Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

...skorumpowane serca, nieuczciwa krew...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:11, 26 Cze 2008    Temat postu: ...skorumpowane serca, nieuczciwa krew...

..to z innej beczki notabene ( fajne słowo.. notabene )

W państwie prawa każdy czuje się bezkarny..

Sytuacja następująca: jadę autem, 6 rano, Sopot, pusto.. suszareczka zza winkla i cyk, bajer lizakiem.. zaprosił mnie do środka wąsaty policjant, wsiadłam.. Jechałam właśnie do Warszawy.. miałam 700 km do zrobienia tego dnia i wiedziałam, że jeszcze na bank ktoś mnie złapie.. Mówię mu, żeby mnie łagodnie potraktował a on na to, że jeżeli już zacznie wypisywać mandat to po sprawie.. Więc mówię, żeby nie wypisywał, a on mi na to, że tak bez niczego to nie może.. To ja go pytam, jaką ma propozycję, a on odbił piłeczkę takim samym pytaniem. Dopiero wtedy załapałam, że chodzi o łapówkę.. regularną kurde balans łapówkę chciał wyciagnąć.. Pojawiły się teksty o ciężkiej rzeczywistości i dzieciach biednych.. Kiedy się upewniłam wściekłam się okrutnie. Powiedziałam mu, że owa jego propozycja nie godzi się z moją moralnością i przykro mi, że mnie nie szanuje ten byt prawa. Oddał mi dokumenty bez słowa, bez mandatu. Życzył bezpiecznej drogi. Mogłam pojechać na komisariat i powiedzieć o tym.. ciekawe coby to dało...Cholera, nie mam natury kapusia, ale czasami aż się nóż w kieszeni otwiera...

Sytuacja inna, sklep, zakupy na firmę, proszę o fakturę. Pani odsyła mnie za parę dni.. Okej.. (parę dni później) Przychodzę po odbiór, okazuje się, że moja faktura została oddana komuś innemu, ale z firmy w której pracuję.. To przeżyłam, ale kiedy odnalazałam ją w końcu, okazało się, że są na niej rzeczy, których nie kupiłam i kwota też się nie zgadza.. na fakturze była wyższa.. Wzięłam, więc papier i wróciłam do sklepu wyjaśnić temat. Pani wielce zdziwiona, że ja nie chcę faktury na wyższą kwotę, bo przecież WSZYSCY tak robią.. jak mnie to wkkkkkk....ihaaa!!! Ona z automatu przyjęła, że ja będę zachwycona jej kombinowaniem. Durny babsztyl.

I ostatnie, stacja benzynowa. Proszę fakturę. Pokazuję palcem stanowisko, tuż przy szybie a pani się do mnie zwraca z prośbą o numer rejestracyjny. Mówię, więc że to ten który stoi przy dystrybutorze i czytam z tablicy numer.. Pani zdziwiona "ojej.. to na ten samochód bierze pani fakturę?"..A na co innego miałabym wziąć? na czołg?

Suma summarum, wkurza mnie takie krętactwo we krwi (chyba narodu naszego).. Takie naturalne jest branie i dawanie.. kombinowanie i oszukiwanie.. bez mrugnienia okiem, bez zająknienia, bez żenady.. Pomimo, że może to drobiazgi..To, że prawo jest nie takie jakbyśmy chcieli nie znaczy, że nie mamy go szanować. Można się buntować, dyskutować i wkurzać, ale do jasnej anielki kto jak nie policjant powinien "świecić" przykładem.. Dlaczego pani Kowalska z automatu zakłada, że inni też są nieuczciwi? czy mierzy ich swoją miarką? Czy ma takie genialne wyjaśnienie dla siebie, że śpi spokojnie? jakie to wyjaśnienie? też chce takie, skoro WSZYSCY TO WSZYSCY. Not talking
Veto dla takiego postępowania. Może to walka z wiatrakami, ale ja innego wyjścia nie widzę.. W sumie to chyba po prostu jest mi smutno, łyso i bezradnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:25, 26 Cze 2008    Temat postu:

Ja nie wiem skąd się taka skłonność do kombinowania bierze. Kiedyś można to było tłumaczyć niedostatkami w dostępie do różnych dóbr. Teraz to już jest czasem zupełnie niewytłumaczalne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 16:22, 26 Cze 2008    Temat postu:

Próbowałam sobie przypomnieć jakąś taka sytuacje, w której spotkałam sie z próbą skorumpowania mnie, namawiania do podjęcia czynnosci niezgodnych z prawem i ocenianych mianem " kombinatorstwa".
Albo cierpię na całkowitą niepamięć, albo mam wyjątkowe szczęście,bo nigdy nie byłam świadkiem ani uczestnikiem owych niecnych praktyk.
Ale słyszałam o takowych wielokrotnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Czw 18:34, 26 Cze 2008    Temat postu: Re: ...skorumpowane serca, nieuczciwa krew...

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 18:01, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:18, 26 Cze 2008    Temat postu:

ufff.. dzięki niebieski, przeczytałam pozostałe topiki i bez sensu, że sie powtarzam.. ale pomimo świadomości wielu sytuacji, opcji, możliwości trudno mi zgodzić się z tłumaczeniami łapownictwa.. Najbliższa mi byłaby sytuacja z chorym dzieckiem w szpitalu.. Inne nie kwalifikują się w sumie do rozważań.. Każdy wie co daje, jak daje i komu daje, a biorący też doskonale wiedzą jak to traktować.. dzisiaj mówi się o tym ładnie - "prowizja".. Miałam sytuację w której klient za kontrakt proponował jakis procent prowizji, co dawało około 60 tys. zł. Kontrakt był duży i wieloletni.. Powiedział to bardzo dyplomatycznie i rzeczowo, ale ...... alllleeee... no właśnie. W efekcie usłyszał, że bardzo mi przykro, że to powiedział, bo ten kontrakt był do załatwienia bez takiej propozycji i w tym momencie nie mam ochoty z nim rozmawiać.. Młody koleś, a tak wysterowany przez swoich guru.. Nie wróży to dobrze dla naszych dzieci, bo o nas nie wspomnę.. Nasze pokolenie jest chyba na straconej pozycji. Wartości się zdewaluowały, słowa nabrały innego znaczenia, autorytetów w zasadzie nie ma, a jeżeli są to trafiają do nielicznej grupy odbiorców. Wyjątkiem może być JPII, ale i jego autorytet kończy się często tuż po wyjściu z kościoła..Sami budujemy tę hierarchię, ale mam wrażenie, że na potrzebę chwili i dosyć krótkowzrocznie.. jak nam wygodniej..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:21, 26 Cze 2008    Temat postu:

miałem identyczną sytuację z policją -
- no to CHYBA będziemy musieli wystawić mandacik
- [cisza]
- nie widział nas pan czy co ?
- jakoś nie zauważyłem niestety
- a no właśnie ! niestety ! i co teraz z tym zrobimy ?
- sądzę że nic
- a jak pan to widzi...
- hm.... nijak, co mam widzieć ? było jak było...
- to co pan proponuje w tej sytuacji ?
- noooo.... ten wspomniany mandacik...
facet poszedł do samochodu, po chwili wrócił, oddał dokumenty, pouczył o przepisach i tyle - coś mi się zdaje że oni tam nie stali żeby porządku pilnować....

dodatkowo nieraz zaczepiali mnie kolesie na stacjach benzynowych i cośtam bredzili żebym jakieś faktury im wziął czy coś...

eh... masakra jakaś Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:31, 26 Cze 2008    Temat postu:

kontrahenci to też historia - takiego syfu jak w biznesie to ze świeczką szukać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:19, 26 Cze 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
Najbliższa mi byłaby sytuacja z chorym dzieckiem w szpitalu.. Inne nie kwalifikują się w sumie do rozważań.. Każdy wie co daje, jak daje i komu daje, a biorący też doskonale wiedzą jak to traktować.. dzisiaj mówi się o tym ładnie - "prowizja"..

Niedawno kolega musiał wręczyć "prowizję" za operację córki. Denerwował się niezręcznością sytuacji, nigdy wcześniej nikomu koperty nie wręczał.
I przeżył szok...Nawet nie zorientował się, kiedy pani doktor wyrwała mu kopertę z dłoni. Szybsza była niż błyskawica. Biorący, oni to umieją brać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 22:35, 26 Cze 2008    Temat postu:

Powiem tak- raz podjęłam nieudolną próbę wręczenia lekarzowi koniaku. Nie żebym uważała, że trzeba...tylko teściowa mi głowę truła, że inaczej nic się nie załatwi. Mój mąż przebywał wtedy trzeci tydzień w szpitalu zakaźnym z okrutną biegunka i bez diagnozy. Jakieś mu wlewy tajemnicze mieli robić czy coś takiego, ale nie bardzo im to szło. Chodziło głównie o to, zeby owe wlewy zrobili natychmiast. Bardzo byłam zestresowana już samym faktem, że mam zamiar wręczyć łapówkę a do tego dochodziły sprawy natury technicznej- jak i kiedy. Było nie było poszłam, uprzednio koniak ( zakupiony przez teściową) pakując do reklamówki. Przyjął mnie pan ordynator, przemiły starszy pan. Opowiedziałam mu całą historię swojego życia, krótkiego ( podwówczas ) małżeństwa,kilkanaście świńskich dowcipów. Mówiło mi się świetnie, ale czas gonił on tam na jakiś dyżur szedł a ja nijak nie potrafiłam przejść do meritum. Co pomyślałam o reklamówce to mi się słabo robiło i dostawałam jeszcze większego słowotoku.Myślę, że po godzinie Pan ordynator cokolwiek zmęczony był moim nieustannym tokowaniem i w przypływie natchnienia (jak sądzę) rzucił, że mąż nastepnego dnia będzie miał robiony wlew. Na słowo wlew wyraźnie sie ozywiłam, wstałam z miejsca, powiedziałam : to ja bardo dziękuje i poszłam precz ze swoją reklamówke.
Flaszkę z mężem wypiliśmy wspólnie jakieś dwa miesiace potem, kiedy całkowicie wrócił do zdrowia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:22, 30 Sty 2009    Temat postu:

udało mi sie przy okazji kolejnych rewelacji odkopać jeden z topików, którego tytuł idealnie pasuje do zagadnienia..

Pominąwszy aferę z prezydentem Sopotu, Jackiem Karnowskim, któremu postawiono 8 albo 9 zarzutów korupcji pojawiła się kolejna postać.. Pan Włodzimierz Groblewski...
w tym materiale widać jego postawę w obliczu tej sprawy.. Jego powiązania z władzami miasta, według prokuratury sięgają kilku transakcji.. Jedna to zakup działki w Sopocie pod salon Porche, za bezcen.. Kolejna, to ustawiony przetarg na samochody dla władz.. Tylko jeden model VW odpowiadał specyfikacji.. Jakaś limuzyna 2,0 TDI..

..to, co mnie nurtuje to aspekt społeczny tej sprawy..

Czy Wy kupilibyście samochód u człowieka, który ma na koncie oszustwa i wiedzielibyście o tym..?

i materiał...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 19:50, 30 Sty 2009    Temat postu:

wtące tylko trzy grosze w maly wycinek tematu.. mianowicie stacje benzynowe.. faktury etc..
Jaki jest samochód ciężarowy kazdy wie.. tak tylko się wydaje .
Gdyby nie na gwałt uchwalana nowela , ciagnik siodłowy nie byłby samochodem cieżarowym!.. bowiem nie posiada skrzyni ładunkowej ( w skrócie...przepis mowi ze w samochodzie siezarowym przestrzeń ładunkowa ma byc większa od przestrzeni przeznaczonej dlakierowcy i pasazerów.. i to chyba juz czwarta albo piata definicja )
Wiekszość samochodów dostawczych posiadajacych dwa rzedy miejsc nie jest samochodami cięzarowymi , pomimo iż mozna na nie ząladować ponad tone ładunku !!!.
Wiec nie dziwie sie ze ktos posiadajacy mp 7 samochodów z czego dwa czy trzy takich "cieżarowych ale osobowych" kombinuje. A co niby ma robic ?? stracić zwrot VAT bowiem panowie urzednicy nie potrafia zdefiniować jasno i prosto pojecia ciezarówki ??...a to kwota dochodzaca miesięcznie ( w opisywanym przypadku) do 1500 zł.

A jesli ktos juz nauczy sie kombinować.. ( albo zostal zmuszony do nauczenia się ) to i prywatne auto na lewo zasili i spiralka zaczyna sie kręcić


Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 19:58, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Pią 20:18, 30 Sty 2009    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Śro 8:28, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:50, 30 Sty 2009    Temat postu:

Czasami jest tak w pewnych branżach ( to znaczy było , na szczęście ) że dawanie łapówki lub nie , było równoznaczne z istnieniem firmy lub jej bankructwem.
Niestety nie było trzeciej opcji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:21, 30 Sty 2009    Temat postu:

Mateczko, a czy nie uważasz, że w pierwszej sytuacji wymigując się od mandatu i PIERWSZA pytając go o to jaką ma propozycję nie wyszłaś na osobę która proponuje łapówkę? W każdym razie na moje oko policjant miał pełne prawo tak to odebrać (co oczywiście nie usprawiedliwia jego gotowości do jej przyjęcia).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:27, 30 Sty 2009    Temat postu:

musiałam wrócić pamięcią do tamtego zdarzenia..
odpowiedź moja brzmi: nie, ja pytając go o to, już wiedziałam co ma na myśli, ale chciałam, żeby on to wyartykułwał.. Wiem również, że na żadną jego propozycję bym się nie zgodziła poza tą, którą oczywiście przyjęłam.. czyli pożegnanie się bez konsekwencji.. z wyjątkiem kolejnego wiadra z zimna wodą, że NIE JEST DOBRZE..
a on okazał się ........................., który nie wyartykułował..

(uzupełnij wykropkowane pole Blue_Light_Colorz_PDT_02 )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin