po 30-tce

Mii

[quote="sid"]

sid

animavilis · Gość

sid

A jak byś była w duzym mieście, gdzie np do najbliższego posterunku policji miałabyś, no powiedzmy, z... 10 kilosów? Blue_Light_Colorz_PDT_02

animavilis · Gość

Sid, dam sobie palec uciąć, że nie ma w Polsce tak dużych miast, w których do najbliższego posterunku policji byłoby 10 km. Poza wszystkim, jestem dobrym piechurem Angel

bosska

sid

Jayin

idzie się na policję, oni weryfikują dane, wystawiają świstek, że pani taka i taka to naprawdę taka i taka, przybijają pieczątkę, pani bierze świstek, na PKP na podstawie tego wystawiają bilet kredytowy i lu do domku.

przy okazji na policji można zgłosić kradzież. ale tu bym nie liczyła na odzyskanie mienia Angel

Kilo OK

Czy któraś zauważyła jak łatwo z "ofiary wózkarzy" stać się wózkarzem?
Dziś jesteśmy butni i pełni pogardy do wydrwigroszy a jutro z powodu zbiegu okoliczności, sami możemy żebrać o impuls, o telefon, o szklanke wody....

Tak Kewo nigdy nie ma pewności

bobro

animavilis · Gość

bobro

to ja jutro jakiegoś konduktora zapytam

animavilis · Gość

a ja, na wszelki wypadek, postaram się nie dać okraść

EMES

na PKP to zawsze można liczyć

stara_reklama · Gość

franek kimono

wózkarze mnie wkurzają. ich postawa to dla mnie czyste cwaniactwo. Znam dwóch młodych chłopaków pod jednym sklepem, którzy cierpliwie odczekują aż doturlam swój załadowany wózek do samochodu, przełożę wszystko do bagażnika i dopiero wtedy się przy mnie pojawiają.
Gdyby chcieli cokolwiek sensownego zrobić żeby zarobić to by proponowali przełożenie zakupów do bagażnika. Gdyby tylko o tym łaskawie pomyśleli za każdym chętnie razem oddawałabym im z tym wózkiem owe dwa złote!
I nie mówcie mi że ludzie by się bali oddać im w ręce swoje zakupy - widząc tych samych wózkarzy, sporo osób chętnie by korzystało z takiej pomocy, zwłaszcza kobiety. A oni mieliby z tego dużo więcej kasy. Trzeba tylko chcieć...
Na szczęście trzy miesiące temu odkryliśmy Frisco

EMES

w życiu !

nie dość że zakupów mogłoby być mniej to jeszcze by mi podpieprzyli coś z bagażnika

a generalnie jako że jeszcze nie brałem udziału w dyskusji.

Olewam wózkarzy bo prawie nigdy nie biorę wózka, choćby z racji tego że trzeba z nim jeszcze wracać, ale przede wszystkim dlatego że zanim bym się wybił na "pole position" miedzy tymi wszystkimi rozlazłymi ludźmi to by mnie szlag trafił.

Nuta30 · Gość

Moja mamuśka, która często robi zakupy - jakby spotkała wózkarza - z pewnością odebrałaby to jako napad

i narobiła rabanu - gdyby Jej ktoś wózek chciał z rąk porywać.

franek kimono

minimalne zaufanie, kooperacja, samopomoc, social capital ble ble ble liczbyłam na wasz odzew 050

Pochodzenie O-Ren Ishii

nie daję nikomu żadnej kasy bo po każde 1 zł ja musiałem wstawać rano i dymać do pracy (a bywa i w deszczu i w śniegu...wilki jakieś Blue_Light_Colorz_PDT_02

)
aczkolwiek daję instytucjom powołanym do tego celu i zdarzyło się że miałem wrażenie że faktycznie komuś się nie pofarciło na dworcu, zgubił porfel i dałem na bilet (tu albo gratuluję zdolności aktorskich albo po prostu trzeba pomóc czasem człowiekowi, nie ?)