po 30-tce

slepa i brzydka

nic nie wiem...
nie mam zadnych dekoracji
do wczoraj nie wiedzialam, ze to ten tydzien

totalna ignorancja

Seeni

Obchodzę. Jak każde święta. Piekę ciasta i produkuje pasztety oraz cwikłę i pieczyste. Myję okna, zapraszam gosci, celebruję sniadanie wielkanocne, leję wodą obficie.
I sama wyrabiam palmy, ze o zajaczkach nie wspomnę.

Aproxymat

Tak średnio. I tak zawsze wypadają w weekend, jedynie ten poniedziałek dochodzi, więc nie odczuwa się aż tak wielkiej świąteczności.

Indian Summer

świętujemy, a jakże...święcimy palmę, malujemy jajka, święcimy, dzielimy sie jajem, składając sobie zyczenia, potem uroczyste śniadanko...jedzonko też tradycyjne; biała kiełbaska,szyneczka, pieczyste,mazurki, żurek na obiad, dużo ćwikły....i lejemy wode ile wlezie...kto wstaje pierwszy daje sie reszcie nieźle we znaki...

kasiek66

Dla mnie i mojej rodziny Świeta Wielkiej Nocy zaczynaja sie juz w Niedziele Palmowa. Idziemy cała rodzina z palmą , ale kupujemy ja przed kościołem od ministrantów, zeby zasilic ich konto.
Później Wielki Tydzien - msze podczas Tryduum Paschalnego. Synowie pełnia straż przy Grobie Jezusa. W Wielka Sobote obowiazkowo świecenie koszyczka z pozywieniem. Do tego momentu w domu jest post, nie jemy sniadania. Dopiero jak w domu pojawia sie Swieconka mozna do niego zasiąśc.
A Wielka Niedziela tradycyjnie jak u wszystkich katolików. Dzielimy sie jajkiem podczas uroczystego sniadania. Ranne ptaszki juz sa Rezurekcjach, a spiochy ida do koscioła później.
Lany Poniedziałek jest obficie zlewany i to juz w łóżkach. Kto pierwszy ten lepszy.

kasiek66

Tak dla porównania z Indi, u nas jaja gotuje sie w łupinach z cebuli i potem skrobie wzory zyletka.
Barszcz jest różowy, przepis podałam w kaszalotach. Pochodze z lubelskiego, u mnie w domu nie podawało sie zurku w Wielkanoc.

Indian Summer

też farbuje jajka w łupinkach od cebuli, wcześniej rysujemy wzorki świecą lub świecówkami...

Seeni

Jajka to u mnie tradycyjne i w bardzo dużych ilościach. Z tym, że tradycja u kazdego inna. Ja tradycyjne cebulaki, mąż kolorowe, dziecki malują farbkami jadalnymi-niestety motywy mało wielkanocne. Jest więc Małej pisanka z psem i Starszej antywojenna.Czyli od sasa do lasa.
U mnie tez post przed święconką , z tym że małżonek rzuca sie na pieczyste jak tylko widzi nas w oknie. W piatek całkowity zakaz włączania telewizora, radia i sprzętu grającego. W sobotę po południu zawsze jedziemy na cmentarz, a wieczorem na groby po wszystkich możliwych kosciołach- do wyczerpania baterii

lulka

Ja co roku spędzam Wielkanoc u mamy.
W tym roku nie.
Nie wiem co będzie z tymi wszystkimi ciastami. Nie umiem piec!!!

kasiek66

lulka

Dzięki Kaśko,
mnie i przepisy nie pomogą! Jedyne co mi się udaje to takie kruche ciasteczka przez maszynkę.
Już mi się udało namówić córkę żeby upiekła coś. Póki co zgodziła sie na sernik.
Żeby całkiem się nie pognębić to dodam jeszcze, że gotować i piec mięska umiem doskonale więc nie będzie źle

.
A do Kaszalotów zaglądam regularnie. Może wydrukuję i dam córce.

bo ja

jak pogoda dopisze to może nawet obejdę... jakiś las, a może nawet dwa lasy

A święta? staram się na swój użytek przetłumaczyć tę całą symbolikę zmartwych-wstawania - i nawet trochę się udaje i łatwiej przebrnąć przez ten czas. Nie lubię Świąt w ich wymiarze "tradycji i stołu", natomiast lubię miec poczucie, że jestem godna świętowania i zadbać o siebie Angel

- czyli robić to co sprawia mi radość

nicha

U mnie jak zwykle rodzinnie, zjazd prawie całej rodziny i nasiadówki przy stole. Wolałabym te dwa dni spędzic na spacerach i odpoczynku na świeżym powietrzu.
Wieszanie jajek gdziekolwiek wzorem choinki odpada, jajka w każdej postaci do jedzenia

żurek obowiązkowo, Lany Poniedziałek juz mniej mokry niż lata temu.

beeper

Seeni

A co Ty - do melexsa to byśmy się chyba nie zmieścili.
Normalnym - z tym, że istotnie od cmentarza samochód z kilometr trzeba zostawić. Z miejscami parkingowymi pod kosciołami problemu nie ma.
Dlaczego melaxsem ???Ekologicznie musi być w wielkanoc, czy jak??

lulka

Seeni

A ja bazie w tym roku zrobiłam tak:
Wysokie na półtora metra w gąbkę, bardzo ściśle- to w białą donicę, dookoła bazi ( w połowie wysokosci) takie białe coś- jakby makówki zmutowane, przed samymi swiętami wymienię na białe lilie.
Kultowo to wygląda. Może mój małzonek w końcu kupi baterie do cyfrówki, to obfotografuję i wyślę, bo całkiem artystycznie mi to wyszło.
Idę myc swoje lustra.

znana ktośka · Gość

obchodzę i z tej okazji życzę wszystkim Wesołych Świąt

Aproxymat

A dzięki, Ktośko, nawzajem oczywiście również!