po 30-tce

Yo` Mama

ehh.. coś nie tak z tą dyskusją

Z tego co widzę, wszystkim nam zależy na tym, żeby karać -
szybko, skutecznie, nieodwołalnie i ostatecznie.

Różnica polega na tym, że niektórzy z nas nie chcą, żeby państwo zabijało ludzi w naszym imieniu.
Inni nie mają takisch skrupułów.
Beeper - z tego co mówisz, ponieważ w Polsce jest jak jest, należałoby skazańcom powiedzieć tak:
"Sorry Panowie - więzienia są nieszczelne, sądom nie można ufać, może za kilkanaście lat się to zmieni - ale teraz dostajecie w czapę."

Ja nie chcę, żeby państo zabijało ludzi tylko dla tego, że inni ludzie sobie nie radzą ze swoimi obowiązkami. Nie wydaje mi się to specjalnie futurologiczne, trzeba tylko trochę konsekwencji u odpowiednich osób.

Zmiana kierunku?

Jakoś najbardziej mi się kojarzy z mandatami za przekroczenie prędkości

Często to robię i nigdy nie negocjuję z policją: skoro świadomie skaszaniłem, to nie odgrywam komedii.
Ale z drugiej strony - jeśli policjant sam proponuje mi "umorzenie" w np. ramach świątecznej promocji - nie żądam dla siebie najwyższego wymiaru kary.

Po prostu przyjmuję to, co proponuje.

Anka

Aproxymat

A jak Wam się podoba perspektywa zaostrzenia przepisów kodeksu karnego w Polsce? Wyższe kary (a w zasadzie podniesienie pułapu najniższych), zwiększanie odpowiedzialności karnej u młodzieży itd.?

animavilis · Gość

Pasztet · Gość

Przelecialem ten topik i nie moge sie oprzec wrazeniu, ze dyskutowanie o karze smierci, czy prawie do aborcji jest niesmiertelnym elementem kazdego forum. Nawet argumenty i przyklady sa dokladnie takie same (a gdyby zabili twoje dziecko, a gdyby twoj syn okazal sie morderca, itp.).

Doloze do tego jeszcze jeden kamyczek. Kamyczek rodzi sie z tego, ze zaczynam sie starzec i oprocz ciagot do kupienia sobie dwuosobowej, sportowej furmanki objawia sie tez powrotem do klasycznej mysli czlowieczej. W tym akurat przypadku dziadek Kant mowi to, co wydaje mi sie sluszne. Nie znal biedaczek okowow politycznie poprawnego rozumowania, ktore kazaloby mu patrzec na czlowieka, jak na wieczne dziecko, ktoremu trzeba wybaczac, bo do usranej smierci sie uczy. I twierdzil, z czym sie zgadzam, ze kazdy jest wolna jednostka, ktora dokonuje wyborow. Jesli kogos morduje, czy cwiartuje, gwalce lub okradam, to kara jaka mnie spotyka jest niczym innym jak afirmacja mojej wolnosci wyboru. Innymi slowy mordujac kogos sam wybieram dla siebie smierc. Prokurator, sad, kat - to tylko narzedzia, ktore zrealizuja moj wybor. Z tego punktu widzenia nie mozemy powiedziec, ze skazujac kogos na smierc rozporzadzamy czyims zyciem, tak samo jak nieistotne sa spoleczne skutki kary (odstraszanie itp.). Kara jako afirmacja wolnosci to jest to.

beermacht · Gość

teraz

pasztet, to jedziemy z tym koksem: okradamy złodziei, gwałcimy gwałcicieli, oszukujemy oszustów...

Anka

Pasztet · Gość

Kasztanka · Gość

animavilis · Gość

Aproxymat

Przestępcy raczej nie kierują się przemyśleniami Kanta. W dodatku i tak najgorzej wychodzą ofiary, które nie mają żadnej wolności wyboru...

teraz

Aproxymat

animavilis · Gość

Aproxymat

I to jest zawsze ryzyko, ludzie szybko się uczą, kiedy można dane prawo maksymalnie naciągnąć na swoją korzyść.

Kipol

Dopuki nie będzie pełnego równouprawnienia dla wszystkich nie ma co mówić o karze.Powodzenia w dyskusji.

animavilis · Gość

Kasztanka · Gość

Trzecia kawa, to i moze napisze co mam na ozorze.

Jestem poniekad zamieszana w sprawe o zabojstwo. Historia zdarzyla sie lat temu 10, a wykonawca czynu i prowodyrem byl nastoletni chlopak. Zaczepil z kolegami po imprezie innego chlopaka. Owczesny nastolatek nie reprezentuje soba zbyt wiele (mialam do czynienia rowniez z jego innymi wybrykami), ale ma jedna zalete - jest synem goscia, ktory by chyba byl w stanie wykupic to nasze cale forum. I teraz okolicznosci dodatkowe:
- w pierwszej wersji nikt niczego nie pamietal,
- w nastepnej podejrzenia zostaly skierowane wobec zupelnie innego mlodzienca (nie bardzo majetnego),
- ojciec chlopca w nieoficjalnych rozmowach zapowiedzial, ze wolalby wszystkiego sie pozbyc, niz dopuscic, by jedynaka wsadzili do pierdla,
- rodzice zabitego i opinia publiczna w dalszym ciagu czekaja na wyrok,
- zaaresztowali w koncu tego drugiego.

Reszte mozecie sobie dospiewac...

Kasztanka · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdybym nie przechodzila czegos podobnego, na mniejsza skale i zadecydowalam, ze dzicko zmieni szkole, to bym nie wiedziala, ale wiem: dyrekcja nigdy nic nie wie i zawsze wszystko chce zatuszowac, by do kuratorium nie dolecialo, a w kuratorium sa zajeci soba.
A ja? Takim dzieciom to chyba tylko dildo w dupe i film nakrecic. I do konca zycia im to pokazywac.