Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dystans
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Nie 15:28, 19 Lis 2006    Temat postu: Dystans

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 8:41, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:34, 19 Lis 2006    Temat postu: Re: Dystans

ciężko określić.

Są sytuacje, w których lepiej jest nie kontrolować sztucznie swoich wypowiedzi, tylko pisać "na fali emocji". Ale są sytuacje, kiedy kontrolowanie się i dystans byłyby lepsze.

Chociaż i tutaj cieżko powiedzieć, w jaki sposób ta "lepszość" się objawia. Niekiedy bywa przeciez tak, że odpowiednio zredagowana z dystanem odpowiedź przynosi nam wymierne "lepszości" doraźnie. I brak okrutnych represji ze strony czytaczy :> Ale na dłuższą metę może się okazać, że wyważone, bez emocji, zdystansowane wypowiedzi - nie dają żadnego efektu. I odwrotnie - te emocjonalne, pisane pod wplywem chwili - po tymczasowym ostracyzmie publicznym - mogą się okazać przyczyną zupełnie niespodziewanych, a pozytywnych skutków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dżeska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 4648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z miedzianej krainy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:35, 19 Lis 2006    Temat postu: Re: Dystans

niebieski napisał:
Zdarza mi się pisać po nocach odpowiedzi na posty. Potem rano czasami żałuję. Wszystko wydaje się inne, mniej agresywne, nieskierowane tak bezpośrednio do mnie. Bywa, że się wstrzymam i nie napiszę odpowiedzi w teleekspresowym tempie, czekam, potem mi przechodzi i ... jednak czegoś żal. Nie tylko w necie tak mam. Wolę czasami zrobić "coś" mimo, że po ustaleniu pewnego dystansu do sytuacji wydaje się, że lepiej nie zabierać głosu. Gdyby dystans był taki ważny to nie powinienem napisać tego postu, bo po co? Przecież może mnie ktoś tu zjechać za głupotę, całokształt czy cokolwiek.
To dystans, czy żywioł?

moim zdaniem : żywioł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 16:03, 19 Lis 2006    Temat postu: Re: Dystans

Ten temat jest mi wyjątkowo bliski
Jako klasyczny przykład egocentryka, osobnika kompletnie pozbawionego dystansu do siebie i bardzo impulsywnego, mam duży problem z prawidłowymi reakcjami.
Szczególnie często:
niebieski napisał:
Zdarza mi się pisać po nocach odpowiedzi na posty. Potem rano czasami żałuję. Wszystko wydaje się inne, mniej agresywne, nieskierowane tak bezpośrednio do mnie.

Najśmieszniejsze jest to, że dokładnie zdaję sobie sprawę z własnych wad i doskonale wiem, kiedy i dlaczego powinnam powiedzieć stop. Już w trakcie pisania takiego postu czy na moment przed wypowiedzeniem niefortunnych zdań czuję, wiem, widzę z przeraźliwą jasnością, że to ostatnia rzecz, którą powinnam zrobić. Co w związku z tym? Jadę dalej z tym koksem...
Wypowiedzianych kwestii się nie cofnie. Post można (tutaj) skasować, ale raczej tego nie robię, bo czuję jednak jakąś odpowiedzialność za słowo. Poszło w eter? Trudno. Niech wisi sobie wirtualnie, jako corpus delicti głupoty. Taka mała kara za grzechy.

Natomiast to co u siebie postrzegam jako wadę, u innych bywa zaletą. Wolę spontaniczne wypowiedzi (choć jaką mam pewność, że to co sprawia wrażenie żywiołu nie jest wystudiowaną pozą?), nawet jeśli mnie irytują. Jest w tym prawda i emocje, żywy człowiek gdzieś po drugiej stronie monitora, a nie gładka i precyzyjna nuda autokreacji.

Jest jeszcze druga strona medalu, ale zaraz Ślepa mnie zbeszta, że taki długi post wysmażyłam
Powrót do góry
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Nie 16:39, 19 Lis 2006    Temat postu:

Chciałbym poważnie,ale nie dam rady....moje wypowiedzi zawsze są przemyślane,dokładne,dopięte na ostatni guzik i dlatego tak mało postów mam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 16:40, 19 Lis 2006    Temat postu:

no to dodam jeszcze, że nudno byłoby bez emocji, co to jakieś kółko różańcowe?
a mnie ślepa nie zbeszta, bo ja lakonicznie jak zwykle Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Nie 16:48, 19 Lis 2006    Temat postu:

Emocje,żywioł...a później płacz i zgrzytanie zębów...niektórzy,tak jak ja wolą głębię rozważań intelektualnych,poważne elaboraty na temat materii świata i lektur uniwersyteckich z paleobiologii,a także niezwykle rciekawe przemyślenia na temat różnic w anatomii płazów bezogonowych...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 16:59, 19 Lis 2006    Temat postu:

a co do ogonów ...to nie byłabym już tak pewna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Nie 17:07, 19 Lis 2006    Temat postu:

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Nie 17:36, 19 Lis 2006    Temat postu:

u mnie występuje dwoistość natury:
w pracy jestem opanowana i wyważona, wszytsko przyjmuję na chłodno, gdyż wiem, że to tylko praca ....
natomiast prywatnie .....
uczucia i emocje buchają jak gejzer
przez te lata nauczułam się trzymać je pod kluczem, ale czasem wymykają się i..... i jak się zagotuje, to ....
i mówię to, czego później może żałuję
robię rzeczy, które na chłodno nie wiem, czy bym zrobiła
oops
a już na pewno, jak dotyczy Heart
wtedy i te pozytywne i te negatywne emocje potrafią eksplodować zanim cokolwiek ....
podobno krew nie woda
Powrót do góry
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Nie 18:10, 19 Lis 2006    Temat postu:

Jak ładnie ujęte Bosska...natomiast ja pamiętam,że krew stygnie z wiekiem...i cieszę się,że jesteś jeszcze tak młodziutka....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burza
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ŚWIAT

PostWysłany: Nie 18:46, 19 Lis 2006    Temat postu:

Witajcie. Weszłam sobie na to forum i tak sie rozgladam. Jak zwykle moje posty beda pełne uczuc i emocji , choć inne fora troszke mnie nauczyły. I teraz mam spory dystans do tego co chce napisac o sobie. Miłego wieczorka>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Nie 19:50, 19 Lis 2006    Temat postu:

jesli brak dystansu nie przeszkadza w rozsadnym formulowaniu mysli, pisanie podszyte autentycznymi emocjami uwiarygadnia przekaz. zawsze pisze pod wplywem emocji/impulsu, nie cofam, zmieniam posty jedynie w przypadku literowek czy innych bledow. popadam w skrajnosci, uwypuklam i wprowadzam patos. lubie pisac prostacko, z przymruzeniem oka lub podnioslym tonem. wszystko to sprawiaja moje emocje, ktorych nie bede chowac do kieszeniu, tylko po to, aby ktos czul sie dobrze, swojsko czy bezpiecznie.

czasem trudno ze mna dyskutowac. ba! czytac sie czasem nie da. moze i moj przekaz sprawia trudnosci, ale zawsze jest autentyczny. boli mnie bardzo, kiedy pozostaje bez odpowiedzi. brak odzewu druzgoce mnie i spycha w odchlan beznadziei.
nie spodziewam sie niczego, chociaz wiem, ze zdarzyc moze sie wszystko. posty przemijaja, wrazenie pozostaje, ale nie ma sensu zbytnio sie tym przejmowac. wszyscy czasem dzialamy tak, ze nasze czyny wydaja sie byc naszym bledem... ale to tylko subiektywne, blahe odczucie.

ps. nie mam zamiaru besztac nikogo za dlugosc postow, o ile wiadomosc miesci mi sie w calosci na ekranie, nie zawiera zbyt wielu watkow i nie przekracza stopniem zlozonosci moich umiejetnosci umyslowych. sama pisze czasem dlugie posty, bo mowic musze i gdyby mi tego zabroniono umarlabym wkrotce potem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jak _jedwab
duchomor


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:01, 19 Lis 2006    Temat postu:

Burza napisał:
Witajcie. Weszłam sobie na to forum i tak sie rozgladam. Jak zwykle moje posty beda pełne uczuc i emocji , choć inne fora troszke mnie nauczyły. I teraz mam spory dystans do tego co chce napisac o sobie. Miłego wieczorka>


Jak dla mnie dystans równa się lęk przed otwarciem się z obawy o krytykę a co idzie za tym - zranienie. Nie obawiam się tego, treść jaką pieszę rozważam jednak może nie do końca udaje mi się sformułować zdanie tak jak chcę aby odbiorca odebrał.
Pewnie powinnam być bardziej powściągliwa jednak zdaję sprawę jakich informacji udzielam i jak coś, ponoszę konsekwencję.

Nie potrafię oddzielić swego zachowania jako : "pracowe" i prywatne.
Gryzie się to z moją naturą...w obu przypadkach nie ma maski a wyraz i zachowanie tej samej dziewczyny .


Emocje potrafię poskromić( w każdej dziedzinie) , nie piszę tam gdzie nie mam nic do powiedzenia bądź nie chcę...czasami wolę obrać stanowisko widza .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Nie 20:13, 19 Lis 2006    Temat postu:

jak _jedwab napisał:

Nie potrafię oddzielić swego zachowania jako : "pracowe" i prywatne.
Gryzie się to z moją naturą...w obu przypadkach nie ma maski a wyraz i zachowanie tej samej dziewczyny .

to nie chodzi o przybieranie maski w pracy
ale należy umiec odrożnić, że w pracy się pracuje, więc nie ma tam aż tyle miejsca na emocje, jak w życiu, gdyż to tylko praca
która sprawia satysfakcję mniej lub bardziej
być może kiedyś miałam do tego inne podejście,
ale życie mnie tego nauczyło, żeby nie przejmować się ani pracą ani ludźmi z pracy ani czymkowiek w pracą związanym
Powrót do góry
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:14, 19 Lis 2006    Temat postu:

i jedno i drugie oczywiście ...

wieczne powstrzymywanie się grozi zasznurowaniem kompletnym (ust)
a dystans może spowodować, że (cytuję pewnego kolegę ) przestaje się widzieć siebie samego

ale też na gorąco bywa, że kulą w płot, bo właśnie emocje biorą górę nad logiką, potem trochę łyso ...

no ale zawsze po fakcie można złożyć samokrytykę

działa, a jak oczyszcza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jak _jedwab
duchomor


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:51, 19 Lis 2006    Temat postu:

bosska napisał:
to nie chodzi o przybieranie maski w pracy
ale należy umiec odrożnić, że w pracy się pracuje, więc nie ma tam aż tyle miejsca na emocje, jak w życiu, gdyż to tylko praca
która sprawia satysfakcję mniej lub bardziej
być może kiedyś miałam do tego inne podejście,
ale życie mnie tego nauczyło, żeby nie przejmować się ani pracą ani ludźmi z pracy ani czymkowiek w pracą związanym


Zdecydowanie w pracy się pracuje jednak tworzy sie jakąś więź z innymi więc nie potrafię tak podejść jak TY, chodż i mnie zycie nauczyło i nie raz dostałam po przysłowiowych czterech literach jednak to rozgoryczenie nie wpływa na drastyczną zmianę co do innych a raczej co do wszystkich.
Wiem, że gdybym miała pracować w takich warunkach zmieniałabym miejsce pracy. Nie potrafie się odnależć w tym, to do mnie nie przemawia że tak można na dłuższą metę .
Pewnie nie doświadczyłam aż tyle aby pozwolić obojetności się wkraść i tak żyć.
Nie wierzę, że w pracy się nie uśmiechasz , nie żartujesz? przecież jesteś istotą a nie zaprogramowaną maszyną ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Nie 21:14, 19 Lis 2006    Temat postu:

jak jedwab:
wiesz, kiedyś pracowałam przy zwolnieniach grupowyvh i dylematy nt.: czy zwolnić samotną matkę czy kobietę z matką staruszką i kilkoma latami do emerytury były normą
i rozmowy z ludźmi, które odbywały się dość często, a które do przyjemnych nie należały .....
relacje z ludźmi w pracy się tworzy, żartuje się i się razem nawet chodzi na piwo
ale to są tylko ludzie z pracy
i nie raz widziałam, co taki "ludź" z pracy potrafi
a poza tym praca dziś jest, a jutro jest inna

mi nie zależy na jakimś specjalnym utrzymywaniu znajomości z ludzmi z pracy, do kina pójdę, fakt, bo towarzyskie ze mnie stworzenie, ale żeby jakoś specjalnie
a poza tym, nie lubię tych wszystkich biurowych gierek, tego wazeliniarstwa, plotkarstwa, etc - a pomimo to, a może właśnie dlatego, wiem, że jestem lubiana, a za szary ze mnie trybik, by uważać, że to nie jest w jakimś stopniu szczere

prawdziwe relacje to mi zależy, żeby nawiązywać i pogłebiać z przyjaciółmi, z kimś bliskim - to są osoby, na których mi zależy
Powrót do góry
jak _jedwab
duchomor


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:59, 19 Lis 2006    Temat postu:

Jednak to zależy od charaktery pracy i stanowiska a to by tlumaczyło Twoje podejście. Nigdy nie stalam bezpośrednio przed takim dylematem aby kogoś zwolnić i wiem, że nie chciałabym , chyba za bardzo wczuwam się w odczucia drugiej osoby co czasami mnie gubi...


Jednak ja potrafię nawiązać przyjażnie w pracy gdyż liczy się czlowiek i właśnie takie posiadam. Dla mnie każde miejsce jest do tego odpowiednie ale oczywiście, że z nie każdą osobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 22:27, 19 Lis 2006    Temat postu:

Przysłuchując się Waszej wymianie zdań, tak tylko wtrącę ni z gruszki ni z pietruszki, że pewnie nikt specjalnie nie marzy o tym, żeby zostać komornikiem, kanarem czy grabarzem, ale skoro już tak trzeba, to rzeczywiście nie warto angażować w pracę zbyt wielu emocji.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin