po 30-tce

Tolek_Banan

Otóż tak się zdarzyło, że wybrałem się na na wzmiankowany film z jednym 8-latkiem i jednym 11-latkiem. [link widoczny dla zalogowanych]
Film okrutny, ale także i niezwykle piękny. Prawie jak życie, chociaż życie potrafi być chyba bardziej okrutne. Muszę od razu przyznać, że nie jest to film dla 8-latka, nawet rozwalajacego na ekranie konsoli wirtualnych policjantów, ani też dla 11-latka, który juz chyba zaczyna się interesować, co tez jego koleżanki mają między nogami. Muszę więc przyznać, że zwiodła mnie baśniowo-nierealna stylistyka i nie zwróciłem uwagi na ostrzeżenia płynące z róznych źródeł, że nie jest to film dla małych dzieci. W końcu nie zniechęcił nas brak dubbingu, usiedliśmy zdala od innych, żeby nie przeszkadać, kiedy starałem się młodszemu czytać to, czego sam nie zdążył przeczytać. No i jakoś to działało, dopóki frankowski kapitan nie zaczał zabijać za pomocą sztyletu pojmanego chłopa, dziobiąc go tym nożem po oczach i twarzy, a potem zastrzelił jego i jego ojca. O kurwa, dreszcz mnie przebiegł po plecach. Mam im zasłaniać oczy? Mamy wyjść z kina? Scena trwała kilka sekund, kilka cholernie długich sekund. W końcu machnąłem ręką. Nie ma co chronić ich pod parasolem, nie tędy droga. Zacząłem więc na boku tłumaczyć im, że to są okrutni i źli żołnierze i że robią bardzo źle, zabijając tych ludzi. Potem jakoś napięcie osłabło, chociaż zdarzały się jakieś egzekucje przez strzał w potylicę. No i mniej więcej pod koniec filmu puściły mi nerwy. Właśnie pojmano jeńca, a nasz ulubiony kapitan sadysta zaczął oglądać skrzynkę z narzędziami: młotki, szczypce, imadła. O kurwa, pomyśłałem drugi raz, wychodzę z nimi z kina, bo jak mu zaczną zrywać paznokcie, to chłopakom skrzywię psychikę na amen. Szczęśliwie obyło się bez hardkorowych detali, chociaż śmierć zbierała swoje smętne żniwo.
No cóż, "życie to nie bajka" zdaje się mówić reżyser. Nie bajka, ale jakże cudowna. Mimo tego znoju, krwi, śmierci i strachu, jest to nie-bajka, która daje także dużo szczęścia i radości. I mam nadzieję, że zarówno 8-latek jak i 11-latek taką naukę z tego filmu wynieśli. Jeśli nie, zakupią za parę lat gustowne dresy i poręczne pałki i pokażą, kto rządzi na ulicy...

Kasztanka · Gość

Drahna

Kasztanka · Gość

Drahna

Kasztanka · Gość

Ja tez kiedys "myslalam".
A teraz wiem, ze mi to szkodzi. Tongue out (1)

sen

Aproxymat

No to w końcu może ten film obejrzę. Recenzje znajomych były entuzjastyczne i jednomyślne, co się rzadko zdarza. Z drugiej strony, przejmowanie się dziś psychiką ośmio i jedenastolatków jest też rzadko spotykane...

teraz

Pasztet · Gość

Nie wiem kiedy to obejrze. Wersja z napisami jest tak samo niezroumiala jak z dubbingiem. Chyba, ze chodzi o odrywanie paznokci. Wtedy sam sie domysle o co chodzi w dialogach.

Aproxymat

teraz

animavilis · Gość

Tolek_Banan

Tolek_Banan

Tolek_Banan

Pasztet · Gość

Tolek_Banan

A teraz uwaga, uwaga, będzie jedna uwaga

Zagajenie było niejasne, przyznaję (jak zwykle). Co byście zrobili w sytuacji, kiedy przychodzicie powiedzmy z dziewczyną ultra-katoliczką, a tu bal lesbijek? Albo kumplem Żydem na imprezę zorganizowaną prze LPR?

Albo wasz przyjaciel Anonimowy Alkoholik (o czym wiedzieliście) trafił z wami na wieczór kawalerski (czego może sobie nie uświadamialiście)?

Jednym słowem, wdepneliście w gówno (częściowo z własnej winy) i co dalej? Brniecie konsekwentnie naprzód?

Tolek_Banan

Pasztet · Gość