po 30-tce

rosegreta

Nie, nie przesada, gdyż mieści się w definicji -powstania.
Mniejsza o to.
Chciałam aby rozmowa poszła w odpowiednim kierunku, a nie chorób psychicznych.
A młodzi ludzie, w sumie nie tylko młodzi czasem nie znają historii. O pewnych rzeczach dawniej nie uczono. Podręczniki nie obejmowały pewnej wiedzy, niesłusznej.
Jesli się chciało nauczyciela wprawić w konsternację wystarczyło zadać pytanie o prawdę na temat pewnych wydarzeń.
Zadałam córce pytania o wydarzenia 1956 roku... Mało wiedziała na ten temat. W szkole nie uczą tego. Powiedziała, że więcej wie o bitwie pod Termopilami.
Hymm... W naszym kraju wszystko zawsze było dziwne.
Do tej pory nie wiedziałam co się stało z Bodo. Dowiedziałam się dopiero z książek Kopra.
Czy to wazne co ludźmi kierowało... Dla mnie jest istotne, że czasy się zmieniły, że mimo reżimu ludzie mieli odwagę. Nigdy nie będzie wolności zupełnej. Nie chcę w to wnikać tutaj. Jednak jeśli jesteśmy niezadowoleni możemy o tym powiedzieć, nie musimy się obawiać większych restrykcji.
Mój dziadek mógł stracić zycie, gdyby przy nim znaleziono np. dolary.
Masakra.

Formalny

rosegreta

Oj, z Piłsudskim to ostrożnie.

Moja św. pamięci babcia to oczy by wydrapała za niego

(żart).
Dla niej to był symbol-ikona wolności. Opowiadała mi jak udała się do Krakowa ze Lwowa aby go witać... I gdy już nie była wstanie zapamiętać jaki jest dzień tygodnia... o tym potrafiła opowiadać...
Ach ta historia. Tyle, że to były jej czasy, bo dla mojej babci Ty byłbyś młodzieńcem...

sir Francis Drake

Kilo OK

Leon

Obchody 40 rocznicy strajków w Radomiu - maszeruje " Lepszy Sort"
https://www.youtube.com/watch?v=TOuOo1C9R-U
A nasz prezydent

Zgryźliwy Tetryk

sir Francis Drake

rosegreta

Za nim nasz forowy Staś Pytalski rozwinie kolejny wątek teorii spiskowym, tym razem ja zadam pytanie...
a czym jest dla Was wolność forowicze...

sir Francis Drake

rosegreta

No właśnie. W tamtych czasach nie miałeś wyboru. Praca była przymusowa, za określoną stawkę. Nie było wyboru.
Właściwie to nic nie było.
Czyż frustracja tych ludzi to nie zryw ku wolności ? Chleba i wolności - krzyczeli. Wolność to nie tylko możliwość powiedzenia tego co sie myśli, ale też wolność wyborów, ekonomicznych też.

Kilo OK

Piadry piszesz, nie było niczego takiego, oni sami odżegnywali się od tego, z jednej prostej przyczyny.... politycznej. Jakiekolwiek postulaty polityczne skutkowały długoletnimi ###, represjami dla całych rodzin i pozbawiania środków do życia.

Zgryźliwy Tetryk

Formalny

Kilo OK

Typowe dla rewolucji, im dalej od nie tym więcej absurdalnych powodów jej wybuchu, tym śmieszniejsza martyrologia i tym głupsze powody jej wybuchu. Do tego mieszana dorażna polityka oraz poglądy i powstają rojenia wariata, a cały wianuszek posłusznych nisek z ejgo kurnika mu wtóruje.

slepa i brzydka

Stefan

letnisztorm

Pokolenie "przedwojenne" nienawidziło komunistów, ruskich, bolszewików. Po wojnie się o tym nie mówiło, niektórzy z tych ludzi do tej pory boja się o tym mówić.

Nawet jeżeli samo podłoże rozruchów w Poznaniu miało podłoże ekonomiczne, to była to tylko iskra która dała upust tłumionym uczuciom przeciwko władzy, która poparcie miała nie w ludziach tylko w Moskwie.

Poza tym biorąc pod uwagę cechy ustroju socjalistycznego, władza w rękach ludu, etos pracy nacjonalizacja przemysłu, bunt robotników w wielkiej fabryce sam w sobie był zaprzeczeniem tych zasad a co za tym idzie wręcz przestępstwem politycznym.