Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pamięć mojej Babci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:52, 31 Mar 2013    Temat postu: Pamięć mojej Babci

Wciąż mam niedosyt...Chociaż tych opowieści było tak wiele.
Była śliczna, tęga i miała olbrzymie, brązowe oczy. Takie dobre...
Przytulała mnie gdy narzekałam, że zimno.
I opowiadała o roztrzepanej pecinie....Bo się czesać nie lubiłam.
Ale były też opowieści prawdziwe.
O tym jak złapali ją Niemcy jak kradła cukier dla swoich trojga maleńkich dzieci.
Marzy mi się by zebrać opowieści różnych Babć.

...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 19:01, 31 Mar 2013    Temat postu:

To ja stawiam na moją Prababcię! Babcia moja zachorowała i splątana była, nie pamiętała nic i chyba się jej bałam. Prababcia, czyli babcia mojej mamy dożyła 89 lat i była super: zgarbiona jak staruszki z bajek, miała długie siwe włosy, które co rano zaplatała w kilka cienkich warkoczyków i opinała w kok, nosiła fartuszek i trzepnęła nas czasem ścierką do naczyń, ale nigdy nie zrobiła nam krzywdy. Dla rodziny swojej jedynej córki porzuciła męża i przyjechała na zachód. Opowiadała mi o podróży wozem i bardzo żałuję, że niewiele mnie to wtedy zajmowało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:57, 31 Mar 2013    Temat postu:

Moja Babcia opowiadała o Żydach, jak ich chowali, jak chowali się we wsi. Stefania. Opowiadała tez różne rzeczy, dzisiaj nie przytoczę ale zawsze szczere, realistyczne opowieści bez "poduszek powietrznych", bez kwadracika w lewy górnym rogu TV, że coś jest nie na ten wiek. Babcia. Dała mi poczucie, tzn namiastkę tego kim był był gdyby śp. dziadek żył, a których czasów Jego żywota (Dziadka) ja wespół z moją rodziną byłbym świadkiem. Ale śmierć.


I rola babci jest rolą opiekunki.

A rolę bajkopisarza po umyśle szb przejął ojciec ojca. A ten to był bajko-wierszo-pisarz. Nie napisał nic dla mnie. Dla rodzeństwa i kuzynostwa tak. Mnie jeno bajki opowiadał.

Ja dzisiaj te bajki opowiadam Wam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez szb dnia Nie 22:03, 31 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:58, 31 Mar 2013    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Pon 18:06, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:25, 31 Mar 2013    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Pon 18:07, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 12:22, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Oho, zaczyna się

Nie czuję, aby moja wolność wypowiedzi została w jakikolwiek sposób naruszona postem LampionówZeStarychSłoików, problem tkwi raczej w tym, że nie mam możliwości się rozwijać w tym temacie. Mimo szczęśliwego faktu posiadania, przez pewien okres, obu Babć, obu Dziadków, a nawet Prababci, nie pamiętam serwowanych przez Nich opowieści, które zapadłyby mi w pamięć. Jakiś czas po Ich śmierci, grzebiąc w domowych papierach odkryłam, że było wiele interesujących historii, jakie mogłabym od Nich usłyszeć, gdyby mnie to wcześniej interesowało i gdybym wiedziała, o co pytać. Ale nie zajmowało mnie wtedy i nie pytałam. A potem było za późno.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 13:11, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Eeee, tam... udaje, że nie czytałam tych nieprzystających do kontekstu wpisów, bo nostalgicznie się czuję.
Czasem myślę o mojej babci, mamie ojca, która zmarła kilka dni po jego urodzeniu. Gdyby żyła mój ojciec nie byłby taki "skrzywiony" i ja pewnie miałabym lepsze dzieciństwo. Babcia Katarzyna była rodowitą lwowianką - dojrzałą i zamożną. Bardzo oczekiwała swojego pierwszego dziecka. Ciotka mojego ojca wspominała ją siedzącą w oknie haftującą brzegi pieluszek. Miała rodzinę w Ameryce i była kobietą pracującą - położną. Dziadek w posagu otrzymał jedną z pierwszych taksówek we Lwowie. Szybko jednak pocieszył się po śmierci pierwszej żony, bo już 11 miesięcy później druga urodziła mu syna. Dopiero wtedy odebrali ze szpitala (ochronki?) mojego ojca. Mam akt zgonu mojej babci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 17:10, 01 Kwi 2013    Temat postu:

O Boże...człowiek nie zna dnia ani godziny, nie wie na czym stoi Niepotrzebne i krzywdzące emocje, znowu.
Trzeba mieć tupet i wyczucie eugleny.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 17:14, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Czy ja mogę o swojej Babci??
Babcia ze strony Mamy to było moje guru. Najukochańszy człowiek na świecie. Babcia była czterokrotną mężatką i każdego kolejnego męża poznawała na cmentarzu ( na grobach tych dotychczasowych) Chodziła na mecze Lechii, śpiewała z Ojcem: Adios pomidory, adios utracone, a jak pierwszy człowiek lądował na księżycu, to ukradli jej wszystkie gatki suszące się na sznurku w ogrodzie. Babcia zabierała mnie ze sobą wszędzie: na przymiarki kolejnych sukien ślubnych, na pogrzeby, na rynek, pozwalała bawić się węglem w komórce i spać z gęsią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 17:54, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Jest coś takiego w babciach, co powoduje zawieszenie broni w wojnie pokoleniowej. Być może ta wzajemna sympatia wnuczek i babć bierze się stąd, że nie ma w kontaktach odrobiny rywalizacji, jest za to szczere uczucie? Think Pokolenia córek i matek są zbyt bliskie czasowo i jednemu i drugiemu wydaje się, że są wyjątkowe. Moja córka uwielbia moją mamę. Potrafi nawet zarzucić mi, że babcia mniej się czepia i się nie wymądrza. To w sumie nietypowe w zachowaniu mojej córy, bo ona jest do bólu pewna swoich racji i z wyżyn traktuje odmiennie myślących. Moja mama jest przeciwieństwem córki, bo jest gorącą katoliczką, ustępliwa, pogodna, roześmiana. Córka jest chmurną, poważną ateistką. Kilka cech jednak mają wspólnych - są obowiązkowe, punktualne, uporządkowane.
Niestety, moje dzieci nie mają już dziadków. Też wychowałam się bez dziadków, których niezmiennie innym zazdroszczę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:43, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Pamiętam był 1987r.
Chciałam, miałam kazję kupic w dskonałej cenie i stanie mój pierwszy samchód.
Ale kazało się, że brakuje mi 20 dolarów USA. Około 500 miałam.
Mieszkałam wtedy w Krakowie, komórek nie było, a decyzja szybka była potrzebna. Zadzwoniłam do mojej babci, dośc majętnej, mieszkającej wtedy w Elblągu, a więc daleko. I mówię; babciu potrzebuję 20 dolarów, do auta mi brakuje. Czy mi pożyczysz, a ja Ci oddam za dwa miesiące, jak wrócę do pracy w zamku. Babcia zaczęła, coś mruczec, że ona biedna, nie ma itp. WYczułam, że nici z babcinej pomocy, szybko jej podziękowałam i poradziłam sobie inaczej. Tego samego wieczoru auto kupiłam.
Jednak jak się okazało, tam na północy działy się ważne sprawy.
Następnego dnia o godzinie 5.30 rano d domu moich rodziców w Malborku wparowała...............zdyszana babcia.
Opowiada mojej zaspanej mamie całą naszą rozmowę, moja mama potwierdza, że o wszystkim wie i..
I babcia na to mówi tak:
-Ja bym jej pożyczyła jej te 20 dolarów, ale.......jak ona mi odda te pieniądze, jak ja umrę????!!!!
Babcia zmarła w 2011roku, a więc 24 lata później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:15, 01 Kwi 2013    Temat postu:

moja babcia urodzola sie w 1896 roku na terenie dzisiejszych Czech. nigdy nie nauczyla sie mowic czysto po Polsku. a wtedy to byly Austro- Wegry..
jej ojciec sprzedal latyfundia ( co to jest? ziemia?) na terenach dzisiejszych Wegier i przeprowadzil sie na tereny Czech. babka miala czarne wlosy prawie granatowe i piekne niebieskie oczeta. byla peiknoscia na owe czasy...
Babcia jako mloda dziewczyna przebywala i szalala po Budapeszcie.
zmarla jak mialam 8 lat wiec niewiele pamietam, zreszta jak pisalam malo ja rozumialam, bo tak dziwnie mowila.
moge tylko napisac to, co znam z opwiadan mojej mamy.
babka jezdzila po Europie, zostawila dzieci dziadkowi i sama jezdzila do kochankow.
jako ciekawostka: w Szecji wyszla z dworca, postawila walizke przed sklepem, cos tam kupila i wyszla. walizka stala. bo nikt nie ukradlby.
w Szwajcarii jezdzila Gaciar Express, chcialabym wreszcie i ja sie wybrac, bo podobno bardzo pieknie i wysoko.
jezdzila pare razy na Ukraine - do kochanka.
prawdopodobnie ciocia jest tego owocem.
co jeszcze, dziadek umierajac w szpitalu na slepa kiszke w Belford (francja) powiedzial : mnie to tylko tych dzieci zal.
dziadek byl legionista.
byl dobrym czlowiekiem, wyksztalcony, a jednak zle wybral, bo nie znal kobiet i taka pieknosc latwo zawrocila mu szybko w glowie. 10 miesiecy po jego smierci urodzila sie moja mama.
po kilku latach babka przyjechala do Polski, aby sie procesowac z jej bratem o schede, ktory tam sie osiedlil. zaraz potem wybuchla druga wojna swiatowa. i zostala juz w Polsce. czego do konca zycia zalowala. choc przypuszcamy, ze powodem bylo to, ze przez zawieruche wojenna nikt sie nie dopytywal kiedy dokladnie zmarl dziadek. mama dowiedziala sie majac 30 lat, ze metryka sie nie zgadza. babka nie chcial sie przyznac, milczala i ukrywala wszystko.
ech...
nie wspominamy dobrze babki. ogolnie - byla zla kobieta.
egoistka.

wspomnienia z drugiej wojny swiatowej - mam od mamy, bo byla naocznym swiadkiem.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Pon 21:20, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:14, 02 Kwi 2013    Temat postu:

"Babcia za Szczecina" - prababcia w zasadzie i ze Szczecina dopiero od '48, bo przenieśli się tam z pradziadkiem po tym jak ten przepił całą gospodarkę. Właściwie to wspominam po niej tylko ten Szczecin bo mi się bardzo podobał i trzeba było długo pociągiem jechać.

"Babcia ze wsi" - też prababcia, taka malownicza z malowniczym dziadziusiem, domkiem, kurkami i krasulą. Cudowne dzieciństwo na wsi. Wspomnienie macy i rydzów z blachy pieca. Jagody w lesie i podkradanie pierogów.

'Babcia Władzia" - mama mamy, córka babci ze wsi, do niej jestem wizualnie najpodobniejsza. Całe życie praca, dom, dzieci, wnuki. O wszystkich dbała, najmniej o siebie.

"Babcia Ofilcia" o, o tej można by wiele powiedzieć. Niziutka a charyzmy miała za dziesięciu.

Wojowała z sąsiadem o drogę, potem jej się znudziło i przepisała dom i drogę na ciotkę. Jakie było zdziwienie cioci jak po śmierci babci się okazało, że wojna potem była wznowiona. Teofilcia załatwiła sobie po znajomości drugą księgę wieczystą w której, to ona była właścicielką i założyła sąsiadowi sprawę. d'oh!

A znajomości miała jeszcze z czasów wojny, bo zaopatrywała sędziów i adwokatów w mięso. Wcale jej nie przeszkadzało że mieszkał u niej niemiecki oficer. Później radziecki oficer ( we wsi było lotnisko).


Kiedy w latach osiemdziesiątych zamordowali jej brata ksiądz z jego wsi nie chciał go pochować bo pijak, hazardzista i babiarz. Poświęcił mu nawet płomienne kazanie, że taki z niego zły człowiek był. Wujka Franka pochowała u siebie, bo ksiądz jej oddanym przyjacielem był. Po paru tygodniach zakradła się do kościoła w tej drugiej wsi i poszła do spowiedzi.
Pyta:
- Proszę księdza czy obmawianie ludzi to wielki grzech?
- Wielki.
- A czy obmawianie zmarłych to też grzech?
- To wielki grzech.
- To dlaczego ksiądz tak bardzo grzeszy obmawiając mojego brata?

Pasowało by mi tu jeszcze okładanie torebką z którą zawsze chodziła, ale pewnie skoczyło się na wielkiej awanturze.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Wto 10:19, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Wto 20:01, 02 Kwi 2013    Temat postu:

Babcię znałam tylko jedną, bo Tato późno się ożenił. Niewiele mogę powiedzieć, bo mieszkała daleko, a kiedy przyjeżdżałam w odwiedziny jako dziecko pamiętam lusterko laryngologa i malującą się mamę mojej mamy.
Przeżyłam tam traumę po tym, kiedy założyła mi kokardki. Zostałam unieruchomiona na cały dzień.
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:17, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Ciepły, fajny temat.
Dzięki za przypomnienie miliona świetnych momentów, ale to tylko dla mnie - pisać o tym nie zamierzam.

PS. Słoiki to nie Kościarz+Potworski. Nie ich poziom. To dość łatwo zauważalne. Kościarz zresztą w ubiegłym roku opublikował swoją jedenastą i dwunastą książkę. Jak wszystkie poprzednie zajmująca jest do pięćdziesiątej strony, ale to nie to co wylądowało na Wysypisku. Koniec wtrętu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
obserwator
wróg prefektury


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia 5

PostWysłany: Śro 16:31, 03 Kwi 2013    Temat postu:

zapodawaj linki, żadnej nie czytałem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:37, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Ja dla babci bylem "slodkim dudusiem"



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:53, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Wspomnienia mojej Babci.... zupełnie nie z tego świata !
Na przykład..
Moja Babcia ( ur.1898 ) i mieszkająca do 1917 r na terenie zaboru rosyjskiego miala okazję witać z kwiatami w imieniu szkoły Cara Mikołaja II ta szkołę wizytującego. Zeby rzecz miała troche smaczku, mój pradziadek - goracy patriota - dowiedziwszy się o tym ( a cała rodzina znając jego charakter ukrywała wszystko do konca ) byłby biegł , zeby zabrać córkę ze szkoły i nie pozwolić na tak antypatriotyczny gest ( przy okazji pewnie by zasłuzyć na zsyłkę dla całej rodziny ) , gdyby nie przebiegłośc mojej prababci, ktora po prostu schowała mu wszystkie buty

Zreszta to chowanie butow stało się chyba tradycją rodzinna, bowiem babcia w identyczny sposób zatrzymała dziadka w domu , kiedy ten - usłyszawszy w 1936 o Wojnie domowej w Hiszpanii - natychmiast zaczał się szykowac do wyjazdu

Babcia z Dziadkiem w latach młodości:

[link widoczny dla zalogowanych]

i Babcia troszkę póxniej

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S. Jako, ze przeczytałem, iż jestem podobny do dziadka... moj dziadek w moim wieku

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 18:06, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin