Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A może by tak dowcip opowiedzieć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 191, 192, 193  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> W przerwie na kawę!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:47, 12 Lut 2007    Temat postu:

Było sobie małżeństwo które mieszkało na wsi facet miał mały problem był tz. "krótkodystansowcem".
Razu jednego napalił się biegnie do żony wpada do mieszkania i krzyczy"szybko matka szybko" idą do sypialni on zdejmuje szybko ubranie ta zaczęła się rozbierać gdy już stała w samym staniku i majtkach on mówi "już nie musisz się spieszyć już po wszystkim".
"Coś z tym trzeba zrobić" mówi on
"trzeba jechać do lekarza może on coś na to poradzi" mówi ona
"ja do żadnego lekarza nie będę jeździł" mówi on
"ale trzeba coś z tym zrobić" mówi ona
W końcu uradzili że jak ona zobaczy że on biegnie to ona już wcześniej się rozbierze i już będzie czekać na niego w łóżku.
Dwa dni później patrzy przez okno a on biegnie do domu zostawiła to co robiła szybko idzie do sypialni rozbiera się i kładzie się do łóżka on wpada do domu najpierw do kuchni potem do sypialni widzi żonę w łóżku a on mówi
"no tak ty tu się wylegujesz a tam się stodoła pali"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Garfield
normalny inaczej


Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 22718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 368 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w nas takie zezwierzęcenie?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:56, 12 Lut 2007    Temat postu:

Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę zanalazl? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ja sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:09, 12 Lut 2007    Temat postu:

żona czeka na męża mijają godziny a jego nie ma.W końcu przychodzi o dziesiątej wieczorem ledwo przekracza próg a ta już woła
"gdzieś był to ja tu czekam z obiadem a ty pewnie był u kochanki a ten ślad na kołnierzyku to pewnie szminka co zdrajco"
"To krew miałem wypadek samochodowy byłem na pogotowiu i dopiero teraz mnie puścili" odpowiada on
"no masz szczęście" mówi ona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Wto 17:31, 13 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:13, 12 Lut 2007    Temat postu:

Przychodzi sąsiadka do kobiety i prosi
"mogła by mi sąsiadka pożyczyć wałka do ciasta"
"nie mogę mój stary też jeszcze nie wrócił do domu" odpowiada kobieta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:51, 13 Lut 2007    Temat postu:

Małżeństwo chciało wybrać się na imprezę ale nie mogło znaleźć opiekunki dla swoich dzieci dzwonią do babci czy mogą przywieść dzieci aby zaopiekowała nimi.Babcia zgadza się.W drodze na imprezę proszą dzieci aby były grzeczne i nie męczyły babci zanadto.Po odjeździe samochodu babcia daje dzieciom podwieczorek i zasiada z nimi do oglądania telewizji.Ale dzieci wolą iść do pokoju obok.Siedzą tam i mówią coś do siebie szeptem po jakimś czasie wracają i mówią
"babciu odpowiesz nam na jedno pytanie?"
"oczywiście"mówi babcia"a co to za pytanie"
"skąd się biorą dzieci?"
"no jak to skąd przynoszą je bociany" odpowiada babcia
Dzieci wracają do pokoju i jedno z nich mówi do drugiego"
"jak myślisz powiedzieć babci prawdę?" po chwili macha ręką "a z resztą lepiej niech żyje w tej nieświadomości"
-------------------------------------------------------------------------------------
Synek pyta się mamy "skąd się wziąłem na świecie" a mama odpowiada "no przecież Ci już mówiłam przyniósł Cię bocian"
"ale ja urodziłem się w Styczniu a w Styczniu bociany u nas nie latają latają "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delta
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK Kraków

PostWysłany: Wto 21:25, 13 Lut 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:00, 15 Lut 2007    Temat postu:

Uciekł jeden z wariatkowa oczywiście zaczęli go szukać ale zapadł się jak przysłowiowy kamień we wodę a on tymczasem zakopał się w stercie siana na łące opodal zakładu tak przeleżał całą noc.Rankiem wyszedł z kopki siana a że trochę zmarzł wyjął zapałki i podpalił tę kopkę siana.Dostrzeżono pożar i ludzie lecą z wiadrami czym co ma aby ugasić pożar.Gdy już byli blisko pożaru uciekinier woła"podpalić to nie było komu a grzać się to wszyscy przybiegli".
----------------------------------------------------------------------------------------
Na lekcji religii ksiądz się pyta"kto che iść do nieba niech podniesie rękę" podniósł się las rąk ale dostrzega że jeden nie podniósł ręki podchodzi do niego i mówi "Jasiu a ty nie chcesz iść do nieba" a Jasiu odpowiada "chce iść ale obiecałem mamie że po lekcji religii wrócę do domu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:00, 22 Lut 2007    Temat postu:

Do biura zleceń TP S A dzwoni facet.
- Chciałem wysłać telegram, dyktuję: " jestem młodą blondynką, mam
wspaniałą figurę, duże piersi i właśnie wychodzę z wanny, bardzo chciałabym
żebyś był tutaj i mnie pieścił".
- Zapisałam - odpowiada panienka - powtarzam tekst :" jestem młodą
blondynką, mam wspaniałą figurę, duże piersi i właśnie wychodzę z wanny,
bardzo chciałabym żebyś był tutaj i mnie pieścił ".Do kogo ma być
zaadresowany?
- ...ojjjjjjjj ...W zasadzie już nie musi pani wysyłać tego telegramu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:08, 22 Lut 2007    Temat postu:

Przyjechała z Ameryki kobitka do Francji i postanowiła zabawić się na całego. Wsiada do taxi i pyta gościa, gdzie jest najbardziej rozrywkowy lokal. Facet mówi, że chętnie ją do takiego zabierze. Kobitka pyta, czy na pewno lokal jest najlepszy. Taksiarz odpowiada że wszystkie paryżanki tam jeżdżą. W lokalu nic ciekawego bar, scena parę koślawych stolików, ale w cholerę kobiet. Wszystkie siedzą sączą drinki i na coś czekają. Po paru godzinach kobitka znudzona jak diabli stwierdza że wychodzi; ale w tym momencie wychodzi na scenę prezenter i zapowiada numer który wykona Pepee. Wszystkie babki w klubie zrywają się na równe nogi i lecą pod scenę. Zaciekawiona kobitka też tam podchodzi; na scenę wychodzi facio chudy, z podkrążonymi oczami z krzesełkiem w ręku; rozlegają się oklaski i w ogóle jest głośno. Kobitka patrzy ponuro. Facio stawia krzesełko, wyciąga z kieszeni orzech włoski i kładzie go na krześle, następnie wyciąga ze spodni fiuta; przymierza się nim do orzecha i wali w niego cisem karate. Orzech rozpryskuje się na drobne kawałki kobita jest zafascynowana. Wraca do domu i opowiada o tym wszystkim znajomym.
Po 30 latach postanawia jeszcze raz ujrzeć tego typu numer. Jedzie do Francji, do klubu i czeka. Wychodzi prezenter i zapowiada Pepee. Kobitka zdziwiona, jak to, przecież to chyba nie ten sam facio, byłby już strasznie stary. Czeka i widzi tego samego gościa to samo krzesło, tylko w drugim ręku orzech kokosowy. Kobitka w szoku. Pepee robi ten sam numer z kokosem i idzie za kulisy. Kobitka nie wytrzymuje, kupuje kwiaty, flachę i leci za kulisy. Spotyka się z Pepee i pyta:
- Jak pan to zrobił, 30 lat temu byłam i pan rozbijał orzechy włoskie, a teraz kokos?!! Ile to lat pan trenował i jak pan to robi?!!! Pytań nie było końca.
Na to Pepee odpowiada:
- Kochana, to już nie te oczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:43, 23 Lut 2007    Temat postu:

Rzecz się dzieje w latach kiedy dopiero co zaczęto produkować samochody:
Do karczmy wchodzi jeden facet siada przy stoliku zamawia piwo i zaczyna czytać gazetę po chwili przysiadają się do niego kilku znajomych z zaczyna się dyskusja
"co tam ciekawego w świecie słychać"
"dużo nowości"odpowiada
"a konkretnie"pytają
"tu piszą że za dwa lata będą produkować tysiąc aut"
"tysiąc aut a komu to potrzebne jak wyjedziesz końmi na drogę to i popatrzeć można na świat powdychać świeżym powietrzem można można się pokłonić znajomym a auto co jedzie to po drodze śmierdzi to i trzeba co chwila dolewać paliwa a koń proszę bardzo pójdzie na trawą naje się i po krzyku"
"ale jak poniesie to już koniec tylko dobremu powożącemu uda się je zatrzymać a w aucie pociąga się za wajchę i auto się zatrzymuje"
"tak zaraz na pewno nie"
"a ja mówię że tak"
od słowa do słowa powstał spór jedni twierdzili że zatrzyma się jak tylko pociągnie się za wajchę inni że zatrzyma nie od razu w końcu jeden z nich mówi
"mogę się założyć o sto złotych marek że auto nie zatrzyma się od razu"
"w porządku zakład stoi"
"tylko jak sprawdzimy przecież w okolicy nikt nie ma auta"
"jak to nie ma doktor z miasteczka właśnie sobie kupił auto aby szybciej dojeżdżać do pacjentów"
"dobra w takim razie zaczekamy aż doktor będzie przejeżdżał"
Czekają dwa dni na trzeci dzień jeden z nich wpada do karczmy i woła "widziałem doktora na drodze"
Wszyscy wchodzą z karczmy i idą na drogę a żeby nie dobić zbiegowiska chowają się po rowach w krzakach gdzie kto może tak i schował się ten co założył się że auto się nie zatrzyma czekają czekają w końcu słyszą hałas zbliżającego się auta.
Jedzie doktor drogą i nagle widzi że z krzaków wyskakuje człowiek na drogę i stoi próbuje skręcać hamować ale niestety było już za późno i potrąca człowieka zatrzymuje się po kilkunastu metrach wychodzi z auta i podbiega do rannego patrzy noga złamana ręce pokaleczone i woła
"człowieku czyżbyś rozum stracił po co wyskakiwałeś pod auto życie ci niemiłe"
zauważa też że z krzaków i rowów wychodzą inni i woła do nich
"biegnijcie do domu i nich ktoś zaprzęże konia i niech zawiezie rannego do szpitala w miasteczku"
A ranny gdy tylko trochę się odcknął się podnosi rękę do góry i mówi
"wygrałem wiedziałem że się od razu nie zatrzyma wygrałem"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:18, 24 Lut 2007    Temat postu:

Jednej z amerykańskich szkół zarzucono rasizm.Dyrekcja szkoły wydała pismo aby wszyscy uczniowie byli traktowani równo i w szkole i w drodze do szkoły.
Drużyna futbolowa miała jechać autobusem na mecz nauczyciel zebrał wszystkich zawodników przed autobusem i mówi:
"wszyscy jesteśmy równi nie jesteśmy ani biali i czarni tylko niebiescy zrozumiano niebiescy i tak Ci bardziej niebiescy niech usiądą z tyłu autobusu a Ci mniej niebiescy z przodu autobusu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delta
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK Kraków

PostWysłany: Nie 8:51, 25 Lut 2007    Temat postu:

Zmiany w prawie prasowym


Po zaproponowaniu przez Romana Giertycha zmian w ustawie o prawie prasowym, zmierzających do pozbawienia dziennikarzy możliwości pisania źle o politykach, rząd, prezydent, większość partii, a także niektórzy posłowie zgłosili do laski marszałkowskiej własne projekty nowej ustawy. Poniżej prezentujemy projekty spisane przez Mariusza Urbanka:


Projekt Samoobrony.

1. Nie wolno pisać, że Przewodniczący Lepper zmuszał działaczki Samoobrony do seksu.
2. Przewodniczący należy zawsze pisać dużą literą.
3. Można pisać, że poseł Łyżwiński zmuszał działaczki Samoobrony do seksu.
4. Ale tak naprawdę to wszystko spisek mający na celu obalenie konstytucyjnego organu państwa.
5. Organ to Przewodniczący.
6. Bo jest w rządzie.
7. Trzeba pisać, że Przewodniczący pojechał na Jasną Górę wypowiedzieć walkę rozwiązłości.
8. Ale to wcale nie jest pokuta za grzechy ani tym bardziej PR.
9. Po prostu przewodniczący lubi jeździć do Częstochowy.


Projekt posłanek Samoobrony Danuty Hojarskiej i Renaty Beger.

1. Szymon Majewski jest głupi.
2. Nie wolno pisać, że Danuta Hojarska ma owłosione piersi.
3. Może pokazać.
4. Ani że Renata Beger leci na Przewodniczącego.
5. Bo ma męża.
6. Do posłanek trzeba mieć szacunek.
7. Starsze działaczki Samoobrony też powinny być molestowane.
8. Trzeba podnieść wiek kobiet przyjmowanych do Samoobrony do 50 lat.


Projekt Ligi Polskich Rodzin.

1. Można pisać o tym, o czym pozwala pisać Roman Giertych.
2. Nie można pisać o tym, o czym nie pozwala pisać Roman Giertych.
3. Młodzież ma nosić mundurki.
4. I spać z rękami na kołdrach.
5. Wtedy też może zostać wicepremierem.
6. Lewica i PO mogą sobie pochodzić od małpy.
7. Roman Giertych pochodzi od orła białego.
8. Gombrowicz jest głupi.


Projekt Młodzieży Wszechpolskiej.

1. Można pisać, że Młodzież Wszechpolska lubi śpiewać.
2. Nie można pisać, że pieśni, które śpiewa, mówią o zwycięstwie białej rasy.
3. Można pisać, że Młodzież Wszechpolska lubi zabawy przy ognisku.
4. Nie można pisać, że kształt ogniska powinien mieć kształt swastyki.
5. Można pisać, że Młodzież Wszechpolska wychowuje młodzież.
6. Nie można pisać, że wychowuje źle.
7. Można pisać, że nie ma związków politycznych między LPR a Młodzieżą Wszechpolską.
8. Roman nie pozwala.
9. Posłuszni zostaną ministrami.


Projekt rządowy. (popierany przez Prawo i Sprawiedliwość).

1. Nie wolno pisać, że premier nie zna hymnu polskiego.
2. Nie wolno pisać, że premier przypomina kartofla.
3. Nie wolno pisać, że premier jest kawalerem, bo brat ożenił się z najładniejszą dziewczyną, jaką znał.
4. Nie wolno nagrywać ministra Adama Lipińskiego w pokoju Renaty Beger.
5. Wolno nagrywać redaktora Adama Michnika w gabinecie Aleksandra Gudzowatego.
6. Resztę też wolno.
7. Na przykład można pisać, że Przemysław Gosiewski jest niższy i grubszy niż premier.
8. Gosiewski i tak się nie obrazi.


Projekt Przemysława Gosiewskiego.

1. Nie można pisać, że budowa dworca kolejowego we Włoszczowie to absurd.
2. Można pisać, że budowa dworca kolejowego we Włoszczowie to wypełnienie zobowiązań poselskich.
3. Nie można pisać, że teraz minister Gosiewski wybuduje we Włoszczowie lotnisko.
4. W tej kadencji nie zdąży.
5. Nie można pisać, że minister często nie wie, o czym mówi, ale i tak mówi.
6. Bo nie każdy to potrafi.
7. Można pisać, że minister Gosiewski jest niższy i grubszy niż premier.
8. Minister się nie obrazi.


Projekt Adama Michnika.

1. Wolno pisać o tym, o czym pisze „Gazeta Wyborcza".
2. Nie wolno krytykować „Gazety Wyborczej".
3. Gdyby były jakieś wątpliwości, można zadzwonić do redaktora Adama Michnika.


Projekt Kancelarii Prezydenckiej.

1. Nie wolno się śmiać z prezydenta.
2. Ani z prezydentowej.
3. Zwłaszcza z prezydentowej.
4. Wszyscy dziennikarze to małpy.
5. Nie tylko ta w czerwonym.


Projekt Platformy Obywatelskiej.

1. Można pisać wszystko.
2. W szczególności można pisać, że powinna rządzić Platforma Obywatelska.
3. I że PO jest najlepszą partią.
4. I że Donald Tusk byłby najlepszym prezydentem.
5. I że jest przystojny.
6. Nie wolno pisać, że Donald Tusk nie ma programu, tylko chce rządzić.
7. Jan Maria Rokita sam nie wie, czego chce.


Projekt Jana Marii Rokity.

1. Można pisać wszystko.
2. Najlepiej, że Jan Maria Rokita jest najlepszy.
3. I najmądrzejszy.
4. I ma piękny kapelusz.
5. I powinien zostać premierem.
6. Prezydentem też.
7. Bo przecież Kaczyński jest.
8. I też jest przystojny.
9. Dlatego Tusk chciałby go wyrzucić.


Projekt Episkopatu.

1. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
2. Można pisać o tym, co jest dobre.
3. Nie można pisać o tym, co jest złe.
4. Na przykład o aferach w Kościele.
5. Nie cudzołóż.
6. Szczęść Boże.


Projekt kardynała Stanisława Dziwisza.

1. Ksiądz Isakowicz-Zaleski nie powinien zajmować się współpracą księży z SB.
2. Skoro już się zajął, to nie powinien o tym pisać.
3. Skoro już napisał, nie powinien tego zanosić do wydawnictwa.
4. Skoro już zaniósł, to wydawnictwo nie powinno tego drukować.
5. Skoro już wydrukuje, nikt nie powinien tego czytać.


Projekt SLD.

1. Można pisać, że PiS robi to samo co SLD, tylko gorzej, więc przegra.
2. Nie można pisać, że SLD robiło to samo co PiS, tylko gorzej, dlatego przegrało.
3. Można pisać, że SLD jednoczy lewicę.
4. Nie można pisać, że SLD połyka inne partie lewicy.
5. Kiedy SLD wróci do władzy, i tak napisze nową ustawę o prawie prasowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anka
serce żółto-czerwone


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 13358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 257 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Scyzorykowo :D

PostWysłany: Czw 18:58, 01 Mar 2007    Temat postu:

Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski,
realizowanego przez ministr Gilowską?
Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce społecznej rzadu Jaroslawa Kaczyńskiego?
Dziewczyna milczy.
- A wie pani chociaż, kto to jest Kaczyński?
Słyszała pani, że ma brata bliźniaka?
Dziewczyna milczy....
- A skąd pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia mówi do
siebie:
- Kurwa może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:17, 02 Mar 2007    Temat postu:

Zatrzymano jednego z "niebieskich ptaków" i zaprowadzono go do prokuratora.Wchodzą ten każe mu siadać"policjanci wyjść" pada policjanci wychodzą.
Prokurator siada za biurkiem najpierw przegląda papiery odkłada na biurko i mówi
"no niedobrze Kowalski niedobrze nie pracujecie nie wypełniacie pitów nie rozliczacie się z urzędem skarbowym a pijecie wódkę i wałęsacie się po mieście z czego żyjecie Kowalski z czego"
"nie rozliczam się ze skarbówką bo nie pracuję a z czego żyję z zakładzików"
"przepraszam z czego"
"z zakładzików zakładam się ze wszystkimi o wszystko czasami przegram ale często wygrywam a zakłady są nie opodatkowane jak Lotto"
"a ze mną o co się zakładacie Kowalski co"
"o co pan chce"
"no dobrze mogę się założyć że jak nie zarobicie przez cztery dni pięćset złotych że kolejny miesiąc spędzicie w areszcie co może być"
"może być a ja z panem mogę się założyć że na pana czterech literach za cztery dni o godzinie 11-tej wyrośnie duża czerwona krosta może być"
"czemu nie ale już przygotowujcie się że kolejny miesiąc spędzicie w areszcie"
zawezwał policjantów i powiedział "jest wolny" a do Kowalskiego "za cztery dni o 11-tej"
Policjanci puszczają Kowalskiego wolno a prokurator w tym czasie dzwoni do komendanta żeby za Kowalskim chodzili agenci i sprawdzali czy Kowalski go nie oszuka a sam zaczął oglądać wieczorem w lustrze czy nie rośnie mu jakaś krosta
pierwszy dzień nic
drugi dzień nic
trzeci dzień zauważył zaczerwienienie ale okazało się że po prostu usiadł na czymś i zrobił się odcisk na czwarty dzień rano jeszcze sprawdził czy nic nie ma i zatarł ręce "mam go" pomyślał i wyszedł do pracy.O godzinie 10:55 wchodzi Kowalski do gabinetu a prokurator mówi
"przegrał pan jest pan przygotowany na areszt" i chwyta za telefon
"chwileczkę panie prokuratorze jeżeli pan łaskaw ja to muszę sprawdzić czy przegrałem"
"dobrze" spuszcza spodnie i odwraca się do Kowalskiego
"i co zadowolony "
"nie bardzo tu w gabinecie jest trochę ciemno mógłby pan stanąć przy oknie i wypiąć a ja jeszcze otworzę okno żeby lepiej widzieć"
"proszę bardzo ale i tak pan przegrał"
podchodzi do o okna i wypina
"i co zadowolony z informacji które do mnie dotarły nie zarobił pan żadnych pieniędzy więc idzie pan do aresztu"
"chwileczkę panie prokuratorze niech pan spojrzy przez okno widzi pan tych pięciu facetów na ławce"
"no widzę a co to ma do rzeczy"
"otóż gdy tu szedłem z każdym z nich założyłem się o 100 złotych że o godzinie 11-ej prokurator w otwartym oknie wypnie swoje cztery litery może to pan sprawdzić mimo tego że przez cztery dni chodzili za mną policjanci i nie dali zarobić to jednak ja wygrałem"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:16, 03 Mar 2007    Temat postu:

Niemcy przed II-gą wojną światową
Toczy się proces sądowy sędzia odczytuje wyrok
"Obwiniony Helmut Miiler z to że nazwał pan Adolfa Hitlera cytuję "Krwawym Osłem" zostaje pan skazany na śmierć z trzech paragrafów
z paragrafu 145 za to że obraził pan głowę państwa.
z paragrafu 501 za to zdradził pan naród niemiecki obrażając swego wodza.
i z paragrafu 251 za to że zdradził pan najtajniejszą tajemnicę państwową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dupa wołowa
marcowy zając bez piątej klepki


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:28, 03 Mar 2007    Temat postu:

a to ode mnie tez macie...

Jedzie student (Murzyn) autobusem do akademika, siedzi i czyta skrypt.
Wszystkie miejsca zajęte.
Wchodzi paniusia i staje koło Murzyna.
Zniecierpliwiona mówi:
- U nas tacy młodzieńcy to ustępują miejsca starszym. Murzyn podnosi wzrok znad skryptu i odpowiada:
- A u nas taką babę to się zjada!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dupa wołowa
marcowy zając bez piątej klepki


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:18, 03 Mar 2007    Temat postu:

O czym myśli kobieta, patrząca na sufit przez ramię mężczyzny, z którym leży w łóżku?
Kochanka:
- Kocha, nie kocha?
Prostytutka:
- Zapłaci, nie zapłaci?
Żona:
- Malować, nie malować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:38, 03 Mar 2007    Temat postu:

Spotykają się dwaj kumple jeden z nich nieco zasępiony ten patrzy i mówi
"co ci choryś czy co"
"a stara chora chodzi od jednego lekarza do drugiego i nic kupuje lekarstwa i też nic nie pomagają"
"ty to ja dam adres jednego lekarza moja też chorowała też znosiła kilogramy tabletek i nic nie pomagało i poszła do tego lekarza ten zbadał ją spojrzał w kartę i powiedział"no cóż nie ma się co oszukiwać u pani to są pierwsze oznaki starości" i mówię Ci jak ręką odjął i już ją odtąd nic nie boli i powiedziała że już do żadnego lekarza nie pójdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:16, 03 Mar 2007    Temat postu:

Biurowa aforystyka

Odpoczywaj w dzień,abyś mógł spać w nocy.

Praca uszlachetnia,lenistwo uszczęśliwia.

Co masz zrobić dziś,zrób pojutrze będziesz miał dwa dni wolnego.

Tego czego szukasz, nie znajdziesz na pewno w naszym pokoju.

Elektryczny czajnik będzie lepiej działał,jeżeli włożysz wtyczkę od kontaktu.

Jeżeli zrobienie czegoś sprawia Ci trudność --pozwól to zrobić innym.

Włącz umysł--wyłącz ksero.

Kiedy ogarnia Cię ochota do pracy,usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:44, 03 Mar 2007    Temat postu:

Spotykają się dwaj emeryci i opowiadają sobie o swoich dzieciach jeden chwali się że jeden został historykiem drugi malarzem a trzeci dziennikarzem.
a drugi odpowiada
"a mój jeden został hydraulikiem drugi piekarzem a trzeci zszedł na psy poszedł na studia i został inżynierem."
-----------------------------------------------------------------------------------------
Dwukrotnie się ożenił i dwa razy nieszczęśliwie.
w pierwszym przypadku uciekła mu żona z innym.
a w drugim?
W drugim nie uciekła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> W przerwie na kawę! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 191, 192, 193  Następny
Strona 15 z 193

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin