po 30-tce

Kobieta z klasą

Tyle różnic w wątku lotniska a ja mam naprawdę poważne pytanie do dojrzałych i doświadczonych rodziców.

Kiedy dziecko można pozostawić poza opieką rodziców?
Kiedy dziecko samo może wracać ze szkoły?

Kiedy pozostać w domu gdy matka skoczy po bułki?

kiedy samo może pójść do koleżanki/ kolegi?

Ja wiem, że może to brzmieć bardzo absurdalnie, ale w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Jeśli zabronię, lub będzie wszędzie ze mną nie nauczę samodzielności, zabawy z rówieśnikami.
A jak pozwolę - to może się okazać, że pójdę siedzieć.

Czy są jakieś przepisy regulujące te sprawy? Czy dziecko pod opieką rodziców jest do 18 roku życia i w myśl tego przepisu zawsze można znaleźć haka?

Tina

z mojego doswaidczenia wiem, ze nianczylam poki moglam.
ale i tak zycie samo Cie zmusi do odciecia pepowiny.
raz dzecku zaufasz i potem juz tylko z gorki.

Kobieta z klasą

Ja nie niańczę. U mnie jest odwrotnie. Zarzuca mi się, że za szybko wypuszczam z gniada, za bardzo ufam.

Tina

sadze, ze matka (a nie obcy) ma najwiecej w tym temacie doswiadczenia.

w koncu to TWOJE dziecko, wiec znasz je najlepsiej i wiesz, czy juz mozna mu zaufac i na ile.

Kobieta z klasą

No niby tak, ale są jeszcze jakieś tam prawne regulacje. Właśnie tych jestem ciekawa.

Jayin

"Według prawa nie wolno pozostawiać bez opieki dziecka do lat 7. Psychologowie i pedagodzy radzą, aby nie pozostawiać dziecka samego w domu przed ukończeniem 10 roku życia, a i to musi zostać poprzedzone pracą z małoletnim na ten temat. Cykliczną pracę w tym zakresie prowadzą policjanci podczas szkoleń i pogadanek przeprowadzanych w przedszkolach i szkołach. Funkcjonariusze uczą o tym, że nikomu nie wolno otwierać drzwi, zamykać się samemu w łazience szczególnie podczas kąpieli, bawić się zapałkami lub wchodzić na parapet okna. Mimo spotkań edukacyjnych w szkołach tematy te ciągle powinni poruszać rodzice w rozmowach ze swoimi pociechami. Z małym dzieckiem można zrobić to na podstawie czytanych lub oglądanych bajek. Starsze dziecko potrafiące posługiwać się telefonem zawsze powinno umieć zadzwonić do rodzica, opiekuna czy na policję."

Kodeks cywilny:

Art. 82. § 2. Kto zostawia małoletniego do lat 7 w okolicznościach umożliwiających mu wzniecenie pożaru, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Art. 106. Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Kodeks karny:

Art. 210. § 1.
Kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 albo o osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny osobę tę porzuca, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

flykiller · Gość

lena

Ja myślę, że to jest indywidualna sprawa zarówno rodziców jak i dziecka. W końcu każde dziecko jest inne.
Jedno samo może chodzić do szkoły w 2 klasie, inne dopiero w 4.

Jayin

To prawda. Są dzieci samodzielne w wieku 7-8 lat na tyle, że same biegają do szkoły... A są takie, które mają 13 lat i np. boją się same w domu zostawać na noc Think

Zresztą... Są i takie dzieci, co mając lat 40 nadal chcą z mamusią i tatusiem mieszkać

Kobieta z klasą

Jayin, wielkie dzięki!

Art. 82. § 2.- Gdyby tak się uprzeć w sumie każde dziecko pozostawione samo sobie może jakimś cudem spowodować pożar.

Art. 106- czyli plac zabaw odpada

Fly

niedojrzali i niedoświadczeni znają teorię a ja chcę jedno i drugie.

Seeni

Starszą córkę mogłam zostawić w dowolnym miejscu zasadniczo już w wieku trzech lat. Ona zwyczajnie posadzona przykładowo w piaskownicy, kiedy powiedziało się jej : siedz tutaj i poczekaj, Mamusia wniesie tylko siatki i zaraz wróci, spokojnie czekała. Młodszej nie można było spuścić z oka do czasu pójścia do zerówki. Z drabinek spadała, wyżerała piasek z piaskownicy, skakała z huśtawki oraz waliła łopatką jak popadnie. Jej nawet w domu nie można było na chwilę zostawić samej sobie. Takie rzeczy jak lekarstwa, noże, nożyczki itp bardzo długo musieliśmy trzymać pod kluczem

Kobieta z klasą

No moja starsza jest też znacznie spokojniejsza od młodszej. Ale zauważyłam też, że pozostawione same w piaskownicy pomogło młodszej. Jakoś tak zachowuje się o dziwo 'doroślej'.
Choć często chce żebym poszła z nimi, mam wrażenie, że potrzebuje mojej obecności co czuje się bezpieczniej?

Póki co obie siedzą tam nie dłużej niż pół godziny.

bobro

mailo

Seeni

Zostaje Bobro, zostaje tylko w innym wymiarze.Teraz już nie włazi na drabinki ale chodzi na koncerty, z których nocą trzeba ją przywozić. Nie wyżera piasku z piaskownicy ale zadaje się z patologicznym elementem, nie skacze z huśtawki ale mówi nauczycielce: Pani jest bezduszna i w dodatku nie potrafi uczyć. Nadal nie można spuścić z niej oka i pozostawić samej sobie nawet na moment.
Jezeli Mailo to Cię uspokoi to moje młodsze dziecko wróciło własnie z tygodniowego pobytu w mazurskim SPA i stwierdziło, że ta forma wypoczynku zdecydowanie bardziej jej odpowiada.
Starsza dzisiaj wraca z niemieckiego zmywaka

Kobieta z klasą

a co tam to dziecko w tym SPA robiło, że tak ją zafascynowało?

Seeni

Pływało w basenie, jeżdziło na łyżwach, na koniach ( ale może nie były dzikie i niebezpieczne), grywało w kręgle i na jednorękim bandycie, chodziło na dyskoteki oraz jadało okonia w cieście francuskim.
Osobiście z wyjątkiem łyżew i okonia nie widzę różnicy między tym wyjazdem a wyjazdem na obóz konny[-(

Kobieta z klasą

No to rzeczywiście dziwne. Może na obozie wychowawcy jej nie podpasili a tu byli spoko

Seeni

Eee tu nie było żadnych wychowawców. Pojechała z zaprzyjaźnionymi sąsiadami i ich córką. Wydaje mi się, że to "samopas" jej się podobało.

Kobieta z klasą

A to może i to.