Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak zostać wyrodną matką
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:44, 08 Mar 2013    Temat postu: Jak zostać wyrodną matką

Z okazji dnia kobiet pogadajmy o roli kobiet.
Wiem, wiem, pewnie to już było 1000 razy, ale skoro tak, to może być i 1001.
Przyczynkiem do dyskusji niech będzie wymiana między Ronem i Letnimsztormem.

Ron napisał:
letnisztorm napisał:
Nieodpowiedzialne matki? To bękarty nie mają ojców?

Mają ojców ale to kobiety rodzą dzieci. Lajf is brutal. Nie ma, że boli. Bardziej boli to trzeba być bardziej odpowiedzialnym. Przecież tradycyjna rodzina, w której ojciec jako opiekun prawny dziecka w żaden sposób nie mógł się wymigać od utrzymania dziecka i matki, nie mógł się rozwieść, związać legalnie z inną kobietą i napłodzić legalnie kolejnych dzieci to było w interesie kobiet. Wystarczyło najpierw wyjść za mąż, a potem dopiero rozkładać nogi. Coś za coś. Postęp znaczy się.


Bo tak mi się właśnie przypomniało, jak Martyna Wojciechowska została okrzyknięta najbardziej wyrodną matką świata, bo kilka miesięcy po urodzeniu dziecka, zostawiła je i wyruszyła na zdobywać Himalaje (jeśli coś przekręciłam to mi wybaczcie, nie chce mi się sprawdzać jaki był stan faktyczny bo to nie ma większego znaczenia).

A jednocześnie jak ojciec, np. sportowiec – olimpijczyk, przygotowując się olimpiady wyjeżdża z domu na wiele miesięcy – to nikt się go nie czepia. Ba, jest bohaterem!
Jeśli (powiedzmy, że zapracowany) ojciec w ogóle nie uczestniczy w wychowaniu dzieci, to nikt nie twierdzi, że dzieci nie mają wzorca męskiego..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:16, 08 Mar 2013    Temat postu:

Pozwól, że na Twoje ręce złożę Tobie i wszystkim Uroczym Paniom serdeczne życzenia w dniu ich święta. Pragnę również zapewnić, iż informacje jakobym raz dziennie pożerał przynajmniej jedną dziewicę to po prosty ohydne plotki są. Think

Znaczy chcesz się kłocić? Kto ma w dzisiejszych czasach lepiej , czy gorzej?Podałaś dwa przykłady, można by podać inne. Jedyna różnica w polega na tym, że Majewski miał mniejsze pole manewru jeśli chodzi o termin wyjazdu niż Wojciechowska. Czy chodzi o to, że Majewski jest żonaty, a p. Martyna bywała związana? Czy to, ze syn Majewskiego jest z prawego łoża a córka Wojciechowskiej z lewego? Czy mamy rozstrzygać kto bardziej realizuje swoje pasje, a kto bardziej zarabia pieniądze? Czy to, że Majewski chciał mieć rodzinę a Wojciechowska dzidziusia?
Nie za bardzo wiem o co Ci chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 15:38, 08 Mar 2013    Temat postu:

Możemy sobie mówić, że czasy się zmieniły ( co zresztą zgodne jest z prawdą), że bycie obecnie matką to jedynie jedna z wielu ról życiowych, że przecież jest też Ojciec, kariera zawodowa, kobiecość jako taka itd.
Znaczna część kobiet pracuje zawodowo, nie opiekuje się dziećmi non stop, udziela się towarzysko, ma swoje zainteresowania, swoich znajomych, swój kawałek prywatnego życia.
W moim przekonaniu, to niczego nie zmienia. Rola matki od zawsze była i jest taka sama - to ona jest główną odpowiedzialną za prawidłową opiekę nad dziećmi.
Może to i stereotyp, ale utrwalony nie tylko przez tradycję, ale także- a może przede wszystkim- przez naturę. Tego się nie da oszukać. Swoje dzieci znamy, od samego początku, o dziewięć miesięcy dłużej niż ich Ojcowie. Tylko my możemy karmić je piersią. Więź matki z dzieckiem jest automatyczna, miłość do niego całkowicie bezinteresowna i bezgraniczna.
Bycie Mamą to moja najulubieńsza rola życiowa. Moje córki są już prawie dorosłe i mówiąc szczerze- strasznie mi żal małych stópek, rozlanych soków, wspólnego topienia marzanny i zjeżdżania na sankach. Nigdy nie czułam, żeby córki w czymkolwiek mnie ograniczały. Od zawsze pracuję zawodowo, mam znajomych, swoje prywatne życie. Nie oddam żadnej z nich swojego batonika snickers, ale bezwzględnie stanowią one sens i treść mojego życia, a ich zdrowie i bezpieczeństwo to priorytet.
Nie wiem, czy Marta Wojciechowska jest wyrodną matką. Think
Wiem, że sama miałam problemy z porzucaniem malutkich córek nawet na krótki okres czasu i musiałam się tego uczyć latami. Płakałam wracając do pracy po urlopie macierzyńskim, na pierwszym wyjściu tylko z mężem po urodzeniu starszej córki, a tygodniowe wakacje bez dzieci przekoczowałam niemalże w całości pod telefonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:23, 08 Mar 2013    Temat postu:

Ron napisał:
Znaczy chcesz się kłocić? Kto ma w dzisiejszych czasach lepiej , czy gorzej?Podałaś dwa przykłady, można by podać inne. Jedyna różnica w polega na tym, że Majewski miał mniejsze pole manewru jeśli chodzi o termin wyjazdu niż Wojciechowska. Czy chodzi o to, że Majewski jest żonaty, a p. Martyna bywała związana? Czy to, ze syn Majewskiego jest z prawego łoża a córka Wojciechowskiej z lewego? Czy mamy rozstrzygać kto bardziej realizuje swoje pasje, a kto bardziej zarabia pieniądze? Czy to, że Majewski chciał mieć rodzinę a Wojciechowska dzidziusia?
Nie za bardzo wiem o co Ci chodzi.


Tak. Chce się kłócić! Jeszcze nie bardzo wiem o co dokładnie, ale chce. W zarysie, o prawo kobiet do decydowania o sobie.

Dla mnie nie ma znaczenia, kto był żonaty, a kto nie. Ani czyje dziecko jest z prawego, a które z lewego łoża. W ogóle, rozpatrywanie tego na tej płaszczyźnie nawet mi nie przyszło do głowy.

Nie oceniam też, kto chciał mieć rodzinę, a kto nie, bo zwyczajnie wiem zbyt mało, żeby to oceniać. Nie zakładam, że Martyna nie chciała mieć rodziny, Ty tak? I czy to ważne?

Ale szanuję prawo jednostki do decydowania o sobie. Jeśli dla kobiety, rola matki jest ważną, ale nie najważniejszą z ról życiowych (albo równorzędną) – to ma do tego prawo. Jeśli w ogóle nie chce być matką, też ma do tego prawo. Nie rozumiem, czemu spotyka się to z tak powszechną krytyką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:40, 08 Mar 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
Możemy sobie mówić, że czasy się zmieniły ( co zresztą zgodne jest z prawdą), że bycie obecnie matką to jedynie jedna z wielu ról życiowych, że przecież jest też Ojciec, kariera zawodowa, kobiecość jako taka itd.
Znaczna część kobiet pracuje zawodowo, nie opiekuje się dziećmi non stop, udziela się towarzysko, ma swoje zainteresowania, swoich znajomych, swój kawałek prywatnego życia.
W moim przekonaniu, to niczego nie zmienia. Rola matki od zawsze była i jest taka sama - to ona jest główną odpowiedzialną za prawidłową opiekę nad dziećmi.
Może to i stereotyp, ale utrwalony nie tylko przez tradycję, ale także- a może przede wszystkim- przez naturę. Tego się nie da oszukać. Swoje dzieci znamy, od samego początku, o dziewięć miesięcy dłużej niż ich Ojcowie. Tylko my możemy karmić je piersią. Więź matki z dzieckiem jest automatyczna, miłość do niego całkowicie bezinteresowna i bezgraniczna.


A co z kobietami, które nie kochają swojego dziecka? To u nas jedno z większych tabu.

Naprawdę znamy dzieci o 9 miesięcy dłużej? A ojcowie nie są "w ciąży", oni w ciągu tych miesięcy nic nie czują?. Nie musimy karmić piersią. Terror związany z karmieniem piersią w niektórych szpitalach jest dla mnie przerażający. Kobiety, które nie karmią są z góry posądzane o egoizm i wygodnictwo. A we Francji nie karmią..

Nie każda matka czuje automatycznie więź z dzieckiem. Ale te, które tak czują, nigdy się do tego nie przyznają. To już chyba łatwiej powiedzieć, że się jest homoseksualistą…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:41, 08 Mar 2013    Temat postu:

Nie rozumiesz? Przecież to inność. Taka sama jak bycie homo, ze wszystkimi konsekwencjami. Przerabiamy to od wielu dni.

Znam wiele kobiet, które nie chcą mieć dzieci, jednocześnie całkiem dobrze się z 'okolicznymi' dziećmi bawią i dogadują. Być może dlatego, że mają świadomość, że nie muszą się tymi dziećmi zajmować 24/7

PS. Ja tam dzieci nie lubię. Swoich również.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Pią 16:41, 08 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:52, 08 Mar 2013    Temat postu:

Jak się kłócić to się kłócić. No ja się zasadniczo, wbrew wysiłkom, słabo na kobietach znam ale wydaje mi się, że kobiety mają dokładnie odwrotny problem. Mają za dużo wolności, za dużo możliwości wyboru. Ze wszystkich ról jakie współczesna kobieta ma do odegrania ( Seeni wymieniła) na coś trzeba postawić jako cel wiodący, bo wszystkim się bez reszty poświęcić nie sposób. A gdy trzeba wybierać to zawsze pojawia się obawa - czy wybieram dobrze, i strach - czy nie będę kiedyś żałować. Jeszcze trudniej, gdy kobieta postanowi walczyć z życiem samotnie. Jeszcze trudniej, gdy wybiera cele niestereotypowe. Ale nakazać jej niczego nie sposób przecież.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 17:37, 08 Mar 2013    Temat postu:

Jezu nie chodzi o to, że ktoś tam nie chce być matką a lubi dzieci. Rozumiem że, nie każda kobieta chce być matką. Owo niechcenie nijak nie jest naganne. Rozumiem, że są kobiety, które chcą być nie tylko matkami. I to też nie jest naganne. Normalne raczej. Rozumiem, że niektóre kobiety nie karmią piersią, bo nie mogą albo nie chca (co nie zmienia faktu, że mężczyźni w ogóle nie posiadają zdolności karmienia potomstwa własnym mlekiem). Zdaję sobie sprawę z tego, że większość mężczyzn przeżywa ciążę swoich partnerek (co nie zmienia faktu, że nie posiadają umiejętności odczuwania wewnątrz własnego ciała ruchów dziecka)
Zasadniczo dzieci to wrzód na dupie jest. Kosztują majątek, wymagają czasu, opieki, mają wygórowane oczekiwania i niekoniecznie chcą zmieniać rodzicom na starość pieluchy.
Naturalniejsza jest zatem niechęć do posiadania potomstwa. Zdrowy rozsądek przemawia za życiem bez dzieci.
No i co z tego.
Chodzi o to, że jak już się jest, tą Matką, to wypadałaoby być nią pełną gębą, a nie na ćwierć etatu, bo przecież jest Ojciec, babcia, niańka i ciotka Ulka.
Nienawidzę serdecznie, nie tylko przy byciu matką ( przy byciu partnerką, kucharką, pracownikiem, przyjaciółką) tego " bycia" na pół gwizdka, tego wiecznego oglądania się na innych. Tego nieszczęsnego zawodzenia u kobiet, że przecież ON (mąż, ojciec) też może. No owszem może, jak najbardziej- tylko czy to zdejmuje z niej jakiekolwiek obowiązki jako Matki. ??? On wszak jest Ojcem a Ona Matką - ich role są inne. On Matką nie będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:48, 08 Mar 2013    Temat postu:

Wyrodną matką zostać bardzo łatwo.
Najszybciej osądzą Cię i zdewaluują inne matki.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:54, 08 Mar 2013    Temat postu:

Zwane psami ogrodnika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:19, 08 Mar 2013    Temat postu:

Ej, ej tam. Akurat matek to się ludzie najmniej czepiają. Nawet Włosi, którzy twierdzą, że zasadniczo wszystkie kobiety to kurwy natychmiast dodają, że z wyjątkiem ich mamma, bo to święta kobieta. Do córek matki mają bardziej takie wojskowe podejście. Znaczy się im więcej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w boju ale i córki jak już z wojska wyjdą to z reguły pretensji do matek nie mają. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 18:20, 08 Mar 2013    Temat postu:

Seeni napisał:

Chodzi o to, że jak już się jest, tą Matką, to wypadałaoby być nią pełną gębą, a nie na ćwierć etatu, bo przecież jest Ojciec, babcia, niańka i ciotka Ulka.

Ale co z tymi, które tak nie myślą? Zaraz dostają łatkę "wyrodne". Ojców traktuje się bardziej pobłażliwie, a przecież w myśl Twojej koncepcji, to oni też powinni sobie żyły wypruwać dla dziecka. Tymczasem mogą oddawać się pasji, ba nawet powinni, bo inaczej to co to za facet taki rozemłany.
Matkę Madzi okrzyknięto potworem, ale nikt nie czuje się winien zaniedbań, nie dostrzeżenia, że nie było w niej, tak "naturalnego" przecież instynktu. Wrzucanie wszystkich w jeden schemat boleśnie się czasem odbija czkawką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:25, 08 Mar 2013    Temat postu:

Seeni napisał:

Chodzi o to, że jak już się jest, tą Matką, to wypadałaoby być nią pełną gębą, a nie na ćwierć etatu, bo przecież jest Ojciec, babcia, niańka i ciotka Ulka.
Nienawidzę serdecznie, nie tylko przy byciu matką ( przy byciu partnerką, kucharką, pracownikiem, przyjaciółką) tego " bycia" na pół gwizdka, tego wiecznego oglądania się na innych. Tego nieszczęsnego zawodzenia u kobiet, że przecież ON (mąż, ojciec) też może. No owszem może, jak najbardziej- tylko czy to zdejmuje z niej jakiekolwiek obowiązki jako Matki. ??? On wszak jest Ojcem a Ona Matką - ich role są inne. On Matką nie będzie.


Po urodzeniu mojej pierwszej corki uwazalam, ze musze byc matka pelna geba, idealną. Ze to moje obowiazki a nie ojca czy babci. Dzisiaj wiem, ze to bylo glupie, ale o tym innym razem, bo aktualnie jestesmy na zajeciach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:32, 08 Mar 2013    Temat postu:

Kewa napisał:

Matkę Madzi okrzyknięto potworem, ale nikt nie czuje się winien zaniedbań, nie dostrzeżenia, że nie było w niej, tak "naturalnego" przecież instynktu. Wrzucanie wszystkich w jeden schemat boleśnie się czasem odbija czkawką.

Nie wiem, czy ona jest potworem, czy też popełniła potworny czyn w poczuciu desperacji, a że ma ptasi mózg, to i nic lepszego nie wymyśliła.
Przyszło mi to do głowy kiedy rozmawiałem z przyjaciółką, obecnie dobiegającą trzydziestki, która kiedy ją kilka lat temu poznałem była osobą szeroko znaną w swoim środowisku. A właściwie komentowaną. Otóż zaszła dziewczyna w ciążę, ze swoim partnerem zresztą i w trakcie ciąży doszło do niej, że nie, że nie chce, że nie teraz, że chce żyć inaczej i bez dziecka. Dwa miesiące przed porodem zniknęła z miasta, dając znać rodzicom systematycznie, że wszystko z nią ok, urodziła dziecko i oddała je do adopcji. Wyszła 'na powierzchnię' kiedy już było po wszystkim po to, żeby nikt nie próbował wpływać na jej decyzję.
Właśnie ona, po tych kilku latach powiedziała, że po pierwsze dobrze się czuje ze swoją decyzją, a po drugie jest w stanie zrozumieć czym dla kobiety może być sytuacja, że jest matką, choć nie chce nią być w jakimś momencie.
Oczywiście nie usprawiedliwiając 'rozwiązania', które wybrała Katarzyna W.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 18:42, 08 Mar 2013    Temat postu:

Otóż to, broń Boże, nie usprawiedliwiam. Zawsze jednak wśród kobiet, które "powołania" nie czują znajdą się takie, które wybiorą najbardziej makabryczne rozwiązanie. W felietonach Boya z lat trzydziestych też temat ten się przewija. Za zabicie dziecka groziła kara śmierci, a i tak kobiety zabijały. To oczywiście skrajne przypadki, ale służą jedynie temu, że nie wolno, że to nawet szkodliwe jest, gdy przypisuje się kobiecie wrodzony instynkt macierzyński.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 19:52, 08 Mar 2013    Temat postu:

Ron napisał:
A gdy trzeba wybierać to zawsze pojawia się obawa - czy wybieram dobrze, i strach - czy nie będę kiedyś żałować.

Uderzająco trafne. Tylko - jaki jest sens wybierać na przekór sobie, z nadzieją, że wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi, wbrew chęciom, intuicjom, instynktom i potrzebom, ten właśnie wybór okaże się najtrafniejszy(?)

[mówię o posiadaniu dzieci, oczywiście, żeby nie brzmiało zbyt abstrakcyjnie]
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:58, 08 Mar 2013    Temat postu:

Jestem typową Matką Polką. Zawsze zazdrościłam tym "wyrodnym" bo mnie nawet wyjazd na weekend bez dzieci zabijał wyrzutami sumienia.
To kwestia charakteru i zmienić się tego nie da.
Dlatego ich dorosłość była dla mnie apogeum szczęścia - że w końcu bez żadnych wyrzutów mogę robić co chcę.
Choć paradoksalnie ta niewola i zaangażowanie - też były szczęściem.
Najprawdopodobniej największym jakie mnie spotkało.


Ron napisał:
Pragnę również zapewnić, iż informacje jakobym raz dziennie pożerał przynajmniej jedną dziewicę to po prosty ohydne plotki są. Think
(


Tia...I myślisz, że ktoś w to uwierzy?

Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:09, 08 Mar 2013    Temat postu:

[quote="lulka"]
Ron napisał:
Pragnę również zapewnić, iż informacje jakobym raz dziennie pożerał przynajmniej jedną dziewicę to po prosty ohydne plotki są. Think
(

Dzisiejsze dziewice maja po 10-11 lat.. , mięso rzadkie, same kosci i skóra....
w sumie .. wierze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:15, 08 Mar 2013    Temat postu:

Kewa napisał:

Ale co z tymi, które tak nie myślą? Zaraz dostają łatkę "wyrodne". Ojców traktuje się bardziej pobłażliwie, a przecież w myśl Twojej koncepcji, to oni też powinni sobie żyły wypruwać dla dziecka. Tymczasem mogą oddawać się pasji, ba nawet powinni, bo inaczej to co to za facet taki rozemłany.
.


A jak myślą? Nie rozumiem Cię Kewo, tzn- nie rozumiem czego bronisz. Uważasz, że można być Matką na pół gwizdka.? Np w piątek po pracy między 16.30 a 18-stą, czy jak? Ja nie mówię o takich sytuacjach, kiedy zostawiasz dziecko z niania czy w przedszkolu a sama idziesz do pracy, ani o takich sytuacjach, gdzie od czasu do czasu podrzucisz dzieci swojej własnej Mamie, po to żeby wyjść z koleżanką do kina, albo zostawisz je pod opieką ich własnego Ojca, bo lecisz na angielski. Ale te dzieci siedzą Ci w głowie nieustannie. Przylecisz z wywalonym ozorem z tego kina, jeżeli dostanie 40 stopniowej gorączki.
Bycie Matką pełną gębą ( podobnie zresztą jak bycie Ojcem) nie oznacza, jak dla mnie, wypruwania żył dla dziecka. Ani to dla niego zdrowe, ani dobre. Zupełnie nie rozumiem z czego wysnułaś wniosek, że taka jest moja koncepcja.
Wyrodna Matka jako stereotyp.? Chyba raczej funkcjonuje stereotyp Wyrodnego Ojca. To On przecież, według ogólnego przekonania, nie wstaje w nocy, nie bierze wolnego z pracy jak dziecko choruje, nie chodzi na wywiadówki, nie szyje stroju na bal karnawałowy i nie wie jaki jest ulubiony kolor dziecka itd. Za to nieustannie realizuje swoje pasje. Tyle tylko, że nie mówi się o nim wprost, że wyrodny tylko stawia się z przekąsem w takim własnie świetle.
Wkurza mnie to ciągłe robienie z Ojców niedorobionych niemot, a z normalnych Matek świętych żywcem idących do nieba. Ona zawsze się tak poświęca, rezygnuje ze wszystkiego a jak próbuje się realizować to okrzyknięta zostaje wyrodną matka. Przecież to śmieszne i żenujące jest.To jest własnie stereotyp. Decydując się na dziecko bierzesz za nie pełną odpowiedzialność. Koniec kropka.
Matka, która zabija własne dziecko o ile jest zdrowa psychicznie, obojętnie jaką do tego dorobi się ideologię, jest winna tej śmierci. Żadna desperacja, brak instynktu, brak wsparcia i tym podobne dyrdymały nie są usprawiedliwieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:27, 08 Mar 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
Żadna desperacja, brak instynktu, brak wsparcia i tym podobne dyrdymały nie są usprawiedliwieniem.

Tego nikt nie kwestionuje Seeni.

Ale jednocześnie piszesz o odpowiedzialności i 'decydując się na dziecko'. Mam wątpliwości co do zapewnienia całkowitej autonomii tej decyzji.
I znam też emocje i uczucia człowieka zapędzonego do kąta - wtedy pojawia się ktoś inny, kto mieszka w każdym z nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin