Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wychowawcze problemy i problemiki.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 12:55, 14 Lis 2008    Temat postu:

Widzisz.... nie chciłem macic.. ale po dwojce dzieci które przeszły od podstawówki przez gimnazja i licea zauwazyłem, ze najlepiej maja Ci, ktorym udaje ukryc sie w tłumie. Nie rzecz w tym, żeby pozwolic sobie chodzic po glowie..ale po prostu spora część nauczycieli nie powinna pracowac w tym zawodzie. Sa przewrazliwieni na swoim punkcie... kompletnie traca dystans do rzeczywistosci robiac z igły widły, rozładowują swoje stressy na otoczeniu etc.. etc..

A tak naprawdę.... tak Ci zalezy co Pani wpisze na swiadectwie?? (opisowym zreszta.. ) . Sadzisz, że bedzie mialo to najmniejsze choćby znaczenie w dalszej karierze szkolnej dziecka ?????
Tak naprawde liczą sie tylko kompetencje gimnazjalne i matura.. reszta, to stos nic nie znaczacych papierków. Warto o tym pamietac
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 12:56, 14 Lis 2008    Temat postu:

Nikt napisał:
nudziarz napisał:
Jako mąż nauczycielki ( tylko żeby mi nikt z tym syndromem teraz nie wyskoczył Blue_Light_Colorz_PDT_46 ) ...


Ani bym nie śmiał.....


No!!!!!
dozyjesz do jutra..
Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:59, 14 Lis 2008    Temat postu:

próbująca uspokoić koleżanke Beatę wypowiedź Nudziarza jest radą - z głębi serca płynącą,
"a jesli to chociłoby o moje/Twoje dziecko ??"
emocje, wówczas są jakże odmienne

(przez miasto za włosy bym przeciągnął)

nie no
znowu się uniosłem

Boo hoo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Pią 12:59, 14 Lis 2008    Temat postu:

nudziarz napisał:
Nikt napisał:
nudziarz napisał:
Jako mąż nauczycielki ( tylko żeby mi nikt z tym syndromem teraz nie wyskoczył Blue_Light_Colorz_PDT_46 ) ...


Ani bym nie śmiał.....


No!!!!!
dozyjesz do jutra..
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Dzięki ... łaskawco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:17, 14 Lis 2008    Temat postu:

nudziarz napisał:
Widzisz.... nie chciłem macic.. ale po dwojce dzieci które przeszły od podstawówki przez gimnazja i licea zauwazyłem, ze najlepiej maja Ci, ktorym udaje ukryc sie w tłumie. Nie rzecz w tym, żeby pozwolic sobie chodzic po glowie..ale po prostu spora część nauczycieli nie powinna pracowac w tym zawodzie. Sa przewrazliwieni na swoim punkcie... kompletnie traca dystans do rzeczywistosci robiac z igły widły, rozładowują swoje stressy na otoczeniu etc.. etc..

A tak naprawdę.... tak Ci zalezy co Pani wpisze na swiadectwie?? (opisowym zreszta.. ) . Sadzisz, że bedzie mialo to najmniejsze choćby znaczenie w dalszej karierze szkolnej dziecka ?????
Tak naprawde liczą sie tylko kompetencje gimnazjalne i matura.. reszta, to stos nic nie znaczacych papierków. Warto o tym pamietac


To mącenie to takie zaburzenia na drodze jedynej słusznej decyzji jaką miała być rozmowa
Na początku zależało mi na tym by miała dobreoceny, najlepiej same Z-tki. I wybrałam najgorszą z metod egzekwowania tychże samych Zetek.
Kiedy sie reflektowałam, że wyżej tyłka nie podskoczymy, zmieniłam pdoejscie i metody. Teraz nauka to może nie przyjemność jaka jest zabawa , ale i nie problem .
Teraz ja chwalę za np. 5- ale Ona nie ejst zadowolona bo widzi , że Ktos tam napisał, powiedział gorzej a dostał lepszą ocene od Niej.
Tu nie jest piorytetową sprawą sam ocena ale wycena tej oceny. Dlaczego tak a nie inaczej? Już córa odczuwa jakieś poczucie niesprawiedliwości. I to mi sie nie podoba.
Nie mam parcia absolutnego. Ja nie , ale córa jeszcze jest na etapie , że te oceny o czymś świadczą. To dzieć 7 letni, jeszcze woli różowe od czarnego ; )
Że te wszystkie świadectwa to stos papierków to wiemy my, bo już to za nami. Dzieciaki pewnie też kiedys do tego dojdą, ale ....niech dochodza do tego bez jakiejś traumy i poczucia niesprawiedliwości.
Przynajmniej na poczatku. Piszesz tylko 3 lata naucza ich ta Pani.
Owszem , dla jednym to tylko 3 dla innych aż 3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:19, 14 Lis 2008    Temat postu:

szamil buckstar napisał:
Jeszcze jest inna droga,
(nie wiem czy powinienem wogóle zabierać tutaj głos jako żem bezdzietny ale ... trudno)

Kolega z pracy miał ostatnio problem z panem od angielskiego i ... pan zaczął się zachowywać inaczej po wizycie u dyrektorki czy tam pani dyrektor.
Owszem był to problem zbiorowy ale czy nie poskutkowało?
Blue_Light_Colorz_PDT_15
A co jeżeli "małe Beaciątko" nie jest jedyna ?
A może mamy dzieci z innych klas też mają taki sam dylemat?
A nóż widelec trzeba pójść i być kolejną która się poskarży ... na tego niedojebańca

przepraszam
uniosłem się
to wszystko przez dzieci Boo hoo!


Dobra, wszczynam dochodzenie d'oh! Ja spisuje , Ty robisz zdjęcia
(Tylko spokój, może nas uratować )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:41, 14 Lis 2008    Temat postu:

beata napisał:
..Że te wszystkie świadectwa to stos papierków to wiemy my, bo już to za nami. Dzieciaki pewnie też kiedys do tego dojdą, ale ....niech dochodza do tego bez jakiejś traumy i poczucia niesprawiedliwości.
Przynajmniej na poczatku. Piszesz tylko 3 lata naucza ich ta Pani.
Owszem , dla jednym to tylko 3 dla innych aż 3.


.., ot to .., dzieciaki raczej racjonalnie nie myślą, tak więc argument, że "to tylko papierek" raczej do nich nie trafi - nie mam zamiaru bronić tej pani, bo ewidentnie minęła się z zawodem .., chodzi mi raczej o coś inszego - dziecko ma wybujałe fantazje i czasem grymas niezadowolenia u pani może spowodować, że interpretuje to np. jako "pani mnie nie lubi".. z autopsji : druga klasa podstawówki, lekcja wf - pani coś tam powiedziała ono .., ono zaszczycił swoją obecnością lekcję wf dopiero po trzech m-c i to dzięki "usilnym prośbom" rodzica .. d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:05, 14 Lis 2008    Temat postu:

..miałam podobną sytuację, ale w zeszłym roku z panią od angielskiego.. faworyzowała dzieci, które chodziły na dodatkowe lekcje a resztę miała w nosie.. dodatkowo 20 minut spędzała na uciszaniu klasy i wpisywaniu uwag.. No i wiecznie narzekała na klasę.. Byłam ciekawa o co do cholery chodzi i poszłam na taka jedną lekcję..bo klasa objawiła mi się nagle jako dramat, więc sie nieco zaniepokoiłam - co więcej, stał sie to problem również wszystkich rodziców.. Weszłam, usiadłam w kącie i przesiedziałam 45 minut patrząc sobie na to 'pandemonium'.. Po tej lekcji doszłam do wniosku, że poruszany tu temat 'syndromu niedorżnięcia' musi istnieć i ma z pewnością przejawy w podejściu do dzieci niektórych bab.. Po lekcji podeszłam do niej i zapytałam w czym jest problem.. bo osobiście niczego wyjątkowo traumatyczno-niepokojącego się nie dopatrzyłam, a zwyczajowo jestem krytyczna w takich sytuacjach.. Ta kobieta miała po prostu problem natury pedagogicznej, nie lubiła dzieci..wcześniej uczyła w gimnazjum.. d'oh!
Dzieci z tej klasy same połapały sie o co chodzi.. Pani odeszła a kiedy na uroczystościach zakończenia roku życzyła dzieciom mądrości i cierpliwości wymsknęło mi się tylko niechcąco 'nawzajem'..
Teraz mają nową nauczycielkę i ani jednego, jak do tej pory, słowa krytyki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:06, 14 Lis 2008    Temat postu:

Się z Onym zgodzę.
Mnie taka plastyczka uczyła w podstawówce. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że drzemie we mnie artysta. Ale do brzegu. Ona - ubrana codziennie jak ten doktor z Back to the Future (http://www.movieactors.com/characters/freezes1/3BackFutureLloyd1.jpeg) właściwie niczym się od niego nie różniąca tylko kolorem włosów bo wiek ten sam i jeszcze codziennie ze stołówki wiadro resztek chowała do swojego kantorka (taszcząc to uprzednio przez dwa piętra i dwa długie korytarze).

I! Ona, mojemu ojcu mówi że: "zdolny ale leń śmierdzący" (zapewne tak intensywnie jak te pomyje). Gnębiła nie tylko mnie. Zastanawiam się tylko dlaczego mój ojciec się z nią dogadywał skoro do dziś tylko zapach zgubiłem. (nie spisał się)

Ratujcie swoje dzieci przed ekscentrykami i dziwakami, chyba że dziecku się podoba ta forma sadyzmu i zainteresowanie przejawia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 14:20, 14 Lis 2008    Temat postu:

ale żeście naskrobali d'oh! a ja nawet nie mam do wieczora czasu, żeby poczytać; przystopujcie troszkę Pray
Powrót do góry
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:36, 14 Lis 2008    Temat postu:

ono napisał:
.., ot to .., dzieciaki raczej racjonalnie nie myślą, tak więc argument, że "to tylko papierek" raczej do nich nie trafi - nie mam zamiaru bronić tej pani, bo ewidentnie minęła się z zawodem .., chodzi mi raczej o coś inszego - dziecko ma wybujałe fantazje i czasem grymas niezadowolenia u pani może spowodować, że interpretuje to np. jako "pani mnie nie lubi".. z autopsji : druga klasa podstawówki, lekcja wf - pani coś tam powiedziała ono .., ono zaszczycił swoją obecnością lekcję wf dopiero po trzech m-c i to dzięki "usilnym prośbom" rodzica .. d'oh!


Biorę pod uwagę swoje przewrażliwienie plus jej przewrażliwienie i jeszcze dodaję do tego próby manipulowania moimi uczuciami, ale kurna wolałabym to jakoś zweryfikować Think bo ciężko z takim garbem chodzić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:46, 14 Lis 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
..miałam podobną sytuację, ale w zeszłym roku z panią od angielskiego.. faworyzowała dzieci, które chodziły na dodatkowe lekcje a resztę miała w nosie.. dodatkowo 20 minut spędzała na uciszaniu klasy i wpisywaniu uwag.. No i wiecznie narzekała na klasę.. Byłam ciekawa o co do cholery chodzi i poszłam na taka jedną lekcję..bo klasa objawiła mi się nagle jako dramat, więc sie nieco zaniepokoiłam - co więcej, stał sie to problem również wszystkich rodziców.. Weszłam, usiadłam w kącie i przesiedziałam 45 minut patrząc sobie na to 'pandemonium'.. Po tej lekcji doszłam do wniosku, że poruszany tu temat 'syndromu niedorżnięcia' musi istnieć i ma z pewnością przejawy w podejściu do dzieci niektórych bab.. Po lekcji podeszłam do niej i zapytałam w czym jest problem.. bo osobiście niczego wyjątkowo traumatyczno-niepokojącego się nie dopatrzyłam, a zwyczajowo jestem krytyczna w takich sytuacjach.. Ta kobieta miała po prostu problem natury pedagogicznej, nie lubiła dzieci..wcześniej uczyła w gimnazjum.. d'oh!
Dzieci z tej klasy same połapały sie o co chodzi.. Pani odeszła a kiedy na uroczystościach zakończenia roku życzyła dzieciom mądrości i cierpliwości wymsknęło mi się tylko niechcąco 'nawzajem'..
Teraz mają nową nauczycielkę i ani jednego, jak do tej pory, słowa krytyki...


I widzisz, Ty wzięłaś się za działnie od razu a ja za gadanie d'oh!
żartuje sobie , ale nie wejdę przeciez na lekcje i nie będę jej sprawdzać, jak traktuje moje dziecie i inne na zajęciach. Z góry narzucony zostanie fałszywy uśmiech i obraz napewno rzeczywistym odbiciem nie będzie.
Stanęło w moich myślach na rozmowie. Zobacze jeszcze tylko co dziś Weronika powie po zajęciach....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 15:26, 14 Lis 2008    Temat postu:

Może powinnaść przejść się do szkolnego pedagoga.? Taki jest w każdej szkole. Większe mają także psychologów. Oczywiście w róznych szkołach sa oni rózni- podobnie jak nauczyciele, ale ewentualnie można się do takowego na wizyte umówić także prywatnie. Moja córka nie miewała bólów brzucha ale właśnie owo wstydliwe moczenie nocne. Problem tkwił nie tylko w szkole ale także w domu: jej siostra jest jednostką wyjątkowo dominującą- takie dziecko, które raczej pogryzie psa niż zostanie ugryzione przez niego. Zawsze wydawało mi sie, ze córki trzeba traktowac równo i własnie psycholog uswiadomiła mi, że wcale nie. Skoro są różne muszą być różnie traktowane- inne oczekiwania, wymagania, inny sposób wychowywania.Początkowo Młoda nie znosiła zajęć wyrównawczych, bo inne dzieci się z niej śmiały. Stałe i jakże oczywiste teksty- jesteś głupia, skoro chodzisz na wyrównawcze. No ale zasadniczo głupia nie była i to dzieci zauważyły dosyć szybko. Zajecia przestały byc wstydliwe. Terapie psychologiczną nosiła juz z wyraźna dumą. Koleżanki krzyczały z podwórka : chodź Kamila, pogramy w gumę. A ona im odkrzykiwała: nie mogę, idę na terapię. A potem w domu opowiadała : Zuzka chodzi na konie, Kasia na balet, Oskar na angielski i francuski ale Maaaamo- nikt nie chodzi na terapię.Wszyscy mi zazdroszczą.
Głowa do góry Beata. Angel
A z panią zwyczajnie próbowałabym porozmawiać. Tak z punktu widzenia zatroskanego rodzica i w taki sposób, żeby Pani owo zatroskanie się udzieliło. Dla nauczycielki Twoja mała jest jednym z wielu dzieci w klasie, rózne sytuacje mogą wynikac nawet niekoniecznie z jej złej woli, ale po prostu z uwagi na niedostrzeganie problemu. Niech zobaczy w małej niepowtarzalną, wrażliwą osobę tak żeby jej serce skruszało i tak żeby zechciała popracować z nią indywidualnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:33, 14 Lis 2008    Temat postu:

beata napisał:

I widzisz, Ty wzięłaś się za działnie od razu a ja za gadanie d'oh!
żartuje sobie , ale nie wejdę przeciez na lekcje i nie będę jej sprawdzać, jak traktuje moje dziecie i inne na zajęciach. Z góry narzucony zostanie fałszywy uśmiech i obraz napewno rzeczywistym odbiciem nie będzie.
Stanęło w moich myślach na rozmowie. Zobacze jeszcze tylko co dziś Weronika powie po zajęciach....


..ja miałam po prostu dosyć słuchania o tym jakie te dzieci są straszne.. Ileż można.. d'oh! i tak długo wytrzymałam..
ale masz pełne prawo do tego, żeby sobie z ciekawości czystej zobaczyć jak to wygląda.. w zasadzie taka lekcja była MI potrzebna.. teraz przynajmniej WIEM i nie musze sie domyślać, względnie zastanawiać komu i w co wierzyć..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:08, 14 Lis 2008    Temat postu:

I chyba obie jesteśmy w gorącej wodzie kąpane oops oops oops Ona mnie , ja ja przeprosiłyśmy ....za wczorajsze nieporozumienia ; )
Zadzwoniłam teraz, Pani miała czas(mimo, że prowadziła samochód) i zupełnie inny ton.
Kurcze, rozmawiałyśmy długo i rzeczowo. Zmieniam trochę zdanie. Ona pewnie nie jest uprzedzona , po prostu ma zbyt dużo na głowie i pewnie inny sposób na rozwiązywanie problemów. Think Teraz była otwarta i gotowa na pełną współpracę. Obiecała zwrócić wiekszą uwagę na jakieś docinki wśród dzieci a nawet juz dziś pytała na ZDW dzieciaki o ich stosunek do tych zajęć. Moja córa podobno jako jedyna powiedziała ,że jej się podoba średnio...
Eee temat będzie wałkowany , bo gdzieś ktoś, coś dało plamę, i trzeba oczyścić atmosferę, bo jest jeszcze kilka ale ; )

Na rozmowe twarzą w twarz umówiona jestem na wtorek , pewnie wyjaśnimy sobie więcej.
Pierwsze koty za płoty

dzięki za pomoc ))))


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Pią 16:15, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:04, 14 Lis 2008    Temat postu:

daj mi chwilkę,
usunę wszystkie swoje wypowiedzi z tego tematu




wtydź się Beata!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez szb dnia Pią 17:40, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 17:11, 14 Lis 2008    Temat postu:

beata napisał:
Ona mnie , ja ja przeprosiłyśmy ....za wczorajsze nieporozumienia ; )

Na rozmowe twarzą w twarz umówiona jestem na wtorek , pewnie wyjaśnimy sobie więcej.
Pierwsze koty za płoty


i znow nici z seksu Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:22, 14 Lis 2008    Temat postu:

glus napisał:
beata napisał:
Ona mnie , ja ja przeprosiłyśmy ....za wczorajsze nieporozumienia ; )

Na rozmowe twarzą w twarz umówiona jestem na wtorek , pewnie wyjaśnimy sobie więcej.
Pierwsze koty za płoty


i znow nici z seksu Not talking

Seks był,
przez telefon

(You know, wibracja i te sprawy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 18:40, 14 Lis 2008    Temat postu:

beata napisał:
Zadzwoniłam teraz, Pani miała czas(mimo, że prowadziła samochód) i zupełnie inny ton.
(...) Teraz była otwarta i gotowa na pełną współpracę.

czyli jednak w nocy coś było Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez EMES dnia Pią 18:41, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pią 18:54, 14 Lis 2008    Temat postu: Re: Wychowawcze problemy i problemiki.

beata napisał:
Nasze i naszych pociech ....

córa chodzi do I klasy. (...)Wystarczy, że umie to, co potrzeba, jest bystra , inteligentna , daje radę. Ocen złych nie ma .Najgorsza to 4 z plusem, jedna jedyna, reszta to piątki i nawet jakieś celujące.


Jednej rzeczy nie rozumiem - córka jest w pierwszej klasie liceum? bo o ile wiem w nauczaniu początkowym nie stosuje sie tradycyjnych ocen - ocena jest opisowa, a dzieci otrzymuja rożne ekwiwalenty tj. uśmiechnięte buźki, słoneczka, kropeczki itp.itd w zależnosci od inwencji nauczyciela.
Jeżeli nauczycielka twojej córki ocenia dzieci w pierwszej klasie to to jest prawdziwy problem!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin