po 30-tce

Aproxymat

Zostawiłem pędraka z danymi w kompie w domu i musiałem się cofnąć. Spóźniłem się całe 5 minut do pracy. Chyba udzielę sobie ostrzeżenia

stara_reklama · Gość

Aproxymat

Dobra, spóźnialscy, doradźcie mi jak traktować osobę podwładną spóźniającą się ostatnio do pracy z byle powodu, tak by nie wywoływać zbędnych konfliktów pracowych a zarazem nie dopuścić do zupełnego zlekceważenia przez nią obowiązków

Kewa

Pasztet · Gość

Wg mnie czym innym jest punktualnosc jesli chodzi o rozpoczynanie spotkan, czy dotrzymywanie ustalonych terminow, a czym innym obsesyjne traktowanie punktualnosci typu: jak przekroczysz drzwi firmy o 8.59 to jest ok, ale o 9.03 to nie-ok.
Mowiac szczerze mam gdzies kto o ktorej przychodzi. Ale mam rowniez gdzies o ktorej wychodzi, byle praca zostala wykonana na termin i porzadnie. Poranne spoznienia mnie nie obchodza, ale ktos, kto stosuje tzw. "pieprzniecie papierami" i wychodzi, a nie skonczyl tego, co mial skonczyc - ma przechlapane.

Aproxymat

Chodzi o to, że ten problem narasta, a dotąd to ignorowałem. Drobne spóźnienia - wiadomo, komunikacja miejska nie jest doskonała, pogoda też, dziecko może też wpływać na późniejsze wychodzenie z domu. Rozumiem to i nie narzekam. Tylko, że te spóźnienia zaczęły się ostatnio wydłużać. Teraz 40 minut nie jest już niczym szczególnym, fakt rano rzadko jest coś pilnego do zrobienia (czego dowodem jest moja pisanina teraz), tylko co dalej? Będzie przychodziła, kiedy będę kończył pracę?

Mii

Tak jak napisała Kewa...zwyczajnie jej o tym powiedzieć i może dobrym rozwiązaniem byłoby półgodzinny ruchomy czas pracy...
Apro nie bardzo rozumiem dlaczego sie krygujesz ze zwróceniem uwagi swojej podwładnej Think

Aproxymat

Ona jest, jakby to ująć, mało komunikatywna. Powie coś w rodzaju "ahaaa", ale czy coś zrozumie, to nie wiem. A nie jestem tyranem z natury i wprowadzanie jakichś restrykcji mnie nie interesuje.
Spróbuję jeszcze raz pogadać, zobaczymy czy to jakiś efekt...

Pasztet · Gość

Trudno powiedziec Aproxy. Pewnie wiele zalezy od charakteru pracy i jej regul. Jesli firma (albo pewne jej funkcje) dziala w okreslonych godzinach to pewnie jest jakis problem, a jesli jest tak, ze ludzie schodza sie np. miedzy 9 a 10, a pozniej pracuja po 10-12 godzin (a czasami dluzej), to aptekarskie traktowanie godzin przyjscia wlasciwie nie powinno miec miejsca. O ile (jak juz wspomnialem) nie ma spotkania, czy innego deadline'u np. na 9 rano.

BTW. Nienawidze klientow, ktorzy wyznaczaja spotkania np. na poniedzialek rano

Czym innym jest spoznienie dziewczyny z recepcji, ktora powinna byc punktualnie, a czym innym kogos z zespolu kreatywnego, ktory i tak nie skonczy przed 18.

Aproxymat

To taki rodzaj pracy, która jest dość nieprzewidywalna. Czasem cały dzień nic się nie dzieje, czasem od rana jest tłum ludzi i brakuje czasu, żeby się połapać we wszystkim. Dlatego przeważnie spóźnienia nie są szczególnie odczuwalne, ale jeśli już są - to dotkliwie, to moja asystentka a ja się nie zawsze mogę rozdwoić, jeśli jej nie ma a jest dużo roboty.
Ja się na nią nie gniewam, po prostu nie chciałbym żeby czuła, że może sobie pozwolić na coraz więcej luzu.

Pasztet · Gość

W tym przypadku sytacja jest jasna. Jesli jej system przychodzenia zaburza Twoja prace, to musisz wymagac punktualnosci. Ogon nie moze krecic psem

animavilis · Gość

Niestety, Aproxy, też uważam, że musisz użyć kategorycznego tonu.
Kompletnie sobie tego nie wyobrażam

Aproxymat

OK, też tak myślę, tylko przy mojej dość łagodnej naturze, zwracanie komuś uwagi na rzeczy, które zdają mi się oczywiste, trochę mnie razi. Ale nic to, mam nadzieję, że to poskutkuje.

Mii

Tobie zdają się oczywiste...co nie znaczy, że innym też

jeżeli ona zna Ciebie i Twoją łagodną naturę, to po takiej rozmowie powinna załapać, że naprawdę musi Ci to bardzo utrudniać życie.

bea.ta

Apro może w takim razie przy Twojej łagodnej naturze łatwiej będzie ją nagradzać? Za każde przyjście punktualne pochwal ją:
Np.
- Jak miło, że dziś jesteś wcześniej, punktualnie.
- Ja jutro też tak punktualnie przyjdziesz to zostaniesz pracownica roku

- Widzę, że sobie wreszcie kupiłaś dobry budzik

Może Ona niekomunikatywna, ale którąś z sugestii pewnie załapie

Aproxymat

Na razie ustaliłem, że jutro pogadamy co do konkretnych godzin pracy. Może woli 1/2 etatu, jak kiedyś sugerowała. Zobaczymy.

Pasztet · Gość

i jak tu sie nie spozniac, kiedy na sen zostalo kilka godzin

taka robota..

Aproxymat

O tej godzinie jest najniższa frekwencja na forum

Ale i tak powyżej 0%.

Pasztet · Gość

No i co, przed 10, wiec teraz zaczaje sie na spoznialskich, ha!

Jayin

nie wytrzymałabym psychicznie w pracy, gdzie przyjście do firmy 20 minut później jest uważane za karygodne i w ogóle "koniec świata"... w naturze mam po prostu tzw. "rozciagliwość czasową"... oops

i przestałam się tym już dawno stresować. nie gonię za autobusem, ani pociągiem. zawsze będzie jakiś następny. a w pracy i tak właściwie czas nienormowany... denerwuje mnie życie w klatce/ramach. czasowych chociażby.