Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Interesujacy topik dla katolika...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
katolik
ewenement na skalę światową


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 12:34, 28 Maj 2008    Temat postu:

A przepraszam czytałem całkiem niedawno "Rzerznie numer pięć" Kurta Vonneguta.
Ale tam były elementy S-F (karykaturalnej ale SF).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:42, 28 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
poddajcie się! jesteście otoczeni!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 13:05, 28 Maj 2008    Temat postu:

katolik napisał:

jak możesz oceniać że cos jest bardziej wartościowe od czegoś czego absolutnie nie znasz?
he?

Zanim zadasz pytanie, obejrzyj sobie jeszcze raz bzdurę, którą napisałeś:
katolik napisał:

Trochę to dziwne że ludzie kulturalni nie czytają nic z literatury w po 2000 roku jesteśmy najsilniejsi.

Masz też szansę przetłumaczyć to na polski tak, aby uniknąć kompromitacji.
Powrót do góry
katolik
ewenement na skalę światową


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 13:15, 28 Maj 2008    Temat postu:

animavilis napisał:

Trochę to dziwne że ludzie kulturalni nie czytają nic z literatury w po 2000 roku jesteśmy najsilniejsi.

Trochę dziwi mnie że ludzie chcący uchodzić za kulturalnych nie znają nic z literatury najlepiej rozwijającej sie w Polsce XXI wieku.

Zrozumiała?

A teraz w ramach wzajemnosci odpowiedz na zadane wcześniej pytanie:
jak możesz oceniać że cos jest bardziej wartościowe od czegoś czego absolutnie nie znasz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez katolik dnia Śro 13:16, 28 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 13:40, 28 Maj 2008    Temat postu:

katolik napisał:
animavilis napisał:

Trochę to dziwne że ludzie kulturalni nie czytają nic z literatury w po 2000 roku jesteśmy najsilniejsi.

Trochę dziwi mnie że ludzie chcący uchodzić za kulturalnych nie znają nic z literatury najlepiej rozwijającej sie w Polsce XXI wieku.
Zrozumiała?
A teraz w ramach wzajemnosci odpowiedz na zadane wcześniej pytanie:
jak możesz oceniać że cos jest bardziej wartościowe od czegoś czego absolutnie nie znasz?

Nie wiem, po czym wnioskujesz, że jest to dominujący nurt w dzisiejszej literaturze polskiej. Tzw. literatura kobieca również rozwija się nie mniej imponująco. Fakt, że coś jest masowe nie świadczy o jego jakości, często wręcz przeciwnie. Nie muszę czytać chłamu Szwaji czy Grocholi, żeby wiedzieć, że to chłam.
Oprócz Lema, którego lubię szczerze, pewnie dlatego, że jest to coś znacznie więcej niż fantastyka, do SF podchodziłam wielokrotnie, nawet z pewnymi sukcesami [udało mi się przebrnąć przez kilka powieści w całości] i to daje mi podstawę do twierdzenia, że nie jest to typ literatury, który mógłby mnie kiedykolwiek porwać.
O wartości literatury SF porozmawiamy, gdy zajmie ona poczesne miejsce w kanonie literatury światowej lub choćby pojawi się w spisie obowiązkowych lektur szkolnych. Z jakichś powodów książki SF nie odgrywają tam istotnej roli, prawda?
Doprawdy, zabawne jest łączenie kultury ze znajomością akurat SF, nawet jeśli przyjmiemy, że człowiek kulturalny musi być człowiekiem oczytanym.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 15:36, 28 Maj 2008    Temat postu:

katolik napisał:
"Rzerznie numer pięć" Kurta Vonneguta.

Ta Rzerznia bardzo mnie ubawiła
Całkowita zmyłka- gdyby nie Vonnengut w życiu bym nie wpadła o co chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:37, 28 Maj 2008    Temat postu:

"Schlachthof fünf" jest, moim skromnym zdaniem, znakomitym dziełem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
katolik
ewenement na skalę światową


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 17:24, 28 Maj 2008    Temat postu:

Oczywiście że jest świetną książką antywojenną.
Ale nijak sie ma do SF.
O czytałem jeszcze kila zbiorów Topora.
I Kinga też czytałem

Anima
A co takiego s-f czytałaś?
Przygody Barona Mitchauzena?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 18:16, 28 Maj 2008    Temat postu:

katolik napisał:

Anima
A co takiego s-f czytałaś?

Jakie to ma znaczenie? Co chcesz udowodnić, jeśli napiszę, że z pewnością nie znam ostatnich osiągnięć polskiej literatury SF?
Wszystko, z czym miałam do czynienia, to klasyka gatunku, co jest dość oczywiste; jeśli się czegoś nie zna, lepiej zaczynać od rzeczy uznanych, a nie - nieznanych. Mnie nawet te znane nie zachęciły, chociaż "Kroniki marsjańskie" Bradburego przełknęłam bez bólu, a nawet z pewną dozą przyjemności [może ze względu na krótkie formy], podobnie jak powieść Ursuli Le Guin, do przeczytania której zachęciła mnie chyba wyłącznie jedna z intrygujących forowych rang - "lewa ręka ciemności" W zamierzchłej przeszłości porwałam się na coś Trepki [chyba "Proximę"] oraz Asimova i nawet to ukończyłam.
Co do reszty, nie będę nawet usiłować popisywać się jakimiś tytułami lub autorami, bo niczego nie pokończyłam. Osławionego Tolkiena, pisanego językiem dla nastolatków [bo to chyba jest dla nastolatków(?)], podobnie jak Sapkowskiego, za cholerę, według mnie, nie da się czytać. Naprawdę się starałam, bo miewam czasem ambicje bycia w miarę "na bieżąco" i katowania się rzeczami, które kompletnie mnie nie interesują.
Co mi teraz napiszesz? Że źle zaczęłam, bo zaczęłam od najlepszych? Bo powinnam była sobie poczytać jakiegoś Kresa albo Brzozowską? Że to za mało, żeby mieć własną opinię na temat SF?
Nie podejmuję się toczyć kolejnej rozmowy na granicy absurdu z facetem, który twierdzi, że wina za 4,90 zł to dobre wina, a literatura SF to wielka literatura.
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Śro 18:31, 28 Maj 2008    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 17:44, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:32, 28 Maj 2008    Temat postu:

w kwestii SF (a w zasadzie fantasy) - Tolkien jest dla DZIECI, tak jak Harry Potter a poza tym jest badziewny... gdybyś miała wolną chwilę, Animavilis, to sięgnij po "Pani Dobrego Znaku" F.W. Kresa (to Polak ) - dobra, mocna, brutalna proza.... "Wiedźmin" to inna bajka, równie dobra choć wyeksploatowana jak tirówki przy katowickiej - jeżeli nie czytałaś to również polecam...
aczkolwiek nie wiem o czym świadczy czytanie fantasy i nie wiem czy to jest literatura "wielka" , "średnia" czy "mała" to naprawdę polecam na dłuższe wieczory powyższe książki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
katolik
ewenement na skalę światową


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 18:33, 28 Maj 2008    Temat postu:

No to nie zapytam czy czytałaś Zajdla choćby "Limes inferior".
Kresa i Brzozowskiej nie mogłaś czytać z prostego powodu, uznanie zyskali długo po Sapkowskim. Świata dysku Terry Pratchett-a też nie czytałaś, czyli nie znasz twórczość ostatnich 10 - 15 lat. Ale masz wyrobione zdanie na podstawie książek i autorów głośnych w kilkadziesiąt lat temu.
Troche to tak jakby wypowiadać sie o filmie znając tylko kilka obrazów z lat 70 i 80.
Wypadało by wiedzieć cokolwiek o Zajdlu, w RP przyznawana jest nagroda jego imienia za dokonania w fantastyce, jego nie Lema. I wiedzieć nie dlatego że to S-F tylko znać jako dziełka socjologiczne bijące na głowę Lema.
Ot choćby w "Limes inferior" (wydana w 1982) wieszczył upowszechnienie czegoś na kształt kart kredytowych. Ale to pomniejszy wątek.
Mistrza i Małgorzaty tez pewnie nie znasz z powodu Wolanta, Korowliowa, Behemota i Azazella oraz ich "zabaw".

A gdybym pił wina po 50 zł za butelczynę przeczytała byś coś Kresa?


niebieski
Twe pytanie jest trochę z boku dyskusji.
Nie zajmuje mnie analiza: czy kulturalny = oczytany, lub ile trzeba przeczytać by uchodzić za kulturalnego, a jedynie zamykanie sie na pewien nurt z powodu uprzedzeń.

Edytowany by odpowiedzieć i wygładzić błedy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez katolik dnia Śro 18:46, 28 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 18:58, 28 Maj 2008    Temat postu:

Lem jest jednym z nielicznych polskich pisarzy, w ogóle kojarzonych na świecie, natomiast śmiem przypuszczać, że genialny Zajdel mało co komu mówi poza granicami Polski.
Owszem, próbowałam czytać Pratchetta. I nie przeczytałam go z tego protego powodu, że jest bardzo przeciętnie napisany, infantylny i koszmarnie nudny. PORI, niestety podobne wrażenia miałam po kilkudziesięciu stronicach "Wiedźmina", więc to jest chyba, po prostu, rzecz gustu. Z bajek dla dorosłych, jeśli już mam ochotę na bajdę, wolę horrory, a nie SF, i to się raczej nie zmieni.

Katolkiu, nie interesuje mnie, co pijesz i czytasz, tylko jaką do tego dorabiasz ideologię.
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Śro 19:21, 28 Maj 2008    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 17:45, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 19:33, 28 Maj 2008    Temat postu:

Skoro "Mistrz i Małgorzata" to SF, jest wielce możliwe, iż przeczytałam więcej fantastyki naukowej niż mi się wydaje i jestem koneserem gatunku nawet o tym nie wiedząc
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:39, 28 Maj 2008    Temat postu:

z Bułhakowem to się kolega wygłupił maksymalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
katolik
ewenement na skalę światową


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:06, 28 Maj 2008    Temat postu:

Pewnie tak
Z tym że żadne z nich oficjalnie nie było zaliczone do SF czy fantazy i daltego przeczytałaś.
Przekartkuj polecaną przez PORI, znajdziesz tam mniej fantazy niz w MiM.
O ile nie ugryzie Cie ta książka.

Niebieski
Tu dyskusja tyczy sie tych będących ze słowem pisanym za pan brat, czyli wedle Ciebie humanistów.
Nie zna a nie lubi to zupełnie coś innego.
Ale zastanówmy sie
nie zna i nie lubi
zna i nie lubi
nie zna i lubi
(pomińmy zna i lubi)
Pierwsze i ostanie jest wynikiem uprzedzeń a czy człowiek kulturalny (w rozumieniu obeznany z kulturą) może być uprzedzony?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:20, 28 Maj 2008    Temat postu:

Od kilkudziesięciu lat trwa wojna między fanami SF a światową krytyką o to, które dzieła zaliczyć do SF, a które do "mainstreamu". I trwa wydzieranie sobie nawzajem autorów. Jak ktoś pisze dobrze, to go krytyka wyrywa z getta SF, że niby używa fantastycznych rekwizytów do podjęcia prawdziwie ważkich problemów. ProbLEMów, bo Lema właśnie tak sobie wyrywano. Na to fani SF próbują z drugiej strony pod fantastykę podciągać dzieła autorów, którzy się do getta nie przyznają ani zeń nie wywodzą. Ten spór bywa fascynujący (śledziłem parę takich dyskusji w ciągu wielu lat), choć nie prowadzi do niczego. Co najwyżej do szufladkowania, a w końcu nie szufladkowanie jest najważniejsze w literaturze.
Tolkien pisał dla dzieci, choć akurat "Władca Pierścieni" jest jak najbardziej dla dorosłych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Śro 20:34, 28 Maj 2008    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 17:45, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 20:44, 28 Maj 2008    Temat postu:

fedrus napisał:
z Bułhakowem to się kolega wygłupił maksymalnie.

Nie bardziej niż gazeta telewizyjna, która ekranizację "Mistrza i Małgorzaty" nazwała filmem sf
Właściwie nie zastanawiam się nad klasyfikacją gatunku - lubię dobre książki, czasem nawet naiwne (ostatnio wzięło mnie na kryminał, po jednej książce mi przeszło i właśnie skończyłam "Oddział chorych na raka" - niestety nie sf.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin