Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielkanoc. Kto obchodzi, a kto obchodzi łukiem?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 21:39, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Czuję się zobligowana obchodzić, niejako dla komfortu innych, na pewno nie swojego. Każde święta kojarzą mi się wyłącznie z nużącą krzątaniną i celebrowaniem nic nie znaczących gestów.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 22:19, 05 Kwi 2007    Temat postu:

animavilis napisał:
. Każde święta kojarzą mi się wyłącznie z nużącą krzątaniną i celebrowaniem nic nie znaczących gestów.


Też tak czułam dopóki z racji wieku, posiadania rodziny, tzw. macierzyństwa i tym podobnych rzeczy zycie nie zrobilo mnie glównym celebrantem.

Teraz te gesty dużo dla mnie znaczą. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 6:04, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Seeni napisał:
Też tak czułam dopóki z racji wieku, posiadania rodziny, tzw. macierzyństwa i tym podobnych rzeczy zycie nie zrobilo mnie glównym celebrantem. Teraz te gesty dużo dla mnie znaczą. Angel

anima
mysle, ze spokojnie mozemy sie na nia obrazic


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 6:30, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Seeni napisał:
animavilis napisał:
. Każde święta kojarzą mi się wyłącznie z nużącą krzątaniną i celebrowaniem nic nie znaczących gestów.


Też tak czułam dopóki z racji wieku, posiadania rodziny, tzw. macierzyństwa i tym podobnych rzeczy zycie nie zrobilo mnie glównym celebrantem.

Teraz te gesty dużo dla mnie znaczą. Angel


Ku mojemu zaskoczeniu.. dzieci, które swojego czasu w ramach młodzieńczego buntu zaczeły krecić nosami na świateczne zwyczaje, teraz- kiedy już dojrzały i wydoroslały zaczynaja do nich wracać.. więcej... wymuszaja na nas cała owa celebrację.
I jest to dobry prognostyk... zaniosą je do swoich domów, może przekaza i własnym dzieciom.....
Te niby nic nie znaczace zawyczaje i gesaty cementuja rodzinę i powoduja , ze własnie w ten dzień chcemy być razem... przynajmniej tak mi się wydaje
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 7:24, 06 Kwi 2007    Temat postu:

ślepa i brzydka napisał:
Seeni napisał:
Też tak czułam dopóki z racji wieku, posiadania rodziny, tzw. macierzyństwa i tym podobnych rzeczy zycie nie zrobilo mnie glównym celebrantem. Teraz te gesty dużo dla mnie znaczą. Angel

anima
mysle, ze spokojnie mozemy sie na nia obrazic

Byłam wczoraj w wyjątkowo zaczepnym nastroju, dlatego powstrzymałam się od pytania, czy aby Seeni nie sugeruje, że dojrzeję do świąt, gdy dojrzeję, ale przecież nie odbierałaby mi prawa do indywidualności (?)
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 7:40, 06 Kwi 2007    Temat postu:

ja w zaczepnym nastroju nie jestem, ale dziwia mnie wypowiedzi sugerujace, ze cos poza macierzynstwem samym w sobie jest dla mnie nie-do-pojecia z faktu nieposiadania potomstwa.

zaraz przypomina mi sie sugestia pewnego pana, ktory po zwroceniu mu uwagi, "ze tu sie nie pali", powiedzial mi, ze jak bede miala dzieci to zrozumiem. nawet nie probujcie pytac mnie, na jakim skrocie myslowym opieral sie ten wywod


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 8:12, 06 Kwi 2007    Temat postu:

ślepa i brzydka napisał:
ja w zaczepnym nastroju nie jestem, ale dziwia mnie wypowiedzi sugerujace, ze cos poza macierzynstwem samym w sobie jest dla mnie nie-do-pojecia z faktu nieposiadania potomstwa.

Pomyślałam z kolei o tym, że o ile moja rodzina jest świadoma, że święta nie mają dla mnie żadnego wymiaru duchowego i traktuję je wyłącznie w kategoriach spotkań rodzinnych, o tyle, posiadając dzieci, miałabym poważny problem z wyjaśnianiem im religijnych aspektów Wielkiej Nocy, które nijak nie trafiają mi do przekonania - ślepy przekazujący wiedzę o kolorach.
Powrót do góry
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pią 8:26, 06 Kwi 2007    Temat postu:

....
wczoraj świętowałam z moimi dziećmi do pierwszej w nocy - rozmawialiśmy na tematy na które, być może nawet Chrystus rozmawiał z Apostołami?...
To jest moje świętowanie.

Pewnie, że sernik upiekę i nawet jeszcze jedno ciasto, a mąż nawet zaniesie koszyk do święconki. I nawet zaprosiłam moją matkę na obiad i odwiedzę teściową.

no i trochę łatwiej mi przebrnąć przez święta od czasu gdy mam własną rodzinę - gdy dzieci są małe to świetowanie nabiera innego wymiaru. Ale na jak długo to starczy?? Dzieci dorosły i teraz w domu mieszka sobie czwórka "dorosłych dzieci" i próbują jakoś świętować...

Tak naprawdę to fakt, że mamy dzieci niewiele zmienia w nas samych, choć sporo nieraz zmienia w naszym życiu.

(i nie zamieniajmy zajączka na króliczka - zajączka nie tak łatwo zauważyć i na prawdę trzeba być czujnym, byle-różowego-królika to znajdziesz nawet na najbliższej stacji benzynowej)

wielką mam ochotę przytulić Slepą i Animę do mej niestety dosyć plaskatej piersi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 8:27, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Wiesz Anima > w moich okolicach mieszka duza grupa greko-katolików i prawosławnych obchodzacych Święta wg kalendarza juliańskiego. Jak to miedzy sasiadami - zapraszamy się wzajemnie.. i zupełnie nam nie przeszkadza fakt iż te "drugie" świeta sa dla nas pozbawione aspektu duchowego. Przyznam iz po prostu chłonę tamte zwyczaje i obrzedowość.
W koncu i cesarzowi nalezy się to co cesarskie
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 8:53, 06 Kwi 2007    Temat postu:

bo ja... Think , nie wiem dlaczego tylko nas dwie chcesz tulic do piersi (watle, bo watle, ale zawsze cos), w kazdym razie jesli to dla pocieszenia, to takowego nie wymagam. moja ignorancja w wielu dziedzinach zycia nigdy nie spedzala mi snu z powiek i nie czuje sie w zaden sposob z tego powodu wybrakowana... Anxious

jesli chec przytulenia powoduja intencje, ktore nie przyszly mi do glowy, jest mi niejako milo Blue_Light_Colorz_PDT_31


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 12:18, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Brzydkie, brzydkie dziewczynki.... Angel
Nikogo obrazić nie chciałam, a już broń boże Animy , do której żywię niewytłumaczalną co prawda ale głęboka sympatię od pierwszego postu.
Ślepej zreszta też obrazić nie chciałam. Co Wy sobie tak do serca bierzecie te braki macierzyństwa...?
To nie tak.
Zwyczajnie celebrowanie świąt w moim przypadku, kiedy nie posiadałam rodziny, nie tyle własnej- co rodziny za która ponosiłam odpowiedzialność, było jedynie przykrą koniecznością. Nie widziałam przyjemności w malowaniu jaj, krzataninie porządkowej oraz pieczeniu mięs. Odżegnywałam sie od tego jak diabeł od swięconej wody. Podobnie jak od wszelkich czynności domowych- nie tylko świątecznych.
W " dom" bawiła sie mama- reszta rodziny niechętnie sprawowała posługę.
Po wyjsciu za mąż, kiedy okazało się, że DOM to ja nagle odkryłam prawdziwą radochę z produkcji dżemów, generalnych porządków w pawlaczu i możliwości samodzielnego przygotowania paschy..
Nie omijam swiąt bo awansowałam mimo woli do roli celebranta. Awans zawdzieczam posiadaniu dzieci ( i trochę męża.) I to nie tak, że robię to dla nich. Dla siebie, ale dzięki nim odkryłam w ogóle istnienie takiej potrzeby.
I to własnie miałam na myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 12:28, 06 Kwi 2007    Temat postu:

ślepa i brzydka napisał:
dziwia mnie wypowiedzi sugerujace, ze cos poza macierzynstwem samym w sobie jest dla mnie nie-do-pojecia z faktu nieposiadania potomstwa.


A co to jest macierzyństwo samo w sobie ?
Nie znam takiego pojęcia, trudno mi zatem polemizować z tym, że dziwią Cię wypowiedzi sugerujace że "coś poza macierzynstwem samym w sobie jest dla Ciebie nie-do-pojecia z faktu nieposiadania potomstwa."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znana ktośka
Gość





PostWysłany: Pią 13:16, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Aproxymat napisał:
nawzajem oczywiście również!

Dziękuję Tylko za bardzo się nie objadaj. Chociaż jeśli lubisz, to sobie zaszalej. A co tam

I krzątaniny przedświątecznej ciąg dalszy
Powrót do góry
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pią 13:50, 06 Kwi 2007    Temat postu:

ślepa i brzydka napisał:
bo ja... Think , nie wiem dlaczego tylko nas dwie chcesz tulic do piersi (watle, bo watle, ale zawsze cos), w kazdym razie jesli to dla pocieszenia, to takowego nie wymagam. moja ignorancja w wielu dziedzinach zycia nigdy nie spedzala mi snu z powiek i nie czuje sie w zaden sposob z tego powodu wybrakowana... Anxious

jesli chec przytulenia powoduja intencje, ktore nie przyszly mi do glowy, jest mi niejako milo Blue_Light_Colorz_PDT_31


ślepa??!! tobie na prawdę przyszło do głowy, że stara Boja chce pocieszać kogokolwiek (poza samą sobą)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wawi
zerkający zza parkanu


Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice cyberiady...

PostWysłany: Pią 14:20, 06 Kwi 2007    Temat postu:

No. Ciasta popieczone,chałupka mniej więcej gotowa,mięcha jutro.
Ale dzisiaj-Wam wszystkim zdrowych,rodzinnych,szczęśliwych Świąt!
Niech będą lepsze,niż wszystkie poprzednie.I niech niosą nadzieję na dobry rok.A wszystkim,którzy lubią w lany poniedziałek mieć mokre majtki-dużo wody!!
Wszystkiego jajcarskiego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 15:30, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Wszystkim forumowiczom życzę spokojnych i radosnych Świąt
[link widoczny dla zalogowanych]

P.S. a pisanki moja córka robiła Tongue out (1)
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:26, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Piękne te pisanki Nudziarzu.
Ja pomalowałam jedną i miała wyglądać jak kula ziemska widziana z kosmosu, ale nie wkleję
bo zdolności malarskich ci u mnie brak. oops

Ja też życzę wszystkim Wesołych Świąt i mokrego Śmigusa Dyngusa.
I żeby wszystkim pogoda dopisała .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 19:53, 07 Kwi 2007    Temat postu:

bo ja, najmocniej Cie przepraszam, ze wszelkie glupoty jakie przychodza mi do glowy, ale po prostu ich nie kontroluje

Seeni, macierzynstwo samo w sobie i to co obok niego... wydawalo mi sie to o wiele prostsze dopiki bylo li i tylko w mojej glowie. zasadniczo chodzi o to, ze poza faktem nie rodzenia, nie karmienia piersia, nie wychowywania dziecka, nie wozenia go tu i tam, nie dbania o jego rozwoj i inne takie co sie wiaza z potomstwem, cala reszte zycia pojmuje wlasciwie i na poziomie innych ludzkich istot. to co napisalas faktycznie zabrzmialao tak, jakby tajemnica meki panskiej rozwiazywala sie dopiero po porodzie. a na dodatek zrozumialam to rowniez tak, ze wlasnie dopiero po zalozeniu rodziny Swieta nabieraja sensu. domyslasz sie pewnie, ze mozna to uznac za hipokryzje; sprowadzanie Swiat do stania w kuchni nad garnkami (bez wzgledu na to, ile radosci gotowanie niesie mnie lub Tobie). zamiana celebracji Zmartwychstania na wypieki lub ku pokrzepieniu serc innych ludzi zupelnie mnie nie przekonuje, a taka wlasnie tendencje zauwazam.

generalnie Swietami zaczelo mi sie odbijac juz kolo srody dzieki kolezankom z pracy. od zeszlego tygodnia wysluchiwalam przez 7.35 dziennie o plackach, dekoracjach, puszystych smietankowych sernikach, galartach, wyzszosci "Zajaczka" w czwartek, a nie w niedziele, pieczeniach, karkowkach, barankach, tulipanach, etc. wyprowadzilo mnie to z rownowagi tak mocno, ze kiedy wlasna matka zapytala mnie wczoraj o jakas swiateczna potrawe, zaczelam krzyczec, rzucilam telefon i uciekajac w poplochu poczelam rwac sobie wlosy z glowy. straz gminna odnalazla mnie dopiero kolo polnocy...

zdecydowanie bardziej wole, kiedy rzeczy dla mnie naturalne nie traca pierwotnego znaczenia...

[wdech, wydech]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 20:01, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Seeni napisał:
Zwyczajnie celebrowanie świąt w moim przypadku, kiedy nie posiadałam rodziny, nie tyle własnej- co rodziny za która ponosiłam odpowiedzialność, było jedynie przykrą koniecznością.

dla mnie staly sie przykra koniecznoscia, kiedy w mojej rodzinie zabraklo bardzo bliskiej mi osoby. zadne Swieta nie sa juz tym czym je pamietam, stracily wymiar i sa plaskie.

"nowej jakosci" tworzyc sobie poki co nie zamierzam, wiec pozostaje mi jedynie sprzeciw wobec obracaniu kazdej waznej okazji w roku w komercyjna szopke lub kulinarny kiermasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:13, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Ale puszyste serniki nie są takie złe, ŚiB

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin