dogmatu w kulturze, ktora jest bardzo hermetyczna, pogardliwa dla gojów. Zasadniczo nie jest to optymalna politycznie kultura mniejszości narodowej. Powiedziałbym, że raczej samobójcza. Praktycznie uniemożliwiająca asymilację, żyjąca w gettach, a jednocześnie wywyższająca się ponad lokalną większość mimo gorszej pozycji społecznej. Podstawą feudalizmu była własność ziemii. Obecnie szanowane zajęcia, jak bankowość, handel, usługi, oświata to było dno prestiżu społecznego. Były to właściwie jedyne Żydom dostępne zajęcia, a jednocześnie jedyna dostępna forma ohydnej władzy, która jakoś tam miała zapewniać im bezpieczeństwo, bo wszak pieniądz jakąś tam realną władzę daje. Ale żeby to była władza zapewniająca oczekiwane bezpieczeństwo wymagna jest też władza polityczna. Nadmierne bogactwo zdobyte w niegodny sposob połączone z pogardą dla lokalnej religi i władzy tylko wzmagały niechęć i prześladowania. Nawet we wczesnym kapitaliźmie, gdzie zamiast ziemii wartością nadrzędną stał się kapitał niewiele się zmieniło. Kapitał nie już nie hańbił ale nadal nie dawał władzy politycznej, ani dostępu do wyższej sfery społecznej. Dopiero socjalizm dał Żydom władzę polityczną, która z początku też raczej przyczyniała im więcej kłopotów niż bezpieczeństwa. Dopiero dominacja socjaldemokracji i skoncentrowanie się Żydow na opanowaniu mediów dała im wymarzoną pełnię władzy co nastąpiło gdzieś w połowie ubiegłego wieku. Ale tu nastapiłe dwa niekorzystne zjawiska. Pierwsze to zachłyśnięcie się niewolnika realną władzą, pierwszego potwierdzenia w pewnym sensie hipotezy o narodzie wybranym. Ale, żeby osiągnąć w demokracji władzę trzeba było osłabić chrześcijański system wartości wprowadząjąc postępowe modyfikacje. Jest to o tyle zabawne, że zwalczając te wartości oparte na Starym Testamencie, Żydzi podcięli również korzenie własnej religii i kultury. Bez tego kapitał i władza stały się wartościami samymi w sobie pozbawione moralnych hamulców. Oczywiście, że tezy o rządzeniu światem przez Żdów to bzdury, bo wpływy Żydów w krajach islamu, w Rosji, Chinach, Indiach są mizerne, a strefy ich wpływow degeneruja się religijnie, moralnie, demograficznie, czy nawet kapitałowo. Sądzę, że nic dobrego z tego dla Żydów nie wyniknie. Podejrzewam, że obecnie najsilniejszy antysemityzm w Europie istnieje w Szwajcarii, którą Przedsiębiorstwo Holokaust spektakularnie upokorzyło. Niby Przedsiębiorstwo Holokaust to trochę ponad 100-tu Żydów ale popierane przez żydowską finansjerę, media, amerykański Departament Stanu. Z kolei najbardziej niebezpieczny wydaje mi się antysemityzm amerykański, zastraszony, stłamszony ale nabierający mocy, bo Amerykanie w miarę wzrostu kosztów i ofiar wojen głownie zabezpieczających interesy Izraela zaczynają orientować się, że ogon macha psem. Sądzę, że jedna atomówka zdetonowana przez kogokolwiek w jakimś duzym mieście amerykańskim doprowadzi do takich pogromów Żydów, przy których Holokaust okaze się drobnostką. Ale może do tego nie dojdzie.

hachiko · Gość

Nie ma chyba innej nacji o tak niepohamowanej interesowności, w dążeniu do której nie przebierają w środkach. Poza tym sami wiedzą,że coś jest na rzeczy, skoro tak licznie zmieniają nazwiska.

l

rosegreta · Gość