Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najdziwniejsza sytuacja
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 3:23, 03 Lis 2017    Temat postu: Najdziwniejsza sytuacja

Jestem tutaj od wielu lat. No i jakby nie patrzeć jestem kobietą.
I potrafię z pamięci wymienić trzech facetów, którzy tutaj bywają bądź bywali.
Formalny, Apro, Nudziarz.
Trzech Muszkieterów



Naprawdę nie było ich więcej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:51, 03 Lis 2017    Temat postu:

Ale w sensie że "prawdziwi" faceci czy tak ogólni płci męskiej?

Był, np. Bobro, Pori, Pasztet, Poldek, o Kilok i jeszcze kilu....... Anxious


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 11:19, 03 Lis 2017    Temat postu: Re: Najdziwniejsza sytuacja

lulka napisał:



Naprawdę nie było ich więcej?

Było.
Chyba pamięć dopisuje mi trochę lepiej, bo pamiętam wielu więcej. Nawet takich, którzy przemknęli niczym efemeryda i nikt o nich nie pamięta, np. koka zvans. Albo Gestalt, spadochroniarz z o2, który, nie wiem, czy napisał tu jakikolwiek post? może należałoby zacząć od pytania, czy Gestalt w ogóle był facetem?? bo zjawiskiem to na pewno
Pamiętam też sytuacje związane z czyimś pojawieniem, np. pierwsze posty yappa (mógł być wtedy Tolkiem? Think ), w typowo yappowym stylu (o czym wtedy nie widziałam), który to styl z miejsca mnie zapienił.
Albo mój wspólny front z Frankiem Kimono (który, przypominam, facetem nie był) przeciwko, niepiszącemu już, Fedrusowi - w ważkiej sprawie słoniowych kłów.
A pamiętacie Garfielda? Garfield też już nie pisze, a kiedy się zajrzało w statystyki (takie inne niż ten dział na dole, teraz to nie działa), to Garfield był przez dłuuuugi czas liderem w ilości napisanych postów.
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:18, 03 Lis 2017    Temat postu:

Anxious
Ja tam nie nadążam jak zwykle.
No bo tak, miałam zajrzeć tu jutro w przerwie mojej na kawę. Bo przerwę na kawę ma także w dni wolne od pracy zawodowej, no bo w wolne też pracuję tylko mniej zawodowo.
Laptop by włączony... i zajrzałam.
I wcale nie musiałam nic pisać ale chciałam.
Bo nie wiem dlaczego tutaj tylko o mężczyznach jest mowa...
Pamiętam kilka nicków, zarówno żeńskich jak i męskich... Staram sie akurat w necie nie przywiązywać do nikogo, bo tu jest tak, że się wchodzi i wychodzi kiedy ma sie ochotę...
Nawet przestałam się już żegnać
Chodzi o to, że przypominam sobie sytuację jak yapp zakładał podobnie jak Lulka tematy i kiedyś to wam przeszkadzało (piszę wam, bo chodzi o forowiczy i nie mam na myśli kogoś konkretnego, bo nie pamiętam już komu się to nie podobało). Wszystko się zmienia, teraz zakładanie tematów jakichkolwiek jest mile widziane, przynajmniej coś się dzieje. Jeszcze forum nie zginęło póki Lulka żyje...
Naprawdę lubię Lulkę już pisałam. Jest nieco "zakręcona" może zbyt jak na mnie ale pozytywnie...
Ale nie o Lulce chciałam... właściwie o czym ja chciałam...
Najdziwniejsza sytuacja... nie mogę sobie przypomnieć... Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:23, 04 Lis 2017    Temat postu:

Ja także, jak Rose spostrzegłem, że Lulka wymieniła tylko mężczyzn z forum. Nie tylko z uprzejmości i ukłonu dla płci prześliczne, a także nie tylko dlatego, że mi było z paniami "po drodze" - a często było nawet wręcz przeciwnie, ale muszę wymienić te nicki, które uważam za najważniejsze dla kształtu forum. Najbardziej wyrazista intelektualnie była i jest dla mnie Lulka. Z zainteresowaniem czytam zawsze jej "mini wejścia", które choć krótkie, pokazują jej widzenie rzeczywistości. Fascynują mnie "mikro nowelki" Rosegrety, która wręcz w poetycki sposób pokazuje jak precyzyjnie postrzega otaczający ją świat. Zawsze - nawet w chwilach, gdy rzucaliśmy w siebie nożami, ceniłem inteligencję i temperament wypowiedzi Animavillis, Seeni, artystycznej duszy Kewy, Letnisztorm oraz tych, które niestety już od dawna nie piszą: Kasia Imig, Ślepa i brzydka, Bo ja i przez krótki czas tylko, widoczna Aberracja. Pamiętam o wielu jeszcze użytkowniczkach, ale ich obecność nie kojarzy mi się z wyrazistym zaistnieniem.
O tych, którzy uciekli w anonimowość i śmiecą jeszcze bardziej niż dawniej (i rzadko obecnie pod swoim nickiem nie wspominam...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:06, 04 Lis 2017    Temat postu:

dalej zastanawiam się na najdziwniejszymi sytuacjami ...
I słabo mi jakoś przychodzi myslenie, nawet przy kawie. Choć przy kawie mysli się ciekawiej.
Może nie o tyle nicki przychodzą mi do głowy, bo ich sporo sie przewinęło i w sumie każdy coś wnosił.
Mnie zadziwiały zawsze uprzedzenia. No bo rozumiem, że może nam sie nie podobać to co ktoś pisze. Nawet irytować. Czasem jednak to były uprzedzenia, które ciężko mi było zrozumieć. Dziwne to, na podstawie słów budować obraz jakieś osoby. Choć jak inaczej jak sie nie znamy...
Chyba, że niektórzy sie znają, stąd te uprzedzenia...
Owszem czasem też coś wypaliłam i zawsze tego żałowałam. Nie dlatego, że ktoś odwzajemniał, tylko dlatego, że uważam to za złe.
Sama doświadczyłam uprzedzeń i dziwnych wyobrażeń o mnie, a ja jestem po prostu zwyczajna, bardzo zwyczajna i nudna.
W literaturze opisuje się taki8ch ludzi jak szarą masę, w ciasnych swoich mieszkaniach i w ciasnych poglądach. Choć poglądy są moje i nie aż tak ciasne jak dla mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 11:28, 04 Lis 2017    Temat postu:

A tych trzech wymienionych to najdziwniejsza sytuacja?
Na topik weszłam wczoraj. Żadna najdziwniejsza sytuacja mi się nie przypomniała. Ani forowo ani w ogóle. W nocy była pełnia, toteż nie spałam i usiłowałam nieudolnie przypomnieć sobie dziwaczne sytuacje i wybrać najdziwniejszą. I nic. Masa kosmicznych pomyłek ( przykładowo plastelina w uszach), prześmiesznych splotów okoliczności (sen ze stryjkiem w trumnie, sprawienie 15 kilogramów pstrąga), ale żadne z wygrzebanych w pamięci zdarzeń nie wydawało mi się na tyle dziwne, żeby zasłużyć na miano najdziwniejszego.
Może ja jestem jakaś nienormalna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:19, 04 Lis 2017    Temat postu:

No bywam czasem , bywam.....
Jakos mi ten wpis lulki zabrzmiał jak epitafium


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 18:30, 05 Lis 2017    Temat postu:

Seeni napisał:

Może ja jestem jakaś nienormalna?

Może wręcz przeciwnie
Podobnie, mimo usilnych prób, nie zdołałam sobie przypomnieć w moim życiu niczego i nikogo, co mogłoby zyskać miano "najdziwniejszego", prawdopodobnie dlatego, że to życie jest zgoła zwyczajne, nieudziwnione i dość pospolite.
Owszem, przemknęły mi przez pamięć jakieś dziwaczne zdarzenia z dzieciństwa, spowite mistyczną grozą i tajemnicą, rzecz jednak w tym, że nie wiem, czy były snem, czy jawą. Pamiętam, jak idąc do szkoły po koleżankę M. mieszkającą dwa bloki dalej (w czasach podstawówki praktykowany był u mnie zwyczaj "przychodzenia po siebie do szkoły"), natknęłam się, porannym mrokiem jesiennym, na majaczącego w tej szarzyźnie u drzwi jej klatki, ciemnowłosego i nienaturalnie bladego osobnika, który... warczał. Naturalnie, nie dążyłam do konfrontacji. Przez całe lata zastanawiałam się, czy osobnik ów istniał naprawdę, bo - patrząc w kategoriach zdroworozsądkowych - nie miało prawa być tam żadnego warczącego wampira (jak na żart, było zbyt demoniczne i irracjonalne). Innym razem, o palpitację serca przyprawił mnie fakt (fakt?!) biegania boso po klatce schodowej w koszuli nocnej. Zdarzenie to było całkowicie wyjęte z kontekstu, nie miało początku ani końca, nie wiedziałam jak się tam znalazłam, w jakim celu i jak wróciłam, ale sprawiało wrażenie niezwykle rzeczywistego. Podejrzewałabym się o lunatykowanie, lecz był to środek dnia. Czy miało to miejsce, nie wiem, ale czułam się, jakby miało. Mam wrażenie, że takich rzeczy było więcej. Może mój młody mózg nie radził sobie z odróżnianiem prawdy od fikcji.

rosegreta napisał:

Może nie o tyle nicki przychodzą mi do głowy, bo ich sporo sie przewinęło i w sumie każdy coś wnosił.

Też tak uważam. Siła tkwi w różnorodności.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:08, 05 Lis 2017    Temat postu:

nudziarz napisał:
No bywam czasem , bywam.....
Jakos mi ten wpis lulki zabrzmiał jak epitafium

Choć w pierwszym momencie też miałem skojarzenie, że to było epitafium, to po namyśle doszedłem do wniosku, że takie zapamiętanie przez niewątpliwie "bardzo kobietę" jaką jest Lulka, jest nobilitujące. Jest to optymistyczny element w zestawieniu z ogólnym obrazem forum, od dłuższego czasu niszczonego bełkotliwymi występami znajdującymi obecnie swoje apogeum w dziale: "Z Identyfikatorem. Lub bez.".

(nierozwiązywalny problem: komu i po co zagnieździł się w głowie pomysł stworzenia tego działu w chwili, gdy bełkotu, chamstwa i głupoty było i tak nadmiar w działach, w których obowiązywało rejestrowanie nicka)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 19:10, 05 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:38, 05 Lis 2017    Temat postu:

animavilis napisał:
Seeni napisał:

Może ja jestem jakaś nienormalna?

Może wręcz przeciwnie
Podobnie, mimo usilnych prób, nie zdołałam sobie przypomnieć w moim życiu niczego i nikogo, co mogłoby zyskać miano "najdziwniejszego", prawdopodobnie dlatego, że to życie jest zgoła zwyczajne, nieudziwnione i dość pospolite.
(...)

Pozwolę sobie z tym się nie zgodzić, choć jest to oczywiście subiektywna ocena każdego człowieka ...
Życie jest ogromnie ciekawe pod dwoma warunkami. Pierwszym warunkiem jest pozbycie się nadmiernej obrony przed niespodziankami jakie "życie" niesie. Drugim - związanym z pierwszym, jest uważne obserwowanie, co się wokół dzieje i czemu chcemy lub nie chcemy się poddać. Brak uwagi często jest przyczyną przeoczenia tego, co w życiu wspaniałe, ciekawe i nadaje jemu smak...

animavilis napisał:

(...)
Czy miało to miejsce, nie wiem, ale czułam się, jakby miało. Mam wrażenie, że takich rzeczy było więcej. Może mój młody mózg nie radził sobie z odróżnianiem prawdy od fikcji.


Niekoniecznie tylko młody mózg musi mieć problem z odróżnianiem prawdy od fikcji. To tylko skala tych wątpliwości. Myślę, że i dojrzałym ludziom nierzadko zdarza się zapytać siebie samych - nie przyznając się do tego otwarcie: "czy to się dzieje/działo naprawdę?
To mogą być pytania poważne, ale też dotyczące drobiazgów. Od wczorajszego rana do dzisiejszego wczesnego popołudnia przejechałem "tam i z powrotem", blisko tysiąc kilometrów uczestnicząc "tam" w dużej uroczystości. Spałem niewiele, więc po powrocie podarowałem sobie 20 minut regeneracyjnego snu. Po obudzeniu się przez dłuższą chwilę zastanawiałem się, czy ja rzeczywiście gdzieś wyjeżdżałem...

animavilis napisał:
rosegreta napisał:

Może nie o tyle nicki przychodzą mi do głowy, bo ich sporo sie przewinęło i w sumie każdy coś wnosił.

Też tak uważam. Siła tkwi w różnorodności.

I znowu można by polemizować z tym stwierdzeniem... W przypadku forum (nie tylko tego), różnorodność zaczyna ulegać forumowej odmianie prawa Kopernika-Greshama: "pieniądz lepszy, jest wypierany przez pieniądz gorszy". To co w ramach różnorodności wniósł na forum "pieniądz gorszy" doprowadziło do tego, że "koń jaki jest, każdy widzi".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 19:41, 05 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 11:50, 07 Lis 2017    Temat postu:

Zasadniczo do wymiany zdań miedzy Formalnym a Animą:
Życie jest zwyczajne i pospolite i jednocześnie nie jest. W sensie bywa różnie i zgadzam się z Formalnym, że w znacznej mierze zależy to od naszego postrzegania. Ale lawiną zdarzeń niesamowitych, ponadnormalnych, nadprzyrodzonych raczej dotknięte nie jest. Chociaż oczywiście wszystko również zależy od tego, co poczytujemy za niesamowite, ponadnormalne itd.......
Weźmy przykład z lataniem boso po klatce w koszuli nocnej. No ponad normy to może wychodzi, ale z drugiej strony, dlaczego niby nie można bez kapci biegać po klatce schodowej w stroju nocnym????? Osobiście widok jakiejkolwiek sąsiadki w takim stanie nie budziłby mojego zdziwienia. Może nie pełne zrozumienie, ale niesamowitości w tym bym nie widziała. (samej zdarza mi się wyjść w nocnej koszuli z Psem, co prawda nie boso, ale w kaloszkach) Życie niesie ze sobą niewiele ewenementów godnych uwagi i miana prawdziwej dziwności.
Osobiście oczekiwałabym jakiś fajewerków. Coś w stylu tapira prowadzonego na smyczy przez sąsiada i to tylko wtedy, gdyby przemówił on (tapir nie sąsiad) ludzkim głosem z rozmarzeniem proponując mi: może skoczymy na jednego Mała?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:22, 07 Lis 2017    Temat postu:

Seeni napisał:
Zasadniczo do wymiany zdań miedzy Formalnym a Animą:
Życie jest zwyczajne i pospolite i jednocześnie nie jest. W sensie bywa różnie i zgadzam się z Formalnym, że w znacznej mierze zależy to od naszego postrzegania. Ale lawiną zdarzeń niesamowitych, ponadnormalnych, nadprzyrodzonych raczej dotknięte nie jest. Chociaż oczywiście wszystko również zależy od tego, co poczytujemy za niesamowite, ponadnormalne itd.......
Weźmy przykład z lataniem boso po klatce w koszuli nocnej. No ponad normy to może wychodzi, ale z drugiej strony, dlaczego niby nie można bez kapci biegać po klatce schodowej w stroju nocnym????? Osobiście widok jakiejkolwiek sąsiadki w takim stanie nie budziłby mojego zdziwienia. Może nie pełne zrozumienie, ale niesamowitości w tym bym nie widziała. (samej zdarza mi się wyjść w nocnej koszuli z Psem, co prawda nie boso, ale w kaloszkach) Życie niesie ze sobą niewiele ewenementów godnych uwagi i miana prawdziwej dziwności.
Osobiście oczekiwałabym jakiś fajewerków. Coś w stylu tapira prowadzonego na smyczy przez sąsiada i to tylko wtedy, gdyby przemówił on (tapir nie sąsiad) ludzkim głosem z rozmarzeniem proponując mi: może skoczymy na jednego Mała?

Podoba mi się pomysł z gadającym tapirem...
Obrzydliwie zgadzam się z tym Twoim stwierdzeniem: "Życie jest zwyczajne i pospolite i jednocześnie nie jest." Prócz Twojego słusznego stwierdzenia, że to zależy od postrzegania, powtórzyłbym zmieniony w formie mój poprzednio określony pogląd, że to zależy również od tego na ile stwarzamy "życiu" warunki do zaskakiwania nas swoimi niespodziankami oraz na ile je sami prowokujemy. Może dość infantylny przykład na poparcie mojej tezy. Możemy po zmroku zostać w domu i popijać godny trunek przed telewizorem, ale możemy również wybrać się na wycieczkę po cmentarzu, żeby sprawdzić, czy tam naprawdę straszy... Jeden i drugi sposób spędzenia czasu jest równie dobry, ale jednak oba rodzą całkowicie inna opinię o życiu...
Gdybym wybrał siedzenie przed telewizorem zamiast skoku spadochronowego, nigdy bym się nie dowiedział, że można bez trwałych konsekwencji usiąść okrakiem na płocie opadając z prędkością ok. 5 m/s.
Ile smaków życia skosztujemy i jaką w rezultacie będziemy o nim wyrażać opinię, zależy - mimo wszystko, w znacznej części od nas samych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 21:24, 07 Lis 2017    Temat postu:

Dno i kilometr mułu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 22:55, 07 Lis 2017    Temat postu:

No, Kilo, chyba przebijesz wszystkich tą najdziwniejszą sytuacją.
Serdecznie współczuję doświadczeń.
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:52, 08 Lis 2017    Temat postu:

animavilis napisał:
No, Kilo, chyba przebijesz wszystkich tą najdziwniejszą sytuacją.
Serdecznie współczuję doświadczeń.

a ja myślałam, że kilko ma czkawkę, albo co gorsza jest botem. Wkleja tę samą wypowiedź na różnych tematach. Anxious
Toby wyjaśniało dlaczego czasem nie mogę go zrozumieć. Think


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 15:02, 08 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 17:42, 08 Lis 2017    Temat postu:

A ja myślę, że Kilo jest zniechęcony, a nasze posty go irytują stąd określa je mianem dna i/z kilometrem mułu. Takie ble, ble, ble wyjątkowo nudnawe, a znając Kilo - to jeszcze górnolotne i z pseudointelektualnym zadęciem.
Nie wiem, czy chodzi o wszystkie posty, czy o niektóre, czy o temat.
Kilo reaguje tak też na posty na innych tematach, także na anonimowe wymyślanki. Generalnie ostatnio reaguje tak na wszystkie posty, a być może też na wszystko w ogólności.
Zasadniczo wskazuje to na okoliczność występowania u niego okresu depresyjno- wqurwnego, co zważywszy na aurę za oknem i ogarniający większość ludzkości przymus nicniechcenia jest zrozumiałe i jak najbardziej wybaczalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 19:10, 08 Lis 2017    Temat postu:

Prawdopodobnie tak.
Ale nie ma żadnych przeszkód, by Kilo założył jakiś ambitny topik na temat, który go interesuje.
Nawet jeśli domniemywać, że Kilo stwierdził, iż dla smętnych tu paru niedobitków nie opłaca się zakładać ambitnego topiku, to, sięgając pamięcią, także w czasach, gdy forum tętniło życiem, Kilo nie założył żadnego (ambitnego czy nie) topiku, a Jego narracja, co do zasady, sprowadzała się do tego samego (słynne "ble ble ble")

Osobiście uważam, że to kryzys wieku średniego, przedstarcze zgryźliwe stetrycznie i świadomość nieuchronnego końca (forum)

Nawiązując do tego dennego i mułowatego tematu, ja też oczekiwałabym fajerwerków. Tzn. że jak "najdziwniejsze", to mega-dziwne, dziwne tak, że wyrywa z butów, dziwne do rozdziawionej paszczy i opadniętej szczęki. No i niczego takiego sobie właśnie nie przypominam.


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Śro 19:11, 08 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:20, 08 Lis 2017    Temat postu:

Dziwna sytacja, zastanawiam się czy to nie z blazowanie, że nas tak mało dziwi. Dzis mnie ewakuowali. Podczas remontu mostu okazało się, że jest cały zaminowany. Przez ponad 70 lat nie wybuchł, mimo użytkowania. 70 lat samochody jeździły po zaminowanym moście nie wiedząc o zagrożeniu, a mieszkańcy, którzy mieszkali obok mostu... No, dziś muszą nocować poza domem... I czy to nie jest dziwna sytuacja...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:28, 08 Lis 2017    Temat postu:

Seeni napisał:
A ja myślę, że Kilo...


kto najlepiej zdiagnozuje jilosa, otrzyma nagrode...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin