Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

usiądź_my przed drogą

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yo` Mama
nie oddaję pożyczek


Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:45, 06 Cze 2006    Temat postu: usiądź_my przed drogą

zwyczaj (wschodni..? nie wiem - ktoś mądrzejszy będzie wiedział ) nakazywał -

do domu?
do pracy?
do..?
w..?

po 30-tce.. macie jeszcze jakieś drogi przed sobą?
I jak Wam przed nimi?

zdaje się, że ten zwyczaj wiązał się również z powiedzeniem
"wypijmy przed drogą" ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:53, 06 Cze 2006    Temat postu:

Zwyczaj podobno rosyjski (ale słyszałem, że Chińczycy również uważają, że to ich pomysł). Nie wiem, właściwie nie kultywuję go, jeśli chodzi o moje realne podróże (ale jeśli wracam z daleka do domu, to czasem dopiero wtedy po wejściu na chwilę siadam - czyli dokładnie odwrotnie niż nakazuje zwyczaj)... A drogi życiowe? Ja ich chyba po prostu nie znam i nie jestem w stanie przewidzieć... Nawet nie wiem czy chciałbym móc je przewidywać... Więc te drogi przemierzam w takim razie bez konkretnego celu...

Jeśli zaś chodzi o picie przed drogą - to tak, chętnie wypijam dobrą herbatę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:57, 06 Cze 2006    Temat postu: usiądźmy...

W Polsce ten zwyczaj z pewnością pochodzi z Rosji, jest bardziej rozpowszechniony na terenie dawnego zaboru rosyjskiego, a najpowszechniejszy jest na kresach wschodnich, gdzie istnieje wymieszanie obu kultur i zwyczajów.
Należy więc usiąść i chwilę posiedzieć w skupieniu - przed każdą podróżą, a także przed każdym wyjściem z domu, kiedy to wyjście jest związane z podjęciem jakiejś ważnej decyzji, albo ważnym spotkaniem.
Jest to bardzo stary zwyczaj. Nie wiem, czy jest skuteczny dla uzyskania pomyślnych wyników.Ale chyba nie szkodzi...

Przy okazji przypomniała mi się nastepująca historyjka, podobno prawdziwa:
Ernesta Hemingway'a kiedyś odwiedził na jego kubańskim ranczo jeden z jego przyjaciół. Zobaczył, że na progu jest przybita końska podkowa, więc zdziwiony zapytał:
- Ernest, czemu przybiłeś tu podkowę? Nigdy nie sądziłem, że wierzysz w takie przesądy!
Na to Hemingway:
- Masz rację, nie wierzę w żadne przesądy. Ale mówią, że przybicie znalezionej podkowy na progu domu przynosi szczęście. A jeżeli to prawda?

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:12, 06 Cze 2006    Temat postu:

Może chodzi właśnie o to, że zyskuje się trochę czasu do namysłu, do podjęcia jakiejś decyzji, którą realizować się będzie w czasie podróży? A może o docenienie miejsca, które trzeba opuścić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 17:05, 06 Cze 2006    Temat postu:

U nas na Dolnym Śląsku zwyczaj bardzo znany, ale ostatnio mało kultywowany, fajnie przerysowany w "Dniu Świra". Naciskam na mojego syna, żeby tak robił i nie chodzi o przesądy ale jemu nader często zdarza się wyjść do szkoły bez teczki lub nie zamknąć mieszkania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 17:43, 06 Cze 2006    Temat postu:

Moja corcia, jak usiadzie przed droga do szkoly, to wcale do niej nie moze dojsc.
Powrót do góry
evra
Gość





PostWysłany: Wto 23:37, 06 Cze 2006    Temat postu:

yhmmmm usiadzmy
plynie we mnie domieszka krwi wschodniej (dziadkowie pochodzili z okolic Stanislawowa ) i o tym zwyczaju wiem od babci
przede mna kolejna podroz, podroz, ktora oddali mnie od mojego domu i bliskich, wiele ich za mna i chyba tez przede mna, powinnam sie w zasadzie juz przyzwyczaic, ale....no wlasnie, to male "ale" .... zawsze kiedy zbliza sie czas odjazdu, cos we mnie sie niepokoi, jakby chcialo powiedziec:skoro musisz-jedz, ale zatrzymaj sie na moment, porozmawiaj lub pomilcz z bliskimi tak bez pospiechu, spojrz dookola spokojniej niz zwykle....to dobry zwyczaj, pozwala nie zapomniec, aby wziac ze soba to, co dla mnie najwazniejsze
sa tez momenty w zyciu,( ktore dla mnie jest jedna wielka podroza ) w ktorych takie zatrzymanie sie, czesto pomaga podjac decyzje, co dalej? dokad i jak teraz?....ale o tym, moze kiedy indziej
oczywiscie, jak przed kazda dluzsza podroza spotykam sie ze znajomymi, aby "oblac" wyjazd ..nie ukrywam, ze i ten zwyczaj mi sie podoba

Yo...tu jest, wiec sobie pozwole Brick wall
Powrót do góry
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Śro 6:54, 07 Cze 2006    Temat postu:

w noc przed podróżą zawsze "reise-fieber" (nie wiem czy tak to napisac?) - tzn. gorączka podrózna, która sprawia, że wszystkie myśli krażą wokół podróży i spokoju nie dają. Już będąc w pociągu czy tez samochodzie sprawdzam 10 razy czy "wszystko" zabrałam choć sprawdzałam już 10 razy w domu.
No i jak ja bym mogła nie przysiąść przed podróżą?!?! A juz obowiązkowo gdy sie cofnę po coś do domu, niby juz spakowana, niby wszystko gotowe ale... coś tam jeszcze koniecznie trzeba zabrać. O wtedy to już musowo przysiąść trzeba - mogłabym podać kilka przykładów z życia swojego i najbliższych gdy brak tego miał tragiczne (no może nie aż tak tragiczne) skutki.

a metaforyczne?... w podróży trzeba być uważnym, inaczej cała ta podróż to tylko przemieszczanie się z miejsca na miejsce. A by być uważnym trzeba się zatrzymać, skupić na sobie i zajrzeć w siebie, wyciszyć, pomyśleć co ważne. Codziennie, najlepiej codziennie choć na chwilkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sen
najmniejsza zębatka na świecie


Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

PostWysłany: Śro 8:25, 07 Cze 2006    Temat postu:

Kasztanka napisał:
Moja corcia, jak usiadzie przed droga do szkoly, to wcale do niej nie moze dojsc.


Widać uznaje, że to nie ta droga, którą chce iść [-X

A zwyczaj jest rzeczywiście kresowy i przyznam się, że od czasow pobytu w Petersburgu bardzo go lubie Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oneill
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: RoI

PostWysłany: Śro 14:05, 07 Cze 2006    Temat postu:

Ja już usiadłam.
A jadę w piątek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:04, 08 Cze 2006    Temat postu:

Czyżby do Polski? A to się może UM ucieszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anka
serce żółto-czerwone


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 13358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 257 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Scyzorykowo :D

PostWysłany: Czw 21:57, 08 Cze 2006    Temat postu:

W najstarszych Polskich górach- też go pamiętają . Moze lekko zanika , ale znamy go

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yo` Mama
nie oddaję pożyczek


Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:07, 09 Cze 2006    Temat postu: no to usiądźmy..

evra , oneill -
no to usiądźmy - pomyśleć nie zawadzi
a napić się tym bardziej
dokąd droga prowadzi?

Od "zawsze" (nie zastanawiając się nad tym zwyczajem) siadam z kawą
na schodach domu moich rodziców przed wyjazdem do siebie; patrzę na
ogród, chłonę atmosferę i układam w głowie drogę.. To chyba tez rodzaj
odpoczynku przed drogą, ładowania baterii. I utrwalania pewnego obrazu

co do innych 'dróg' -
boja jak zwykle trafiłaś w sedno
Cytat:
w podróży trzeba być uważnym, inaczej cała ta podróż to tylko
przemieszczanie się z miejsca na miejsce. A by być uważnym trzeba
się zatrzymać, skupić na sobie i zajrzeć w siebie, wyciszyć, pomyśleć
co ważne. Codziennie, najlepiej codziennie choć na chwilkę.


też, niestety, tak mam, że jak mi droga nie pasuje, to siedzę przed nią
i nie mogę na nią wejść - wiec Twoją córkę, Kasztanka, doskonale rozumiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 13:26, 09 Cze 2006    Temat postu:

Widzisz Yo, ja tez ja rozumiem i dlatego nawet nie wojuje. Mnie sie nie bywalo w szkolach tak okolo 40-50 % czasu, jaki one pochlanialy. Wcale jej sie nie dziwie, tylko ... bardzo bym nie chciala, by musial ja prowadzac dzielnicowy ku obowiazkom. d'oh!

A ja nie siadam przed droga. Nie mam na to czasu - wszystko chlone w danym momencie i nie mam zadnego szczegolnego "przed".
Staram sie nie siadac rowniez "po". Chociaz nie zawsze tak do konca sie to udaje...
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 11:26, 10 Cze 2006    Temat postu:

u mnie najczesciej ostatnim miejscem do ktorego zagladam przed podroza jest lazienka
owszem, siadam tam niewatpliwie czesto
watpie, aby choc odrobine mialo to cos wspolnego z opisywanym tu zwyczajem.

czytajac te wypowiedzi, dochodze do wniosku, ze podczas kazdej podrozy bylam jestem i bede sama. takie te podroze mi sie trafiaja i sama nie wiem czy to powod do smutku czy radosci.

przed podroza, duzo bardziej od chwili wytchnienia, cenie sobie "uwazaj na siebie"
rzucone chocby mimochodem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oneill
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: RoI

PostWysłany: Nie 10:05, 11 Cze 2006    Temat postu:

Z Polski, z Polski...
Ale do Polski wkrotce.
Mysle ze siada sie tez po to by nam cisnienie opadlo
Wiecie - emocje, reisefieber i tym podobne atrakcje.
No i trzeba tez pomyslec czy sie wszystko wzielo. Paszport, bilety, bagaz.
Zeby wyjechac w podroz spokojnie a nie w nerwowce bo to wiadomo - zmiana, stres.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin