Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Do Jarasa
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Czw 0:26, 23 Lis 2006    Temat postu: Do Jarasa

Widzę,że często siedzisz po nocach-może byśmy pogadali tak o czymś?Też późno kładę się spać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 0:45, 23 Lis 2006    Temat postu: Re: Do Jarasa

Kipol napisał:
Widzę,że często siedzisz po nocach-może byśmy pogadali tak o czymś?Też późno kładę się spać.
Heh, tak, ale ja w nocy odrabiam to, czego nie zrobiłem w dzień (bo mi się np. nie chciało ;-) - wszak pracuję w nienormowanych godzinach, a liczy się tylko to, że robota ma być wykonana i tyle, nie ważne czy w nocy, czy w dzień. Raczej nie chciałbym w nocy siedzieć na forum, a choćby go tylko odświeżać i śledzić wątku rozmowy. ;-)

No, ale o czym np. chciałbyś pogawędzić? To zajrzałbym może tu od czasu do czasu. ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Czw 0:48, 23 Lis 2006    Temat postu:

Prawdę mówiąc jest mi obojętny temat,aby nie był zbyt poważny.Dziś jestem tak zmęczony,że mam siłę rozmawiać tylko o kobietach-do tego nie potrzebuję rozumu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 1:04, 23 Lis 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Prawdę mówiąc jest mi obojętny temat,aby nie był zbyt poważny.Dziś jestem tak zmęczony,że mam siłę rozmawiać tylko o kobietach-do tego nie potrzebuję rozumu...
No to nie wiem, bo czy pantoflarz może tak naprawdę rozmawiać o kobietach? ;-> Jak widziałeś, rozmowa o kobietach (i ich podziale na "forumowe samice" oraz te normalne) przerodziła się w najazd na jarasa. I nie mam tu tylko Ciebie na myśli (nie chcę już Ci tego wypominać ;-), ale także właśnie te "forumowe samice". ;-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Czw 1:11, 23 Lis 2006    Temat postu:

Może wobec tego ja z kolei "najadę" na kobiety?Mnie to nie przeszkadza.A Ty będziesz bronił Płci Nadobnej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 1:31, 23 Lis 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Może wobec tego ja z kolei "najadę" na kobiety?Mnie to nie przeszkadza.A Ty będziesz bronił Płci Nadobnej?
Wiesz, wydaje mi się, że te kobiety, które same się szanują, nie potrzebują ani obrońców, ani też same nie muszą bać się krytyki. Zaś "forumowe samice" niech sobie radzą same. ;-)

A my? Też mi się wydaje, że poradzimy sobie sami. ;-)

Dla mnie najlepszym sprawdzianem na to jaka jest kobieta jest to, czy i w jaki sposób odpowiada na zadawane jej niewygodne pytania. Bo nie ma żadnego problemu w tym, żeby sobie słodko pobleblać i powymieniać się komplementami (tak to każdy potrafi), ale sztuka w tym, żeby umieć też rozmawiać na tematy nieprzyjemne. Niestety, z żadą z dziewczyn, z którymi coś mnie łączyło, nie dało się tak do końca rozmawiać na takie tematy. Pojawiał się w nich wtedy gniew, złośliwości, fochy itp. Niestety, ja na taką "broń kobiecą" jestem całkiem odporny :-P. I może dlatego właśnie dziś nie jestem z żadną z nich. Chyba więc aż takim pantoflarzem nie jestem. ;->

Wiesz... a co do tego pantoflarza... Tak sobie pomyślałem, że to jednak wcale nie muszę odbierać jako coś negatywnego ;-). Wręcz przeciwnie - mógłbym być dumny z tego, że nie jestem jakimś tam latawcem, lecz przywiązuję się do Tej Jedynej i to jej poświęcałbym gros swego czasu, zainteresowań czy czegokolwiek innego ;-). Niekoniecznie musi to oznaczać, że dam się przydeptać pod jej kapciem, owinąć wokół palca, ale to, że na pewno nie musiałaby ona mieć co do mnie obaw, że gdzieś zniknę i ją np. zdradzę. ;-)

No dobra, dość o mnie (nie chcę znów najazdu tych... no... tego... ;-D). Podkreślam tylko to, że piszę o sobie tylko i wyłącznie w celu posługiwania się konkretnymi przykładami i argumentami.

Wcale nie musimy jednak najeżdżać na nie. Wystarczy tylko poobserwować... Niektóre z nich (w tym "forumowe samice") same z siebie robią... nie powiem co... ;-> Można nieraz mieć niezły ubaw tylko czytając ich posty - podobnie jak one mają ubaw czytając np. posty jarasa. ;->


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 2:07, 23 Lis 2006    Temat postu:

No i widzisz, Stary - dobrze mówiłem, że nie nadaję się do takich rozmów ;-). Tak Cię zanudziłem, że zasnąłeś ;-). Ja to jednak dobrze potrafię. ;-)

Nie umniejszając jednak żadnych zasług @ nudziarza. ;-D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Czw 2:13, 23 Lis 2006    Temat postu:

Widzę,że nareszcie zrozumiałeś prawdziwy sens słowa"pantoflarz"-człowiek wierny jednej kobiecie i nie zostawiający jej dla piwka,czy innych przyjemności z kolegami.
Ale nie chcę może rozmawiać o forumowych kobietach,z którymi dość dobrze mi się blebla,ale o kurtyzanach-tych prawdziwych.Czytając sporo opisów historycznych niejako przy okazji znajdowały się tam opisy różnorodnych domów uciech i losów ich lokatorek-wiekszość miała podobną zawartość-dopuki taka kobieta była młodajej los był usłany różami jej wielbicieli-ZAWSZE jednak po straceniu swej urody otaczała ją pogarda otoczenia-zarówno ze strony kobiet,jak i byłych adoratorów.Nieliczne kraje miały inną historię.Do nich należą Stany Zjednoczone,w których mężczyźni brali za zony kobiety lekkich obyczajów niejako z musu i dlatego,że sami nie byli lepsi-bicie jednak takich godnych pożałowania istot było na "porządku dziennym"Jak wiemy wszyscy totalne zepsucie płynące z Fabryki Snów gloryfikuje od zawsze takie kobiety-nawet amerykańskie feministki praktycznie przestały z tym walczyć-jakby namawiając młode dziewczyny do tego,by poszły w ich ślady.I pomimo ostrych restrykcji w USA grożących za wykorzystywanie seksualne w pracy,jakoś nie ma to zastosowania do tego procedderu.Wiadomo,że większość aktorek swoją sławę zawdzięcza łóżkowym ekstrawagancjom i czasem oglądająć film amerykański rzygać mi się chce,gdy patrzę na te zmienione poprzez operacje plastyczne k.......e twarze.Tak się jakoś złożyło,że nigdy nie przepadałem za pornusami,a ponieważ mam znakomitą pamięć do twarzy niedobrze mi się robi na widok plakatów rodem z tego zakątka świata.
Rozumiem,że dzięki temu procederowi rozpowszechniały się najgorsze plagi ludzkości przenoszone drogą,która powinna dawać tylko dopełnienie miłości.Oczywiście rozumiem,że każdy potrzebuje się "rozładować"-do tego są przecież takie miejsca-ale oskarzanie wszystkich mężczyzn świata,że to nasza niby wina,oż kobiety uprawiają taki proceder niejako z musu jest naiwne i śmieszne.Oczywiście w średniowieczu,oświeceniu i różnych formach wczesnego kapitalizmu,kiedy kobiety były praktycznie ubezwłasnowolnione może tak było w części przypadków,ale teraz?Pomijając współczesne formy niewolnictwa większość kobiet robi to,bo chce.Przecież mężczyzna też potrzebuje pieniędzy,jednak nie szuka człowieka gotowego zapłacić mu za jego ciało i odrobinę nieprzyjemności.
Oczywiście wiem,że istnieją chłopcy biorący pieniądze za uprzyjemnianie nocy kobietom-znam kilku i znam też pobudki nimi kierujące,znam też kilka kobiet zajmujących się tą profesją.Ich zdania na temat zarabiania pieniędzy są baaardzo odmienne.
Oczywiście rozumiem,że głupiutka,piersiasta panienka nie potrafi uzmysłowić sobie innych metod zarobkowania,ale ineligentna robi to z zimnego wyrachowania-skrupulatnie oddzielając pracę od własnego życia.Jednak i u jednych i u drugich po pewnym czasie zaczyna występować swoiste spaczenie charakteru-ma różnorodne formy-jedną z nich jest opewna ordynarność w sposobie bycia,inną zobojętnienie na krzywdę mężczyzn-tak jakby faceci wyrządzali im krzywdę oferując zapłatę za to,co same im ofiarowały!Oczywiście nie można porównywać brudnych,zawszonych i często mocno schorowanych kobiet uprawiających tą profesję w wiekach dawnych do dzisiejszych,modnie ubranych,uczesanych i drogich nierządnic preferujących elity towarzyskie,gdzie przyjmowane są niezwykle ciepło.
Jak myślisz?Czy my,mężczyźni,zmuszamy te kobiety do czegoś,czego nigdy nie pragnęły?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 3:17, 23 Lis 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Widzę,że nareszcie zrozumiałeś prawdziwy sens słowa"pantoflarz"-człowiek wierny jednej kobiecie i nie zostawiający jej dla piwka,czy innych przyjemności z kolegami.
Ja to zawsze rozumiałem ;-). Tak zostałem wychowany przez pierwszą ze "swoich kobiet" - moją Mamę. ;-)

Kipol napisał:
Ale nie chcę może rozmawiać o forumowych kobietach,z którymi dość dobrze mi się blebla,ale o kurtyzanach-tych prawdziwych.
Tak się akurat składa, może dla kogoś byłby to wstyd, ale uważam, że wstyd się nosi zakryty ;-), że jedną z moich dziewczyn (kiedy byłem jeszcze bardzo młody) była dziewczyna, o której już później dowiedziałem się, że także pracowała w Koszalinie przy ulicy Kasztanowej ;->. I nie o to tu teraz chodzi, czy ja to potępiłem czy nie (fakt faktem, że odebrałem to trochę negatywnie), ale to, że widziałem już wcześniej (choć nie wiedziałem o jej "zawodzie"), że ta dziewczyna jest jakaś dziwna: pod względem zachowania, towarzystwa w jakim lubiła się obracać, czy nawet kosmetyków, jakich lubiła używać. Ja to oczywiście sobie tłumaczyłem tym, że to jest taka indywidualność, tzw. "jedyna w swoim rodzaju", a zatem muszę to zaakceptować i jeśli tylko ją kocham - to wszystko zniosę. Byłem tylko wtedy bardzo głupi i naiwny. Wierzyłem jej, szanowałem, krótko mówiąc kochałem - tymczasem ona miała na to wszystko "inne poglądy" i mnie zdradziła. Sorki za wyrażenie, ale kurwa zawsze kurwą pozostanie, choćby nie wiem w jak piękne piórka się ubrała. Kiedy więc później się już o tym dowiedziałem - rozjaśniło mi to "pod kopułą" wiele tych "dziwnych" rzeczy w tej dziewczynie. :-/

Kipol napisał:
Nieliczne kraje miały inną historię.Do nich należą Stany Zjednoczone,w których mężczyźni brali za zony kobiety lekkich obyczajów niejako z musu i dlatego,że sami nie byli lepsi-bicie jednak takich godnych pożałowania istot było na "porządku dziennym"Jak wiemy wszyscy totalne zepsucie płynące z Fabryki Snów gloryfikuje od zawsze takie kobiety-nawet amerykańskie feministki praktycznie przestały z tym walczyć-jakby namawiając młode dziewczyny do tego,by poszły w ich ślady.I pomimo ostrych restrykcji w USA grożących za wykorzystywanie seksualne w pracy,jakoś nie ma to zastosowania do tego procedderu.Wiadomo,że większość aktorek swoją sławę zawdzięcza łóżkowym ekstrawagancjom i czasem oglądająć film amerykański rzygać mi się chce,gdy patrzę na te zmienione poprzez operacje plastyczne k.......e twarze.Tak się jakoś złożyło,że nigdy nie przepadałem za pornusami,a ponieważ mam znakomitą pamięć do twarzy niedobrze mi się robi na widok plakatów rodem z tego zakątka świata.
Niestety, nie cierpię także USA i tych wszystkich "atrakcji", o których piszesz :-/. Nie cierpię także przez to, że tak wielki wpływ (i to, w jaki sposób) mają one na życie w Europie, no i co najważniejsze w Polsce. To jak dziś Polki traktują mężczyzn (co widać nawet na tym forum lub na [link widoczny dla zalogowanych]). To, że dziś idąc ulicą, może i jako mężczyzna chciałbym się nieco pooglądać za ładnymi kobietami, ale stwierdzam, że nie ma za kim :-/. Same tylko "gwiazdy" i "modelki" z podniesionymi wysoko noskami chodzą po mieście. A że ma to wpływ także na mężczyzn, to także widać: niewiele już zostało w nas z dawnej "rycerskości" wobec kobiet i honorowego ich traktowania. I tylko cieszyć się jeszcze trzeba, że wciąż mężczyźni (choć już też nie wszyscy) przepuszczają kobiety w drzwiach, ustępują im miejsca w autobusie czy też traktują z szacunkiem. Inna sprawa, że trudno szanować kobietę, która sama się nie szanuje.

Nie chcę jednak uogólniać. Bowiem znam wiele przykładów kobiet, które zasługują na szacunek i, jak to się mówi, "czapki z głów, panowie" na ich widok. Nawet na tym forum są takie, jednak ponieważ nie chcę tu rozwijać tematu o konkretnych osobach, pozwolę sobie ich nie wymieniać. Zresztą myślę, że osoby te same dobrze wiedzą, że je akurat mam na myśli. Da się to wszak odczuć w mojej wymianie poglądów z nimi, a także w sympatii, którą do nich żywię. ;-)

A "forumowe samice"? No cóż - nazwanie kobiety ogólnie "samicą" jest dla mnie czymś negatywnym, a kojarzy mi się z cieczką jaką samice psów okresowo mają :-P ;-). Ale OK, nie ma co o tym gadać - która z nich sama chce nią być, to będzie i basta. ;-)

Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, mnie zaś bardzo porusza uroda kobiet, które wedle "panujących kanonów mody" nie są najpiękniejsze, co więcej, czasami mają zbyt krągły brzuszek, zbyt krągłe uda, zbyt małe piersi lub coś "zbyt innego" niż być "powinno". Ubranych niekoniecznie w spódniczkę mini i wysokie obcasy, a w zwykły sweterek i dżinsy. Ale przede wszystkim skromnych - i to nie udających skromność na potrzeby kokieterii (ja znam takie numery, jak kobiety robią takie niewinne oczka i mówią: "ojej, ja taka gruba jestem", choć zupełnie nie mają do tego podstaw, i tylko patrzą, gdzie znajdzie się mężczyzna, który z rozanielonymi oczami powie im: "nie, Słońce, przecież Ty jesteś najpiękniejsza - i wcale nie gruba"), ale po prostu skromnych. Takich, które ze swojej urody nie robią użytku, lecz wyznają w życiu jakieś inne, wyższe wartości.

Nie uważam jednak, jak się to powszechnie mówi, że "uroda nie jest ważna". Wręcz przeciwnie: uroda i, w ogólnym nawet tego słowa znaczeniu, wygląd zewnętrzny są ważne. Ale nie najważniejsze.

A odnośnie USA, to jedyne co mi się tam podoba, to taka fajna (choć nas w niektórych miejscach zapewne rażąca) tolerancja na różne dziwne upodobania ludzi. Nie chodzi mi jednak np. o tolerancję wobec pedofilii, zabójstw na tle seksualnym, czy jakichś naprawdę wyszukanych podniet - tego nie jestem w stanie tolerować przenigdy. Ale wiadomo, że każdy w sobie ma jakieś upodobania i fantazje, a wielu ludzi ma swoje fetysze. I podoba mi się to, że z ludźmi tam można sobie o nich rozmawiać bez żadnego skrępowania i zażenowania. Sam jestem fetyszystą, więc chyba wiem co mówię. Co prawda i w Polsce są fora dyskusyjne, na których otwarcie się o tym rozmawia, ale i tak sporo ludzi jest tam do siebie zbyt zdystansowanych, żeby np. poznać kogoś interesującego.

Co do pornografii...

Nie odczuwam żadnej przyjemności oglądając takie filmy. Co więcej, seks na nich wygląda właśnie tak, jak nigdy bym nie chciał mówić o seksie: że "jest uprawiany" :-/. I choć w swojej głowie mam także różne scenariusze dla pary ludzi chcących sprawić sobie nawzajem przyjemność (nawet biorąc pod uwagę moje fetysze) - myślę, że daleko im jest do tych pokazywanych w filmach porno.

Wracając jeszcze tylko do takich wyuzdanych kobiet, które też są po operacjach plastycznych (powiekszanie biustu, "przywracanie" dziewictwa, odsysanie tłuszczu itp. itd.), a także ich lubości w ubiorze typowym dla kurtyzan. Wiedz, że najwięcej na świecie jest mężczyzn o takim właśnie fetyszu: kręcą ich kobiety wyuzdane, zimne i dominujące nad nimi, a ubrane najczęściej w skórzane gorsety lub spódnice i obowiązkowo buty z wysokimi obcasami (i najlepiej wysokimi cholewkami; no takie kozaki jakby), że już o siatkowych pończochach nie wspomnę ;-). Nie należę jednak do tego gatunku mężczyzn. :-)

Kipol napisał:
Rozumiem,że dzięki temu procederowi rozpowszechniały się najgorsze plagi ludzkości przenoszone drogą,która powinna dawać tylko dopełnienie miłości.Oczywiście rozumiem,że każdy potrzebuje się "rozładować"-do tego są przecież takie miejsca-ale oskarzanie wszystkich mężczyzn świata,że to nasza niby wina,oż kobiety uprawiają taki proceder niejako z musu jest naiwne i śmieszne.Oczywiście w średniowieczu,oświeceniu i różnych formach wczesnego kapitalizmu,kiedy kobiety były praktycznie ubezwłasnowolnione może tak było w części przypadków,ale teraz?Pomijając współczesne formy niewolnictwa większość kobiet robi to,bo chce.Przecież mężczyzna też potrzebuje pieniędzy,jednak nie szuka człowieka gotowego zapłacić mu za jego ciało i odrobinę nieprzyjemności.
Uważam, że "rozładować się", w przypadku braku partnera(-rki), to każdy może sam, posługując się własnymi rękami lub innymi przedmiotami (np. w przypadku kobiet). I także nie uważam tego za wstyd, gdyż sporo osób to robi, ale wiele z nich wskutek własnej hipokryzji, ale też i przejawów nietolerancji wobec siebie, woli o tym nie mówić, a wręcz wyszydzać innych.

Nie potrzeba do tego "wykorzystywać" płci przeciwnej. Chyba, że ona sama tego chce i tak jest jej wola.

Kipol napisał:
Oczywiście wiem,że istnieją chłopcy biorący pieniądze za uprzyjemnianie nocy kobietom-znam kilku i znam też pobudki nimi kierujące,znam też kilka kobiet zajmujących się tą profesją.Ich zdania na temat zarabiania pieniędzy są baaardzo odmienne.
Oczywiście rozumiem,że głupiutka,piersiasta panienka nie potrafi uzmysłowić sobie innych metod zarobkowania,ale ineligentna robi to z zimnego wyrachowania-skrupulatnie oddzielając pracę od własnego życia.Jednak i u jednych i u drugich po pewnym czasie zaczyna występować swoiste spaczenie charakteru-ma różnorodne formy-jedną z nich jest opewna ordynarność w sposobie bycia,inną zobojętnienie na krzywdę mężczyzn-tak jakby faceci wyrządzali im krzywdę oferując zapłatę za to,co same im ofiarowały!Oczywiście nie można porównywać brudnych,zawszonych i często mocno schorowanych kobiet uprawiających tą profesję w wiekach dawnych do dzisiejszych,modnie ubranych,uczesanych i drogich nierządnic preferujących elity towarzyskie,gdzie przyjmowane są niezwykle ciepło.
Jak myślisz?Czy my,mężczyźni,zmuszamy te kobiety do czegoś,czego nigdy nie pragnęły?
Dziś, niestety, jednak uważam, że prostytucja jest zła. Nie dlatego, że tak się o niej mówi, ale uważam, że kobieta inteligentna i mądra życiowo nigdy nie będzie miała problemów ze zdobyciem środków na utrzymanie siebie i swoich dzieci (wyłączając jednak takie problemy jak kiepski stan pracy na rynku, bo to już wtedy dotyczy obu płci, nawet będących z sobą w związku) posługując się tylko swą wiedzą, talentem, a może i też urodą, ale nie w sensie seksualnym (np. ładna piosenkarka, aktorka itp.), a nie ciałem. Uważam, że nikt nie powinien sprzedawać własnego ciała - nawet, jeśli wydaje się, że "rynek ma takie a nie inne potrzeby". To już jednak zależy od godności danego człowieka i szacunku do samego siebie.

Nie uważam, żebyśmy je zmuszali. Oczywiście wiem, że są i tacy, którzy zmuszają kobiety do pracy w "zawodzie" prostytucji, ale tacy, według mnie, zasługują tylko na eksterminację: najsurowsze kary, jakie tylko prawo przewiduje (razem z mordercami dzieci, pedofilami itp.). One same, właśnie w odpowiedzi na to, że w świecie jest taka większość mężczyzn o takich a nie innych upodobaniach, pracują w ten sposób. Podejmują więc własny wybór, kierując się wolną wolą i swoim sumieniem lub godnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Czw 3:30, 23 Lis 2006    Temat postu:

I to właśnie chciałem od Ciebie usłyszeć.Okazuje się,że mamy podobne poglądy na ten temat,tylko ja ich po prostu nie uzewnętrzniam.Pozdrawiam-czas na mnie-po dzisiejszym nieco męczącym dniu położę się spać nieco wcześniej.
Dobranoc-może kiedyś znowu wymienimy poglądy i nie byłbym zaskoczony,gdyby okazało się,że znów się zgadzamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 3:33, 23 Lis 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
I to właśnie chciałem od Ciebie usłyszeć.Okazuje się,że mamy podobne poglądy na ten temat,tylko ja ich po prostu nie uzewnętrzniam.Pozdrawiam-czas na mnie-po dzisiejszym nieco męczącym dniu położę się spać nieco wcześniej.
Dobranoc-może kiedyś znowu wymienimy poglądy i nie byłbym zaskoczony,gdyby okazało się,że znów się zgadzamy.
Też tak myślę. ;-)

Spij dobrze, Gościu Blady i nie śnij o dupach Maryniach (czy jak to się pisze: dupach Maryń?). ;-D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 7:37, 23 Lis 2006    Temat postu:

Szok
Chyba się nieelegancko wetnę w tę męską dyskusję,
jak nieco ochłonę z wrażenia
Powrót do góry
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Czw 8:27, 23 Lis 2006    Temat postu:

A to sobie chlopaki nawzajem zrobili dobrze...
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Czw 8:43, 23 Lis 2006    Temat postu:

jaras napisał:
No i widzisz, Stary - dobrze mówiłem, że nie nadaję się do takich rozmów . Tak Cię zanudziłem, że zasnąłeś . Ja to jednak dobrze potrafię.

Nie umniejszając jednak żadnych zasług @ nudziarza. ;-D


Jaras > jak miło znaleźc wreszcie kogos kto doceni moje starania. Tongue out (1)
Postawisz jeszce piwo ? Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Czw 9:31, 23 Lis 2006    Temat postu:

Dawno się tak nie ubawiłem
Powrót do góry
być sobą
oprawca moreli


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawka

PostWysłany: Czw 12:03, 23 Lis 2006    Temat postu:

No cóż, jako "forumowa samica'( hehehe czasami ludzie sie myla) stwierdze tylko,ze kobieta sama wie czego chce. Czasem zycie zmusza kobiete do takiego postepowania i w chwili problemów z kasa stara sie ja zarobic. Jak to zrobi jej sprawa. Jakos nigdy mi nie przeszlo przez mysl , by załatwiac to korzystaja z własnego ciała i je sprzedawac. Dla mnie sex jest uzupełnieniem miłosci i nie umiem isc do łozka z kims do kogo nic nie czuje. (mówie o uczuciu milosci) Taka jestem i sie nie zmienię.Najzwyczajniej w świecie nie jestem do kupienia. Moge sprzedawac koperek na ulicy ale tylko to
I Jaras nie bierz do siebie tak wszystkiego. Nikt nie robi na Ciebie najazdów.Chyba za bardzo to odbierasz osobiscie. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Pią 10:58, 24 Lis 2006    Temat postu:

być sobą napisał:
No cóż, jako "forumowa samica'( hehehe czasami ludzie sie myla) stwierdze tylko,ze kobieta sama wie czego chce. Czasem zycie zmusza kobiete do takiego postepowania i w chwili problemów z kasa stara sie ja zarobic. Jak to zrobi jej sprawa. Jakos nigdy mi nie przeszlo przez mysl , by załatwiac to korzystaja z własnego ciała i je sprzedawac. Dla mnie sex jest uzupełnieniem miłosci i nie umiem isc do łozka z kims do kogo nic nie czuje. (mówie o uczuciu milosci) Taka jestem i sie nie zmienię.Najzwyczajniej w świecie nie jestem do kupienia. Moge sprzedawac koperek na ulicy ale tylko to :)
Miło przeczytać takie słowa :-). I dobrze, że tak uważasz.

Choć jednak wiele kobiet, gdyby je spytać powie tak samo, że "one nie są na sprzedaż". Hehe, nawet gdybym prostytutkę o to spytał, to też tak powie ;-D. Zaś o swej pracy powie, że sprzedaje swoje ciało, bo "musi", bo "nie ma innego wyjścia", bo "trudna sytuacja z pracą" itp. itd. ;-)

Oczywiście, nie mam zamiaru stawiać Cię na równi ze wspomnianymi paniami ;-) i domyślam się, że jesteś porządnym człowiekiem. Tylko chodzi o to, że każda kobieta we własnych oczach wysoko się ceni, gorzej jest nieco z tą oceną w oczach innych ludzi, a szczególnie mężczyzn, u których przecież zwykle kobiety są "pod lupą". I właśnie gdyby kobiety, zamiast tak często pluć na mężczyzn (ale na tych, którzy na to zasługują - niech plują ;-), gdyby "używały" ich oczu do oceny samej siebie (jak to gdzieś pisałem: "lustro w oczach mężczyzny"), może byłoby mniej związków, w których zapanowało znudzenie lub rutyna, czy rozpadających się. Tak właśnie uważam.

Drogie Panie (tu zwracam się do wszystkich - nie tylko do Ciebie ;-) - spuśćcie troszkę swoje noski z chmur w dół. Nie wszystko wiecie najlepiej, ani też nie zawsze wiecie same najlepiej, czego chcecie. ;-)

I w takim związku, w którym oboje traktują się nazwajem poważnie i uwzględniają swe wzajemne oceny (a nie, że się obrażają, wyzywają lub puszczają focha) nie miałoby wówczas najmniejszego znaczenia, czy kobieta w nim sprzedaje koperek na ulicy ;-), czy może pracuje w biurze, a może też po prostu jest "kurą domową". Miłość do niej jej mężczyzny, widziana przez nią, powodowałaby także wzrost jej własnego uczucia do tego mężczyzny. Istna samonakręcająca się maszynka. ;-)

I od razu powiem, że znam osobiście takie związki... ;-)

A "forumowa samica" będzie dla mnie zawsze określeniem negatywnym... Tak samo jak słowo "facet" używane w pewnym konkretnym znaczeniu, zwykle przez "forumowe samice". Podoba mi się np. to, że ani razu nie użyłaś jeszcze tego słowa w tym znaczeniu w swoich wypowiedziach. ;-)

być sobą napisał:
I Jaras nie bierz do siebie tak wszystkiego. Nikt nie robi na Ciebie najazdów.Chyba za bardzo to odbierasz osobiscie.
Piszesz mi to już trzeci raz... ;-)

Ciekawi mnie to, na jakiej podstawie uważasz, ze "biorę tak wszystko do siebie"? Dziewczyno, ja tu wdeptuję sobie raz na jakiś czas, nawet nie bardzo śledzę wszystkich topików (choć te, które chcę śledzić - śledzę ;-) i piszę na nich zupełnie na luzie. Może nie uważam się za tak bardzo zdystansowanego człowieka jak to co niektórzy tutaj deklarują (a co okazuje się jednak nie do końca prawdą ;-), ale jakiegoś już tam dystansu po takich różnych wydarzeniach na tym i innym forum już nabrałem. Jedyną osobą, której zadniem mógłbym się dziś przejmować (według tego co napisałem kilka akapitów wyżej ;-) byłaby osoba, którą bym kochał i, która by mnie kochała. Ale takiej osoby nie ma.

Irytuje mnie tylko jedna rzecz. Że kiedy podaję konkretne przykłady (a takie z życia wydają mi się najlepsze), aby użyć ich do celów rozwinięcia tematu danego wątku - inni ludzie odbierają to jako zaproszenie do dyskusji o mnie, co już nie jest tematem wątku. Taki wątek wtedy zupełnie traci dla mnie na wartości. I tylko to mnie może złościć - nie tam jakieś wyzwiska, złośliwości czy wyśmiewanie. A, że nazywam to "najazdem na jarasa"? Spoko, każdy najazd można skutecznie odeprzeć albo... olać. ;-)

być sobą napisał:
Pozdrawiam
Ja też Cię ciepło pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 13:47, 24 Lis 2006    Temat postu:

Cóż. Każdy z nas pozostanie więc przy swoim zdaniu , bowiem pisząc iz dżentelmenem się jest, a nie bywa miałem na mysli zarówno czas ( czyli "zawsze") jak i otoczenie( czyli "w stosunku do wszystkich" ).
W jednym przyznaję Ci rację. Bycie uprzejmym dla uprzejmych jest niewatpliwie łatwiejsze i wymagajace mniej tak wysiłku jak i kontroli .
Pozdrawiam serdecznie prosząc o potraktowanie tego postu wyłącznie w kategoriach sympatii i troski .


Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 19:29, 24 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 10:17, 25 Lis 2006    Temat postu:

jaras napisał:
Animko, ale mi nie chodzi o przyczepianie Ci łatki, tylko o to, jak ja Cię odbieram, np. czytając Twoje wypowiedzi.
(...)
Tak się składa, że Twoje posty widziałem już od dawien dawna na [link widoczny dla zalogowanych].

Ależ to śliczna łatka, wiele można nią załatać, ale nie w moim przypadku akurat.
Ponownie muszę Cię wyprowadzić z błędu - nie jestem tą Animą Villis, zbieżność nicków jest zupełnie przypadkowa, co już starałam się wyjaśnić na topiku imiennym. Dodam jeszcze, żeby się zupełnie pogrążyć , że fantastyka nigdy nie była i z pewnością nie będzie moim ulubionym gatunkiem literackim.
lulka napisał:
Jarasie, zostawiłam ten akurat cytat bo z góry chcę przeprosić panie, które wymieniłeś za to co napiszę dalej...

Chwała Ci za to, Lulko, bo ani chybi bym się na ten tychmiast obraziła
Powrót do góry
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Sob 10:30, 25 Lis 2006    Temat postu:

animavilis napisał:
jaras napisał:
Animko, ale mi nie chodzi o przyczepianie Ci łatki, tylko o to, jak ja Cię odbieram, np. czytając Twoje wypowiedzi. :-)
(...)
Tak się składa, że Twoje posty widziałem już od dawien dawna na [link widoczny dla zalogowanych].

Ależ to śliczna łatka, wiele można nią załatać, ale nie w moim przypadku akurat.
Ponownie muszę Cię wyprowadzić z błędu - nie jestem tą Animą Villis, zbieżność nicków jest zupełnie przypadkowa, co już starałam się wyjaśnić na topiku imiennym. Dodam jeszcze, żeby się zupełnie pogrążyć :D, że fantastyka nigdy nie była i z pewnością nie będzie moim ulubionym gatunkiem literackim.
Hehe, a to Ci dopiero. :-O :-)

animavilis na topiku powitalnym napisał:
[wątpię, żeby to kogoś obchodziło, ale czułam przymus wyjaśnienia :D]
A jednak okazało się, że "kogoś" to obchodziło. ;-D

No to w takim razie jest między Wami, oprócz zbieżności nicków, też zbieżność tego zachowania godnego damy ;-). Chcesz tego, czy nie - jesteś przeze mnie tak odbierana: jako dobrze wychowana dziewczyna, potrafiąca mądrze i kulturalnie pisać wypowiedzi, które chce się czytać. :-)

Ciepłe pozdrowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin