po 30-tce

nudziarz

Pisałem o tym kiedys...
Moja kolezanka ze studiów ( filigranowa blondyneczka o buzi aniołka ) została po studiach kierownikiem budowy. Terminy się wala, wszystko się sypie, a pracownicy mają ja w d*.
Zebrawszy zdrowy opieprz w Centrali, wpadła na budowę w absolutnym szale wsciekłosci i jak zaczęła bluzgac pracowników, to tylko dym leciał.
Na drugi dzień wszystko jak w zegarku ! Ludzie pracują , ze tylko iskry lecą... Po tygodniu terminy nadrobione, jakość rewelacyjna.. no ideał !
W koncu kolezanka pyta brygadzisty: Dlaczego teraz pracujecie inaczej ??
No bo teraz wiemy, że Pani poważnie mówiła !

Kilo OK

A to ok, teraz wiem jak się zwracać do ślepej.

Ron

nudziarz

Nic nie sugeruję. Odpowiedziałem Kilo

slepa i brzydka

zabawna sprawa, ale na onecie czy wp, pod notatka o tym mailu posypaly sie komentarze (nomen omen szalenie kulturalne w swej formie) lecz o podobnym morale, jak historyjka nudziarza. wiekszosc wypowiadala sie, ze jesli nie ofukaja swoich pracownikow, to nikt ich nie bierze powaznie. czy to nie smutne?

ja niestety, drogi Ronie, i wybacz mi to, co teraz powiem, nie biore powaznie tej calej brzozy, spisku i trotylu. nic, co zakrawa na szopke i jest sklejone z medialnego szumu mnie nie przekonuje. tyle znakomitych osob zginelo w tej jednej katastrofie, a po latach zrobil sie z tego taki cyrk, ze w odpowiedzi na Twoje pytania Ron, mnie pozostaje juz tylko ironiczny komentarz. przykro mi.

katol, chodzisz po forum, i gdzie znajdziesz mojego posta, usilujesz udowadniac, ze jestem chamka, ohydka i wulgarna potwora. nie musisz dalej tego robic w swoich nedznych off-topach. wszyscy juz o tym wiedza, a ja sie z ta opinia najzupelniej zgadzam.

buziaczki.

Kilo OK

nudziarz

Kilo OK

Znajomy robi w firmie budowlanej, a właściwie robił bo firma sie zwija, szef co chwila: ku..., chu..., pedały, jeb... łajzy itp. Nikt nie chciał tam pracować, nikt, pracownicy z ich miasta omijali ich szeroki łukiem, woleli jeździć 20km i pracować za niższą stawkę.
Więc nie pie....

slepa i brzydka

nudziarz

widac nie ma oczywistych rozwiązań.

A serio.... każdy ( a szczególnie facet ) czuje róznice pomiedzy chwilowym ustawieniem go do pionu, a systematycznym gnojeniem. Jesli pan Dyrektor w ten sposób systematycznie gnoi ( czego nie wiem ), to ma pecha.
Wyleci wczesniej niż większość jego pracowników.

Kilo OK

Ślepa
Spodziewałem sie że nie ogarniesz.
Tongue out (1)

nudziarz

Ron

Kilo OK

slepa i brzydka

dobra katol, milo bylo, ale juz mi sie nie chce. pisanie z Toba, to i tak jak pisanie obok Ciebie, wiec nie ma roznicy, czy utne to teraz, czy po Twoim entym "potwierdzeniu" mojej indolencji umyslowej. Angel

Ron, dokladnie... od 172 stron (jak mniemam bardzo rzetelnie), rozpatrujecie kwestie zwiazane z calym tym wydarzeniem, a ja mam w zanadrzu jedynie ironiczny komentarz, (ktory de facto nie nadaj sie nawet do upublicznienia). Blue_Light_Colorz_PDT_02

dobranoc

nudziarz

Ron

Ja natomiast się zastanawiam, czemu Macierewicz zamiast wdawać się w jakieś przepychanki nie oparł się na braku śladu uderzenia samolotu w ziemię. Rozumiem, że łatwo jest opierać się na tym co jest, co widać, co się nagrało itd. Ale takim samym dowodem jest brak czegoś co MUSIAŁO być, a nie ma. Komisja Millera w wykazie obserwacji z miejsca katastrofy wymieniła dwa płytkie rowy wyżłobione przez według Komisji Millera przez skrzydło i statecznik samolotu. A gdzie uderzył cały samolot i jak wyglądał ślad tego uderzenia. Komisja nie mogła go znaleźć? Jeśli nie mogła to oznacza, że go nie było. Co więcej. W wykazie ekspertyz zamówionych przez Prokuraturę Wojskową znajduje się zamówienie na wykonanie analizy zdjęć satelitarnych dotyczącej prowadzonych przez Rosjan na miejscu katastrofy prac ziemnych. Po co? Jakich prac ziemnych? Co podejrzewa Prokuratura? Że te znalezione dwa ślady zostały przez Rosjan wykonane za pomocą ciężkiego sprzętu? Bo nie chodzilo chyba o to, że zasypali ślad upadku samolotu? Czemu mieliby w tajemnicy robić coś takiego?
Według mnie brak takiego śladu jest jednoznacznie i niepodważalnie rozstrzygajcy o tym, że na miejsce katastrofy spadły szczątki samolotu, a nie cały samolot. To musiało być oczywiste już dla Klicha jak również wszystkich innych oglądających wrakowisko tuż po katastrofie. To świadczy, że decyzja o drugim kłamstwie smoleńskim zapadła natychmiast po katastrofie. Kto tą decyzję podjął i dlaczego?

Kilo OK

Ales się pogubił Nudek, przeczytałeś tylko dwie pierwsze litery

Szymon Krusz

Jak czytam "mądrości" czwórki i ich "soczysty" język to się czuję tak jak bym rozmawiał z tępym bezmózgowcem który potrafi tylko zamówić piwo a co drugie słowo jest na ch albo k .

Kilo OK

Czyli jesteś mądry, kulturalny, elokwentny i do tego doskonale władasz językiem ojczystym.