po 30-tce

Rycheza

Zastanawiałam się chwilę, czy dać to tutaj, czy gdzieś indziej...

Dziś pewien życzliwy Poznaniak postawił mnie na nogi o 7 rano SMSem, że skoro on pracuje, to ja też nie spać będę i że powinnam mu współczuć, że on jest taki biedny i musi... a tu święto... A że ten mężczyzna ostatnio kilka razy wkurzył mnie dyskusjami o tym, jaką to wsteczną rzeczą jest polski patriotyzm i jaką to krzywdę robi się dzieciom ucząc ich historii, to nie wytrzymałam i odpisałam trochę perfidnie: A co Ty dzisiaj chcesz świętować? Skoro patriotyzm jest bee. Polacy nie mają być z czego dumni i nic do zaoferowania innym, a 90 % społeczeństwa nie wie, co się wydarzyło tego dnia i kiedy, bo nauczanie historii jest grzechem i wstecznictwem, to z jakiej racji chcesz mieć dziś wolne. Skoro nie uznajemy pojęcia patriotyzmu, to nie ma też świąt narodowych i Ty szary człowieku pracuj...

Trochę mnie poniosło, przyznaję. Ale myślę też cały czas nad tym, czy co i jak świętować? Czy 3 maja i 11 listopada są jeszcze komuś, poza kompatantami i rządzącym, do czegoś potrzebne? Albo co zrobić, aby takie dni były rzeczywiście świętami, a nie tylko kolejnym dniem wolnym od pracy w naszym kalendarzu?

Ale się rozpisałam oops

Aproxymat

No muszę się przyznać, że o Konstytucji 3 Maja, pomyślałem dziś pierwszy raz dopiero po przeczytaniu Twojego posta. Tak pewnie minąłby mi ten dzień bezrefleksyjnie, przynajmniej jeśli chodzi o przyczynę dzisiejszego święta. Hmm... w ogóle o konstytucji to się ostatnio rozmawiało wyłącznie przy okazji pogróżek PiSu co do majstrowania przy aktualnie obowiązującej. A święto... no cóż - daleko od patriotyzmu. A uczenie historii - o rany, fakt, że ona jest na ogół fatalnie przedstawiana w programie nauczania, ale jak to mówią - kto się jej nie uczy, musi ją powtarzać...

Cadrah

Cóż, muszę przyznać, że daleko mi do kogoś, kogo potocznie zwykło się nazywać patriotą. Patrząc na flage polską nie czuje wiele, a właściwie to nic.
Stwierdzenie: "Nie pytaj co kraj może zrobić dla ciebie, lecz co ty możesz zrobić dla kraju? - budzi we mnie raczej rozbawienie.
Powiedzcie mi prosze jak uważacie, czy istnieje "patriotyzm czasu pokoju"?
Czym przejawia się patriotyzm? Patriotyzm czasu pokoju, czy jest tylko wyświechtanym frazesem, czy czymś więcej?
Jestem ciekaw waszych opinii.

bo ja

ja dziś co prawda byłam w pracy, ale flagę zdążyłam wywiesić.

w '81 roku pisałam na maturze temat o Konstytucji 3 Maja - wszyscy wiedzieli, że taki będzie, bośmy się wtedy zachłystywali naszą piękną przeszłością.

lubię sobie patriotycznie pośpiewać
lubie polskie widoki i krajobrazy i śpiewy ptaków i wszystko i być może gdzieś są piękne inne, ale te są moje
i staram się nie nazywać mojej ojczyzny "tym krajem"
kiepsko znam historię, ale nie jest mi ona potrzebna by się identyfikować z ojczyzną. MOże traktuję ją trochę jak rodzinę? - po prostu, zwyczajnie kocham - mimo wad, mimo bólu, mimo niesprawiedliwości.

a świętować nie lubię

Aproxymat

"Patriotyzm czasu pokoju"? Oj, nie chciałbym testować patriotyzmu czasu wojny. Lubię język polski - jest fantastyczny, w ogóle lubię i cenię cały taki polski klimat, mimo wszystkich jego wad.
Napiszę więcej, jak mi net przyspieszy, bo dziś od rana spowolnił niesamowicie.

Kewa

Patriotyzmu uczyłam się od Jacka Kaczmarskiego, pamiętam rozczarowanie, gdy wyjechał do Australi, czułam się zdradzona osobiście. Teraz wszystko mu wybaczyłam, śmieję się w duchu gdy moje dzieci korzystają z komputera z piosenkami Kaczmarskiego w tle, albo gdy drzemy się koszmarnie ("to ich historia temu winna, że nasza będzie całkiem inna")jadąc samochodem w góry.

Dostojny

Dzisiaj też Święto ...
ciekawe jak rozumiemy patriotyzm teraz w Polsce, zwłaszcza w dobie globalizacji Europy, świata nawet ???
Co mówić dzieciom o patriotyźmie ?
zastanawiacie się nad tym
a to Święto - 11Listopada... Jak obchodzicie ?

Aproxymat

Prawdę mówiąc, strasznie trudno na to odpowiedzieć. Zupełnie unikam pompatycznych bogoojczyźnianych i ultraoficjalnych medialnych pokazów, nie oglądam ich, nie śledzę. Czy więc obchodzę to święto? Czy to święto mnie obchodzi, bardziej niż np. symboliczne przecież tylko moje własne urodziny? Łapię się na tym, że nie za bardzo. Nie czuję się szczególnie uwznioślony dzisiejszą datą.

AliAs99 · Gość

bo ja

plany na dzis:
- flagę wywiesić (zrobione)
- obiad smakowity (w trakcie przygotowań)
- Rogali Marcińskich zjeść kilka (w realizacji)

no i czy chcę, czy nie chcę kilka refleksji o tym, jaką wartość ma dla mnie demokracja i że ostatnio zbyt często myślę, że trudno mi się odnaleźć we własnym kraju... Boję się pomysłów aktualnych władz, nie moja to ścieżka...