po 30-tce

evra · Gość

gorzej Anima,
burza

evra · Gość

Majka -- "dobranoc" ?

majka

evra · Gość

wiesz Maju, ze mam go sporo
dla Ciebie

przesnionej...... dziewczyny....

majka

wiem
ale ja nie chce spać

animavilis · Gość

A ja już chyba tak.
Dobranoc

majka

zasadniczo czuję się jak ta nowa
wcale nie fajnie
ale trzymam fason
dobranoc

animavilis · Gość

Dobrze, że nie jak ten obcy
[a w ogóle, jaka tam nowa, w tym napływie tlenowców

]
Nie no, zableblywać własny topik, porażka.
Może teraz się uda:
dobranoc.

majka

przeproszę przecież
przepraszam
a śnij
albo i nie
bo jeszcze się nie wyśpisz

majka

zreszta jako niby tlenowiec wcale nie czuję sie tu fajnie
juz chyba lepiej pojawić się jako tabula rasa
niż w ten sposób
ileż możlwości, no tak czy nie??

do tematu się nie odniosę inaczej niż napisałam powyżej
zawsze byłam bowiem mimo iż nie pierwsza to od razu zjadana
nie mam zdania
trudno uwierzyć?
racja [-X

bosska · Gość

slepa i brzydka

bosska, z calym szacunkiem... ale jesli przejmujesz sie tym, ze ktos kogos na cos dzieli, to to jest problem, ktory sama sobie stworzylas i jestes sama winna swojemu dyskomfortowi (o ile faktycznie czucie sie niefajnie jest czyms, czemu chcesz przeciwdzialac).

moj dyskomfort powoduje szalenie malo rzeczy, poniewaz najwidoczniej zdecydowanie szybciej niz anima olewam takie sprawy. jeszcze niedawno bylam nowa. do tej pory podwojnie, jeszcze dwa mnie czeka. dziwna sprawa, ale poznaje specyfike dzialu, w ktorym pracuje od jakiegos czasu, a dzial dzieli sie na czworo i musze umiec wszystko, wiec ciagle sie gdzies przedstawiam i zostaje na chwile, potem znowu wrotki...

jestem nowa i ch... mnie to obchodzi, co inni o mnie mysla. z takim wlasnie przeswiadczeniem przyszlam do tej pracy i pojde do kazdej innej. z tego miejsca zatem pragne uspokoic takiego Nikta, ktory pochyla sie ze wspolczuciem, nad ludzmi, ktorzy podobno z pogarda odnosza sie do nowych - otoz wielu nowych ma ew. pogardliwy stosunek w dupie.

bo ja

nowy w pracy....
Przypomniała mi się historyjka, jak to wraz z koleżankami z pracy, w myśl zaleceń dyrekcji roztoczyłyśmy opiekę nad nowym pracownikiem... O mało co źle się to wszystko skończyło - chłopiec był wyjątkowej urody i charakteru

A teraz jestem już strasznie stara w mojej pracy, a nowi przychodzą całymi ekipami i trzymają się razem i nie mają dystansu do tego do czego ja już nabrałam. Ponieważ praca taka, że każdy swój ogródek uprawia, to mało mam powodów do kontaktów - no i ich nie szukam. A nowi sami sobie radzą.

U mnie w pracy zresztą pochodzenie bardzo ważna rzecz - pierwsze pytanie, któe sobie każdy zadaje widząc nowego: "a ten to z czyjego rozdania?"

bosska · Gość

slepa i brzydka

nie przeczytalam go na opak. doszlam do wniosku, ze nie mozna jednoczesnie czyms sie przejmowac, by az czuc sie niefajnie, a potem pisac, ze jednak jest ok. odnioslam sie zatem do jednej z dwoch kwestii.

a moze to tylko moja prosta psychika wyklucza automatycznie dwa sprzeczne stany?

lulka

I tego właśnie nie rozumiem. Tych podziałów i gorszego samopoczucia.
Tych z buduaru, tych z tlenu...Z tym tlenem to akurat śmieszna sprawa, bo tych ze space to jest tyle co kot napłakał.
Już czasami zastanawiam się nad doborem słów żeby kogoś przypadkiem nie urazić.
W dodatku nawet niewinny żart nie skierowany pod niczyim konkretnym adresem wzbudza nieuzasadnioną agresję.
Czasami mam takie dni, że czuję sie jakby wyobcowana na forum, ale nie ma to związku żadnego z moim pochodzeniem internetowym.
Myślę, że każdy takie gorsze dni miewa.
Co do "nowych" ogólnie rzecz biorąc mój dyskomfort wynika z lenistwa. Muszę się bardziej starać, więcej uśmiechać, coś tam tłumaczyć.
Może to głupie, ale to staranie wynika właśnie z troski o samopoczucie "nowego".

bosska · Gość

ślepa,
nie jest fajnie czuć się gorszym z pochodzenia
ale nie jest to na tyle niefajnie, żeby się przejmować 050

jakby to było dla mnie jakieś wielkie halo, odeszłabym stąd albo zrobiła coś innego równie głupiego Brick wall

poruszę jeszcze sprawę uszczypliwości forumowych: inaczej traktujesz uszczypliwości od kogoś, kto Cię zna a inaczej od nowo poznanej osoby,
inaczej, jeśli ktoś ma taki styl ogólnie a inaczej, jesli to dotyka tylko Twojej osoby
i inaczej, jeśli przytyki są lub nie są bardziej personale i prywatne

i pomimo, że generalnie nie przejmujesz się nimi zbytnio w każym przypadku z założenia, to w jednych sytuacjach Ciebie bawią, w innych dziwią a w jeszcze innych zmuszają do zastanowienia się

slepa i brzydka

nudziarz · Gość

No może Ślepa masz rację...
jednak zgodzę się generalnie z Bosska... na co innego moge pozwolić sobie wobec kogos kto mnie zna .. i - jak domniemywam darzy jakąś sympatia - a na co innego wobec usera, co do którego nie mam pewności jak odbierze mój przytyk.
Bo w zarcie generalnie chodzi o to, alby smieszył obie strony.. nie tylko piszacego...
A że nie zawsze się udaje... ( tu korzystając z okazji uprzejmie przepraszam wszystkich których dotkeły moje płaskie wdowcipy)

slepa i brzydka

a ja dowcipy nie ma zamiaru przepraszac... Not talking

jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie...
ja sie nigdy pierwsza nie zaczynam!!! Angel

PS: nie szkoda zycia na rachunek sumienia?
PS2: zwazywszy na fakt, ze pomimo, ze np. z anima zartujemy sobie jak stare konie (klaczki?? ihaha) nigdy sie nie poznamy... wiec troche niepelna ta teoria forumowego poznania.... Think