Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Soltys na zagrodzie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 18:55, 14 Paź 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
Jeżeli "pochylimy się" nad kimś takim damy mu szansę wyjścia z tej ciemnej strony 'mocy', jeżeli tego nie zrobimy nie dajemy szansy niczemu...

Ja to widzę inaczej - pochylanie się może zostać opacznie wykorzystane przez postronnego obserwatora Tongue out (1) natomiast "jeśli tego nie zrobimy", dajemy szansę tej drugiej stronie wybrania swojej własnej drogi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:06, 14 Paź 2008    Temat postu:

Nie przejmuj się Mateczko. Ja też napiszę natchnionego posta.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

fedrus napisał:
Think
Podobnie jak Beata doszukiwałbym się w całej tej sytuacji jakiegoś haczyka.


Najlepiej takiego, że sama sobie poderżnęła gardło.

Cytat:
Nie dziwi was to? Od tamtej pory jak syn przyjezdza, to [b]jest taki milutki (mąż)


Nie, nie dziwi mnie. I jeszcze mniej zdziwiłoby mnie gdyby po wyjeździe syna bił ją dwa razy częściej.
To byłaby swoista nauczka by nie skarżyła więcej.
Nie rozumiesz tego o czym napisało tutaj kilka osób wcześniej. I Mateczka pode mną. (teraz juz nade mną bo mi sie komp zawiesił i przybyło kilka postów).
Nie rozumiesz, że ktoś zastraszony nie myśli racjonalnie. To tak jak z dziećmi alkoholików. Jeśli nie pójdą do psychologa to się od tego nigdy nie uwalniają i zawsze nimi będą. Nawet gdy mają już po osiemdziesiąt lat.
Tak samo było z matką dziewczyny, która była gwałcona przez ojca. Pod artykułem o tym zdarzeniu ludzie wypowiadali sie, że należy ją ukamieniować. Ona prawdopodobnie przestała myśleć racjonalnie. Strach jest rzeczą straszną. Ludzie pod wpływem tegoż posuwają się do potwornych czynów lub pozwalają się ubezwłasnowolnić, a nawet uwierzyć, że są nikim.
Nie obchodzi mnie czy ktoś w tej sprawie by zareagował, czy nie. Jego sprawa. Jednak knucie o dziwnościach tej choćby sprawy jest nie na miejscu.
Z drugiej strony ucieszyłabym się zapewne gdyby pani o której pisze Kasztanka oznajmiła pewnego dnia, że to poderżnięcie to był taki spóźniony prima aprilis.

Ps. I jeszcze do Yappa.
Skąd wiesz, że ta pani tak chce żyć?
Ja myslę, że nie chce. Ona tylko już nie potrafi inaczej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Wto 19:15, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:10, 14 Paź 2008    Temat postu:

fedrus napisał:
...mateczka... napisał:


..jeżeli sprzeciwiamy się patologii w społeczeństwie, którego częścią składową jesteśmy, to każdy jej przejaw powinniśmy zwalczać, żeby nie chorowało całe społeczeństwo..i choć 'jedna jaskółka wiosny nie czyni' to takich jaskółek wkoło jest pełno, chocby za ściana naszych mieszkań.. problematyczna jest forma naszego sprzeciwu, ale mówiąc tylko o tym niewiele zmienimy.. w związku z tym uważam, że skoro kobieta ta pokazała ślady takiej patologii to jest już to sprawa osoby, która je dostrzegła i w efekcie reszty społeczeństwa.. nie chcemy przecież takich zachowań, których owoce to nie tylko rana na szyi czy połamane ręce..


Mateczko zaczynasz pisać natchnione posty
A jeśli widzisz sępiącego pod sklepem alkoholika, które prosi Cię o 2 złote na winko to co robisz? Pokazał Ci się w tym stanie, dostrzegłaś tę patologię, więc jest to również Twoja sprawa. Co więc zrobisz, dasz mu adres najbliższej poradni AA?


..nie zdarzają mi się takie sytuacje, zwykle nie daję pieniędzy
proponuję wizytę w sklepie.. temu panu pewno zaproponowałabym 'Evan'..


..a swoją drogą ciekawe, że dzieci 'głodujących' rodzin, które zbierają przecież 'na jedzenie' szybko rezygnują po takiej propozycji...
Ostatnio widziałam w knajpkach 'pod parasolami' ulotki. Na ulotkach były narysowane dzieci i napisane duże zielone hasło: 'nie krzywdź dzieci, nie dawaj im pieniędzy'.. Think
...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 19:15, 14 Paź 2008    Temat postu:

yapp napisał:
Ja to widzę inaczej - pochylanie się może zostać opacznie wykorzystane przez postronnego obserwatora Tongue out (1) natomiast "jeśli tego nie zrobimy", dajemy szansę tej drugiej stronie wybrania swojej własnej drogi...


Gdyby wszystko bylo tak proste jak stal zebrowana fi 12, to nie podgladalabym co inni o zyciu wiedza. A dokladniej to chodzi mi o to, ze postronny obserwator Tongue out (1) moze okazac sie zbawicielem.
Przez male zet jakby sie kto pytal tez by wystarczylo.
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:17, 14 Paź 2008    Temat postu:

Szlag by trafił - forum mi się wiesza i jakieś pierdoły wychodzą. Zaraz poproszę admina by zrobił porządek z tymi moimi postami.

Ps. oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:19, 14 Paź 2008    Temat postu:

yapp napisał:
...mateczka... napisał:
Jeżeli "pochylimy się" nad kimś takim damy mu szansę wyjścia z tej ciemnej strony 'mocy', jeżeli tego nie zrobimy nie dajemy szansy niczemu...

Ja to widzę inaczej - pochylanie się może zostać opacznie wykorzystane przez postronnego obserwatora Tongue out (1) natomiast "jeśli tego nie zrobimy", dajemy szansę tej drugiej stronie wybrania swojej własnej drogi...


pytanie jak my czujemy w takiej chwili..
i czy bez problemu będziemy potrafili żyć sobie dalej czy tak, jak Kasztanka po kilku dniach 'krążenia wokół tematu' porozmawiamy o tym i może coś zrobimy..
w zasadzie nie ocenia się tych, którzy w takich sytuacjach nie robią nic, bo pewnie robią coś innego, dla innych... wszystkich trudno zadowolić.. a ci, którzy angażują się w życie innych robią to i tyle.. Grunt, żeby i jedni i drudzy czuli się dobrze ze swoimi wyborami..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 19:27, 14 Paź 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
pytanie jak my czujemy w takiej chwili..

no właśnie ja o tym! co mnie obchodzi czym kieruje się osoba, która ładuje mi się z buciorami w moje życie, bo a) wie lepiej b) Bóg jej kazał c) słyszała głosy d) tak wypada itd...
Albo komuś pomagamy, albo robimy sobie dobrze (poczucie obowiązku, przyzwoitosci, niezgoda na zło itp itp). Ale robiąc sobie dobrze (albo swoim poglądom) tracimy z oczu tę drugą osobę i jej rzeczywiste problemy. Pomagać komus na siłę? Dla mnie nie ma tu zadnego dylematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 19:33, 14 Paź 2008    Temat postu:

lulka napisał:
Skąd wiesz, że ta pani tak chce żyć?

Bo tak napisała Kasztanka. Czyżbyś Lulko myślała, że ona tylko tak mówi, że chce, ale w głębi duszy to nie chce, bo kto rozsądny by chciał? A co jeśli ją świeże sznyty podniecają, albo co gorsza podniecają jej faceta a ona z miłości pozwala mu na wszystko?
Innymi słowy - kto może ocenić co dzieje sie tak naprawdę w tej rodzinie? I kto ma do tego prawo? Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:43, 14 Paź 2008    Temat postu:

Szkoda słów Yappie, tym bardziej, że nie chce mi się prowadzić jałowych dyskusji. O wchodzeniu w buciorach w czyjeś życie to już pisalismy na innym topiku. O zdechłych psach i dziadku kradnącym batoniki także.

Masz ochotę to przeczytaj mój post z 20:06 i ustosunkuj się do tego co napisałam o strachu.

Jeśli Ci się nie chce to...Tak trzymaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:51, 14 Paź 2008    Temat postu:

[quote="lulka"]

Cytat:
Nie dziwi was to? Od tamtej pory jak syn przyjezdza, to jest taki milutki (mąż)

Nie, nie dziwi mnie. I jeszcze mniej zdziwiłoby mnie gdyby po wyjeździe syna bił ją dwa razy częściej.
To byłaby swoista nauczka by nie skarżyła więcej.
Nie rozumiesz tego o czym napisało tutaj kilka osób wcześniej.

Może ja nie rozumiem, może Ty nie rozumiesz, może biłby ją dwa razy częściej, a może zabije jak dowie się że poszła zrobić obdukcję? Pomyślałaś o tym?
Nic na siłę. A może opisywana pani, zwyczajnie więcej nie przyjdzie do Kasztanki sprzątać, gdy dowie się, że ta pomimo jej wyraźnej prośby aby nic nie robić, jednak coś robiła za jej plecami?
Nie masz monopolu na mądrość Lulko, szczególnie w przypadkach o których wiesz tyle co nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 19:57, 14 Paź 2008    Temat postu:

W żaden sposób nie oceniam tej kobiety. Pewnie nawet rozumiem. Ale w tej czy innej sytuacji patologicznej, ktoś gdzieś popełnił błąd. Zawsze jest jakiś początek. Jakiś pierwszy cios, na który nie było właściwej reakcji, było przyzwolenie. Kolejny urwany film, który nie zmusił do zastanowienia. I tak dalej. Te rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień, tylko wysnuwają z jakichś wydarzeń latami. Zanim ktoś stał się ofiarą [męża, nałogu] na 100%, był nią na 20, 40, 70% i nie powiedział "stop" wtedy, gdy było to, prawdopodobnie, łatwiejsze. Wszyscy mamy prawo do błędów i zwykle za nie płacimy, więc dlaczego w sytuacjach takich, jak opisana przez Kasztankę, my-niezaangażowani, mamy czuć odpowiedzialność za cudze błędy, chronić innych przed nimi samymi i odczuwać zażenowanie, że nie jesteśmy dość "ludzcy"? Mamy swoje życie, swoje błędy i swoje garby do noszenia.
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:58, 14 Paź 2008    Temat postu:

fedrus napisał:

Nie masz monopolu na mądrość Lulko, szczególnie w przypadkach o których wiesz tyle co nic.


Zgadza się.
Dlatego nie napisałam Kasztance by poszła z tym na policję.
Napisałam, żeby poszła do instytucji zajmującej się przemocą w rodzinie.
Tam wszystko odbywa się anonimowo.
Nie mam wiedzy ani monopolu dlatego oparłabym się na kimś kto na ten temat wie więcej.
Z programów o których wcześniej wspomniałam wynika, że jednak mają metody (o których nie wiem ja ani zapewne Kasztanka) by skłonić bite kobiety by przynajmniej starały się zmienić swoje życie.
O jakim więc monopolu piszesz?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 20:03, 14 Paź 2008    Temat postu:

lulka napisał:
Masz ochotę to przeczytaj mój post z 20:06 i ustosunkuj się do tego co napisałam o strachu

Do tego?
lulka napisał:
Nie rozumiesz, że ktoś zastraszony nie myśli racjonalnie. To tak jak z dziećmi alkoholików. Jeśli nie pójdą do psychologa to się od tego nigdy nie uwalniają i zawsze nimi będą. Nawet gdy mają już po osiemdziesiąt lat.
Tak samo było z matką dziewczyny, która była gwałcona przez ojca. Pod artykułem o tym zdarzeniu ludzie wypowiadali sie, że należy ją ukamieniować. Ona prawdopodobnie przestała myśleć racjonalnie. Strach jest rzeczą straszną. Ludzie pod wpływem tegoż posuwają się do potwornych czynów lub pozwalają się ubezwłasnowolnić, a nawet uwierzyć, że są nikim.

Lulka, zakładasz, że Twoje racjonalne myślenie (nie obarczone strachem) pozwala Ci ocenić lepiej sytuację takiej osoby i zdecydować za nia? Czyżby? Wybacz, ale to jest brutalne włażenie z butami w czyjes życie. Możesz sobie to nazywac jałową dyskusja

Jeśli zaś ludzie posuwają się do potwornych czynów lub pozwalają się ubezwłasnowolnić, a nawet uwierzyć, że są nikim, to nie zawsze robią to ze strachu. Czasami z wygody. Albo z pazerności. Przyczyny są rozmaite. O alkoholikach już się nie będę rozwodził, chociaż jesli ktos uważa, że terapia u psychologa rozwiąże tego typu problemy to delikatnie mówiąc wydaje się to myśleniem życzeniowym Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:07, 14 Paź 2008    Temat postu:

lulka napisał:

O jakim więc monopolu piszesz?

O tym, który karze Ci twierdzić, że kobieta jest zastraszona. Jest to więcej niż prawdopodobne, ale skąd wiesz, ze nie skalkulowała sobie na chłodno, ze mąż jest jaki jest, ale mimo wszystko lepiej jej będzie z nim niż bez niego?

Policja? Instytucje? No proszę Cię... powtórzy im to samo co Kasztance, ale to już było wałkowane na tym topiku, nie ma sensu się powtarzać.
A tak swoją drogą mogłabyś Kasztanko napisać, czy ta kobieta po wychowaniu dzieci, ma jeszcze jakieś marzenia, na czymś jej zależy?
Może zwyczajnie nie widzi sensu w tym, żeby coś zmieniać, może uważa, że to co miała zrobić w życiu to już zrobiła, może czuje się staro, może pogodziła się ze swoim losem itd itd...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 20:08, 14 Paź 2008    Temat postu:

yapp napisał:
Bo tak napisała Kasztanka.


Gdzie?
Nigdzie nie napisalam, ze ona tak chce zyc. Napisalam, ze odebralam jedynie, ze NIE CHCE by cos z tym robic. To zasadnicza roznica.

Dwoje najmlodszych dzieci (20 i 22 lata) studiuje. I tak mysle, ze nic nikomu nie powie, bo caly ten niby poukladany swiat zawalilby sie do reszty. Przezyla tyle lat (jakos sie chyba udalo, nie?), wiec te pare jeszcze wytrzyma.
Przynajmniej ja tak to widze. Ale w dalszym ciagu niekoniecznie sie z tym zgadzam.

animka napisał:
Mamy swoje życie, swoje błędy i swoje garby do noszenia.


Ano mamy i dlatego czasem probujemy komus ich oszczedzic.
Powrót do góry
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:13, 14 Paź 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Wto 20:15, 14 Paź 2008    Temat postu:

Kasztanka napisał:
Nigdzie nie napisalam, ze ona tak chce zyc. Napisalam, ze odebralam jedynie, ze NIE CHCE by cos z tym robic. To zasadnicza roznica.

Jakoś do mnie nie dociera zasadniczość tej różnicy. Jeśli natomiast za parę tygodni napiszesz, że zaprzyjaźniłaś się z nia na tyle, że zaufała Ci i poprosiła o znalezienie jakiegoś prawnika, to tak - wtedy tę różnicę zauważę Tongue out (1)

A jak ktoś jeszcze ma ochotę komuś pomagać, to proponuję się zgłosić na wolontariusza do szpitala. Tam bez zbędnych dylematów moralnych może się zrealizować w opróżnianiu zapaskudzonych basenów, do których to siostry oddziałowe podchodzą z należnym każdej pracy szacunkiem.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:18, 14 Paź 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
Mamy swoje życie, swoje błędy i swoje garby do noszenia.


Ja mam jednego garba o którym tutaj napiszę.

Jarasa poznałam na tym forum. Nigdy wcześniej go nie czytałam, nie znałam z opowiadań, nie widziałam itd.
Wkurzał mnie strasznie, a wręcz doprowadzał do szału swoimi wpisami.
Jednego razu tak mnie strasznie zapienił, że...Postanowiłam iść na o2 i dowiedzieć się o nim czegoś więcej. To byl piątek więc nad jego postami przesiedziałam niemal do rana.
Wtedy dotarło do mnie, że z nim jest coś nie tak. Że jest nieszczęśliwy, ma depresję - nie wiem jak to nazwać.
Ponieważ tutaj w tym czasie toczyła się jakaś zażarta dyskusja z Jarasem (brała w tym udział także Kasztanka, że o sobie nie wspomnę) to napisałam do niej PW by odpuściła. Że z Jarasem jest cos nie tak. Zaczęłyśmy dyskutować na PW co z tym fantem zrobić?
Nie miałam śmiałości pisać do innych PW więc na forum napisałam zdanie...Nie pamietam jakie, ale ucięłam tym dyskusję. Dopisał się pod nim Jaras...Ze za późno płakać nad rozlanym mlekiem. Zastanawiałyśmy sie z Kasztanką co zrobić? Jak dać mu do zrozumienia by udał się do psychologa? Obydwu nas nie lubił.
W trakcie tych dywagacji ktoś zostawił wiadomość na forum, że Jaras popełnił samobójstwo.
Nie darzyłam go nawet sympatią. Było na forum kilka osób, które lubił. Miał matkę.
Nie, nie myślę o nim na codzień. Jednak są chwile gdy żałuję, że przynajmniej nie spróbowałam z nim porozmawiać o tym psychologu. Pewnie by mnie wyśmiał ( i owszem, to byłoby dla mnie wytłumaczenie). Jednak on nie żyje. Nigdy nie dowiem się czy by mnie naprawdę wyśmiał.
I wiesz Anima - mam swoje życie. W dodatku nie zauważam co się dzieje wokół tak jestem nim pochłonięta. Być może nie słyszałabym nawet płaczu dzieci za ścianą gdybym mieszkała w bloku? Pewnie żadna pani sprzątaczka by mi się nie zwierzyła bo nie jestem osobą, która czymkolwiek potrafi zachęcić do rozmowy. Może wokół mnie wiele takich spraw się dzieje, a ja ich nie widzę bo nie chcę?
Gdybym jednak była na miejscu Kasztanki to nie chciałabym dźwigać kolejnego garba.
I to tyle.

Edit: przepraszam Kasztankę, że o niej tutaj wspomniałam.

I do Fedrusa. Nie wiem czy jest zastraszona. Domyślam się tylko bo nie chciałabym by ktoś podcinał mi gardło.
Masz rację. Sądzę według siebie. I trudno mi zrozumieć, że ktoś moze sądzic inaczej.
I to tyle w tym temacie.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Wto 20:21, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 20:25, 14 Paź 2008    Temat postu:

to ja się jeszcze raz wtrącę ze swoimi trzema groszami. king gdzies tutaj napisał, że prawo świetnie się sprawdza w takich sytuacjach, tylko bita osoba musi sama podjąć decyzję o sięgnięciu po jego organy. nie zgodzę się kompletnie. i jeszcze napiszę jak jest na zachodzie. nie dlatego, żeby zachwalić, że jest lepiej (Lulka nie krzycz na mnie Pray ) tylko łatwiej może- właśnie z punktu widzenia osoby postronnej, takiej jak Kasztanka, która tutaj jest bezsilna. więc tego typu przestępstwa, jak znęcanie się i przemoc fizyczna lub psychiczna określane są jako domestic i traktowane bardzo poważnie. jeśli ktoś zadzwoni z informacją, że pan X znęca się nad panią Xową i pani Xowa ma ranę ciętą na szyi w prezencie od pana X, na bank będą mieli policję na karku, a na posterunku pani Xowa od razu będzie rozmawiała z policyjnym psychologiem. z kolei awantury rodzinne, pijaństwo i maltretowanie, itd. policja przyjeżdża na wezwanie (zainteresowanych bądź sąsiadów) w przeciągu 5 minut, aresztuje agresora i nie ma zmiłuj się. najłagodniejsza forma ukarania to caution- niby nic, tylko ostrzeżenie- ale jest w aktach danej osoby przez 2 czy 5 lat (nie jestem 100 % pewna), jeśli w tym czasie osoba ta jeszcze raz 'zaatakuje' członka rodziny ma sąd i kryminał na karku.

dlaczego o tym piszę, bo w Polsce takiej procedury nie ma i nie ma takiej ochrony dla osób maltretowanych. i dlatego się zgadzam z osobami piszącymi, że nie można w takich sytuacjach stać z założonymi rękami. bo może pani puściła farbę tylko przed Kasztanką. i może to jest jej jedyna szansa na normalne życie. a sama może nigdy nie mieć odwagi by ten pierwszy krok zrobić. Lulka dobrze piszesz o tej poradni i pomocy fachowców.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 21:03, 14 Paź 2008    Temat postu:

lulka napisał:
Może wokół mnie wiele takich spraw się dzieje, a ja ich nie widzę bo nie chcę?
Gdybym jednak była na miejscu Kasztanki to nie chciałabym dźwigać kolejnego garba.
I to tyle.

Nie zawsze chcę reagować, nawet jeśli widzę. Po pierwsze, jest mi bardzo bliskie to, o czym pisał wcześniej yapp - nikt nie ma prawa ani obowiązku uszczęśliwiania nikogo na siłę, po drugie, zwyczajnie nie czuję potrzeby pomagania obcym ludziom, którzy nie dają sygnału, że taka pomoc jest im potrzebna, a jeszcze mogą pomóc sobie sami.
Nie wykluczam, że jestem typem obrzydliwej egoistki. Po prostu, moje serce jest zbyt małe, by pomieścić w nim wszystkie krzywdy świata, by starać się nieść pomoc wszystkim cierpiącym i krzywdzonym, o których wiem.
Mam swoje problemy, w których rozwiązaniu nikt mi nie pomaga. Nie zgłosiłabym się, zresztą, do nikogo obcego po pomoc. Być może to zamyka mnie na problemy innych.
Nie chcę, w tym momencie, polemizować z kimkolwiek, kto uważa, że reakcja w danej sprawie byłaby słuszna. To świetnie, że tak myśli. To bardzo szlachetne, jeśli kieruje nim chęć pomocy, a nie presja jakiejś odgórnej powinności. Ja tej kobiecie bym nie pomogła i nie chcę się przez to czuć gorsza, niewrażliwa, pozbawiona sumienia. Czy może raczej - nie chciałabym być tak postrzegana. Motam

Historia, o której wspominasz, lulko, też mnie dotknęła, ale dlatego, że czułam się w nią osobiście zaangażowana.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin