Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabijanie miasta
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:57, 03 Paź 2012    Temat postu: Zabijanie miasta

[link widoczny dla zalogowanych]

To pierwszy z brzegu przykład. Byłem tam tego lata na trzech recitalach chopinowskich, które przyciągnęły publiczność, która raczej nie pojawiłaby się w innych okolicznościach (garnitur + sala koncertowa).

Całe lato właściwie w Warszawie przebiega pod znakiem konfliktu między inicjatywami tworzącymi życie w mieście, a kontrdziałaniami okolicznych mieszkańców, którzy chcą ciszy (w centrum miasta - towar nieosiągalny).

O działaniach władz miejskich szkoda nawet gadać. Miastu, jako wynajmującemu zależy tylko na kasie, brak jakiejkolwiek polityki przestrzeni publicznej. Pamiętam jak w Berlinie zabudowywano Potsdamer Platz i inwestorzy mieli wprost zakaz wynajmowania parterów swoich biurowców na inne, niż budujące życie miejskie, cele. Dlatego pełno tam knajpek, butików i galerii, a niewiele jest banków, czy salonów operatorów komórkowych. U nas miasto ma to gdzieś, a do tego tam, gdzie inicjatywa i determinacja najemców doprowadza do tego, że dany punkt ożywa - tam skrupulatnie bada się każde zgłoszenie o hałasie i to, czy ktoś pije piwo metr dalej od jakiejś linii budynku, czy nie. Chłodnej 25 zabrano koncesję na alkohol, co wykończy finansowo to miejsce. Straż Miejska prowadzi w weekendy Akcję Zmierzch, podczas której zajmuje się tym, czy ktoś pije piwo np. siedząc sobie przed knajpą (głównie dlatego, że w środku nie wolno palić - takie są skutki tego przepisu). Jednocześnie Straż Miejska jest ślepa i głucha, kiedy zakapiory biją ludzi na ich oczach - mojego wspólnika skatowano na oczach nieinterweniującej Straży Miejskiej.

Czy centrum miasta to sypialnia? Czy raczej przestrzeń publiczna, ,która powinna żyć. Nawet całą dobę. Tak jak w każdej światowej metropolii?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:19, 03 Paź 2012    Temat postu:

Coś z mojej wsi.....
Dość nietypowej może, bo zyjącej z turystów ( 12 tys stałych mieszkańców - w sezonie ilość mieszkańców dochodzi do 50 tys ).
Miasto w mojej ocenie z wolna umiera, z żyjącej struktury zamienia się w zakład geriatryczny, a to za sprawa tego co pisaleś. Jak okreslam to jako "brak pomysłu na miasto". Kolejne zarządy nie pokusily się o stworzenie jakiejś idei, jakiegos pomyslu na to miasto.. pomyslu w mojej ocenie sprowadzającego się do ustalenia swoistego targetu, czyli grupy potencjalnych klientów dla ktorych miasto to ma być atrakcyjne.
Niestety wciąż pokutuje myslenie " mamy góry, mamy wody mineralne, mamy baze noclegową - to klient się znajdzie. Niestety- ludzie maja prawo wyboru i wybierają to, co spełnia ich oczekiwania, coraz częściej omijając Krynicę szerokim łukiem
Do tego absurdalna strefa ciszy od 22 na Deptaku ( bo babciom w sanatoriach muzyka przeszkadza w spaniu ), plus reperowanie budzetu przez bezczelne karanie kierowców za nieprawidłowe parkowanie ( a parkingów przecież ni w ząb ) i z roku na rok robi się ciszej.. smutniej.. starzej.
Próby przekonania włodarzy miasta: Stwórzny nowoczesną, adresowaną do ludzi mlodych i w średnim wieku infrastrukture, ktora spowoduje, ze po prostu będą świetnie tu się bawić natyka się na mur.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:43, 03 Paź 2012    Temat postu:

Fajnie, że o tym piszesz, bo oprócz kiepskiej infrastruktury narciarskiej (mało tras), to jest też przyczyna, dla której lubię alpejskie ośrodki. Gdzie imprezowiczów apres-ski wręcz się hołubi. Od 16.00 do późnego wieczora w sezonie zimowym, szacowne tyrolskie mieściny, ultrakonserwatywne i religijne, pełne starszych mieszkańców, zamieniają się w mekkę hałaśliwych, nawalonych jak stodoły i... nieszkodliwych turystów, którzy powodują, że w centrach tych miejscowości nie dałoby się spać. A mimo to rdzenni mieszkańcy, często wiekowi i nieimprezowi, nie mają z tym problemu.
A nas w Szczyrku policja spisywała, że głośno gadaliśmy wychodząc z knajpy na papierosa...

O Austriackim Prawie Górskim nie wspomnę, bo coroczne przepychanki górali o to czyja łąka tylko mnie już śmieszą i polskie góry omijam szerokim łukiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:47, 03 Paź 2012    Temat postu:

Trudno jest zadowolić wszystkich. Co zrobić z tymi, którzy muszą się pogodzić, że w centrach miast nie jest za cicho - wysiedlać ich? Jeśli ceną za rozwój miasta ma być ciężkie życie mieszkańców tegoż, to pytanie dla kogo ten rozwój ma następować? Dla nich czy dla turystów? Z drugiej strony - jeśli nic się nie dzieje, też jest źle i znowu - źle jest dla mieszkańców bo miasto usycha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:49, 03 Paź 2012    Temat postu:

Oczywiście - sam mieszkam w centrum - opodal jeżdżą tramwaje i przechadzają się co mecz podekscytowani kibice Pogoni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:50, 03 Paź 2012    Temat postu:

Aprox - postulujesz coś takiego:
miasto- sypialnia

swietna rzecz, tyle że życ się z tego nie da.
No chyba , ze producenci poduszek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:56, 03 Paź 2012    Temat postu:

Ale gdzieś spać też trzeba. I jak z tym sobie poradzić? Oczywiście pewnym rozwiązaniem mogłyby być np. wizyty mieszkańców sąsiednich miast własnie w tych miastach nawzajem i imprezowanie nie u siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:19, 03 Paź 2012    Temat postu:

Ha!
Miasto jak miasto, ale w tym roku na wczasach w pokoju obok zakwaterowali się motocykliści.
Chłopaki przyjechali z wieczora, a potem wypili trochę piwa i głośno rozmawiali.
O 23-ciej przyszedł właściciel czy tam jakiś menadżer i oznajmił, że właśnie zaczęła się cisza nocna.
No myślałam, że padnę trupem!
Rzecz działa się w naprawdę dużym pensjonacie tuż nad jeziorem.
Żeby było śmieszniej z knajpą i parasolowym ogrodem gdzie ludzie późnym wieczorem siedząc przy piwie szeptali ze strachu przed owym menadżerem.
Moja noga więcej tam nie postanie.
Not talking


W miastach też masakra - w tym roku dosyć solidnie zwiedziłam Płock - jedną z uroczych uliczek w samym centrum (zdaje się Tumska) - niegdyś gwarna i wesoła teraz po godzinie 18-stej świeci pustkami
Jak wspomniał Animal - zła infrastruktura - same banki i telekomunikacje.
Choć według tego co pisze Apro to może i dobra.
Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:40, 03 Paź 2012    Temat postu:

Nie narzekajcie na Warszawę.
Gdańsk to jest dziura dopiero. Not talking Mamy zasadniczo jeden teatr i dwie filharmonie. Mamy piękny stadion, na którym obiecano nam do bólu organizować masowe imprezy. Jak do tej pory odbył się koncert Lopezowej i do czerwca stadionu nie zaszczyci żaden wykonawca.
Gdańska Starówka po godzinie 24 jest martwa. Knajpki karnie zamyka się właśnie o tej porze( albo wcześniej) O nocnych hulankach w klubach tanecznych można zapomnieć. Oddalony o 20 kilosów Sopot tętni tymczasem życiem. Wychodząc na ulice około trzeciej nad ranem ma się wrażenie nieustającej fety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:44, 03 Paź 2012    Temat postu:

Swojego czasu tak mnie więcej wygladała moja rozmowa z burmistrzem:
ja: Panie burmistrzu, ma Pan na Deptaku scene z szelkimi mediami.. sa w tym kraju firmy gotowe zapłacić po 150-200 tys zł za minute reklamy w dobrym czasie antenowym. Prosze napisać do nich, ze oferuje Pan za darmo ta scenę w celach reklamowych pod warunkiem zrobienia przy okazji jakiegos koncertu, czy innych tego typu działań.
Pan Burmistrz : ( ( chwila zastanowienia ) ale wie pan, ja musiałbym kogoś do tego zatrudnić, bo pani Basia sobie z tym rady nie da .....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 19:45, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 19:45, 03 Paź 2012    Temat postu:

lulka napisał:

W miastach też masakra - w tym roku dosyć solidnie zwiedziłam Płock - jedną z uroczych uliczek w samym centrum (zdaje się Tumska) - niegdyś gwarna i wesoła teraz po godzinie 18-stej świeci pustkami

Tumska to deptak. Mała i urocza w stronę ratusza może być Grodzka. Płock rozkwita latem nad Wisłą, w trakcie imprez na plaży i w amfiteatrze. Co do uliczek, nie wiem, bo dawno nie bywałam, ale bardzo ożywionego ruchu nocnego sobie nie przypominam.
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:55, 03 Paź 2012    Temat postu:

No właśnie o ten deptak mi chodzi.
Deptak po którym nikt wieczorem (byłam tam po 19-tej) nie "depta".
Żadnej knajpki, nie ma gdzie przysiąść itd.
Oprowadzał mnie tam rodowity płotek (od Płocka bo mi się nie chce sprawdzać jak to powinno brzmieć - płocczanin???) i strasznie nad tym depatkiem ubolewał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:57, 03 Paź 2012    Temat postu:

Płocańczyk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:57, 03 Paź 2012    Temat postu:

Mieszkam od miesiąca we Wrocławiu. Zachwyca mnie spookojem, choc mieszkam tuż obok Hali Stulecia i ZOO i Ogrodu Japońskiego, a więc wciąż i wciąż imprezy i tłumy. ALe...Ale akceptuję to. To piękna okolica, a więc skoro chcę tu mieszkac, to z całym przychówkiem. Jest tu i tak o wiele przyjaźniej, niż w Warszawie. A imprezy? W Warszawie wciąż było za późno, albo za daleko. Tu jest wszystko na wyciągnięcie ręki. Zaliczyłam już koncerty, wystawy, góry.
Wiem, że to miasto żyje i dzięki temu ma coś do zaoferowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:00, 03 Paź 2012    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Płocańczyk.


Ha ha ha ha ha!

To jeden z tych pięknych momentów w których oplułam monitor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:15, 03 Paź 2012    Temat postu:

Nie cierpię letniego siedzenie w knajpach, klubach, kawiarniach czy ogródkach piwnych. Miasta gdzie browca, winko czy"rudą na myszach"muszę chłeptać za ogrodzeniem, są do zaorania i obsadzenia ćwikłowymi.
Najlepiej nocą bawiłem sie we Wrocku, najgorzej w Kraku.
Nawalając się jak stodoła łaziłem od Wyspy Słodowej, (rozmowa z miejscową władza po godzinach), przez Rynek, Ostrów Tumski, Halę ludową i fontanny, po Rynek Solny przez mosty Grunwaldzki i Milenijny (lub odwrotnie) i znów Ostrów. W te i na zad kilkanaście razy. Od popołudnia do świtu. Rynek pełen ludzi do wczesnych godzin rannych, kwiaciarni na Solnym w weekend nie zamykają na godzinę, knajpy puby i dyskoteki nadal czynne o 4:00, hałas harmider, zamieszanie. Jedni złośliwi mieszkańcy to komary nad Odrą i kanałami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 20:16, 03 Paź 2012    Temat postu:

X napisał:

Wiem, że to miasto żyje i dzięki temu ma coś do zaoferowania.

Wrocław jest taki akuratny. Mieszkam w małym miasteczku 40 km od Wrocławia, ale zdarzało mi się być w mieście w nocy i klimat robi wrażenie. pamiętam jak Kiedyś koleżanka z pracy zaprosiła nas do klubu, a mąż przyjechał po mnie gdzieś tak o 3. Tuż obok klubu było małe okienko w ścianie gdzie sprzedawali jakieś knysze i... w środku nocy stała kolejka za tymi knyszami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:10, 03 Paź 2012    Temat postu:

wrocław stolicą polski !!
po koncercie queenu i ostrym after party nie mogliśmy znaleźć wolnego miejsca w rynku
było koło 3ej nad ranem
coś pięknego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Czw 8:03, 04 Paź 2012    Temat postu:

Sopot ma podobny trend. Latem panuje tam nieznośny ścisk, dzikie tłumy przelewają się z kąta w kąt tak, że nie ma miejsca w które można by swobodnie włożyć palec. Jednak moja refleksja nie dotyczy bezpośrednio atrakcji, bo jeśli się chce, to zawsze można coś dla siebie znaleźć, trzeba tylko trochę pogrzebać. Oferta nie jest może rodem z Hollywood, ale też nie chcę specjalnie narzekać. Latem wiadomo, pogoda i ‘wolne’ sprzyjają, więc bez względu na dodatkowe rozrywki ludzie i tak się kręcą… plaża, molo, knajpy, dyskoteki, knajpy, molo, plaża. Bardziej ambitni zwiedzają miejsca w których można posłuchać koncertów na żywo i na nieżywo też. Są wystawy, są galerie i muzea. Potem, kiedy nastaje chłód wszystko przysiada. Jeszcze wrzesień, przynajmniej jego początek nie jest taki wyludniony, ale potem pozostają już tylko ‘niedopite’ niedobitki.. głównie studenci, bo do października mają wakacje, lub starsi ludzie, którzy tłumów nie lubią. Miejsca spotkań przenoszą się do klubów gimnastycznych. Zastanawia mnie jednak co innego.

Czy miasta zamierają, bo zmieniło się społeczeństwo, czy odwrotnie.. zmieniło się społeczeństwo, bo zamierają miasta? Wydaje mi się, że ta pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna. Ludzie zamykają się w swoich domach, po pracy zajmują się sobą, odpoczywają we własnym siole, tetryczeją, poza tym dzień świstaka rządzi się swoimi prawami: obiad, lekcje, wożenie ich i siebie na dodatkowe zajęcia i tak dalej i tak dalej.. stają się bardziej anonimowi i właśnie takiej anonimowości miasta służą. Niby jesteśmy blisko, a jednak daleko. Sytuacja ekonomiczna wielu, również nie służy baraszkowaniu po Centrum, stąd brak życia. Ludzie po prostu nie mają na takie atrakcje pieniędzy, pozwalają sobie na incydentalne wyskoki, czy uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych i głównie wtedy, kiedy naprawdę dzieje się coś wyjątkowego. A wyjątkowe dzieją się rzadko, bo i mało ludzi w nich uczestniczy i koło się zamyka. Poza tym Internet wiele załatwia. Chcemy się z kimś spotkać, coś obejrzeć, przeczytać wystarczy odpalić skype, zapłacić 2 zety za sms i mieć dostęp do tego, co nas interesuje bez konieczności wylegania z domu, płacenia kroci za bilety, piwo i wiele innych. Nastąpiło chyba jakieś ‘spłaszczenie’ społeczeństwa, zainteresowania drugą osobą – co powoduje, że ludzie nie odczuwają potrzeby jednoczenia się z innymi ludźmi… a okazja nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia, czy ma to się odbywać na koncertach, czy ma polegać na wspólnym przeżywaniu innej sztuki. Wielu woli chyba samemu w sobie.. Społeczeństwo jest tworem cywilizacyjnych wynalazków, bardzo skomplikowanych w ‘budowie’, ale bardzo prostych w treści. Wystarczy rzucić okiem na historię teatru np. Myślę, że jeśli ktoś chce w tygodniu wyjść, to zawsze znajdzie sobie swoje miejsce. Wcale nie jestem taka pewna, czy ‘dzisiaj’ fenomenalna oferta zwiększyłaby ruch na ulicach, w mieście. Myślę, że to w samych ludziach jest kwestia.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 8:10, 04 Paź 2012    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
wrocław stolicą polski !!

"Nie przenoście nam stolicy do..." Wrocławia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin