po 30-tce

Szymon Krusz

Typowy macho poślubił typową piękną damulkę i tuż po ślubie wykłada jej zasady ich wspólnego współżycia.
- Będę w domu kiedy zechcę jeśli zechcę i zapomnij o jakimkolwiek narzekaniu na to obiad ma być naszykowany na stole chyba że powiem że nie będę jadł w domu.Będę jeździł na polowania na ryby będę chodził na jednego do baru grał w karty z kolegami kiedy będę tylko chciał i nie masz prawa mi tego zabraniać.To są moje zasady jakieś komentarze?
A jego żona odpowiada
- może być to mi nawet pasuje ale zapamiętaj sobie że tutaj zawsze o siódmej będzie seks czy będziesz czy nie.

Juli*

Jedzie kobieta samochodem. Nagle usłyszała głośny hałas na zewnątrz. Zatrzymała się, wychodzi z samochodu i patrzy wokół. Zobaczyła na ziemi jakąś część, dźwiga ją z trudem próbując dopasować ją gdzie się da. Nie mogąc znaleźć miejsca, z którego odpadła, zataszczyła część na tylne siedzenie i jedzie do mechanika. Po przeglądzie mechanik mówi:
- Samochód w zupełnym porządku, ale ten właz kanalizacyjny trzeba zawieźć na miejsce.

Seeni

Jedzie tredowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
- Bilet proszę.
Facet spanikowany zaczyna przetrzasać kieszenie. Odpada mu ręka.
Przeprasza, podnosi ja i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwaltowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca ją za okno.
Już w kompletnej panice traci drugą nogę. I znowu wyrzuca ją za okno.
Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
- My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala

Juli*

Przyjaciółka do przyjaciółki:
- Podobno twój mąż leży w szpitalu, bo coś złamał.
- Tak. Przysięgę wierności małżeńskiej.

Doc Holliday

Juli*

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Mariola, jak możesz tyle jeść, skoro ciągle powtarzasz, że dbasz o linię?
- Bo linia powinna być gruba i wyrazista!

Seeni

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- HA HA KAPTURKU, Nareszcie cie pocaluje tam, gdzie jeszcze nikt Cię nie calowal!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k...wa, w koszyk...

Seeni

Jasio, pisząc wypracowanie, pyta tatę:
- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
- To zależy, synu, czy chcesz, żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...

Juli*

Kąpiel błotna

[link widoczny dla zalogowanych]

famka_

- Tu wieża, tu wieża, 747 odezwij się!
- ...
- Tu wieża, 747, do cholery!
- hik... epf... ka... kapitan nie hik nie może... teraz podejść!
- A co mu się stało?
- hik... hik... jest... kompletnie... zalany!
- To dajcie drugiego pilota!
- efp... bleeee... uh... drugi piiiiilot... hik, nie moze podejść... eee, jest kompletnie... fffff... wcięty!
- Do cholery! To dajcie stewardesę!
- Ste... hep... buuu stewar... desa nie może podejść bo ... uf..ep... jest kompletnie... pffff pijana...
- A z kim ja w ogóle rozmawiam?
- Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot!

famka_

Kot przewraca się na posłaniu i nie może zasnąć. Dokucza mu pchła. - Aj, ty, pchło! - powiada wreszcie zniecierpliwiony - Ja ciebie nie rozumiem! Albo ty jesteś zdrowa - to co ty robisz w łóżku? Albo ty jesteś chora - to dlaczego ty skaczesz?...

Rzecz dzieje się w "epoce" późnego Gierka. Do sklepu mięsnego wchodzi facet i mówi :
- Co mogę kupić do jedzenia ?. Ekspedientka odpowiada :
- To co widać.
- To pół kilograma orła poproszę.

famka_

Jeśli chodzi o testowanie wibratorów, ocena "zadowalający" jest lepsza niż "dobry".

- Podobno grasz w miejscowym klubie w piłkę?
- No tak.
- Ile masz bramek na koncie?
- Ze dwieście...
- O, to z ciebie najlepszy napastnik!
- Nie, najchudszy bramkarz.

saper

Mała Krysia dokonuje podczas kąpieli pewnego odkrycia.
- Mamusiu, co ja tam mam między nóżkami pyta zaciekawiona
- To waginka... - wyjaśnia spokojnie mama
- A czy ty też masz waginkę? - Krysia dalej drąży problem.
- Nie, ja mam waginę -tłumaczy zgodnie z prawdą mama
Krysia po krótkim zastanowieniu:
- To znaczy, że babcia ma tam wagon?

Znów szkoła podstawowa. Nauczycielka pyta dzieci:
- Opowiedzcie coś o częściach ciała i w czym nam pomagają. Aniu?
- Ja chcę opowiedzieć o rączkach. One pomagają nam wykonywać różne prace.
- Dobrze. Teraz ty, Kaziu.
- A ja chcę powiedzieć o nóżkach. Dzięki im przemieszczamy się możemy
podróżować.
- Wspaniale. Ktoś inny chce się wygłosić?
- Ja, ja, proszę pani. - drze się Jasio.
- Nie, bo znów opowiesz coś brzydkiego.
- Ale ja chcę opowiedzieć o skórze.
- No dobrze, mów.
- Proszę pani, jeśli nie skóra, to JAJA W RĘKACH TRZEBA BY BYŁO NOSIĆ!!!

Paradoks:Im więcej czasu kobieta spędza nago, tym bardziej zasobną ma garderobę

Do prosektorium Bogdana przywieźli garbatą babę. Bodzio położył ją na stole na plecach, zapakował interes i lekko popchnał ręką w kolano:
-Ku*wa! toż to perpetuum mobile...- powiedział, zakładając ręce za głowę.

- Czym różni się seks analny od oralnego?
- Kierunkiem atakowania przewodu pokarmowego.

Do schroniska dla psów wpada jak burza nawalony w trzy d*py jegomość i słaniając się na nogach, trzymając kurczowo framugi bełkotliwie, aczkolwiek stanowczo wyrzuca w stronę pracownika:
- Jeżeli macie tu bernardyna... takiego z beczułką pełną wina przyczepioną do obroży. Dawać go tu szybko, TO MÓJ!

- Kochanie, wyglądasz jak Bóg!
- ?
- Jedna w trzech osobach...

Juli*

Czym się rózni nauczyciel od ucznia ?
- nauczyciel ma dziennik, a uczeń wladze

Garfield

Prawdziwe studiowanie zaczyna się w miejscu, gdzie Google nie wie o co
chodzi.

- Dlaczego polskie kluby piłkarskie przegrywają mecze?
- Bo obrońcy są pod krzyżem.

Garfield

Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wku**ia Cię jej wycie, póki sam ją dmuchasz.

Dres ze swoją nową laską przychodzi do knajpy ze stiptizem.
Po pewnym czasie dziewczyna pyta kusząco:
- Masz erekcję?
- Nie, Sony Ericssona! - odpowiada dres.

Szymon Krusz

[link widoczny dla zalogowanych]

Szymon Krusz

- Mieszkam w podłej dzielnicy....
- Jak podłej mógłbyś scharakteryzować ? w dwóch słowach ?
- Sto metrów
- ???
- przejeżdżające auto po stu metrach nie ma kołpaków
- ale mnie nie chodzi o stan dróg
- mnie też....

Garfield

Głuchoniemy. Z własną wuwuzelą. Skarci Twoich sąsiadów. Usługa od 22:00 do 6:00 rano.

Szymon Krusz

Jeżeli kiedyś na swojej drodze spotkasz człowieka w szatach mnicha z Shaolin uderz go w twarz.
- jak to będzie prawdziwy mnich to i tak go nie trafisz
- jak to będzie uczeń mnichów z Shaolin będzie ci wdzięczny za lekcję
- jak to będzie człowiek przebrany za mnicha to mu się należało oszustowi.