Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielki Paw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:57, 13 Sty 2014    Temat postu:

Mati napisał:
dość mam udawania kogoś, kim nie jestem.. a dzięki gender już nie muszę. Juhuuuu! A jestem…. facetem przebierającym się w damskie fatałaszki.

Hmmm, nie wiem jak zapytać, ale wobec nowego kontekstu muszę się upewnić, czy przypadkiem kiedykolwiek nie zrobiłem Ci loda :


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 19:33, 13 Sty 2014    Temat postu:

Jezu, Pasztet, to jest topik dla frustratów, a nie dla erotomanów Sick


Frustracji (narastającej) ciąg dalszy. Zostałam uziemiona. Tak, jak przypuszczałam, poniedziałek trzynastego musi być gorszy od piątku trzynastego (poniedziałki zawsze są ch...owe). Mogę się tylko przyczaić, poszarpać albo zaserwować jakąś ostentację. Umysł podpowiada mi przyczajenie, emocje - poszarpanie i ostentację. Co robić, jak żyć?!
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 20:14, 13 Sty 2014    Temat postu:

Idż za ciosem. Ostentacja i poszarpanie. Zresztą wszystko jedno, bo i tak zapewne walczysz z wiatrakami.
Alternatywnie weź urlop, kredyt i jedź na dwa tygodnie w ciepłe.

Dzisiaj lekko frustracyjnie. Wzięłam rzepę do domu i zasadniczo cały weekend i poniedziałek( potwierdzam, że jest ch....wy) zajmowałam się praniem, wygotowywaniem, prasowaniem, opryskami oraz rzepą.
Dopiero teraz pojmuję znaczenie słowa wegetacja.
Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:16, 13 Sty 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Jezu, Pasztet Sick

Co robić, jak żyć?!


Cóż, nie każdy pasztet bywa lekkostrawny.
pamiętaj, gdy robi się ślisko... puszczaj pawia, na wszystko! Tongue out (1)

Sądząc po tytule, choć nie wiem gdzie jestem, ale przynajmniej wiem, co robię! chyba?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 20:23, 13 Sty 2014    Temat postu:

Seeni napisał:

Alternatywnie weź urlop (...)

Buahahaha, jaki urlop? Nikt po tych podskokach nie da mi urlopu (poza tym, co ja będę robiła w lecie?)
Chciałam pójść na 2 tygodnie zwolnienia, przekopałam więc specjalistów określonej profesji (jak ostentacyjnie, to ostentacyjnie) przyjmujących w ramach NFZ, a tu najbliższe terminy w... kwietniu
Poza tym to kombinatorstwo, które mnie samą zaczyna napawa wstrętem, sugeruje jednak, że chyba nie jest tak najgorzej z moją kondycją psychiczną. Powinnam leżeć i kwiczeć, a kwiczę i pienię się.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 20:29, 13 Sty 2014    Temat postu:

Idż prywatnie. I żadne kombinatorstwo. Jesteś na skraju? Jesteś. Masz wszystkiego dosyć? Masz.
Idź do psychiatry i mu to powiedz. Nic więcej. Dostaniesz zwolnienie, bo Ci się należy. Musisz odpocząć.
No chyba, że takie zwolnienie odbierasz jak opuszczenie gardy...?
Zawsze możesz - za radą Klem- puścić na to wszystko wielkiego pawia.
Ostentacyjnie zlać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:47, 13 Sty 2014    Temat postu:

Seeni ma rację.
Jakoś wstydzimy sie psychatrów, a mózg to taka sama część ciała jak watroba, czy nerka.
Poza jednym wyjatkiem. Wizyta u psychiatry nie wymaga skierowania od lekarza rodzinnego. Wiec jest zdecydowanie bardziej dostepny i może dać od ręki powiedzmy 30 dni , bez możliwosci zakwestionowania tego zwolnienia przez ZUS


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 22:40, 13 Sty 2014    Temat postu:

Nie wstydzę się iść do psychiatry, po prostu uważam, że go nie potrzebuję i że ludzie nadużywają takich wizyt. Gdybym była psychiatrą, niepomiernie wkurzałyby mnie rzesze histeryczek i malkontentów, którzy nie mając żadnych symptomów najlżejszej choćby choroby psychicznej, przyłażą żebrać o zwolnienia lub leki, bo a) psycholog im tego nie wypisze, b) do psychiatry nie trzeba skierowania. Prawdę mówiąc, uważam, że znaczny procent pacjentów psychiatrów należałoby wywalić na przysłowiowy zbity pysk, aby nie zawracali czterech liter i nie zabierali miejsc faktycznie potrzebującym. Nie mam ochoty robić z siebie kretynki, natomiast ewidentnie mam ochotę zrobić sobie przerwę i to z takim lekko złośliwym ukłonem w stronę pracodawcy.
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:12, 13 Sty 2014    Temat postu:

nudziarz napisał:
Seeni ma rację.
Jakoś wstydzimy sie psychatrów, a mózg to taka sama część ciała jak watroba, czy nerka.
Poza jednym wyjatkiem. Wizyta u psychiatry nie wymaga skierowania od lekarza rodzinnego. Wiec jest zdecydowanie bardziej dostepny i może dać od ręki powiedzmy 30 dni , bez możliwosci zakwestionowania tego zwolnienia przez ZUS


Jasne. Blue_Light_Colorz_PDT_21 Wchodzisz se do przychodni, mówisz, że chcesz gadać z psychiatrą, oni Ci, że proszę bardzo, a psychiatra zaraz Ci daje 30 dni zwolnienia. Brick wall A dwa miesiące czekania na najbliższy możliwy termin to pikuś? Not talking Termin u psychologa, który zdecyduje, że kwalifikujesz się do psychiatry. Potem następne 2 miesiące czekania na wizytę u psychiatry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Pon 23:18, 13 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 6:02, 14 Sty 2014    Temat postu: Re: Wielki Paw

flykiller napisał:
Tu można się frustrować. Bezkarnie. Bez limitu. Do upadłego.
I niech nikt nie śmie napisać permanentnym lub chwilowym frustratom, że mają za mało pracy, za dużo czasu, że w d.... im się poprzewracało i tym podobne.


A ja ponieważ już prawie kończę kuchnie i jeszcze mi zostało przykręcenie
fujarek (ang. knob : [link widoczny dla zalogowanych]))
do drzwiczek i szuflad w krótce będę mógł z powrotem wrócić do poprzedniego stanu frustracji.

Choć zanim z powrotem przypomnie sobie poprzednie sfrustrowanie tak sobie myślę czy wymyśleć sobie coś nowego co mogłoby mnie wprowadzic w stan eufori np:

1) wziać sie w garśc i znależć sobie nową pracę - eee ale po co trzeba będzie rano wstawac i udawać zaangażowanego, szkoda zdrowia, lepiej się dobrze wysypiać ...


2) poszukac jakieś koleżanki na narty nawet mam na oku potencjalne kandydatki:
- zgrabna rosjanka którą widuje w metrze od kilkunastuy lat (nawet niezle sie trzyma jak na swoje lata (przypuszczem ze około czterdziestka)
(eee, ale tak rosyjskiego za bardzo nie znam i nie wiadomo jaki ciagnie ze soba bagaż)

- ładna brazylijka z pracy (eee ale Brazylia daleko, koleżanka choć ładna i czasem (ran na miesiąc ) spotykamy się "oczami" pewnie nie jeżdzi na nartach i do Polski się nie nadaja)

- polska koleżanka z pracy (dowiedziałem sie, że polska bo słyszałem jak mówi po polski przez telefon ) nawet zgrabna choć o pprzeciętnej urodzie pewnie wczesna trzydziestka więc nie wiem czy będzie zainteresowana ...

- młoda francuzka (zgrabna ale niezbyt piekna ale młoda, chyba 27 )
matematyczka ( to mnie intryguje no ale czy to ma sens ... )

- inna francuzka mężata, dzieciata ale zaczepiona wzrokiem uśmiecha sie przyjaźnie, chyba anoreksyczka bo b. chuda. ( eee .... zbyt skomplikowane)

- hinduska nawet zagadałem do niej w jezyku tamil (znam dwa słowa
"kathe calam" co podobno znaczy "pogadajmy" czy cóś takiego )
ładna na twarzy b. ciemna, ale niezbyt zgrabna więc moje szanse mogły ewentualnie sie wzmocnić. Eee , ale to już "completely different type species"...


Eeee, chyba zajmę się wymianą termostatu w faszystowskiej bryce ...
Troche zaniedbałem moje stare samochody miałem, cos jeszcze naprawić ale zapomniałem co i w którym ... mam nadzieje, że się na mnie nie obrażą i rower, który sie nagłe wyłonił po znikniecu stosu szafek kuchennych też miałem naprawić ...

Eee, chyba łatwiej jest wrócić do porzedniego stanu sfrustrowania i wykonywania "lateral movements", które z natury rzeczy pozwalaja na zabicie czasu zachowując obecne status quo i spokojne dotrwanie do emeryturki ...




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:25, 14 Sty 2014    Temat postu: Re: Wielki Paw

Baron von DupenDrapen napisał:
flykiller napisał:
Tu można się frustrować. Bezkarnie. Bez limitu. Do upadłego.
I niech nikt nie śmie napisać permanentnym lub chwilowym frustratom, że mają za mało pracy, za dużo czasu, że w d.... im się poprzewracało i tym podobne.


A ja ponieważ już prawie kończę kuchnie i jeszcze mi zostało przykręcenie
fujarek (ang. knob : [link widoczny dla zalogowanych]))
do drzwiczek i szuflad w krótce będę mógł z powrotem wrócić do poprzedniego stanu frustracji.

Choć zanim z powrotem przypomnie sobie poprzednie sfrustrowanie tak sobie myślę czy wymyśleć sobie coś nowego co mogłoby mnie wprowadzic w stan eufori np:

1) wziać sie w garśc i znależć sobie nową pracę - eee ale po co trzeba będzie rano wstawac i udawać zaangażowanego, szkoda zdrowia, lepiej się dobrze wysypiać ...


2) poszukac jakieś koleżanki na narty nawet mam na oku potencjalne kandydatki:
- zgrabna rosjanka którą widuje w metrze od kilkunastuy lat (nawet niezle sie trzyma jak na swoje lata (przypuszczem ze około czterdziestka)
(eee, ale tak rosyjskiego za bardzo nie znam i nie wiadomo jaki ciagnie ze soba bagaż)

- ładna brazylijka z pracy (eee ale Brazylia daleko, koleżanka choć ładna i czasem (ran na miesiąc ) spotykamy się "oczami" pewnie nie jeżdzi na nartach i do Polski się nie nadaja)

- polska koleżanka z pracy (dowiedziałem sie, że polska bo słyszałem jak mówi po polski przez telefon ) nawet zgrabna choć o pprzeciętnej urodzie pewnie wczesna trzydziestka więc nie wiem czy będzie zainteresowana ...

- młoda francuzka (zgrabna ale niezbyt piekna ale młoda, chyba 27 )
matematyczka ( to mnie intryguje no ale czy to ma sens ... )

- inna francuzka mężata, dzieciata ale zaczepiona wzrokiem uśmiecha sie przyjaźnie, chyba anoreksyczka bo b. chuda. ( eee .... zbyt skomplikowane)

- hinduska nawet zagadałem do niej w jezyku tamil (znam dwa słowa
"kathe calam" co podobno znaczy "pogadajmy" czy cóś takiego )
ładna na twarzy b. ciemna, ale niezbyt zgrabna więc moje szanse mogły ewentualnie sie wzmocnić. Eee , ale to już "completely different type species"...


Eeee, chyba zajmę się wymianą termostatu w faszystowskiej bryce ...
Troche zaniedbałem moje stare samochody miałem, cos jeszcze naprawić ale zapomniałem co i w którym ... mam nadzieje, że się na mnie nie obrażą i rower, który sie nagłe wyłonił po znikniecu stosu szafek kuchennych też miałem naprawić ...

Eee, chyba łatwiej jest wrócić do porzedniego stanu sfrustrowania i wykonywania "lateral movements", które z natury rzeczy pozwalaja na zabicie czasu zachowując obecne status quo i spokojne dotrwanie do emeryturki ...




dawaj zdjecia

ps jakby okazalo sie, ze jestes mormonem, to nie musisz ograniczac sie do jednej

tylko do tylu, na ile Cie stac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 17:31, 14 Sty 2014    Temat postu:

Poziom zniechęcenia jakby wzrósł. Przyzwyczaiłam się do świerzbu i nie stanowi już dla mnie żadnego wyzwania.
W Przetwórni beznadziejnie. Nawet gdybym pracowała codziennie ( z weekendami) 16 godzin nie jestem w stanie pakować rzepy niezwłocznie, tak strasznie jej dużo. A przecież kiedyś muszę zabijać świerzb, który jest ohydnie czasochłonny.
Do tego wszystkiego dostałam podejrzanej gorączki- 39,4.
Bardzo dziwne, gdyż poza zawrotami głowy nic mi nie dolega. Nie wykluczam, że to od wczorajszego prasowania do 2-giej w nocy.
Boże...moje życie jest do dupy i znikąd ratunku. Żeby tak chociaż wygrać w totolotka. Wtedy od razu rzuciłabym pracę w Przetwórni i zatrudniła dwie Panie do walki ze świerzbem.
Leżałabym sobie do 11-stej w łóżku, czytała książki i oglądała Trudne Sprawy. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 20:30, 14 Sty 2014    Temat postu: Re: Wielki Paw

Seeni napisał:

Leżałabym sobie do 11-stej w łóżku, czytała książki i oglądała Trudne Sprawy. Angel

A nie Sędzię Annę Marię Wesołowską? Angel

Baron von DupenDrapen napisał:

1) wziać sie w garśc i znależć sobie nową pracę - eee ale po co trzeba będzie rano wstawac i udawać zaangażowanego, szkoda zdrowia, lepiej się dobrze wysypiać ...

Patrzcie państwo, to ja mam tak samo. Od nowego roku miałam się brać w garść i szukać tej nowej pracy, tylko powstrzymuje mnie właśnie ta lekko przerażająca myśl, że gdyby ktoś mnie w ogóle zechciał (co jest prawie niemożliwe), musiałabym się tak starać, być taka aktywna, zainteresowana, otwarta na nowości, komunikatywna, taka... entuzjastyczna. Okropne (i jakie frustrujące)
Powrót do góry
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 3:49, 15 Sty 2014    Temat postu: Re: Wielki Paw

flykiller napisał:
..
Patrzcie państwo, to ja mam tak samo. ...


Już dawno odkryłem, że Muchołapka to moja "soul mate"
No a przepraszam a po co Ty pracujesz skoro masz Towarzysza?



Corsaire mormonem jeszcze nie zostałem, ale już wielokrotnie uzasadniałem, że kilka żon jest rozwiązaniem bardzo praktycznym zwłaszcza dla żon...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:29, 15 Sty 2014    Temat postu:

Kilka zon?
A dlaczego nie kilku mezow? To jest ciekawe rozwiazanie, bo jak jeden bylby nieznosny, to drugi bylby fajny, jak jeden nie chcialby do kina, to pewnie trzeci by chcial...
Hmm.
No wlasnie, dlaczego nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 12:18, 15 Sty 2014    Temat postu:

Paj napisał:
Kilka zon?
A dlaczego nie kilku mezow? To jest ciekawe rozwiazanie, bo jak jeden bylby nieznosny, to drugi bylby fajny, jak jeden nie chcialby do kina, to pewnie trzeci by chcial...
Hmm.
No wlasnie, dlaczego nie?


obawiam sie, ze ktoregos dnia wrocilabys z pracy, zakupow, wizyty w SPA* i odkrylabys ich wszystkich, siedzacych w najlepsze razem przy piwie, kartach, meczu, GTA5, wyborach miss swiata** i niezle bys sie wkur***..... z babami raczej trudniej, aby "majac" jednego faceta, zaprzyjaznily sie wzajemnie. po prostu wersja jeden on i wiele onych jest kulturowo-spolecznie-biologicznie latwiejsza do skutecznego poprowadzenia Anxious osobiscie jestem fanka jeden-na-jeden... inaczej trudno ujechac. ew... sam-na-sam.


*niewlasciwe skreslic
**niewlasciwe skreslic
***wkurzyla


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez slepa i brzydka dnia Śro 14:13, 15 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:02, 15 Sty 2014    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
Paj napisał:
Kilka zon?
A dlaczego nie kilku mezow? To jest ciekawe rozwiazanie, bo jak jeden bylby nieznosny, to drugi bylby fajny, jak jeden nie chcialby do kina, to pewnie trzeci by chcial...
Hmm.
No wlasnie, dlaczego nie?


obawiam sie, ze ktoregos dnia wrocilabys z pracy, zakupow, wizyty w SPA* i odkrylabys ich wszystkich, siedzacych w najlepsze razem przy piwie, kartach, meczu, GTA5, wyborach miss swiata** i niezle bys sie wkur***..... z babami raczej trudniej, aby "majac" jednego faceta, zaprzyjaznily sie wzajemnie. po prostu wersja jeden on i wiele onych jest kulturowo-spolecznie-biologicznie trudniejsza do skutecznego poprowadzenia Anxious osobiscie jestem fanka jeden-na-jeden... inaczej trudno ujechac. ew... sam-na-sam.


*niewlasciwe skreslic
**niewlasciwe skreslic
***wkurzyla

Trudno ujechac czasem sama ze soba...
Dzisiaj tak mam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:21, 15 Sty 2014    Temat postu:

Paj napisał:
Kilka zon?
A dlaczego nie kilku mezow?


Po co zaraz mężów?
Mężczyzn.

Odpada cała logistyka związana z praniem, zakupami, gotowaniem i zwiększoną ilością skarpet rozrzuconych po całym domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 19:23, 15 Sty 2014    Temat postu:

pogłoska napisał:

Po co zaraz mężów?
Mężczyzn.

Ale w jednym mieszkaniu? Blue_Light_Colorz_PDT_29
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:26, 15 Sty 2014    Temat postu:

Ohydne zdziry, ot co. Blue_Light_Colorz_PDT_21

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Śro 19:53, 15 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 12 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin