Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prozac życia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 12:05, 08 Cze 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:


wkrecasz mnie ? Blue_Light_Colorz_PDT_21

Babskie pitolenie Blue_Light_Colorz_PDT_08


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:05, 08 Cze 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:


wkrecasz mnie ? Blue_Light_Colorz_PDT_21


to zależy jak długo potrafisz gdakać


a swoją drogą zastanawiam się dlaczego obawiamy się obarczać innych opieką nad nami - chorymi i potrzebującymi? Z powodu fałszywego 'nie fatyguj się, nie oczekuję, że będziesz mi zmieniał pieluchy, przecież masz mnóstwo swoich spraw i problemów a ja ci dokładam się ze swoimi?'

Przecież to jest na równi bezsensowne z tą podaną tu w przykładach 'pomocą z litości'..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Wto 12:12, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:12, 08 Cze 2010    Temat postu:

Mati napisał:
letnisztorm napisał:


wkrecasz mnie ? Blue_Light_Colorz_PDT_21


to zależy jak długo potrafisz gdakać


a swoją drogą zastanawiam się dlaczego obawiamy się obarczać innych opieką nad nami - chorymi i potrzebującymi? Z powodu fałszywego 'nie fatyguj się, nie oczekuję, że będziesz mi zmieniał pieluchy, przecież masz mnóstwo swoich spraw i problemów a ja ci dokładam się ze swoimi?'

Przecież to jest na równi bezsensowne z tą podaną tu w przykładach 'pomocą z litości'..


to zależy od koguta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:39, 08 Cze 2010    Temat postu:

Mati napisał:

a swoją drogą zastanawiam się dlaczego obawiamy się obarczać innych opieką nad nami - chorymi i potrzebującymi? Z powodu fałszywego 'nie fatyguj się, nie oczekuję, że będziesz mi zmieniał pieluchy, przecież masz mnóstwo swoich spraw i problemów a ja ci dokładam się ze swoimi?'

Przecież to jest na równi bezsensowne z tą podaną tu w przykładach 'pomocą z litości'..


Dlaczego zakładasz fałsz w powodach?

Chyba nikt nie marzy o tym by na starość być na czyjeś łasce czy też wdzięczności, czy nawet - sorry za określenie- podcieraniu tyłka z miłości.
Co przyjemnego jest w noszeniu pieluch i w ich zmianie. Dla noszącego owe i dla zmieniącego? Jest to po prostu krępujące,wstydliwe, aczkowiek obie strony zmuszone do takiej sytuacji godzą się na nią . Jedna bo pomocy potrzebuje druga bo pomoc oferuje z różnych przyczyn.
Nie jest to zapewne upodobanie do babrnia sie w ekstrementach .
Pieluchy to akurat jeden malutki przykładzik, do tego dochodzi masa innych czynności , które sie wykonuje przy chorej, zniedołęzniałej starszej osobie.
Miłość nie zabije zapachu ani nie znieczuli bólu jaki się czuje gdy krzyż boli a oczy tej straszej osoby patrzą błagalnie , z podziekowaniem .Albo wyrzutem i dziamgotaniem, że coś jest nie tak - bo starść ma różne oblicza nie tylko te łagodne...
A nie wiadomo jakie będzie miała moja .
Nie wiem czy to jest wystarczający powód do obawy czy raczej nie ?

ps. oczywiście nie dotyczy to tylko starości, młodzi ludzie też z różnych przyczyn potrzebują pomocy, i jest /bywa to również krępujące, wstydliwe, bolesne itd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Wto 12:57, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:15, 08 Cze 2010    Temat postu:

Założyłam fałsz u podstaw, bo dobrze było coś założyć.. w zasadzie w tym topiku pełno jest założeń i szumnych odpowiedzi bazując właśnie o te założenia..

Beata, Słusznie zauważyłaś założenia..
Ciężko tutaj rozmawiać o całości w ogóle i generalnie, bo ten temat lekko pół śliski jest. Żeby rozmowa nabrała światłości przydałoby się spojrzenie staruszka potrzebującego, młodego w potrzebie, nas pomagających, tego komu pomagamy z jego wiedzą i bez niej.. Każda taka sytuacja powoduje, że myślimy inaczej i możemy inaczej się zachowywać.. Na przykład, biedulka starowinka, która nie wie że mamy ją w dupie, ale przychodzimy do niej i z uśmiechem na ustach, zaciskając od wewnątrz nos, dygamy dookoła ogarniając babinkę – w tej sytuacji dobrze jest tylko pani, której pomagamy – my mamy przerąbane. Inna opcja: Ta sama babuszka, która wie jak bardzo nie lubimy tego, co robimy.. W tej sytuacji każdy z nas czuje się źle i ona i my. No, ale działamy zgodnie z własnym pomysłem, jesteśmy szczerzy i fair wobec siebie, ale czy fair wobec staruszki? Czyje fair wybieramy i dlaczego?
A my? W takich sytuacjach definiujemy sami przed sobą, ile jesteśmy warci dla innych..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:11, 08 Cze 2010    Temat postu:

[...]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Czw 15:40, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:13, 08 Cze 2010    Temat postu:

[...]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Czw 15:40, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:56, 08 Cze 2010    Temat postu:

kasia_imig napisał:
letnisztorm napisał:
kasia_imig napisał:
Wiedzę praktyczną a nie teoretyczną i to właśnie bym Tobie zaproponowała - żebyś się lepiej wybrała do zoo.


Lubię zoo Blue_Light_Colorz_PDT_02

I tam masz właśnie okazy do oglądania.


Czy według ciebie ludzie cierpiący na depresję to "okazy" ? Szczera rozmowa z kimś takim bez udawania uprzejmości i bez strachu że coś będą od ciebie chcieć to wycieczka do ZOO?

Moja ciekawość nie bierze się z tego że chcę na ten temat pobleblać na forum tylko z tego ze depresja w równym stopniu może spotkać mnie albo kogoś z moich bliskich a nie chciałbym się wtedy od nich obracać plecami .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 16:33, 08 Cze 2010    Temat postu:

Osobiście nie czuję chęci do zbawiania świata i niesienia pomocy wszyskim potrzebującym. Potrzebę niesienia pomocy i wewnętrzny przymus porzucenia własnych potrzeb odczuwam tylko w stosunku do osób mi najbliższych. Istotna też jest hierarchia ważności. Nie rozdwoję się, nie roztroję czy ogólnie nie rozmnożę przez pączkowanie, żeby jednocześnie( przykładowo i hipotetrycznie ) pomóc pogrążonym w depresji znajomym, obłożnie chorej babci, ojcu z nogami w gipsie,mężowi w szpitalu itd, itp. Zresztą taka pomoc to tu trochę, to tutaj- tak naprawdę pomocy nie stanowi. Wybierając osobę, której w danej chwili dostarczam wszelkiej mozliwej pomocy ( o ile tych najblizszych potrzebujacych jest więcej) dokonuję zawsze nie według potrzeb, tylko według bliskości serca.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Wto 16:34, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 16:35, 08 Cze 2010    Temat postu:

Wyboru, wyboru miało być, nie będę znowu edytować qurna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:09, 08 Cze 2010    Temat postu:

A skąd ta ogólna pewność, że facet mówi prawdę ?
Skąd Wasze przekonanie że ma depresję i że jest na antydepresantach ?
Dlatego ,że tak powiedział ?

Nie byłem w poblizu osób cierpiących na depresję, ale kilkukrotnie obserwowałem schizofreników i wiem, iż potrafią kłamać bardzo przekonująco. Czasem nawet nie kłamać, a stworzyc własną spójną i logiczną rzeczywistość.

Jeżeli zachowanie faceta budzi niepokój ( a do tego nie jest nikim na tyle bliskim, by zwykła przyzwoitość czy zyzliwość nakazywała poswięcenie mu blizszej uwagi )- nie widzę powodu, by się z nim spotykać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 17:11, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:37, 08 Cze 2010    Temat postu:

[...]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Czw 15:41, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:40, 08 Cze 2010    Temat postu:

[...]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Czw 15:42, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:41, 08 Cze 2010    Temat postu:

[...]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Czw 15:42, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:58, 08 Cze 2010    Temat postu:

kasia_imig napisał:
nudziarz napisał:
A skąd ta ogólna pewność, że facet mówi prawdę ?
Skąd Wasze przekonanie że ma depresję i że jest na antydepresantach ?
Dlatego ,że tak powiedział ?

Nie byłem w poblizu osób cierpiących na depresję, ale kilkukrotnie obserwowałem schizofreników i wiem, iż potrafią kłamać bardzo przekonująco. Czasem nawet nie kłamać, a stworzyc własną spójną i logiczną rzeczywistość.

Jeżeli zachowanie faceta budzi niepokój ( a do tego nie jest nikim na tyle bliskim, by zwykła przyzwoitość czy zyzliwość nakazywała poswięcenie mu blizszej uwagi )- nie widzę powodu, by się z nim spotykać.

Och, do diabła, nudziarzu. Najpierw sugerujesz znajomemu kłamstwo (że niby nie jest chory) a potem argumentujesz to ewentualną chorobą. Reszty nie komentuję.


Kasiu .. jesli czegoś nie rozumiesz - zapytaj, a nie wypisuj bzdur .
Nie sugeruję znajomemu kłamstwa, jedynie zwaracam uwagę, iż duża część tej dyskusji opiera się na założenu iż znajomy cierpi na depresję.
Jeżeli coś sugeruję , to jedynie to iż ów znajomy w równym stopniu może cierpieć na schizofrenię, co na depresję i że w przypadku kiedy rozmowa z kimś praktycznie obcym, kogo nie widziało się od lat budzi niepokój - nie ma jakiegokolwiek powodu, by się z nim spotykać.

P.S. Kasiu > czepiasz się na tym topiku wszystkich.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:28, 08 Cze 2010    Temat postu:

Poproszę Kasiu żebyś nie interpretowała moich postów swoja miarą i nie oceniała moich intencji, bo daleka jestem od wchodzenia z kimkolwiek w spory na temat " co ja mam na myśli" .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:29, 08 Cze 2010    Temat postu:

[...]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Czw 15:43, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:33, 08 Cze 2010    Temat postu:

Mnie się Kasia nie czepiła.i jeszcze kilku innych też nie. Generalnie nie odniosłam wrażenia , że sie czepia. Nie mów więc za wszystkich nudziarzu, bo sie czepiasz .

Po za tym jeśli nawet obmawiany gość cierpi na depresje, albo jest z PIS-u lub PO, ma paranoję , obsesję, kompulsje lub jakieś inne natręctwo, to co ? Przy ewentualnym spotkaniu może zrobić kuku komuś ?
To straszne, pewnie się czepiam, jestem złosliwa , wredna a w dodatku mam owsiki , ale z rozbawieniem przeczytała, Twój post. Bo tak troszczeczkę podejrzliwy jesteś.
Nic to , idę zażyć prozac .

aaa dopisze jeszcze jedno przed zazyciem : w niedzielę bylam w Kościele i tak sobie stojąc poczułam , że Ktoś się do mnie przytula. Wczesniej w tym miejscu stało moje dzieco, myslalm, ze to one.Ale okazalo się, że nie. Przytuliła się do mnie dziewczyna, kobieta. Kurde pierwszy odruch to węch nosem czy nie śmierdzi. Drugi odruch to zlapanie jej za rekę i zapytanie czy wszystko ok. Spojrzala na mnie błednym wzrokiem i zaraz odeszła. Poszla na drugą strone ławek . Rozejrzal sie za miejscem. Nikt jej nie ustapił. W tym samym czasie mi ustąpiono miejsca- bo juz taka starsza pani jestem-obeszlam więc ławki i za raczkę przeprowadziłam to błedne stworzenie - kobietę- do wolnego miejsca. Usiadła bez słowa. całą Mszę ja obserwowalam , byla inna. zachowywała sie inaczej. Obserwowała moje dziecko młodsze.A ze stało blisko niej to kurde mialam obawy czy coś jej nie odwali . Przygotowywalam w myslach plan obron, ale nic się nie stało, kurde . Nie wiem czemu mnie wybrała, do przytulenia,ale to już nie pierwszy taki przypadek w mojej powalonej egzystencji . Może "wariat ciągnie do wariata ". Think i co tu robić miedzy tymi normalnymi Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:35, 08 Cze 2010    Temat postu:

Mati napisał:

A my? W takich sytuacjach definiujemy sami przed sobą, ile jesteśmy warci dla innych..


wybaczysz Mati , że nie odpowiem i już nie będę ględzić w tym temacie ? wybaczysz pewnie, bo dobra kobiecina jesteś 050
przepraszam, dziękuję, idę po ten prozac Boo hoo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:20, 08 Cze 2010    Temat postu:

beata napisał:
Bo tak troszczeczkę podejrzliwy jesteś.





Jeszce raz spróbuje napisac .... Spora część postów dotykała naszego stosunku do ludzi chorych na depresję, traktowania ( lub nie) tego schorzenia jako choroby psychicznej i pewnego moralnego obowiązku niesienia ludziom dotknietym tym schorzeniem pomocy.
Pozwoliłem więc sobie zauważyć, iż nie można mieć pewności, że praktycznie nieznajomy człowiek odzywający się nagle o kilku dobrych latach i informujący ni z tego ni z owego, ze włąśnie wyszedł z depresji( nawiasem mówiąc w sposób , który wzbudził wyraźne zaniepokojenie Aproxa ) cierpiał własnie ta tę chorobę.

Mysle takze, że gdyby - niestety - ów kolega cierpiał na schizofrenię, nasz stosunek do ewentualneo spotkania byłby ( przynajmniej po części ) inny

A co do podejrzliwości.... życie nauczyło mnie, że nie wszystko co słyszymy jest prawdą i że warto czasem takie założenie wziąc pod uwagę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin