po 30-tce

slepa i brzydka

witam po urlopie! piec krajow (nie liczac tych, co przejazdem).
mam tyle zdjec do pokazania (i tyle do ukrycia

). ta wyprawa byla alternatywa dla Nordkappu '09 i mysle sobie, ze na ta wyprawe to i w przyszlym roku jeszcze nie pojedziemy... bo na przyszly rok mam inny pomysl.

na poczatek dwie panoramki: Pireneje i Alpy. buziaki 050

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

reszta, wiadomo... z pracy Tongue out (1)

Aproxymat

Witamy

I czekamy na relację.

slepa i brzydka

na poczatek uracze Was zdjeciami z miejscowosci, w ktorej z przerwami spedzilam ponad tydzien. Ax les Thermes to mila miejscowosc w Pirenejach, o rzut beretem od Andory. przez Ax przelewaja sie zrodla termalne. wyplywaja one z roznych zakamarkow; to z malych studzienek, to w zbudowanych specjalnie miejskich basenikach - idealnych do moczenia nog po ciezkiej gorskiej wyprawie. idzie sie na glowny plac, sciaga buciory i skarpety, i blogo moczy giry w idealnie naturalnie cieplej wodzie. najlpiej wczesniej zaopatrzyc sie w kebaba, cole i towarzystwo dobrych znajomych (nie przy kazdym mozna sobie od tak bezwstydnie nogi moczyc). dookola Ax znajduja sie inne podobne wioski i miescinki, do ktorych mozna dojsc gorskimi szlakami. w Ax znajduje sie wyciag, ktory po chamsku zatrzymal mi sie raz akurat kiedy moje siedzisko wisialo najwyzej nad ziemia. prawie sie zsikalam ze strachu - Boze, jak ja nienawidze wyciagow, przekonalam sie dopiero teraz w gorach! koniec pierdzielenia - obrazki:

zrodeklo! slepa w siodmym niebie! Angel

reszta jutro, bo mi sie zdjecia w photobucket, jak krew z nosa laduja... Blue_Light_Colorz_PDT_45

Aproxymat

Czekamy niecierpliwie

slepa i brzydka

na zdjeciach znajduje sie glownie Ax, most jest w Savgniac, a malwy na tle domku w Ignaux... poza tym te kwiaty - mnostwo kwiatow. zdjecia moich moczonych nog raczej Wam oszczedze.

podczas jednej z wycieczek

widok na Ax

pochmurnie w Ax

Ax noca

uwaga! ta woda jest gorąca!

ow publiczny basen w srodku Ax

w Ax miesci sie rowniez fantastyczna [link widoczny dla zalogowanych]. w lazni zażyć mozna kapieli w wodzie goracej i lodowatej, dac sie ubiczowac, a dzieki puszczanym pod woda na roznych wysokosciach ciala rwacym strumieniom wymasowac to i tamto. zwlaszcza masowanie tamtego przypadlo mi do gustu, tylko na mine trzeba uwazac, bo sie wszystko wyda! dodatkowo, jak kto lubi, mozna sie udac do sauny lub na kapiel parowa. na zewnatrz znajduje sie dodatkowy basen i tarasy do opalania, tylko kto by siedzial na lezaku i sie prazyl, skoro dwie godziny tej frajdy kosztuja 15 euro? wlasnych zdjec wklejac nie bede, bo niedosc, ze wygladam jak wieloryb, to jeszcze ta mina...

ponizej rowniez fotki z jednej z gorskich wypraw na gore o smiesznej nazwie Bourbourou 2002 m n p m. po wycieczce bylam absolutnie wykonczona. mialam schudnac 10 kilo, ale ktos mnie chyba oszukal. na gorze oczywiscie byly takie chmury, ze nawet nie uwierzylam, ze to juz, ale nie bylo sie dalej dokad wspinac i to musialo dac mi do myslenia. na zdjeciach wiszace nad Ax chmury, lawenda rosnaca w kwietniku przy wiekskiej drodze, zupelnie nierobaczywe grzybki, woda czysta i smaczna - prosto z potoku i jeszcze wiecej chmur.

Aproxymat

No urocze to bardzo, urocza nawet nazwa Ax, do tego grzyby (jadalne?) i nocne ujęcia.

slepa i brzydka

grzyby wygladaly na jadalne, wiec postanowilismy je zabrac w drodze w dol. ostatecznie nikt sie nie zdecydowal, a przeciez te grzyby to giganty byly - zdjecia tego nie oddaja, no w kazdym razie w koncu nie wiem, czy jadalne czy nie. jak myslicie?

Ax les Thermes, tak, szalenie urocze i zadbane, a nawet jesli miejscami cos sie rozsypywalo, to w takim uroczym stylu, ze nawet ladnie wygladalo. tylko po poltora tygodnia w Ax to ja juz jednak chcialam wyjechac. nie potrafie tak - wychodze rano z chaty i widze gore, odwracam sie - gora. wszedzie gory! udusilabym sie. chwilowo w trakcie wyjazdu zmienilismy lokalizacje, ale o tym za chwile.

slepa i brzydka

poniewaz pogoda w Ax zeszla na psy postanowilismy wyrwac sie na trzy dni na Costa Brava.

pojechalismy w ciemno bez zadnej rezerwacji i udalo nam sie bardzo dobrze trafic na [link widoczny dla zalogowanych]. ok. 28 euro za nocleg w dwu pokojowym mieszkaniu z duzym tarasem i fantastycznym widokiem na plaze i morze az po horyzont.

poszukanie noclegu zaczelismy od wjazdu do jednego z miast wzdluz wybrzeza (Tossa de Mar) i kierowanie sie do informacji turystycznej. potem juz tylko "bla bla bla... szukamy noclegu, gdzie mozemy pojechac?". mapki, informacje, broszury - bulka z maslem. a wieczorem krewetki i sangria.

noca widok z okna zmienial sie w magiczny obrazek

plaza... straszne, straszne kamienie. ludzie to w paputkach gumowych do wody wchodzili. a wiecie co jest najfajniejsze na plazy? aparat z dobrym zoomem.

goszczaca nas Tossa de Mar nocą

jakos tak wyszlo, ze te cholerna pogode targalismy ze soba przez caly urlop. zauwazyliscie pewnie, ze to niebo nie takie blekitne...

pochmurne niebo stanowi jednak lepsze tlo do gorskiego, nie lazurowego, obrazka, dlatego ostatecznie wracalismy do domu bez zalu.

i kwiatuszek, dla pieknych Pan. jesli znacie nazwe tego cudenka, to prosze sie nie wstydzic...

kilka zupelnie przypadkowych fotek z Costa Brava

lena

byłam w Tossa de Mar
cudne miejsce Applause

lulka

Ja tego kwiatka mam na tarasie.
Wiem, że to chwast i pochodzi z Ameryki, ale nazwy nie pamiętam.
Kapitalnie kwitnie, właśnie tak jak na obrazku, w kilku kolorach jednocześnie. Liście ma nieco podobne do pokrzywy i jest trujący.
Może znajdę w domu tę nazwę?

I to juz wszystko ŚiB? Bo mnie się naprawdę przyjemnie te zdjęcia ogląda. Szkoda tylko, że ŚiB na niej brak.

slepa i brzydka

jak to sib brakuje??? a ta laska, co kurek na ulicy odkreca?? a ten wijacy sie cien to gekon gigant, czy co?

[spoko, ja tez sie gdzies tam przewine Hyhy

]

ponizej skrot kilku innych wycieczek po Midi-Pirenejach.

slepa i brzydka

podziemna rzeka Labouiche - dokladnie tak, jak napisali na plakacie: "najdluzsza 'nawigowalna' (co za ciol to pisal?? co za ciol to tlumaczy???) podziemna rzeka w Europie. udostepniona do zwiedzania w 1938 roku. wycieczki z przewodnikiem na dlugosci 1500 m, 60 metrow po ziemia w malych lodkach. wycieczka trwa 75 min." zdjec ze srodka nie mam - nie wolno robic, ale mozna poszukac w necie. aparaty sa konfiskowane.

gdyby zadac pytanie czy bylo warto? odpowiedzialabym bez zastanowienia: warto! [nawet gdyby dac tej mysli troche wiecej czasu, zdania bym nie zmienila.]

Montsegur - o niech mnie kule bija, drugi raz bym tam nie wlazla. isc taki hektar pod gore, zeby zobaczyc ruiny ruin? nie, to nam zdecydowanie nie przypadlo do gustu, chociaz widoczki byly ladne. poniewaz jednak niesprawiedliwie "oceniam ksiazke po okladce" dla zainteresowanych [link widoczny dla zalogowanych], bo w gruncie rzeczy nie sa to tak zwyczajne ruiny...

jacys zolnierze cwiczenia mieli Hyhy

Foix - z opisu wnetrze zamku jawi sie byc kopalnia wiedzy i prawdziwym rarytasem, jednak po wejsciu okazuje sie, ze nie ma tam czego szukac. opisy glownie po francusku, lozko w komnacie, kominek i dwa odlewy sukienek udajace mode owczesnych czasow, jakies makiety... owszem, z trzech wiez mozna wejsc na dwie, ale na litosc boska, ilez mozna podziwiac te same widoki? gory, gory, gory, kolejny zamek na gorce i kolejne mordercze podejscie, a potem rownie niewygodne zejscie.

katalonskie flagi (nie jestem pewna, moze to jednak flagi Ariege) i zamek w tle

to te sukienki

latryna! czysciutka i zadbana

Carcassonne - po wizycie we Francji zamkow mam dosc na jakis czas. tam praktycznie na kazdym wzniesieniu widoczne byly jakies ruiny. widok ruin calkowicie mi spowszednial podczas pobytu we Francji, jednak nawet dla tych, ktorzy sredniowiecznych zamkow nie daza zbytnia sympatia, uszczesliwi wizyta w [link widoczny dla zalogowanych]. najgorszym dniem na odwiedzenie twierdzy jest dzien [link widoczny dla zalogowanych]. most, z ktorego robilam te panoramke [w rzeczywistosci zamek ten nie pochyla sie tak na prawo, po prostu jeszcze nie wprawilam sie w robieniu panoramek] byl caly obwieszony koczujacymi gapiami ]most ten zreszta uwieczniono na panoramce w linku z Wiki

]. tak, naprawde, ci ludzie koczowali. scielili swymi cialami cala powierzchnie chodnika i niemalze calej ulicy, siedzac badz to na kocach, badz w takich krzeselkach a'la wedkarskie z miejscem na piwo w podlokietniku. podobnie wygladalo dookola calej twierdzy. zaraz po jej zwiedzeniu ucieklismy stamtad w poplochu, pomimo, ze do uroczystego spalenia miasta jezorami ognia i fajerwerkami mialo dopiero dojsc za kilka godzin. ja bardzo kiepsko znosze tlumy... pewnie mozna to znalezc na youtubie (spalenie, nie mnie kiepsko znoszaca tlumy).

poszukalam dla Was 050

Mirepoix - bardzo mila miescinka, plasko (!!!). jest rynek i piwo za 2,50 euro. rynek to jest w ogole tam slynny; sredniowieczny (co jak sie domyslam, nie jest juz dla Was absolutnie zadnym zaskoczeniem). ja juz sie dosc nagadalam, to teraz po prostu foty walne:

ufff...

lulka

Foty obejrzałam

. Przeczytałam też

.

Ps. A kwiatek nazywa się Lantana.

letnisztorm

prawdziwy ?

slepa i brzydka

dlaczego masz watpliwosci?

letnisztorm

bo taki śliczny

bea.ta

Ślepa dawaj jeszcze

fajnie się czyta i ogląda.

I że tak zapytam...nie masz ochoty po tych wojażach ruszyć do pospolitej "Turcji "i poleniuchować tak zwyczajnie ?

lulka

slepa i brzydka

myslalam o takim wypoczynku, bo do tej pory raczej ekstremalnie, zadnego leniuchowania. zreszta ja z leniem to bym na plazy czy nad basenem szybko umarla z nudow, no chyba, ze jakies twierdze by byly w poblizu czy ruiny, to sie jednak zawsze skusze.

lulko, dziekuje za kwiatka! mam zamiar sprawic sobie cos takiego do ogrodka, mam nadzieje, ze roslinka lubi ekstremalnie...

oczywiscie to jeszcze nie jest calosc, ledwo dojechalismy do polowy, a jeszcze lazur i kolejne gory do opisania.

i oczywiscie to czego nie udalo nam sie zobaczyc, a moglismy (teoretycznie), etc.

melpomena

Ja też mam nadzieję, że to nie koniec