po 30-tce

Aproxymat

Niedawno ŚiB wrzuciła na szałcie link do o2, więc wszedłem tam i porozglądałem się trochę po dawnych śmieciach. Także po działach, gdzie nie byłem od lat trzech a może i więcej? I, ku mojemu zdumieniu, natrafiłem tam na te same osoby co te trzy lata temu, zaplątane w te same dyskusje na te same tematy, co trzy lata temu. Zamrożone w swoich dawnych sporach i urazach.
Wydawało mi się, że problem może dotyczyć ludzi, którzy w życiu przeżyli nagle coś dramatycznego albo niezwykle przyjemnego. Weterani wojenni wciąż przeżywają dawne boje, wyblakłe gwiazdy estrady grają w kółko te swoje stare kawałki, które przyniosły im sławę... Ale zwykli ludzie na zwykłym forum? A w zwykłym życiu? Wspomnienia są miłe ale gdzie jest granica, za którą zaczynają zwyciężać z każdym innym wydarzeniem w życiu? Czy mnie też to spotka? Utknę zamrożony w jakimś czasie swojego życia i już nic nowego mnie nie zainteresuje?

Garfield

Apro nam to nie grozi, wystarczy dobra zbroja, piździonek lub tarczka i... nikt Cię nie zamrozi

nudziarz · Gość

Aproxymat

Mówiąc "zwykli" miałem na myśli ludzi, którzy niczym specjalnym się nie wyróżniają. Ale może nawet nie tyle o ich cechy osobowościowe mi chodzi, bo faktycznie mogą być również gwiazdami estrady albo kombatantami - tylko o to co się z nimi stało. 3 lata gadają w kółko o tym samym. To takj jakbym z Garfim grał 3 lata codziennie w Diablo, bez nawet próby grania w coś innego

Z perspektywą grania w Diablo do końca życia.

AnnoDomini

A może to taka dziura w czasoprzestrzeni ??

niektórzy nie lubią się wychylać.......bo wtedy o zgrozo.....trzeba by się zmienić tylko po co....... i dla kogo....... Brick wall

osobiście nie lubię mrożonek

fedrus

Aproxymat

Oj, ale nie wygląda to tak, że wklejamy sobie naprzemiennie te same teksty od 3 lat - a tam właśnie coś takiego widziałem. To tylko był przykład. Może to i dziura w czasoprzestrzeni ale nie wiem, można sobie wynajdywać nowe rozrywki nawet na bezludnej wyspie.

Jayin

Jak się nie ma nic bardziej interesującego nowego do roboty, to się powiela w kółko to samo, co dla człowieka było kiedyś emocjonujące (pozytywnie, czy negatywnie). Brak inwencji, albo co...

Takie "zamrożenie", rzeczywiście.
A z braku "nowości" - biorąc pod uwagę mijanie czasu - to chwilami nawet uwstecznianie się.

Żeby było jasne

Jeden temat w kółko od wielu lat - też może być odkrywany raz po raz na nowo i może się nie nudzić, a i rozwijać człowieka.

Ale jak się ciągle gada to samo, powtarza po raz tysięczny te same teksty i opinie na dany temat - z uporem maniaka, jak w dniu świstaka... to jest coś nie tak.

Aproxymat

Tak, to tak jakoś "świstakowo" wyglądało. Zastanowiłem się czy sam bym się tak zachowywał. Wchodzę sobie na forum. Widzę, że ktoś, z kim się nie zgadzam od lat, wkleił właśnie tekst, który również od lat znam. Nie wymyślę nic innego jak wkleić własny tekst, który on również zna. Za rok pewnie będzie tak samo.

Przeraża mnie to lekko.

deja

Ojjj lek przed nieznanym, niezrozumianym?

Aproxie, nie znasz kawału o 80kilku letniej babuni, która codziennie chadzała do spowiedzi i spowiadała ksiedzu , jak to się w stodole na świeżym sianie z sąsiadem kochała ... ksiądz proboszcz odpuszczał, ale zdarzył sie nowy wikary i prawie babcię wyklął, bo znał męża jej - dziadunia. Dopiero, gdy się zaczął dopytywać kiedy to było, bo jakoś na wykopki się zbierało i świeżego siana już nie było ... okazało się, że przed wojną .... pierwszą światową.

Może są ludzie, którzy w wirtualnym świecie mają ochotę poudawać , że świat może sie zatrzymać w tej najpiękniejszej , najbardziej znaczącej chwili ... i jesli dobrze im z tym, a inni to tolerują ... to pozwólmy im tworzyć własny świat baśni.
My też mamy prawo kształtować swój wirtualny swiat , jak chcemy .... jeśli ktoś potrzebuje mieć inny oddzielny świat

Aproxymat

Okej, próbowałem wymyślić jakąś teorię i rozszerzyć zastaną sytuację do szerszej reguły. Prawdopodobnie nie da się jej jednak rozszerzyć.

deja

Nie jestem wyrocznią, co wszystkie rozumy pozjadała .To co napisałam, nie jest całą i skończoną prawdą na temat. Jak się pewnioe dało zauważyć , bardzo sobie cenie poczucie wolności ... i to chyba kolejny wyraz tylko był poszanowania dla tejże wolnosci innych a na forach, jesli mnie coś nudzi (takie powtórki nudzą) to zwyczajnie to omijam. Chciałam tylko powiedzieć, że takie zjawisko ... to wracanie / zatrzymanie przecież nie jest regułą i nie grozi nam wszystkim netowy Altzhaimer

Aproxymat

To fakt, ale jak wykryć w porę takiego netowego Alzheimera u siebie?

deja

Wydaje mi sie że masz tu troche przyjaciół i z pewnoscią delikatnie zwróca Ci uwagę, podadzą adres do doktora .... moze doktórki co wyleczy

Sądzę, że Ci to nie grozi . Pierwszy objaw zdrowotnosci - juz nie bywasz na tlenie, nie spodobało Ci sie to co tam zastałeś

AnnoDomini

Aproxymat

No tak i jeszcze ten brak świadomości jak inni mnie postrzegają.

fedrus

A gdybyś Apro na jednym z tych topików coś napisał? Ciekawe czy ktoś by zauważył Twoją trzyletnią nieobecność?

animavilis · Gość

Zastanawiam się, o czym piszesz, Aproxymacie. Przegapiłam link ślepej, ale zaglądając na o2 odnoszę wrażenie, że pisze - bo na pewno nie rozmawia - tam dosłownie kilka osób, z których połowa ma jeszcze krótszy staż "tlenowy" ode mnie. Gdzie więc zauważyliście tych starych userów, którzy toczą wciąż te same boje? Tam już prawie nikogo nie ma(?)

Bardzo przyzwyczajam się [gdy się już przyzwyczaję] do miejsc i ludzi, więc etap zniechęcania do forum o2 trwał długo. Byłam naprawdę wytrwała, ale jednak - nie zdesperowana. Nie ma tam już osób, na których obecności mi zależało i których widok przyjmowałam z zadowoleniem, więc sądzę, że proces zamrożenia mnie nie dotyczy. Potrafię się w końcu znudzić.

Nie wiem, czy powinnam Ci tego życzyć, Aproxy, bo nie wiem, czy to jest dobre [dla Ciebie], ale jeśli Twoje zamrożenie miało by polegać na zatrzymaniu się tu, na tym forum i w kółko, w kółko administrowaniu go, w sposób, jaki to robisz do tej pory, to chyba przynajmniej dla userów nie byłby to powód do narzekań

AnnoDomini

co dzień taka mission impossible
[link widoczny dla zalogowanych]

franek kimono

W potencjalnie nieograniczonej przestrzeni internetu takie zamrożenie robi rzeczywiście przerażające wrażenie.
W jego bardziej swojskiej formach: tym samych programów telewizyjnych, tym samym jedzeniu, godzinach wstawania i kładzenia oraz rozmowanach ze znajomymi i krewnymi, zaangażowane są przynajmniej gesty, przestrzeń, zmysły a natura zmienia scenografie.