po 30-tce

LampionyZeStarychSloikow · Wysłany: Nie 16:10, 24 Mar 2013 Temat postu: refleksja zimowa

jeszcze nie do konca wiem co i gdzie na tym forum, wiec jesli obecnosc tego tematu wywola niejasne mrowienie w brzuchu moderatora, laskawie poprosze o przeniesienie do bardziej odpowiedniego dzialu.

a teraz do rzeczy

w minionym tygodniu Kazik gral Na Zywo w Stodole. przekroj wiekowy gawiedzi byl spory, od mlodziezy udajacej, ze sie uczy do starszych doroslych, udajacych, ze pogodzili sie ze swoim wiekiem. w pewnym momencie sala przerwala Kazikowi i odspiewala sto-lat, co przyjal z wdziecznoscia. Kazik jest teraz oficjalnym 50-latkiem...

a teraz refleksja

pieklo mozna stwozyc sobie samemu, tu na ziemi. na przyklad mozna robic cos co sie nienawidzi, tylko dlatego, ze ktos inny placi za to robienie kupe szmalcu. patrzac na Kazika pomyslalem sobie, ze kolesiowi udalo sie osiagnac w zyciu pewna rownowage. robi to co kocha i nie wpadl nigdy w wir "wiecej, mocniej. wyzej". bo przeciez nie tylko artysci to prostytutki.

dziekuje za uwage

flykiller · Gość

Dla mnie Kazik jest jednym z nielicznych polskich artystów, który od lat trzyma klasę. Może śpiewa trochę monotematycznie, może jest już trochę passe, może nieco stępiał mu pazur, ale konsekwentnie trzyma się jednego nurtu, nie uległ nigdy parciu na szkło i wie, czego chce. Pamiętam spór z Eską Rock o utwór "Plamy na słońcu", który z wersji ponad sześciominutowej miał zostać skrócony do komercyjnej, znacznie krótszej i wypowiedzi innych muzyków, że Kazik robi problem z niczego, bo inni artyści wiedzą, że takie są potrzeby rynku. A Kazik wiedział, co chciał przekazać słuchaczom i w jakiej formie, i w głębokim poważaniu miał potrzeby rynku. To budzi mój szacunek.

szb · Wysłany: Nie 20:37, 24 Mar 2013 Temat postu:

A mi się wydaje, ze Kazik wie, że to w jaki sposób robi to co robi, i to jakim jak artystą, to jest to opłacalne.
Tak samo R'Stones. A ostatnimy czasy reaktywacja Illusion.

Robią to co kochają. Potem zoeirntowali się, że kochają ich pieniądze a oni je z wzajemnością. Każdy ma zobowiązania, rodzinę, rachunki.

Oczywiście chaos musi zapanować w tej wypowiedzi więc ... nawet Kazik, jakkolwiek by go nie męczył kolejny koncert (a pewnie wolałby sobie z żoną poleżeć do góry fujarką na wczasach), musi go odegrać żeby spokojnie pomyśleć o dniu jutrzejszym. Zazdroszczę mu i jemu podobnym oczywiście tego że kochają to co robią. Oby.

flykiller · Gość

Możliwe. Ale mógłby wybrać łatwiejszą drogę, np. tworzyć jakieś "odmładzające" kooperacje (ptrz. Krajewski & Piasek) czy brylować w programach typu "X Factor" lub "Must be the music" (chociaż nad faktem, że przez dwie dekady trwania "Szansy na sukces" Kazik (czy Kult) nigdy w niej nie wystąpili, ubolewałam).

letnisztorm · Wysłany: Nie 21:00, 24 Mar 2013 Temat postu:

Podglądam ostatnio Marka Piekarczyka w The Voice of Poland i wcale mnie to nie razi. W sumie podoba mi się tam i wcale nie poczytuję tego jako" sprzedajna świnia".

flykiller · Gość

Dzisiaj widziałam go w tym programie. Nie wiem, czy mnie razi, czy nie, bo Piekarczyk to dla mnie osoba letnia. W sensie, ani mnie ziębi, ani grzeje. Nie moje klimaty. Natomiast akurat Kazika w takim programie zobaczyć bym nie chciała.

letnisztorm · Wysłany: Nie 21:12, 24 Mar 2013 Temat postu:

Czy to źle że osoby z poza ogólnych trendów pojawiają się w takich programach?

Przed chwilą był na Polsacie Hasiok i mnie to w jakiś sposób cieszy.

flykiller · Gość

Nie wiem, czy to źle. Przecież nie robią tego z altruizmu. Kazik w trakcie całej swojej kariery konsekwentnie unikał eksponowania swojej osoby w mediach i myślę, że robił to z określonego powodu. Szamil uważa, że z wyrachowania. Ja wolę myśleć, że z niechęci do bycia medialną marionetką, chwilową maskotką. Byłabym nieprzyjemnie rozczarowana, gdyby teraz zmienił front.

letnisztorm · Wysłany: Nie 21:21, 24 Mar 2013 Temat postu:

Kult, Kazik, to był taki pałer, że nie musieli walczyć o miejsce na rynku. Jak zaczynali media też były inne.

Pasztet · Wysłany: Nie 21:54, 24 Mar 2013 Temat postu:

Znowu o sprzedajności - artyści zawsze tworzyli na sprzedaż. Jeśli nie mogli się z tego utrzymać, to musieli zmienić zajęcie.

lulka · Wysłany: Nie 22:02, 24 Mar 2013 Temat postu:

Jedni się sprzedają lepiej, inni gorzej.
Przez Steczkowską wcale już nie mam ochoty oglądać tego "The Voice of Poland" chociaż nie o tym ten topik chyba.

Think

LampionyZeStarychSloikow · Wysłany: Pon 1:34, 25 Mar 2013 Temat postu:

Tina · Wysłany: Pon 8:57, 25 Mar 2013 Temat postu:

sprzedajnosc artystow...

budzi u mnie niechec i odraze.
bo jakos tak mi sie kojarzy dusza artysty z w yzszymi idealami, w piosenkach poruszaja tematy z gornej polki,a tu nagle zderzenie z rzeczywistoscia - ja chce wiecej kasy. chyba dlatego budzi u mnie odraze reklama z aktorami polskim, choc z drugiej strony rozumiem, ze chca dorobic.

ale pazerstwo , to juz jest niesmaczne.
u nas pewein celebryta (Dieter Bohlen z Modern Talking) jest tak pezerny na kase, ze az niedobrze sie robi. To samo z Heidi Klumm. To jest niesmaczne, ale coz... gawiedz uwielbia ich programy, a oni zarabiaja bez zadnej zenady na glupocie ludzkiej.

annaliza · Wysłany: Pon 9:00, 25 Mar 2013 Temat postu: Re: refleksja zimowa

Poldek · Wysłany: Pon 13:32, 25 Mar 2013 Temat postu:

Przepraszam za wtręt, ale to właśnie Kazik śpiewał "wszyscy artysci to prostytutki, w oparach lepszych fajek, w oparach wódki".

Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedne są lepsze, a drugie są gorsze
A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedni są lepsi, a drudzy są gorsi
A gorsi są tańsi, a lepsi są drożsi

Pasztet · Wysłany: Pon 14:13, 25 Mar 2013 Temat postu:

A ponieważ Kazik był tą lepszą dziwką i na tyle rozsądną, żeby nie przebańczyć kasy, to ma dom na Teneryfie i pierdoli polską zimę

Pasztet · Wysłany: Pon 14:29, 25 Mar 2013 Temat postu:

klementyna · Wysłany: Pon 15:30, 25 Mar 2013 Temat postu:

Pasztet · Wysłany: Pon 17:12, 25 Mar 2013 Temat postu:

Oczywiście, masz rację. Ja piszę tylko o tym, że nie ma niczego nagannego w finansowym dyskontowaniu swojego talentu. Bo gdzieś się tu (i nie tylko tu) szwenda taka pretensja.

PS. W dodatku nie wiedzieć czemu reklama jest traktowana jako najpodlejsza forma artystycznego dania dupy. A dobrze wiemy, że czołowi artyści od zawsze dla reklamy pracowali. Właśnie dostałem zestaw albumów Helmuta Newtona (30kg cholerstwo waży) i jest tam mnóstwo jego prac, które są częścią jakiejś kampanii reklamowej. Ale to być może nasza polska narzekacka specyfika, bo reklamy właściwie jeszcze 20 lat temu nie było i nie jest tak naturalnie odbierana jak na zachodzie.
PS2. No a naszym aktorom częściej się zdarza wystąpić w beznadziejnym filmie, niż w beznadziejnej reklamie

Pochodzenie O-Ren Ishii · Wysłany: Pon 18:30, 25 Mar 2013 Temat postu:

Może po postu oczekujemy od ulubionych aktorów żeby patrzyli co i jak reklamują a nie brali jak leci ?

Obecne dno odnalazł Lubaszenko:
http://www.youtube.com/watch?v=h1L0y_DMaZI

I mam nadzieję nikt nie będzie kopał dalej