po 30-tce

lulka

Wielu rzeczy się wstydzę. Np. jak mi oczko poleci w pończoszce, a spódnicy nie da się naciągnąć do kostek.
Albo jak zgubię fleczka ze szpilki i chodzę, i stukam niczym mucha z nogą w gipsie.
Zawstydzają mnie też sytuacje gdy nie wiem jak się zachować.
Wiele lat temu byłam w Maastricht i właśnie tam pierwszy raz byłam w pubie. Zamówiliśmy jakiś likier, a do niego kelnerka podała nam bitą śmietanę w drugim, dosyć sporym kieliszku. Ubitą na sztywno, ale bez żadnej łyżeczki. Byłam wtedy w towarzystwie dużo starszego ode mnie profesora i byłam strasznie zażenowana co z tą śmietanką zrobić?
Czy dodać do likieru, czy likier do niej?
Na szczęście z opresji wybawił mnie profesor, który też nie wiedział co z nią zrobić więc wypił likier, następnie przechylił kieliszek ze śmietanką i co nie spłynęło to wylizał. Zrobiłam tak samo dobrze się przy tym bawiąc. Rzecz w tym, że gdybym tam była sama to wcale bym tej śmietanki nie ruszyła.

Pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło, ale o niektórych wstydzę się napisać, a inne chwilowo wyleciały mi z głowy.
Jak sobie przypomnę to jeszcze tutaj zajrzę.

slepa i brzydka

zamowilam kiedys w kawiarni koktail truskawkowy. pani poinstruowala mnie, ze to sie je lyzeczka. smieszne to bylo; podziekowalam za instrukcje z wielkim usmiechem. czasami lepiej radzic sobie ze spozywaniem samemu.

zwyroll3

Buchachacha

Ślepa rewelacyjny avek Blue_Light_Colorz_PDT_02

zadziora · Gość

ja to się najbardziej wstydzę, jak wyrżnę głową w latarnię uliczną, bo idę tak zamyślona, że jej nie widzę, a ludzie stają i patrzą z niedowierzaniem, że ktoś może być takim łosiem; oops

i ogólnie jak na coś/kogoś wchodzę, a zdarza mi się to notorycznie oops

już nie wspominając nawet o tej biednej kelnerce w restauracji, której wybiłam z rąk tacę pełną potraw, bo tyłem odchodziłam od stolika; albo te wszystkie krępujące sytuacje, gdy coś wylewam oops

slepa i brzydka

tak, zrobilo mi sie wstyd. wokol tyle awatarow pieknych kobiet lub ich czesci... czemu ja mam byc gorsza.

wstyd mi sie zrobilo poprzednich zobrazowan siebie.
ja tez zasluguje na ladna buzie oops

zadziora · Gość

no to wklejże jakąś ładną oops

Seeni

Niektóre rzeczy, które przez innych ludzi poczytywane są za wstydliwe wykonuję wręcz ostentacyjnie i z niejaką dumą- mirabelek nie zbieram tylko dla tego, że nie rosną koło mnie, ale np zbieram psie kupki swojego Nesia i wydaje mi się, że jestem jedyną osoba na osiedlu, która to robi.
Zawsze zadaję pytania po prelekcji, albo po zebraniu rodziców, czy tym podobnych spędach i zawsze przeszywaja mnie wtedy nienawistne spojrzenia tych co się spieszą. Nie płacę na radę Szkoły, bo jest dobrowolna i nikt nigdy nie próbował wyjaśnić mi i udokumentować dokładnie na co zbierane tam fundusze są przeznaczane. Płacę klasowe, bo satysfakcjonują mnie sprawozdania wychowawczyni jak wydatkuje środki.Zawsze czytam każdą umowę przed podpisaniem i zadaję pytania jeżeli jakieś jej zapisy są dla mnie niezrozumiałe. Nieustannie wpisuję się do ksiązki skarg i zażaleń jak również koresponduję z ZKM- każdorazowo powiadamiając Załad o przypadkach nieterminowych odjazdów autobusów. Jednym słowem jestem wyjątkowo upierdliwa ( zasadnicza ?)i wcale się tego nie wstydzę.
Wstydzę się ewentualnych obwarzanek na rajstopach, oczek w tychże, ubłoconych butów, długopisów w których posiadanie weszłam kleptomańsko, przechodzenia przez ulicę nie na pasach, brudnych okien w mieszkaniu i jak zabraknie alkoholu na robionej przeze mnie imprezie

rrruda

wstyd nie jest aż takim złym odczuciem bo często powstrzymuje nas przed zrobieniem dziwnych (czyt. niewłaściwych) rzeczy. Ale z drugiej strony zwracanie uwagi na zasadzie "co ludzie powiedzą" jest bez sensu.
Dopóki nie krzywdzę innych i nie obrażam ich moim zachowaniem to nic im do mnie.
Też jak Seeni lubię wsadzić kij w mrowisko, zwłaszcza w dobrej sprawie.

szb

myślę że wstydem a w zasadzie wykazanie się jego brakiem jest umieszczenie joli rutkowskiej czy rutcośtam do/jako uzupełnienie swojego nicka