po 30-tce

rosegreta · Gość

Dostałam linka
[link widoczny dla zalogowanych]

No i tekst Głosując w wyborach do PE wybierasz osoby, które wpłyną na przyszłość i codzienne życie blisko 500 milionów Europejczyków. Jeżeli nie zadasz sobie trudu, zrobi to kto inny i zdecyduje, kto będzie Cię reprezentował w jedynym wyłanianym w wyborach bezpośrednich zgromadzeniu ogólnoeuropejskim. Wybrani posłowie nakreślają przyszłość Europy w najbliższych pięciu latach. Spraw, by Europa była taka, jakiej chcesz. Jeśli nie zagłosujesz, to później nie narzekaj.

I tak, chodzę i głosuję. Mimo tego, że kandydaci mnie wcale nie przekonuję. Chodzę, bo mam takie prawo i mam wybór.
A WY? Shhh

[/i]

Aproxymat

Taak... a mnie coraz bardziej wszystko zniechęca. Obserwuję jak politycy jednego dnia mówią to, drugiego zaprzeczają, trzeciego walczą z tymi co mówili to samo co oni dnia pierwszego. Zniechęca mnie jak walczyli o stołki w Sejmie a teraz ci sami walczą o stołki w Brukseli, jakby zapomnieli, że mieli gdzie indziej nas reprezentować. Zniechęca mnie potem ich ostentacyjny wyścig za kasą, a jedyne czym potrafią niektórzy w PE błysnąć to jakieś ekscentryczne awantury i zachowania.
Nie wiem, pewnie pójdę, pewnie będę miał żal do siebie potem.

Seeni

Nie.
To będą pierwsze wybory, w których nie wezmę udziału.
Zamierzam już w ogóle nie korzystać ze swoich praw wyborczych

Kewa

Oczywiście, że pójdę. Świadomie korzystam z praw wyborczych i demokracji. Pójdę, żeby móc narzekać, może nawet żałować, że postawiłam nie na tego, co trzeba. Pójdę, bo wierzę ciągle w ludzką dobroć i prawość, bo wierzę, że takich ludzi, którzy chcą coś zrobić dla innych jest więcej, tylko są mniej widoczni. Pójdę i już

Seeni

No zasadniczo w tych ludzi, ich dobroć i prawość to ja też wierzę Angel

Z tym, że nie dotyczy to polityków.
To nie jest tak, że nie wierzę w to, że mój wybór nie ma znaczenia. Wierzę, że ma albo, że potencjalnie może mieć.
Nie pójdę w ramach protestu. Nie chce ciągle wybierać miedzy mniejszym złem i złem. Nie pójdę, bo nie widzę kandydatów na których chciałabym głosować.
Pozwolę sobie na luksus bycia aspołeczna, ademokratyczną i a w ogólności.

Janusz

W jakim celu mam iść do wyborów skoro :

- władza nie raczyla zmienić ordynacji wyborczej mimo przedwyborczych obietnic.
- o kandydatach wiem tylko tyle ile Oni zechcą o sobie powiedzieć , w miejsce szczegółowych zyciorysów serwują mi programy wyborcze , nie wiedzieć czy swoje , czy też partyjne , co to Oni nie zrobią , a jak przyjdzie do głosowania w parlamencie to i tak zaglosują jak im każą przywódcy , przedstawiają programy o których ja jako wyborca , ale i kandydaci wiedzą z góry , że to wielki pic , że nie bedą zrealizowane.Jak mam sprawdzić ich wiarygodność , uczciwość , kompetencje przed wyborami.
- nawołują do wyborów , a po prawdzie do glosowania na wytypowanych przez poszczególne partie ludzi , to nie wybory , żeby było ciekawiej na listach wyborczych kandydaci są umieszczani nie według alfabetu , a według czyjegoś uznania , osoba z pozycji pierwszej ma największe szanse na sukces
- już przed wyborami w większości wiadome kto przejdzie , a kto nie ma szans , wyborca zadecyduje tylko o wyborze partii
- ile by wyborców nie poszło do urn to i tak wybory będą ważne , dlatego tak władzy zalezy na frekwencji , bo 15-17% udziału uprawnionych szacuje się jak zelazny elektorat partyjno-rodzinny tych co są na listach , frekwencja jest konieczna po to by móc się szczycić poparciem spolecznym i mieć dobre samopoczucie.
- taka demokracja gdzie mniejszość chce rządzić wiekszością jet demokracją bananową
- bardzo niska frekwencja jest jedną z pierwszych form niezadowolenia społecznego , żeby nie powiedzieć mini buntu - żółta kartka.

Nie ma sensu wysilać się i dalej uzasadniać głupotę naszej ordynacji , naszą społeczną bezradność i małe znaczenie w wyborze do parlamentu ludzi najmądrzejszych a nie naznaczonych.

Mozna by jeszcze wspomnieć o arogancji waładzy po wyborach , braku możliwosci odwolania kogokolwiek , braku referendum w kluczowych sprawach i przypiywaniu sobie przez Sejm uprawnień do decydowania o wszystkim.

Kazdy z nas sam zadecyduje jak się zachowa 7 czrewca , zrobi frekwencję , czy też wyrazi swój cichy protest.

Ja nie popieram sukcesów tej władzy , bo takich nie widzę.Prawie wszystko co ta władza uchwaliła kwalifikuje się do poprawek , lub odrzucenia , wiekszość kluczowych decyzji o znaczeniu ustrojowym jest nie po mojej myśli.

W jaki inny sposób mogę w demokratycznej Polsce wyrazić swoje niezadowolenie w stosunku do rządzących ?

Janusz

Kewa

Pójdę, bo Janusz nie pójdzie Blue_Light_Colorz_PDT_08

Janusz

Kewa , lepiej daj się namówić na wagary w tym dniu Angel

, urny nie widziałaś.

Namawiam Cię na wagary , pogoda gwarantowana , poza tym wiele atrakcji obiecuję , same niespodzianki , wszystko to co lubisz.A co lubisz ?

Namów mnie na wybory.

Pozdrawiam - Janusz

Kewa

Janusz

Tego się obawiałem.Jak dla mnie jesteś za bardzo skomplikowana.Wiem , ze lepiej by zabrzmiało tajemnicza.

To nie dla mnie.Zanim byśmy się rozszyfrowali , by sie okazało , że mamy po 70 lat.Za późno.Wnioski wyciągnij sama.Czy warto ? Nie lepiej być prostym , czytelnym , otwartym bez gier i podchodów.Opłaca się.

To do przemyslenia

http://www.youtube.com/watch?v=Mvf5gYPrVZ4

To dla relaksu

http://www.youtube.com/watch?v=eEvIz6psEUQ

Miłego ......... - Janusz

rosegreta · Gość

Panie Januszu, rozczarował mnie Pan.
Przepraszam bardzo, co da nie pójście do wyborów? Think

Jesli sie nie pójdzie to tylko statystycznie stwierdzą, że była taka a taka frekwencja. I naród olewa wszystko. I właściwie mozna wszystko, bo naród olewa i jest mu objętnie co się dzieje. Właśnie trzeba pójść, pokazać, że mi zależy, że czuwam, kontroluję. Nawet jakbym miała oddać nieważny głos. Pomyscie sobie co da więcej do myslenia: niska frekwencja, czy wysoka frekwencja i 20% nieważnych glosów. Co bardziej przerazi, co da więcej do myślenia?
Kiedyś może myślałam tak jak Seeni. Jednak przemyslałam sobie wszystko i teraz wiem, że muszę pokazać, że jestem. Zaznaczyc swoją obecność.
Czytam Pana Janusza i czasami bardzo odmienne jest moje zdanie.
Choćby nazywanie dobrym gospodarzem ojca dyrektora. Brrr.
Mozna naciągać staruszki na audiotele- klepanie różańca na antenie (sama słyszałam). Sama też słyszałam, jak nazywał kogoś Zydem. Chociaz gdyby mnie tak nazwał to bym sie nie obraziła, bo właściwie co to za obelga? Think

Od poetów i pisarzy pochodzenia zydowskiego uczyłam się miłości do ojczyzny i wolności. Ech.
Dobrych przedsiebiorców znam. Pracują od rana do wieczora. Zatrudniają ludzi. Płacą podatki i sponsorują instytucje kulturalne i charytatywne. Uważam, że powinno się ułatwić otwieranie własnej inicjatywy, co juz powoli choć z bólami zaczyna się tworzyć. Podobno juz nie będzie opłat za wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Mam nadzieję, że będą dalsze posunięcia w tej kwesti.

Seeni

bobro

ja chyba też nie pójdę:
[link widoczny dla zalogowanych]

edit> doczytałem i wychodzi mi, że to nie do końca tak jak myślałem

rosegreta · Gość

anmario · Gość

Ja z pewnością pójdę. Mimo tego, że nie podoba mi się ani rząd ani premier, mimo tego, mam mnóstwo zastrzeżeń do całej opozycji i mimo tego wreszcie, że nie podoba mi się idea demokracji wyrażająca się w tym, że każdy głos ma jednakową wagę. Ale nie podoba mi się też kapitalizm w ogólności a w zamierzchłych czasach, jeszcze jako dziecko, byłem zachwycony stawiającym znak równości między ustrojem a sprawiedliwością. socjalizmem. Teraz, kiedy wiem, że sprawiedliwość, tak jak ja ją pojmuję nie istnieje i nigdy istnieć nie będzie, przyjąłem w życiu strategię wyboru mniejszego (moim zdaniem, oczywiście mniejszego), zła. A w tym konkretnym przypadku, w wyborach, większym złem jest zaniechanie, nicnierobienie niż obojętność, niż manifestowanie swojego rozczarowania i frustracji czy to klasą rządzącą czy moralnością polityków czy wreszcie marną kondycją opozycji. Głos na tak albo głos na nie, przecież to proste: uważam, że ktoś tam jest najlepszym kandydatem z najgorszych i tyle. Decyzja nie wzięcia udziału w wyborach jest w moim mniemaniu doskonałym sposobem na ugruntowanie w politykach świadomości, że cały naród jest taki jak oni sami. A mnie po prostu zależy by było lepiej, od tego, że nie zagłosuję lepiej nie będzie, udział w głosowaniu, oprócz tego, że to mój starannie przemyślany głos przecież, da mi, co może mniej istotne, świadomość (fakt, że nieznacznego) wpływu na rzeczywistość i, co istotne znacznie bardziej, wynikającą ze świadomości swojej odrębności od beznadziejności większości naszych polityków dumę.

rosegreta · Gość

I słysznie. Politycy muszą mieć świadomość, że są wyborcy i że jest to duża i róznorodna grupa, a nie tylko krewni i znajomi królika.

Seeni

Mnie nie zależy żeby było lepiej. Mnie zasadniczo jest wszystko jedno czy jest lepiej czy gorzej. Jak zauważyłam na moje malutkie podwóreczko nie mają wpływu politycy idioci, opcje polityczne, przynależność do Uni lub jej brak. Wahajace się kursy walut, galopujący kryzys ekonomiczny, wysokie ceny nowalijek itd, itp tak naprawdę w niewielkim stopniu dotykają mnie i moją rodzinę. Toteż pozostanę wyborczo bierna, bo dla odmiany zamierzam chociaż raz mieć w dupie wszystko co bezpośrednio nie dotyczy mnie.
Nie jestem rozczarowana ani sfrustrowana; opozycją, rządem, premierem, ojcem Rydzykiem, Dodą, reformą zdrowia itd. Jestem zadowolona, szczęśliwa, wypoczęta i kompletnie niezainteresowana.
W głębokim poważaniu mam także to, jak odbiorą w swej świadomości moją absencje na wyborach politycy.

anmario · Gość

Mieliśmy gadać o wyborach a nie chwalić się

A tak na marginesie, jeżeli nie zależy Ci by było lepiej, to niezależnie od sytuacji w jakiej jesteś z pewnością będzie gorzej. Czego oczywiście Ci nie życzę.

Janusz

Szanowna Rose , a może tak bez tego Pana. Co by nie powiedzieć tworzymy spoleczność internetową , a ta rządzi się swoimi prawami.

Nie pójście do wyborów , da to samo co pójście , czyli nic nie zmieni , z tym , że pójście będzie dla władzy oznaczać akceptację tego co czyni.Uważam swoją decyzję za normalną reakcję ludzi, którym każe się brać udział w bezcelowych przedsięwzięciach jakimi są wybory , a raczej głosowanie , z których nic nie wynika , czego dowodem jest cały okres trwania III RP. Wcześniej czy później względem tej władzy padnie zarzut , czy miała mandat spoleczny do takiego rządzenia , do takich decyzji , do takiej demokracji.

Każdy ma swój rozum , swoją ocenę III RP i 7 czerwca postąpi tak jak będzie uwazał za stosowne..Jakoś nikt nie potrafi przytoczyć choćby jeden argument na korzyść tego rządu.Rose Twój argument , że podobno coś się polepszy , bo jakieś oplaty spadną jest bardzo smutny. Ja twierdzę , że takie oplaty nigdy nie powinny byc wprowadzone , tak jak i WAT naliczany , a później oddawany.......nie , nie warto zapuszczać się w ten labirynt głupoty , jawnego blokowania inicjatywy ludzkiej , rozwoju gospodarczego , powstawania polskiego kapitału , nie wykorzystywania funduszy unijnych , nie bronienia polskiego przemysłu ciężkiego , nie bronienia miejsc pracy , tkwienia w tej beznadziei prawnej przez tak długie lata.

Rose zobaczymy po wyborach kto z nas był bliższy prawdy.Frekwencja poniżej 50% znaczy dla mnie , że ta władza powinna zastanowić się nad dalszym prawem do rządzenia , powinna o to zapytać wyborców wprost , taki powinien być wymóg w demokratycznym społeczeństwie.Frekwencja niżej 20% , tu już nie ma o co pytać , rząd do dymisji.

Poruszyłaś temat kto kim jest w Polsce - tego nie wie nikt.Nazwanie kogoś Żydem to normalna rzecz , normalna tylko nie w Polsce.Zostawiam ten poważny problem , bo nie miejsce i czas na taką dyskusję.Wiem jedno , problem wróci wcześniej czy później , bo musi wrócić normalność , by było wiadomym kto w Polsce jest Polakiem bez wzgledu na pochodzenie , a kto jest kimś innej narodowości, też bez wzgledu na pochodzenie. Nie skłamię , jeśli powiem ,że w czasie obecnego kryzysu światowego wzrósł na świecie antysemityzm , tego się nie da ukryć , można tylko zapytać dlaczego tak się dzieje ? Odpowiedz na to pytanie nie jest taka trudna.

Rose to tylko moje rozważanie , rozterki , które nic nie znaczą - Janusz

anmario · Gość