po 30-tce

Poldek

a czy moze kogokolwiek dziwic wspolpraca niemiecko-rosyjska, skoro zalozycielem ZSRR byl de facto niemiecki szpieg, niejaki Lenin?

nudziarz

w oparciu o podstawy filozoficzne Niemca - niejakiego Marksa

Kilo OK

O właśnie, ale nie to jest genezis współpracy.

letnisztorm

bosska jesteś boska

bosska

Aproxymat

Z Niemcami pakty i umowy zawierały właściwie wszystkie kraje i wszystkie na tym źle wyszły, bo Hitler się z tymi umowami nie liczył, potrzebne mu były tylko doraźnie a w dalszej perspektywie było mu to obojętne.
Sytuacja rosyjska była również bardzo złożona i na to, że władzę ostatecznie objął Stalin złożyło się mnóstwo czynników. Czy gdyby zamiast niego, ktoś inny ją miał, zmieniłoby to losy II wojny, czy w ogóle by wybuchła? Pewnie tak, bo inicjatywa była po stronie Hitlera.

oto_ja

Ale może jej przebieg byłby inny. Może.....

STALKER

Wojny zawsze byli i będą
Jak kiedyś genialnie powiedział ( chyba Klauzeric ) " Wojna jest przedłużeniem polityki , tylko innymi środkami "

Tylko czy te wojny globalne , tak zwane światowe nie są też wynikiem pojawienia na arenie takich osobowości jak Hitler , Napoleon , Aleksander , Czungiz Kahan
Czy gdy by nie te osoby stali by na czele tech państw , była by taka światowa inwazja czy tylko lokalna woja ?

Kilo OK

A dlaczego I była światowa?
A dlaczego walka z Al Kaidą ograniczyła się do wojenek lokalnych
A dlaczego II WŚ nie wybuchła po aneksji Austrii?

Gdyby przed 1939 w Europie był inny układ sił, gdyby sojusznicy byli lojalni, gdyby politycy byli przewidujący skończyło by się wojenką z Niemcami i obrona Europy przez zalewem ze wschodu.
Hitler to tylko jedna z figur która ma rozgrzeszać zaniechania, niefrasobliwość i głupotę europy i świata.

Aproxymat

Oj, niefrasobliwość i głupota byłaby i bez Hitlera, inna rzecz, że był, co by tu nie mówić, kluczową postacią w pewnym momencie historii i przestawił ją na inne tory.
A propos wojen światowych, jedna z teorii historycznych powiada, że właściwie nie powinno się oddzielać I i II wojny, bo był to jeden konflikt, który tylko na krótki czas nieco przygasł (ale nie było wcale prawdziwego pokoju w tym czasie) i właściwie sięgnął aż do wojny koreańskiej.
Inna teoria mówi, że jeśli upierać się przy podziale na te dwie wojny światowe, to właściwie należałoby doliczyć jeszcze jedną, która wybuchła w 1776 roku, kiedy USA ogłosiły niepodległość i po raz pierwszy doszło na taką skalę do wojen mocarstw europejskich, nowego państwa pozaeuropejskiego, potem uderzyło to w Europę i kulminację osiągnęło w wojnach napoleońskich, które spełniają właściwie wymagania wojny światowej.

STALKER

No dobra Apro jak myślisz jeżeli Hitler został by zabity w tym pierwszym zamachu , czy II woja światowa miała by taka skalę i taki przebieg ?

Aproxymat

Trudno powiedzieć, pewnie Niemcy nie posunęłyby się tak daleko, jak w rzeczywistości, może Zachodowi łatwiej byłoby ich kontrolować? dopilnować? Z drugiej strony pewnie inne byłoby nastawienie Rosjan, ówczesna Europa byłaby więc bardziej dwubiegunowa niż trójbiegunowa jak w czasie wojny.

Aproxymat

Rozszerzę temat, bo Ron coś się wzburzył moim sceptycyzmem.

Od wielu lat z pasją obserwuję spiskowe teorie, są bowiem dla mnie dowodem na niebywałą ludzką pomysłowość w komplikowaniu rzeczy prostych i upraszczaniu skomplikowanych, niestety w sposób przeważnie błędny. To nie znaczy oczywiście, że spiski i konspiracje nigdy nie istniały, wręcz przeciwnie. Ale ich istnienie nie przesądza o prawdziwości każdej spiskowej teorii.

Niektóre teorie są bardzo stare, zmieniają się tylko ich podmioty: kiedyś wszystkiemu winni byli jezuici, potem masoni, potem okazało się, że to jednak żydzi chcą zawładnąć światem, a jeśli nie oni, to może kosmici (też są takie teorie). Generalnie można jednak podzielić je na kilka kategorii (to mój prywatny podział):
- klasyczne, pozytywne: bierzemy parę faktów i łączymy je ze sobą. Może i faktycznie zachodzić między nimi jakiś związek, ale wcale nie musi. Grunt, żeby były fakty, którym nie da się zaprzeczyć. Linią obrony teorii są właśnie wtedy te fakty: jeśli ktoś próbuje zaprzeczyć teorii - obrońcy krzyczą: ale udowodnij, że fakty są nieprawdziwe.
Zatem jeśli rzeczywiście wybuchła II Wojna Światowa i wygrali ją Amerykanie, z tych dwóch faktów robimy teorię, która zakłada, że skoro każde działanie jest wywoływane przez tego, kto odnosi z niego korzyść, zatem za wybuchem II wojny światowej stoją Amerykanie. Faktem jest aresztowanie Polańskiego w Szwajcarii. I innym faktem jest dochodzenie przez Żydów od Szwajcarii odszkodowań. Ale czy oba te fakty rzeczywiście łączy cokolwiek?
- klasyczne, negatywne: tym razem odwrotnie, doszło do jakiegoś zdarzenia, ale wpływ na to mogło mieć 187 czynników, my zaś nie znamy ich wszystkich a tylko trochę i trudno nam to wszystko razem sklecić. Więc wywalamy ile się da faktów albo im zaprzeczamy, odrzucamy czynniki i redukujemy całość do teorii uproszczonej. Przykład? Ot, choćby nieszczęsne lądowanie na Księżycu - tutaj odrzuca się albo neguje wszystkie przesłanki i fakty, które lądowania dowodzą, tak aż dochodzimy do wniosków, że lądowanie było mistyfikacją (co prawda ostatnio Hindusi zrobili zdjęcia dowodzące, że lądowanie było prawdą, ale kto by tam ufał jakimś Hindusom, pewnie też są w spisku).
- inwersyjne: odwraca się przyczyny i skutki albo intencje zamienia się z efektami. Typowy przykład to ustawianie katów w rolach ofiar swoich ofiar. I wcale nie mówię tu o Polańskim akurat, ale np. o teoriach, wedle których to Żydzi wywołali sami Holocaust i "stworzyli" Hitlera.
- pozytywne, ale mylące korelację ze związkiem przyczynowo-skutkowym. Przypominają klasyczne, ot bierze się jakieś statystyczne dane i następnie dopasowuje do teorii. Np. z tego, że we Wrocławiu je się więcej jabłek niż w Białymstoku wnioskuje się, że większa ilość zwycięstw Śląska nad Jagiellonią wzięła się z jedzenia jabłek. Linia obrony: jak w klasycznych, faktom nie można zaprzeczać, statystykom nie można zaprzeczać.
Rozwinę to jeszcze w wolnej chwili ale już późno i nie mam siły.

STALKER

rosegreta · Gość

A koncerny farmaceutyczne decydują o naszym zdrowiu.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Aproxymat

Zapomniałem oczywiście o nieśmiertelnych cyklistach

Aproxymat

rosegreta · Gość

Kilo OK

O koncernach paliwowych mających patenty na cudowne silniki czerpięce energie z hehehehe eteru czytałem, o nazistach mających silnik grawitacyjnych i zyjących na Antarktydzie czytałem, o 9.11 i CIA niszczących WTS oglądałem film, o AIDS jako broń biologiczna przeciw homoseksualistą czytałem i wiele innych. Ale o koncernach farmaceutycznych mających środki potrafiące skutecznie leczyć choroby zmawiających by nie wprowadzić je do obrotu pierwsze słyszę.
Oczywiście były i są przypadki gdy nowy lek nie chodzi do produkcji bo firma chce zarobić lub odzyskać środki wydane na stary, oczywiście robi sie medialne pranie mózgu by sprzedać leki na które nie mam popytu lub rozdmuchuje się zagrożenia do rangi pandemii (odmiany grypy), oczywiście może się zdarzyć że koncern zamiast jednego lepszego, stosowanego rzadziej i w mniejszych dawkach woli sprzedawać dwa gorsze ale by to był spisek??